Jest jeszcze niedziela.
Tym razem wyborcza. O wyborach samorządowych będzie później, gdy znane będą
oficjalne wyniki końcowe. Wobec wstępnej wygranej PiS już lansowane jest przez
fanów PO hasło: Polacy nic się nie stało! Nie zapomnijmy też o totalnej klęsce
lewicy.
Nie minęły
jeszcze echa Święta Niepodległości 11 Listopada. Trwa ciągle roztrząsanie:
dlaczego? Dlaczego jako społeczeństwo nie możemy godnie uczcić tego święta
poprzez masowe zamanifestowanie swej radości i dumy na ulicach? Dlaczego władza
za wszelka cenę stara się to sprowadzić do odpowiednika pochodów 1-majowych i
hasła „Naród z partią”?
Po pierwsze pora
nie ta. W listopadzie jest chłodno i dni są zdecydowanie krótsze. Nastrój też
nie ten. Dominuje nostalgia. Niedawno odwiedzaliśmy cmentarze i naszych
Zmarłych. Każdy z nas ma swój bagaż przeżyć i swoje przemyślenia. Nie chcemy i
nie możemy się pogodzić z tym, że władza i opozycja usiłuje z 11 listopada
zrobić swoje święto partyjne. Odzyskanie wolności to nie zasługa tej czy innej współczesnej
partii. To było 96 lat temu! Dzisiaj, mimo upływu 25 lat od kolejnego punktu zwrotnego, nie potrafiliśmy wykreować
własnego święta narodowego, które by jednoczyło, a nie dzieliło nas. Ciągle trwają
spory o to, która data jest najbardziej odpowiednia do świętowania?
Stało się jeszcze
coś innego. Po drodze pogubiliśmy autorytety. Moralne i polityczne. Wskażcie mi
choć jedną żyjącą osobę, która na to miano w pełni zasługuje. Kościół katolicki
został uwikłany w afery pedofilskie, a władza w afery gospodarcze i
wszechogarniający nepotyzm.
Nie ma też ludzi z charyzmą, którzy potrafiliby
przekonać Naród do jakiejś wspólnej idei. Jedyne co nam dobrze wychodzi to
kontestowanie. To niechęć do udziału w życiu politycznym i samorządowym, do
uczestniczenia we wszelkich wyborach, z wewnętrznym przekonaniem, że to nic nie
zmieni. Jest w tym zasadnicza sprzeczność. W wyborach nie uczestniczy zwykle ponad
50% uprawnionych do głosowania. Tak będzie prawdopodobnie i tym razem. To
zawsze zadeklarowana większość. W demokracji większość decyduje, ale większość
aktywna, nie ta kontestująca. Więc?
Od kilku lat
obchody Święta Niepodległości w Warszawie mają podobny przebieg. W miarę
spokojne i bez wyrazu obchody w części oficjalnej i kończące się karczemną
awanturą obchody, czyli przemarsz ulicami miasta, organizowane przez
ugrupowania prawicowe. Władza ma swój interes, zwłaszcza polityczny, żeby tak
to wyglądało. Jest wiele dowodów na to, że do prowokacji dochodzi za jej
przyzwoleniem.
Po stronie prawicy też nie ma zgody. Postępuje w trochę zawoalowany
sposób, ale nie zmienia to postaci rzeczy. PiS obchodziło w Warszawie święto
już 10 listopada przy okazji tzw. miesięcznicy. Jakby nie kombinować, to nie to
samo. Tak samo odczytuję ucieczkę na 11 listopada do Krakowa na obchody bądź co
bądź lokalne. To jest oddawanie pola lewicy dla której 11 listopada nie jest
jej świętem. Stąd jej dążenie do burd zamiast godnego świętowania. Oni swoje,
też z innym podtekstem, świętowali w innym dniu.
Od lat
wiadomo, że wokół Marszu Niepodległości roi się od prowokacji inspirowanych
przez policję. To niestety prawda. To jest chore do szpiku kości. W końcu to
jest policja partyjna czy państwowa? Teraz nie ściąga się do zadym lewackich prowokatorów
z Niemiec. Robi się to własnymi siłami policyjnymi. Można to uznać za „postęp”.
Tak czy inaczej, prowokacje są i to pod opiekuńczym okiem policji. Nie zmieni
tego faktu głupawe zachowanie rzeczniczki policji w ostatnim programie BLIŻEJ,
kiedy padło pytanie dlaczego policyjni tajniacy występowali w tłumie z
szalikami klubowymi na szyjach? Nawet dla mało rozgarniętego obserwatora jest
widoczne, że policja szukała pretekstu do spacyfikowania uczestników pochodu.
W
końcu po co ściąga się na ten dzień do Warszawy 15 tysięcy policjantów?
Mimo wszystko
nie tracę nadziei, że kolejne święto, za rok, będziemy obchodzili w innej,
naprawdę radosnej i spokojnej atmosferze. I bez wsparcia policyjnego w
dotychczasowych odsłonach.
stary.piernik
http://niepoprawni.pl/blog/wilre/anatomia-prowokacja-rulez
OdpowiedzUsuńKtoś to zdementuje? Było inaczej?
W ramach uzupełnienia
OdpowiedzUsuńhttp://niepoprawni.pl/polecanka/szokujaca-analiza-po-marszu-niepodleglosci
Mało kto przewidywał taki obrót sprawy w liczeniu głosów w wyborach samorządowych. scenarzyści skeczów kabaretowych czegoś takiego by nie wymyślili.
OdpowiedzUsuńJednak ja wstrzymam się z komentarzami do oficjalnego ogłoszenia wyników przez PKW, bo cała ta sprawa zaczyna mi zalatywać nieprzyjemnym smrodkiem.
Póki co, trwa intensywne szukanie winnych. Co dalej? Jakie zostaną wyciągnięte wnioski?
Tu chyba najmniej chodzi o pieniądze wydane na informatyzację procesu wyborczego.
Z tego co dotychczas udało mi się ustalić, za ten bajzel informatyczny odpowiada niejaki Boni, minister od cyfryzacji. Kto przy zdrowych zmysłach uruchamia przetarg na system informatyczny obsługi PKW na trzy miesiące przed tymi wyborami? /spółka Nabino http://noweczasy.salon24.pl/616014,nabino-spolka-z-o-o /. Czy za szkody polityczne odpowie ktoś z PKW, czy wszystko rozejdzie się po kościach?
OdpowiedzUsuńTu świeży komentarz o spółce Nabino:
„1,5 mln zł z przetargów, 750 tys. zł z unijnej dotacji - to osiągnięcia łódzkiej spółki Nabino.
Kto odpowiada za to zamieszanie? Zwycięzcą przetargu na obsługę wyborów jest Nabino, niewielka firma z Łodzi. Choć próbowaliśmy się dowiedzieć ile osób zatrudnia, odmówiono nam takiej informacji.- Zabroniono mi o tym mówić. Pani prezes nie ma, wiceprezesa także. Wszyscy są w Warszawie. Rozmawiać będziemy dopiero w piątek - usłyszeliśmy w Nabino."
http://www.biztok.pl/biznes/wybory-nabino-pkw-wpadka-afera-liczenie-glosow_a18783?utm_source=o2_SG&utm_medium=Biznes&utm_campaign=o2
Sporo światła rzucają też komentarze pod linkiem.
A co powiecie na taki komentarz?
OdpowiedzUsuń"To nie wpadka, to zaplanowana manipulacja. Zaplanowanie, że skompromitowana PO nie może mieć wysokiego wyniku, więc należy dodać niby sensacyjny wysoki wynik dla PSL i bilans jest równy do rządzenia Polska Samorządowa. Obecny PSL, to post komunistyczno-sbecko ZSL, bliźniaczy dla PO. Niby przez niesprawny system liczenia głosów. Prostuje się wynik wyborów, nie udawało się z kartami do glosowania lub nie umieszczania na listach oponentów zwłaszcza dla PO, należy to uczynić teraz i to widać !!!!!
I znowu Polaków nabino w butelkę.
OdpowiedzUsuńBardziej łopatologicznie się nie da
OdpowiedzUsuńhttp://bezdekretu.blogspot.com/2014/11/ruskie-serwery-i-swojska-gupota.html?showComment=1416253269869#c2415289683468311419
To cytuję na wszelki wypadek:
OdpowiedzUsuńNatomiast PKW - jest naczelnym organem organizacyjnym wyborów, którego pierwszy etap pracy kończy się w chwili rozpoczęcia wyborów, a drugi (polegający na ogłoszeniu wyników) - zaczyna się dopiero w chwili, gdy minie czas na wszczynanie i sądowne zakończenie protestów.
W chwili obecnej słysząc słowa przedstawiciela PKW, że w komisjach wyższego szczebla następuje weryfikacja i zatwierdzanie protokołów - włos mi sie jeży na głowie, to nie tylko przypomina słynne stalinowskie liczenie głosów, to jest rozwiązanie identyczne ze stalinowskim. Weryfikowania protokołu z Obwodowej KW może tylko dokonać sąd na podstawie protestu i w jawnej rozprawie w trybie wyborczym - z udziałem przedstawicieli Obwodowej KW. Oprócz tych wyjątkowych przypadków - nikt nie powinien mieć prawa zmienić choćby jednego głosu."
To @onwk. Kto go jeszcze pamięta?
Czekanie przedłuża się. Czekamy na Godota?
OdpowiedzUsuńNic nie zabija tak skutecznie jak rutyna.
OdpowiedzUsuńPowtarzają się głosy, że czas pogonić "leśnych dziadków" z PKW. Tylko kto to zrobi? Czy zdobędą się na odwagę ci, którzy ich tam delegowali, czyli prezesi SN, TK i NSA? Liczyć na to, że sami zrezygnują?
http://wiadomosci.gazeta.pl/Samorzad2014/1,141850,16969004,Wybory_samorzadowe__2014___trwa_glosowanie.html#MT
OdpowiedzUsuńCzemu ma służyć uruchomienie kontroli NIK w KBW właśnie teraz? Czy to nie jest tylko lansowanie się prezesa Kwiatkowskiego?
Tymczasem ... kancelaria prezydenta RP podała, że prezydent Komorowski zamierza się spotkać z prezesami SN, TK i NSA w związku z problemami z ogłoszeniem wyników wyborów.
OdpowiedzUsuńRobi się coraz ciekawiej.
W kwestii oceny Marszu Niepodległości nie jestem odosobniony
OdpowiedzUsuńhttp://niepoprawni.pl/blog/zetjot/pismarsz-i-przestrzen-publiczna