poniedziałek, 3 kwietnia 2017

O co chodzi tym razem?



Zauważyłem ostatnio, że komentatorzy na blogach zwalczają A. Ściosa. 

Jaki jest racjonalny powód? W zasadzie tylko jeden. Komentującym nie podoba się to co głosi A. Ścios. Nie ma znaczenia, czy ma rację, czy nie. 
Ścios konsekwentnie kryje się za swoim nickiem i to doprowadza innych do szału, bo to jest walka z cieniem. Nie można adresować ataków ad personam. Merytorycznie większość ataków jest miałka, bo taka jest też wiedza komentujących. 

Można nie zgadzać się z wnioskami autora, ale gdzie jest powiedziane, że jest on nieomylny? Jego blog, podobnie jak wiele innych, ma swoje stałe grono bywalców, czy jak kto woli wielbicieli i to wszystko. Ponieważ czytam go od kilku lat wiem, że niektóre tematy mu nie leżą i starannie ich unika, a komentujących zwyczajnie banuje. To też jest metoda dyskusji. Każdy głos jest mile widziany, pod warunkiem, że zgadza się z moim. W końcu każdy jest panem na swoim podwórku.

A. Ścios w swoim wnioskowaniu bywa radykalny, ale nie sposób przyznać mu racji kiedy pisze, że „dobra zmiana” po półtora roku istnienia coraz częściej pozostaje taką tylko z nazwy. 
Jest kilka tematów na które jest szlaban medialny. Za czasów PRL-u mówiło się, że jest „zapis”. Takie sztandarowe tematy to pytanie co się dzieje z aneksem do raportu o likwidacji WSI i drugi dotyczący wznowienia śledztwa w sprawie okoliczności śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Dla wielu są to tematy o mało istotnym znaczeniu, ale dla innych dla odmiany mają znaczenie kluczowe. 
Wiele wskazuje na to, że powodem milczenia jest szantaż. Tylko nie wiadomo kto szantażuje?
I dla kogo milczenie jest opłacalne?

Prezydent, podobnie jak jego poprzednicy, nie ma własnego zaplecza politycznego. Jest związany z PiS, ale ten związek ma charakter wybitnie handlowy, na zasadzie coś za coś. Tu nie ma nic z altruizmu. Niezależnie od tego co każdy z nas sobie myśli, prezydent myśli tylko o tym jak zapewnić sobie kolejną kadencję.

Dawno zwróciłem uwagę, że są tematy których prezydent starannie unika. Za to chętnie udziela się tam gdzie jego rola sprowadza się do funkcji reprezentacyjnych, co przychodzi mu łatwo, bo w przeciwieństwie do poprzednika ma prezencję, jest elokwentny i umie się znaleźć w każdej sytuacji. Dodatkowo ma bardzo atrakcyjną małżonkę.

Dzisiaj można powiedzieć, że to wystarczy dla zapewnienia sobie tej drugiej kadencji. 
Tylko że … dzisiaj nie zna jeszcze swego kontrkandydata.
Nie uważam za takiego Donalda Tuska. Za dwa tygodnie z okładem DT stanie przed prokuratorami którzy mają postawić pytania o fundamentalnym znaczeniu dla państwa polskiego. Od odpowiedzi na te pytania będzie w dużym stopniu zależała przyszłość polityczna DT, a być może w ogóle jego przyszłość.

Konflikt z ministrem obrony narodowej uświadomił prezydentowi, że „król panuje, ale nie rządzi”. Zwierzchnik Sił Zbrojnych to stanowisko na czas wojny, a w czasie pokoju jest to raczej tytuł grzecznościowy. Za wojsko i politykę obronną w czasie pokoju odpowiada minister obrony narodowej. Żeby było inaczej, trzeba dokonać zmian ustawowych na co dzisiaj nie ma raczej szans. 

Sytuacja jest więc patowa. I nie zmieni tego stroszenie piórek, ani tym bardziej pisanie listów do ministra który nie jest jego podwładnym. 

stary.piernik 
 

11 komentarzy:

  1. Doszło do zamachu terrorystycznego w St. Petersburgu http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/170409765-Wybuchy-w-metrze-w-Petersburgu-Zamach.html#ap-1
    Poza tym, że zginęło 10 osób, a liczba rannych szacowana jest na co najmniej 20 osób, nie wiadomo kto jest sprawcą. Ale ... znawcy problematyki rosyjskiej zwracają uwagę, że nie można wykluczyć, że jest to robota FSB na zlecenie Putina. Takie coś już miało miejsce kilka lat temu.
    Zbliżają się wybory prezydenckie, a poza tym niewygodna dla władzy jest sprawa korupcji w której pojawia się nazwisko Miedwiediewa. Jest więc powód żeby czymś przykryć niewygodne fakty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niejednokrotnie, nawet gdy coś uwiera, gdy idzie się i chce dojść do celu. To idzie się na bosaka. Niekoniecznie od razu w ostrogach. Jeżeli ta osobistość pisze od lat. To pytanie zasadnicze. Dlaczego nie zrealizował żadnego pomysłu? Ja pyskuję w klawiaturę już siedem lat minie. Mam świadomość, że mogę iść boso bez ostróg. Skura na piętach stwardnieje i iść pozwoli. I dlatego nic, a nic nie trącę megalomanią. I nie mam żadnej pretensji. Moi mądrzy przodkowie męscy zawsze mówili by strzec się samozwańczych generałów. To była ich chłopska filozofia, którą ja uzupełnię. Nie wystarczy mieć myśli złote lecz trzeba jeszcze lubić robotę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ściosa nie bronię ani nie potępiam. Każdy ma prawo do własnego zdania. On też.
      Tu przedstawiłem tylko swój punkt widzenia.

      Usuń
    2. Przecież pisywał w "Gazecie Polskiej". Nie jest taki zupełnie anonimowy. Ja nie znam się na tych wszystkich mądrościach. Wiesz o tym dobrze, jestem całkowitym dyletantem gapowiczem. Nie jak Ty patrzycielem myślicielem. Gapię się bez otępienie, jednak. I nie w jeden punkt. Odpycha mnie od każdego "osobnika" wydumana przez niego logiczność. Lubię ludzi lecz tylko tych, którzy nie zaganiają mnie do kąta. Tacy mnie w najlepszym razie śmieszą. W najgorszym omijam szerokim łukiem. To coś. Wolność i trafność w myśleniu zawłaszczył dla siebie. To taki neototalitaryzm.

      Usuń
    3. Tak, pisał też na S24 i chyba jeszcze gdzieś. Ale to nie zmienia faktu, że publikowano mu tylko to co było „na bazie, z ramienia i po linii”. Pisanie w takim, czy innym tytule jeszcze niczego nie dowodzi. Sam pisałeś, że próbowałeś coś swojego zamieszczać w różnych miejscach, ale nie wszędzie dostąpiłeś tego zaszczytu. Cenzura ma różne formy działania. To admin, redaktor naczelny, dyżurny, czy w ostateczności jeszcze autocenzura. Nie każdy pisze po to żeby wieść lud na barykady. Ja przynajmniej piszę żeby zainspirować do samodzielnego myślenia. Jednak nie bez powodu zacytowałem ostatnio St. Kisielewskiego „"dziś nikt już nic nie czyta, a jak czyta to nie rozumie, a jak rozumie to nie pamięta". To szczera prawda.

      Usuń
  3. Ile razy można o tym samym?
    http://kontrowersje.net/oni_dadz_ka_demu_dziecku_po_1000_czyli_pis_zn_w_olewa_komunikacj_spo_eczn
    Szkoda pieniędzy na dobrą agencję PR-owską?
    Kto w PiS o tym decyduje? Jeśli osobiście prezes, to trzeba się poważnie zastanowić, czy ta koalicja dotrwa do końca kadencji.

    OdpowiedzUsuń
  4. http://twojsacz.pl/okolice-nowego-sacza-odcinek-5/
    Piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak, w góry jeżdżę od 1974 roku. Ale polubiłem te okolice kiedy pierwszy raz z rodziną w latach 80-tych zobaczyłem nowy Sącz /Starówkę/. Dzisiaj po prostu mnie tam ciągnie. Dlaczego? Nie będę tłumaczył, bo to nie ma sensu. Lubię i już.

      Usuń
    2. To dlatego te ścieżki po górach tak wydeptane:))))?

      Usuń
  5. Kto jest inspiratorem tej wojny na górze?
    Prezydent spotkał się kilka dni temu z AM. Spotkanie trwało dość długo żeby omówić wszystkie istotne sprawy. List w prawie oficerów SKW został wysłany podobno około 15 marca. Dlaczego ta sprawa jest załatwiana poprzez media?
    Czyżby rację miał A.Ścios https://bezdekretu.blogspot.com/2017/03/
    @

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://bezdekretu.blogspot.com/2017/03/gra-na-wybudzonego-prezydenta.html?showComment=1491379023284#c827926933787237699

      Tak ma wyglądać ten scenariusz?

      Usuń

Informacja dotycząca plików cookies: