Wrażenia
na gorąco są inne i chłodna analiza też powinna być inna.
Kogo to interesowało,
mógł zobaczyć co potrafią macherzy od marketingu politycznego.
Bo co tak
naprawdę widzieliśmy? Dwóch kandydatów usiłujących wyrobić sobie dobrą pozycję
do uzyskania korzystnego wyniku wyborczego w drugiej turze wyborów w
nadchodzącą niedzielę.
Teraz moja ocena:
Z
jednej strony urzędujący prezydent zgrywający się na luzaka, w rzeczywistości
próbujący odegrać rolę wyznaczoną przez jego sztab wyborczy. Wygłaszający
kwestie których sam do końca nie rozumiał. Wspomagający się kartką, bo nie może
polegać na własnej pamięci.
Do tego krzykliwy, wyłamujący się z reguł przyjętych przez jego sztab /wchodzenie w słowa, przekrzykiwanie, nadmierna gestykulacja, walka z własnymi rękami itd./. Usiłujący sprowadzić dyskusję merytoryczną do ataków na PiS i ataków personalnych na swego interlokutora. Starannie przemilczający fakt, że ma za sobą 5 lat sprawowania urzędu i 8 lat władzy popierającej go opcji politycznej. Wystarczy?
Do tego krzykliwy, wyłamujący się z reguł przyjętych przez jego sztab /wchodzenie w słowa, przekrzykiwanie, nadmierna gestykulacja, walka z własnymi rękami itd./. Usiłujący sprowadzić dyskusję merytoryczną do ataków na PiS i ataków personalnych na swego interlokutora. Starannie przemilczający fakt, że ma za sobą 5 lat sprawowania urzędu i 8 lat władzy popierającej go opcji politycznej. Wystarczy?
Z
drugiej strony kandydat Andrzej Duda, spokojny, może do przesady, wypowiadający
się merytorycznie na postawione przez prowadzących pytania. Mało agresywny, co
można uznać za minus dla niego. Nie wykorzystujący szans do zadawania kłopotliwych
pytań np. o związki z WSI, o proces z W. Sumlińskim, o pochodzenie pieniędzy z
banku Palucha na początku kariery politycznej w III RP itd.
To
dotyczy debaty. A co po debacie? Ze studia wyszedł pierwszy Duda, a tam czekali
„przypadkowi” obserwatorzy spotkania których skwapliwie „na żywo” pokazały
kamery TVP. Brakowało tylko draki w ich wykonaniu. Pamiętamy akcje w wykonaniu
ekipy D. Tarasa. Prezydent triumfalnie i bez rozgłosu wyszedł kilka minut
później.
Dalej
mamy tylko festiwal gadających głów które usiłują nam wmówić co naprawdę
widzieliśmy i słyszeliśmy.
Ton wiodący to oczywista wygrana w debacie
Komorowskiego. Dlaczego? Tego nie jestem w stanie zrozumieć. Głosy o wygranej
Dudy są w zdecydowanej mniejszości i to powinno być traktowane poważnie przez entuzjastów
jego kandydatury.
Jestem
skłonny przychylić się do opinii, że ta debata nic istotnego nie wniosła do
opinii o kandydatach.
Bardziej niepokoi mnie kolejna debata, która ma odbyć się
w czwartek pod patronatem Polsatu. Tu wśród takich tuzów dziennikarskich jak
M.Olejnik i J. Pochanke, Komorowski będzie czuł się jak ryba w wodzie. Nie będzie
w stanie tego zrównoważyć B. Rymanowski. Powtarzam, że wg mnie źle się stało,
że sztab Dudy zgodził się na to spotkanie. Mówi się trudno.
Nie
wiem czy już rozpisano scenariusz pytań na czwartkowe spotkanie. Ale na pewno
można coś zrobić w puli wolnych pytań. I tu sztabowcy A. Dudy powinni uważnie
czytać komentarze internautów by przygotować pytania-niespodzianki kierowane do
urzędującego prezydenta. Jeśli chce się wygrać, trzeba pójść na całość, ale nie
przeszarżować.
Wynik
niedzielnego głosowania ciągle jest sprawą otwartą. Nie wolno lekceważyć
urzędującego prezydenta. Uspokoję się dopiero po oficjalnym ogłoszeniu wyników
przez PKW.
stary.piernik
http://kontrowersje.net/comment/174205#comment-174205
OdpowiedzUsuńTu jest rzeczowe wyjaśnienie "blokowania etatu na UJ" przez A. Dudę.
Polecam uwadze Czytelników ten komentarz i dwa następne
OdpowiedzUsuńhttp://bezdekretu.blogspot.com/2015/05/trudno-uwierzyc-w-wyborczy-cud-nad-wisa.html?showComment=1431901927917#c9064016995468012309
To nie są nowatorskie opinie. Mnie to nie daje spokoju od bardzo dawna.
Wygląda na to, że jest gorzej niż źle
OdpowiedzUsuńhttp://bezdekretu.blogspot.com/2015/05/trudno-uwierzyc-w-wyborczy-cud-nad-wisa.html?showComment=1431942418697#c3961501259250830308
Taki fragment:
... Jeśli prawnik, a prawnik to osoba wygadana, bo innej sobie nie wyobrażam, może być zagadany przez ewidentnego kłamcę i człowieka z fatalną przeszłością, czyli przestępce, to jaka jest jakość Pana Dudy ?
On nie powinien być nawet prawnikiem, jeśli jego potencjalni klienci są bardziej wygadani od niego ! Sorry , ale taki to jest zawód.
Z drugiej strony, Duda, jako prawnik, zachował się jak amator gdy Komorowski zadawał pytania i sam na nie odpowiadał, atakując Dudę, a Duda tego nie widział i nie reagował.
Trzeba zrozumieć , że przestępca , nie ma wyjścia i musi atakować, a Bronek robił to doskonale. Dlatego, że nie miał wyjścia , to całą energię poświęcił na atakowanie PiSu, którego nie ma u władzy od 8 lat, oraz Dudy, żeby to on się tłumaczył.
Bronka nauczyli przerywać wypowiedzi Dudy, chodzić z kartką , i pogardliwie, często nazywać posłem, które to słowo ma obecnie złe konotacje.
Bronek był przygotowany !
Kto tu dal ciała?
Po wizycie Komorowskiego w Krakowie widać jakich szkód wizerunkowych narobił sobie A. Duda wczorajszą debatą w TVP.
UsuńSkoro tak? To faktycznie Ajnsztajn na prezydenta.
UsuńNa placu boju zostało dwóch kandydatów i tylko jeden z nich przejdzie. Innego wyboru nie ma.
UsuńOrdynacja wyborcza nie przewiduje zastępstwa dla kandydatów.
.
Analiza super. Trafia do mnie. Ajnsztajn to Komorowski. Ćwiczony jak do cyrku.
UsuńStaram się :)
Usuńhttp://demotywatory.pl/4500002/Najlepsze-memy-z-reakcjami-internautow-po-debacie-prezydenckiej
OdpowiedzUsuńTyle zostało po wczorajszej debacie.
Nie mam nad sobą żadnego prezesa, jestem człowiekiem niezależnym.
OdpowiedzUsuńJakoś przeszło to bez echa po wczorajszej debacie.
Krótko mówiąc wybrany przez naród Komorowski usamodzielnił sie. Może sam się wybierze na kolejną kadencję?