niedziela, 16 listopada 2014

Czekam na oficjalne wyniki



Jest jeszcze niedziela. Tym razem wyborcza. O wyborach samorządowych będzie później, gdy znane będą oficjalne wyniki końcowe. Wobec wstępnej wygranej PiS już lansowane jest przez fanów PO hasło: Polacy nic się nie stało! Nie zapomnijmy też o totalnej klęsce lewicy.
Nie minęły jeszcze echa Święta Niepodległości 11 Listopada. Trwa ciągle roztrząsanie: dlaczego? Dlaczego jako społeczeństwo nie możemy godnie uczcić tego święta poprzez masowe zamanifestowanie swej radości i dumy na ulicach? Dlaczego władza za wszelka cenę stara się to sprowadzić do odpowiednika pochodów 1-majowych i hasła „Naród z partią”?
Po pierwsze pora nie ta. W listopadzie jest chłodno i dni są zdecydowanie krótsze. Nastrój też nie ten. Dominuje nostalgia. Niedawno odwiedzaliśmy cmentarze i naszych Zmarłych. Każdy z nas ma swój bagaż przeżyć i swoje przemyślenia. Nie chcemy i nie możemy się pogodzić z tym, że władza i opozycja usiłuje z 11 listopada zrobić swoje święto partyjne. Odzyskanie wolności to nie zasługa tej czy innej współczesnej partii. To było 96 lat temu! Dzisiaj, mimo upływu 25 lat od kolejnego  punktu zwrotnego, nie potrafiliśmy wykreować własnego święta narodowego, które by jednoczyło, a nie dzieliło nas. Ciągle trwają spory o to, która data jest najbardziej odpowiednia do świętowania?
Stało się jeszcze coś innego. Po drodze pogubiliśmy autorytety. Moralne i polityczne. Wskażcie mi choć jedną żyjącą osobę, która na to miano w pełni zasługuje. Kościół katolicki został uwikłany w afery pedofilskie, a władza w afery gospodarcze i wszechogarniający nepotyzm. 
Nie ma też ludzi z charyzmą, którzy potrafiliby przekonać Naród do jakiejś wspólnej idei. Jedyne co nam dobrze wychodzi to kontestowanie. To niechęć do udziału w życiu politycznym i samorządowym, do uczestniczenia we wszelkich wyborach, z wewnętrznym przekonaniem, że to nic nie zmieni. Jest w tym zasadnicza sprzeczność. W wyborach nie uczestniczy zwykle ponad 50% uprawnionych do głosowania. Tak będzie prawdopodobnie i tym razem. To zawsze zadeklarowana większość. W demokracji większość decyduje, ale większość aktywna, nie ta kontestująca. Więc?
Od kilku lat obchody Święta Niepodległości w Warszawie mają podobny przebieg. W miarę spokojne i bez wyrazu obchody w części oficjalnej i kończące się karczemną awanturą obchody, czyli przemarsz ulicami miasta, organizowane przez ugrupowania prawicowe. Władza ma swój interes, zwłaszcza polityczny, żeby tak to wyglądało. Jest wiele dowodów na to, że do prowokacji dochodzi za jej przyzwoleniem. 
Po stronie prawicy też nie ma zgody. Postępuje w trochę zawoalowany sposób, ale nie zmienia to postaci rzeczy. PiS obchodziło w Warszawie święto już 10 listopada przy okazji tzw. miesięcznicy. Jakby nie kombinować, to nie to samo. Tak samo odczytuję ucieczkę na 11 listopada do Krakowa na obchody bądź co bądź lokalne. To jest oddawanie pola lewicy dla której 11 listopada nie jest jej świętem. Stąd jej dążenie do burd zamiast godnego świętowania. Oni swoje, też z innym podtekstem, świętowali w innym dniu.
Od lat wiadomo, że wokół Marszu Niepodległości roi się od prowokacji inspirowanych przez policję. To niestety prawda. To jest chore do szpiku kości. W końcu to jest policja partyjna czy państwowa? Teraz nie ściąga się do zadym lewackich prowokatorów z Niemiec. Robi się to własnymi siłami policyjnymi. Można to uznać za „postęp”. Tak czy inaczej, prowokacje są i to pod opiekuńczym okiem policji. Nie zmieni tego faktu głupawe zachowanie rzeczniczki policji w ostatnim programie BLIŻEJ, kiedy padło pytanie dlaczego policyjni tajniacy występowali w tłumie z szalikami klubowymi na szyjach? Nawet dla mało rozgarniętego obserwatora jest widoczne, że policja szukała pretekstu do spacyfikowania uczestników pochodu. 
W końcu po co ściąga się na ten dzień do Warszawy 15 tysięcy policjantów?
Mimo wszystko nie tracę nadziei, że kolejne święto, za rok, będziemy obchodzili w innej, naprawdę radosnej i spokojnej atmosferze. I bez wsparcia policyjnego w dotychczasowych odsłonach.

stary.piernik

13 komentarzy:

  1. http://niepoprawni.pl/blog/wilre/anatomia-prowokacja-rulez
    Ktoś to zdementuje? Było inaczej?

    OdpowiedzUsuń
  2. W ramach uzupełnienia
    http://niepoprawni.pl/polecanka/szokujaca-analiza-po-marszu-niepodleglosci

    OdpowiedzUsuń
  3. Mało kto przewidywał taki obrót sprawy w liczeniu głosów w wyborach samorządowych. scenarzyści skeczów kabaretowych czegoś takiego by nie wymyślili.
    Jednak ja wstrzymam się z komentarzami do oficjalnego ogłoszenia wyników przez PKW, bo cała ta sprawa zaczyna mi zalatywać nieprzyjemnym smrodkiem.
    Póki co, trwa intensywne szukanie winnych. Co dalej? Jakie zostaną wyciągnięte wnioski?
    Tu chyba najmniej chodzi o pieniądze wydane na informatyzację procesu wyborczego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tego co dotychczas udało mi się ustalić, za ten bajzel informatyczny odpowiada niejaki Boni, minister od cyfryzacji. Kto przy zdrowych zmysłach uruchamia przetarg na system informatyczny obsługi PKW na trzy miesiące przed tymi wyborami? /spółka Nabino http://noweczasy.salon24.pl/616014,nabino-spolka-z-o-o /. Czy za szkody polityczne odpowie ktoś z PKW, czy wszystko rozejdzie się po kościach?
    Tu świeży komentarz o spółce Nabino:
    „1,5 mln zł z przetargów, 750 tys. zł z unijnej dotacji - to osiągnięcia łódzkiej spółki Nabino.
    Kto odpowiada za to zamieszanie? Zwycięzcą przetargu na obsługę wyborów jest Nabino, niewielka firma z Łodzi. Choć próbowaliśmy się dowiedzieć ile osób zatrudnia, odmówiono nam takiej informacji.- Zabroniono mi o tym mówić. Pani prezes nie ma, wiceprezesa także. Wszyscy są w Warszawie. Rozmawiać będziemy dopiero w piątek - usłyszeliśmy w Nabino."
    http://www.biztok.pl/biznes/wybory-nabino-pkw-wpadka-afera-liczenie-glosow_a18783?utm_source=o2_SG&utm_medium=Biznes&utm_campaign=o2

    Sporo światła rzucają też komentarze pod linkiem.

    OdpowiedzUsuń
  5. A co powiecie na taki komentarz?

    "To nie wpadka, to zaplanowana manipulacja. Zaplanowanie, że skompromitowana PO nie może mieć wysokiego wyniku, więc należy dodać niby sensacyjny wysoki wynik dla PSL i bilans jest równy do rządzenia Polska Samorządowa. Obecny PSL, to post komunistyczno-sbecko ZSL, bliźniaczy dla PO. Niby przez niesprawny system liczenia głosów. Prostuje się wynik wyborów, nie udawało się z kartami do glosowania lub nie umieszczania na listach oponentów zwłaszcza dla PO, należy to uczynić teraz i to widać !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. I znowu Polaków nabino w butelkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardziej łopatologicznie się nie da
    http://bezdekretu.blogspot.com/2014/11/ruskie-serwery-i-swojska-gupota.html?showComment=1416253269869#c2415289683468311419

    OdpowiedzUsuń
  8. To cytuję na wszelki wypadek:
    Natomiast PKW - jest naczelnym organem organizacyjnym wyborów, którego pierwszy etap pracy kończy się w chwili rozpoczęcia wyborów, a drugi (polegający na ogłoszeniu wyników) - zaczyna się dopiero w chwili, gdy minie czas na wszczynanie i sądowne zakończenie protestów.
    W chwili obecnej słysząc słowa przedstawiciela PKW, że w komisjach wyższego szczebla następuje weryfikacja i zatwierdzanie protokołów - włos mi sie jeży na głowie, to nie tylko przypomina słynne stalinowskie liczenie głosów, to jest rozwiązanie identyczne ze stalinowskim. Weryfikowania protokołu z Obwodowej KW może tylko dokonać sąd na podstawie protestu i w jawnej rozprawie w trybie wyborczym - z udziałem przedstawicieli Obwodowej KW. Oprócz tych wyjątkowych przypadków - nikt nie powinien mieć prawa zmienić choćby jednego głosu."

    To @onwk. Kto go jeszcze pamięta?

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekanie przedłuża się. Czekamy na Godota?

    OdpowiedzUsuń
  10. Nic nie zabija tak skutecznie jak rutyna.
    Powtarzają się głosy, że czas pogonić "leśnych dziadków" z PKW. Tylko kto to zrobi? Czy zdobędą się na odwagę ci, którzy ich tam delegowali, czyli prezesi SN, TK i NSA? Liczyć na to, że sami zrezygnują?

    OdpowiedzUsuń
  11. http://wiadomosci.gazeta.pl/Samorzad2014/1,141850,16969004,Wybory_samorzadowe__2014___trwa_glosowanie.html#MT
    Czemu ma służyć uruchomienie kontroli NIK w KBW właśnie teraz? Czy to nie jest tylko lansowanie się prezesa Kwiatkowskiego?

    OdpowiedzUsuń
  12. Tymczasem ... kancelaria prezydenta RP podała, że prezydent Komorowski zamierza się spotkać z prezesami SN, TK i NSA w związku z problemami z ogłoszeniem wyników wyborów.
    Robi się coraz ciekawiej.

    OdpowiedzUsuń
  13. W kwestii oceny Marszu Niepodległości nie jestem odosobniony
    http://niepoprawni.pl/blog/zetjot/pismarsz-i-przestrzen-publiczna

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: