sobota, 15 listopada 2014

Kto naprawdę ma problem?



Od jakiegoś czasu w prasie przewija się informacja, że rząd USA zarzuca węgierskim urzędnikom wysokiego szczebla korupcję. Doszło do tego, że sześciu urzędników /nie wymienionych z nazwiska/ otrzymało zakaz wjazdu na terytorium USA. Jest to jawna ingerencja USA w wewnętrzne sprawy obcego państwa, w tym wypadku Węgier. Rzecz jest dodatkowo ciekawa, bo USA nie przedstawiły oficjalnie konkretnych zarzutów, a więc wszystko toczy się w sferze domysłów. 
Zjawisko to jest z wielu względów groźne. Znowu dochodzi do sytuacji, że Amerykanom wszystko wolno. Trudno znaleźć jakieś informacje, które pozwoliłyby naświetlić istotę sporu.
Ale … jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o pieniądze. Tym razem o olbrzymie pieniądze. Z jednej strony chodzi o hipokryzję USA. Ta nie powinna dziwić. Wystarczy przypomnieć karę w wysokości 108 mln USD nałożoną na koncern HP http://forsal.pl/artykuly/789897,kara-108-mln-dolarow-dla-hp-koncern-nazywa-korupcje-niewlasciwymi-zachowaniami.html czy znacznie większą karę nałożoną na B. Madoffa http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,6771815,Bernard_Madoff_skazany_na_150_lat_wiezienia.html  To kara za przekręt na kwotę około 65 mld USD. Tych przykładów można przywołać więcej. 
Ale wróćmy do sprawy węgierskiej. Pewne światło rzuca ten artykuł http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,16947780,Orban_zaciska_petle_na_hipermarketach__Nowe_przepisy.html
Wynika z niego, że Orban konsekwentnie dąży do zatrzymania części zysków z działalności handlowej osiąganej przez sieci handlowe działające na Węgrzech, poprzez skuteczniejsze opodatkowanie tych zysków. Problem doskonale znany również w Polsce. Tylko u nas nie widać żadnych działań w kierunku ukrócenia tego procederu. Praktyki tych molochów są wszędzie te same. Należą do nich: wykazywanie strat, czyli ukrywanie zysków i okresowa /po vacatio legis/ zmiana właściciela sieci bądź konkretnych obiektów.  
Co planuje rząd węgierski?
„Węgierski rząd pracuje nad przepisami, na mocy których będzie mógł zamykać przynoszące straty duże sklepy. Od 1 stycznia 2016 roku z centrów dużych miast znikną też dyskonty, supermarkety i hipermarkety. Dla dużych sieci ciosem będzie też planowany zakaz handlu w niedzielę, który osobiście popiera Viktor Orban.”
Trudno się dziwić, że szokuje to właścicieli hipermarketów i wszelkimi sposobami usiłują nie dopuścić do zmian. Gra idzie o zbyt wielkie pieniądze. A pazerność wielkiego kapitału nie zna granic.
Co do zarzutu korupcyjnego postawionego przez urzędników USA można pytanie odwrócić: Węgrzy nie chcieli wziąć, czy kwota była za mała?

stary.piernik
 

1 komentarz:

  1. Węgry, a dokładniej Orban, naraziły się światowej finansjerze nie po raz pierwszy. Wystarczy przypomnieć, że wśród pierwszych posunięć było spłacenie zadłużenia wobec MFW i usunięcie z Węgier delegatury MFW.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: