Co z tego, że
historia, czy przyszłe pokolenia, osądzą tych dyletantów, różnych Dyzmów i
innych nieudaczników, którzy psim swędem dorwali się do władzy? Jak długo
jeszcze będziemy klęli pod nosem i zgrzytali zębami patrząc na to co się dzieje
wokół nas?
Chyba po raz
pierwszy w powojennej historii Polski minister obrony narodowej jest
równocześnie jednym z wicepremierów rządu. Czy ktoś zna odpowiedź na pytanie
dlaczego? Bo się dobrze prezentuje i umie coś powiedzieć po angielsku? http://pl.wikipedia.org/wiki/Tomasz_Siemoniak
Z racji
swoich kwalifikacji zawodowych jest tylko kolejną pacynką.
Kolejne rządy
po 1989 roku pracowicie rozwalały wojsko i przemysł obronny. To im się udało.
Z 450 tysięcznej armii po 25 latach zostało 100 tysięcy etatowych urzędników, nie żołnierzy, zatrudnionych przez MON. To nie żart. Za moich czasów żołnierz pełnił służbę 24/24. Dzisiaj po 8 godzinach pracy nakłada czapkę na głowę i … ma fajrant. Koszar i obiektów wojskowych pilnują agencje ochrony zatrudniające emerytowanych wojskowych albo policjantów. Powołane w MON agencje trwonią majątek wojska mając na uwadze jedno, co z tego będą mieli urzędnicy wydający decyzje?
Z 450 tysięcznej armii po 25 latach zostało 100 tysięcy etatowych urzędników, nie żołnierzy, zatrudnionych przez MON. To nie żart. Za moich czasów żołnierz pełnił służbę 24/24. Dzisiaj po 8 godzinach pracy nakłada czapkę na głowę i … ma fajrant. Koszar i obiektów wojskowych pilnują agencje ochrony zatrudniające emerytowanych wojskowych albo policjantów. Powołane w MON agencje trwonią majątek wojska mając na uwadze jedno, co z tego będą mieli urzędnicy wydający decyzje?
Ile lat
minęło zanim opracowano coś co umownie nazwano doktryną obronną Polski? Jaka
jest wartość użyteczna tej doktryny? Według mnie niewielka, albo żadna. Widać
to zwłaszcza po zaognieniu konfliktu Ukraina-Rosja we wschodniej Ukrainie.
Na tym tle
pociesznie wyglądają poczynania naszego rządu i polityków unijnych. Znowu będziemy
się zbroić i modernizować naszą armię. Będziemy na to wydawać gigantyczne
pieniądze tylko, że będą one szły do obcej kieszeni. Offset przy zakupie F-16
niczego nas nie nauczył. Teraz mamy kupić pociski rakietowe Tomahawk i wiele
innych gadgetów, tylko że do okrętów które mamy dopiero mieć. Kiedy i skąd?
tego jeszcze nie wiadomo.
Utrzymujemy własny przemysł zbrojeniowy tylko po co?
Jeszcze nie zapadła decyzja o jego
całkowitej likwidacji?
Eksperci,
którzy ostatnio komentują decyzje rządu w sprawach dotyczących obronności
państwa, zwracają uwagę, że zakup np. Tomahawków to tylko 30% kosztów ich
posiadania. Ta relacja dotyczy
wszystkich innych zakupów u producentów zagranicznych.
Przemysł zbrojeniowy ma
to do siebie, że nie może produkować na półkę. Musi produkować dla konkretnego
odbiorcy. Ten krajowy jest albo nierentowny,
albo na granicy rentowności, bo nie otrzymuje zamówień z MON, a żaden kontrahent
zagraniczny nie kupi sprzętu którym nie
jest zainteresowana własna armia. Takie obowiązują zasady. W ten sposób kółko
się zamyka.
W latach
90-tych wiele mówiło się o dyslokacji wojsk dostosowującej nasz system obronny
do nowej sytuacji geopolitycznej.
Proszę wskazać
chociaż jedną jednostkę wojskową, która powstała na naszych wschodnich
rubieżach w wyniku jej przeniesienia z zachodniej lub centralnej Polski?
Proszę również wytłumaczyć dlaczego nie zamknięto małego ruchu
granicznego z obwodem kaliningradzkim wobec trwającej wojny na Ukrainie, którą
to Ukrainę podobno popieramy?
Wśród wielu
komentarzy jakie pojawiają się ostatnio w związku z wojną na Ukrainie,
powtarzany jest ten, że USA świadomie dążą do eskalacji konfliktu, bo same są w
bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej /gigantyczny dług państwowy/ . Wojna ma
dla USA to do siebie, że wyzeruje ten dług, a jednocześnie przyczyni się do
rozwoju gospodarczego USA. Głównie dlatego, że będzie rozgrywana poza
terytorium USA, jak wszystkie wojny od czasu uzyskania niepodległości przez
USA.
stary.piernik
Ważny, moim zdaniem, komentarz A. Ściosa do obecnej sytuacji w Rosji
OdpowiedzUsuńhttp://bezdekretu.blogspot.com/2015/03/niebezpiecznie-jak-za-komorowskiego.html?showComment=1426342868791#c6719362844770711803
Jutro powinny skończyć się zabawy z chowaniem się przed mediami prezydenta FR Putina. Każdy czuje się kompetentny do merytorycznej oceny sytuacji, więc mogę zrobić to również ja.
OdpowiedzUsuńWedług mnie obecna sytuacja jest pokłosiem zabójstwa Niemcowa. Wszystko inne dzieje się niejako przy okazji.
Od kilku miesięcy Rosja konsekwentnie realizuje swoje zamiary wobec Ukrainy. Świat, poza groźnymi pomrukami, nie robi nic żeby temu skutecznie przeciwdziałać. Nie zmieni tego decyzja USA o wysłaniu grupy 1000 żołnierzy amerykańskich na Ukrainę. To zajmie trochę czasu, a tymczasem Rosja w każdej chwili może zaatakować Mariupol. Podaje się termin 18 marca albo kwiecień.
Nie zapominajmy też, że Zachód w najlepsze realizuje swoje interesy ekonomiczne z Rosją. Realne straty ponosi ciągle Polska. Rosja nie pomija żadnej okazji żeby nas poniżyć i nie spotyka sie z żadną reakcją ze strony rządu polskiego, bo nie można za takie uznać żałosne popiskiwanie tego czy innego ministra.
Takie są fakty.