czwartek, 17 marca 2016

Co tam panie w polityce?



Z upływem czasu radykalizuję się.
Już po wyborach prezydenckich, a później parlamentarnych, czułem, że coś jest nie tak. Zadałem sobie pytanie jaka jest cena tych zwycięstw? Początkowo dałem się ponieść euforii zwycięstwa, po ośmiu latach bezowocnego wyczekiwania. Jednak pytania i wątpliwości czekały i czekają na odpowiedzi.
Co do prezydenta odpowiedź znalazłem dość szybko i to odpowiedź trywialnie prostą. U nas prezydent na tym stanowisku może przetrwać co najwyżej dwie kadencje. Krótko mówiąc w trakcie pierwszej kadencji musi zaskarbić sobie względy wyborców, żeby ci wybrali go na tą drugą upragnioną kadencję.
Co chcę przez to powiedzieć? Tylko tyle, że w tej trwającej kadencji nie oczekuję żadnych fajerwerków. Prezydent od samego początku przyjął postawę koncyliacyjną. Żeby pozbawić nas złudzeń, jednoznacznie stwierdził, że nie będzie żadnych rozliczeń, czy jakiegokolwiek odwetu.
Co innego kampania wyborcza, a co innego sprawowanie urzędu prezydenta. Stąd ta prezydentura to różnego rodzaju okazje do przecinania wstęg, okolicznościowych spotkań, odznaczeń, pogadanek dla młodzieży szkolnej itp.
Po ponad pół roku urzędowania prezydenta A. Dudy nie wiemy, czy istnieje aneks do raportu z weryfikacji WSI. O jego ujawnieniu można tylko marzyć. Próby wznowienia śledztwa w sprawie okoliczności śmierci ks. J. Popiełuszki również spełzają na niczym. Wbrew temu co się mówi i pisze na blogach, oficjalna wersja, po procesie toruńskim jest przyjęta jako ostateczna i obowiązująca. Nie słychać nic nowego w kwestii oceny rzezi wołyńskiej. Trwa kuglarstwo polityczne. Nawet Sejm zdominowany przez PiS nie jest w stanie przegłosować uchwały nazywającej rzeczy po imieniu.
Podobnie sytuacja wygląda po wyborach parlamentarnych. Dzisiaj otwarcie mówi się, że PiS był pewien swej wygranej już po wygranych wyborach prezydenckich. W toku kampanii wyborczej mówiło się, że PiS ma szuflady pełne projektów ustaw porządkujących nasz system prawny i gospodarkę. Kolejna brednia. Szuflady okazały się puste, co potwierdza, że PiS najlepiej czuje się w roli notorycznej opozycji, która może bezkarnie wszystko krytykować i za nic nie odpowiadać. Tymczasem rzeczywistość okazała się na tyle okrutna, że trzeba było wziąć władzę w swoje ręce i zacząć rządzić w sposób odpowiedzialny. Jak się okazało, nie jest to ani proste, ani przyjemne. Tym bardziej, że opozycja nie chce tanio sprzedać skóry, a władza stała się zakładnikiem własnych deklaracji, że opozycji nie będzie krzywdzić.
Kiedy media, w dalszym ciągu przyjazne opozycji, zaczęły wieszczyć, że czekają nas przedterminowe wybory, uważałem to za kiepski żart. Teraz widzę, że wszystko jest możliwe. Sprawowanie władzy nie może być oparte na jednym człowieku, żeby był on nie wiem jak genialny. Tymczasem genialny to on nie jest. Za to jest już stary i zmęczony, a poza tym nie potrafi sobie dobierać ludzi do współpracy. Ta czereda zasiadająca w ławach Sejmu i Senatu jest przyzwyczajona brać pieniądze za nic i za nic nie odpowiadać. Tak się nie da. Ile razy można przywoływać powiedzenie Jacka Kurskiego, że ciemny lud wszystko kupi? Proste pytanie: Kurski nie chce, nie może, czy nie potrafi? Nie ma ludzi niezastąpionych! Przejęcie mediów nie polega na wprowadzeniu Teleranka, Sondy, czy Pegaza. To odgrzewanie starych kotletów. Dalej ważniejszy jest w tv publicznej kilkuminutowy blok reklamowy niż doprowadzenie do końca dyskusji o sprawach ważnych dla Polski i Polaków.
Spore nadzieje wiązałem z programem Pospieszalskiego. Zwłaszcza po przeniesieniu do pierwszego programu TV. Tymczasem program staje się coraz bardziej miałki, a sam Pospieszalski żałosny, kiedy pogania rozmówców, bo wydawcy każą mu kończyć, bo jest czas na reklamy trwające po 10 minut albo i dłużej.
Każdy kolejny dzień przynosi nowe zaskoczenia. Niestety, dla mnie negatywne. Mimo wszystko tacy jak ja apelują, licząc na pozytywne zmiany. Bez rezultatu. Zastanawiam się jaka będzie reakcja społeczeństwa kiedy do nich dotrze, że znowu wyprowadzono nas w pole.

O polityce kadrowej może napiszę oddzielnie, bo to temat sam w sobie. 

stary.piernik 
 

17 komentarzy:

  1. stary.piernik17 marca 2016 18:52

    Dla mnie papierkiem lakmusowym skuteczności działań PiS będzie sposób zakończenia zatargu z TK. Jakiekolwiek ustępstwo odbiorę jako początek końca tego rządu i tej koalicji. Jeżeli nie można wymyślić nic mądrzejszego, trzeba wytrzymać do grudnia. Starcia z Trybunałem Konstytucyjnym mają miejsce na całym świecie, ale nigdzie poza Polską nie mówi się przy tej okazji o naruszeniu zasad państwa demokratycznego. W istocie chodzi o naruszenie interesów w najmniejszym stopniu Polaków.

    OdpowiedzUsuń
  2. stary.piernik17 marca 2016 19:21

    http://lospolski.pl/?p=5073
    Czytając ten artykuł nie wolno zapominać, że nic się nie zmieniło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Masakra! A to Piernik sobie ulżył. Nalał do zupy:))))))
    Szlak by trafił:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. I przestań Pierniku mówić, że JK to stary i niegramotny tetryk. Też jestem stary. Ale czy niegramotny? Nie sądzę. Wkurzają mnie młodzi i niedorobieni. Z pretensjami do całego świata, że się na nich nie poznał.
    A dla swoich lubię robić za piorunochron lub nawet za pistolet. Jak widzę to ta rola jest obecnie realizowana przez JK. Oczywiście gadając przenośnią. Niech się komuś nie zdaje, że to prawda.
    Powiedz, a do kogo można się nie przyczepić? Do każdego.
    Kolejna zasada to czerpać nauki ze swoich błędów. Głupi nie jesteś i wiesz doskonale, że te błędy były. Nocna zmiana była porwaniem się z motyką na Słońce. I właśnie z niej należy wyciągnąć naukę.
    Każda kampania to obiecanki. Ale czy w wykonaniu PiS była dla ciemnego ludu? Nie sądzę. Bo doskonale można powiedzieć, że ciemny lud z radości nie mógł się ogarnąć gdy był przez 25 lat ryskany, a szczególnie przez ostatnie osiem.
    Należy być tak mądrym by dobrze przeprowadzić przegrupowanie. JK to nie zakolczykowany i zakończony kucykiem na czerepie front men.
    Sam problem z TK jest dowodem na to, że głąby w swej zapalczywości poszły o jeden krok za daleko. Lud ciemny olewa te wrzaski. Ale powinien jeszcze wiedzieć, że jest to produkt Jaruzelskiego i Kiszczaka, którego pilnuje Rzepliński z pozostałymi.
    A co do Aneksu. To uważam, że co się odwlecze to nie uciecze. Jego publikacja powinna być dobrze obliczona. Takie przysłowiowe lanie w czerwony ryj na odlew. A to w kontekście historii zużytej opony i jej bieżnika.
    To są moje takie brzęczenia. Zaznaczam, by Tobie było lżej. O! Hej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stary.piernik17 marca 2016 21:58

      Ja teraz tylko obserwuję i czekam. Jeżeli się w swoich ocenach mylę, przyznam się. Stać mnie.

      Usuń
    2. Ja też czekam i przyglądam się. Nie pomyśl, że jestem ślepy w afekcie. Ale, żeby wywalać stary garnek to trzeba mieć nowy. A tego nowego nie ma. A może ty widzisz go na którejś półce? Ja nie widzę.
      Pierniku. Nam, ludziom w latach, nie są potrzebna dowody i wykłady. Wiemy co to jest Wołyń, Sybir. I powiem Tobie, że młodzież nie jest tak całkiem durna. Kiedyś napisałem, że tylko silny może sobie pozwolić na wszystko. A słaby na to co może. A czy Polska jest silna? Pytanie jest zasadnicze. Musimy najpierw pozbyć piątej kolumny kolaborantów. Przecież widzisz, że ich mamy.
      Musi więc być silna. I jeżeli ktoś uważa się za kochającego Polskę to nie może wyrzucać zużyty garnek bo z głodu zdechnie lub jakiejś niestrawności się nabawi.
      To nie jest takie proste. A takie konieczne.

      Usuń
  5. stary.piernik17 marca 2016 22:01

    Czy według Ciebie Cenckiewicz to autorytet?
    Dlaczego dzisiaj nikt nie upomni się o Zyzaka? Dlaczego musi nadal pracować jako operator wózka widłowego w Tesco?

    OdpowiedzUsuń
  6. stary.piernik17 marca 2016 22:05

    http://wrzodakz.neon24.pl/post/130174,szpiedzy-kontra-agenci-ii
    Można też odwrócić pytanie: kim jest Wrzodak? Kto go karmi?
    To jest według mnie mutacja Leppera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz sam sobie odpowiadasz, że jest wiele do ujawnienia. Naprawdę jest wiele do zrobienia. A skąd ludzi na to?
      Ps. Ten Twój p. Scios też pisze wiele o śmierci ks. Popiełuszki. O co tu chodzi? Nie rozumiem? Dlaczego wątpliwości mają być miarą uczciwości obecnie rządzących?

      Usuń
    2. stary.piernik17 marca 2016 22:23

      Ścios tak mój jak i Twój.
      Chodzi o wznowienie śledztwa w sprawie śmierci ks. Popiełuszki. Proces toruński zakończono w sposób wygodny dla Episkopatu. Nie wskazano mocodawców morderstwa. Dzisiaj Episkopat jest głównym oponentem wznowienia śledztwa. To szokuje.

      Usuń
  7. stary.piernik18 marca 2016 11:37

    http://www.rp.pl/Kraj/160319350-Powstal-zespol-majacy-zweryfikowac-doniesienia-dotyczace-zaniedban-BOR.html
    Czy ten temat ma zastąpić "mamę Madzi?"

    OdpowiedzUsuń
  8. stary.piernik18 marca 2016 23:13

    Sprawa wypadku z udziałem limuzyny prezydenckiej staje się nudna. Nie do końca. Pilnie potrzebna jest odpowiedź na pytanie kto i czemu jest winien? Według mnie kilku osobom, z różnych przyczyn, zabrakło wyobraźni i odpowiedzialności.
    Zacznę jednak od tego, że prezydent i każdy inny VIP nie może być traktowany jak worek kartofli który trzeba przewieźć bezpiecznie z pkt. A do pkt. B. Gdyby ich przewóz odbywał się na zasadach ogólnych, przewozem może się zająć dowolna firma taksówkowa. Tak jednak nie jest. Nie po to wydaje się ekstra pieniądze z naszych podatków, żeby osoby odpowiedzialne miały w dupie bezpieczeństwo powierzonych im osób. Baza samochodowa którą dysponuje BOR w założeniu ma umożliwić bezpieczny przewóz w dowolnych warunkach. Po to BOR jest strukturą sformalizowaną żeby każdy wykonywał tylko i wyłącznie to co jest zapisane w instrukcjach i procedurach. Tu nie może być miejsca na samowolę czy dowolność postępowania.
    A więc kto podjął decyzję o jeździe samochodem opancerzonym w terenie o zbyt dużym nachyleniu stoku? Dlaczego dopuszczono, żeby stany magazynowe ogumienia do limuzyny opancerzonej były wyzerowane? Kiedy złożono zamówienia uzupełniające i na kiedy było potwierdzenie dostawy? Dlaczego kierowca mając sygnalizację niesprawności układu trakcyjnego samochodu kontynuował jazdę? Taka sytuacja może mieć miejsce w jakiejś dziadowskiej firmie która nie może związać końca z końcem, a nie w firmie mającej zapewnić bezpieczeństwo prezydenta w blisko 40 milionowym państwie. Prezydent może na użytek kamer i mikrofonów udawać, że się nic nie stało, ale po powrocie z podróży powinny nastąpić natychmiastowe dymisje, a po postępowaniu prokuratorskim winnym należy postawić zarzuty i to na pewno nie jednej przypadkowej osobie.
    W normalnych warunkach za to wszystko konsekwencje powinien ponieść Pawlikowski. Tymczasem na dzisiaj ofiarą padną pomniejsi urzędnicy BOR.
    BOR jest zdegenerowany do samego dna i racjonalnym rozwiązaniem jest jego rozformowanie i utworzenie jego odpowiednika od podstaw. Innej drogi nie ma. Dzisiaj wszyscy zamieszani w sprawę zajmują się wzajemnym wybielaniem a nie wskazaniem winnych. Jeżeli na radykalne rozwiązania nie może zdobyć się Błaszczak, powinna zrobić to za niego premier. W przeciwnym razie można po raz kolejny przyjąć, że to państwo istnieje wyłącznie teoretycznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. stary.piernik19 marca 2016 13:34

    http://www.rp.pl/Polityka/160319262-Byly-szef-BOR-Biuro-zawsze-bylo-niedofinansowane.html
    Mam propozycję. Skoro notorycznie brakuje pieniędzy na BOR, trzeba BOR zlikwidować i zadania powierzyć jakiejś agencji ochrony. Dzisiaj ochraniają obiekty wojskowe, to mogą ochraniać VIP-ów. Będzie taniej, a czy bezpieczniej?
    i tak nikogo to nie obchodzi.

    OdpowiedzUsuń
  10. stary.piernik19 marca 2016 16:49

    Spotkałem się z określeniem, że ten rząd jest zwyczajnie „dupowaty”. Jest w tym sporo racji. Ten rząd nastał po ośmiu latach koalicji PO-PSL. To wystarczająco długi czas żeby nagrzeszyć. Nie wymaga wielkiego wysiłku zrobienie specyfikacji tych dokonań. Reszta należy do sądów i prokuratury. Tymczasem ten rząd jest w ustawicznej defensywie. Nie ma się do czego przyczepić za minione 8 lat? Wszystko zdążyło się przedawnić? Zgadzam się co do jednego, że nie wolno wyskakiwać zarzutami które obali pierwszy lepszy sąd. Nie ma też sensu atak zbyt szerokim frontem. Ale … są sprawy które miałyby bardzo dobry odbiór społeczny. Chociażby „akcja widelec”, w której maczał palce obecny szef PO http://niezalezna.pl/75392-za-te-akcje-schetyna-powinien-trafic-do-wiezienia-wymuszali-falszywe-zeznania-biciem
    Wiele można powiedzieć o nieudolności BOR-u w poprzednich latach. Nie jest sztuką uciec na emeryturę jak zrobił to Janicki. To nie jest tylko sprawa Smoleńska. Warto przypomnieć incydent z obrzuceniem jajami Komorowskiego na Ukrainie http://wiadomosci.onet.pl/swiat/prezydent-komorowski-obrzucony-jajkami-w-czasie-wizyty-na-ukrainie/lbe9r
    Wczoraj wzbudziła moją wesołość informacja o zesłaniu na prowincję dwóch drobnych pracowników NPW związanych ze śledztwem smoleńskim. http://wpolityce.pl/polityka/285752-rzecznik-mon-o-przeniesionych-prokuratorach-przede-wszystkim-sa-zolnierzami-wojska-polskiego-i-musza-realizowac-zadania-wyznaczone-przez-ministra-obrony-narodowej? To ma być kara? Dlaczego nie wysłać ich na misje zagraniczne do Azji lub Afryki? Mogliby powąchać prochu. Wtedy lepiej by rozumieli co się stało w Nangar Khel. A co z tuzami z NPW? Pouciekają na emerytury? Czy już to zrobili?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stary.piernik19 marca 2016 16:59

      A jak skomentować nagrania w rezydencji Tuska?
      Toż to było pod okiem BOR-u!

      Usuń
  11. stary.piernik19 marca 2016 18:29

    https://www.youtube.com/watch?v=isFt_OuOONc
    Warto obejrzeć i posłuchać.

    OdpowiedzUsuń
  12. stary.piernik19 marca 2016 18:46

    https://www.youtube.com/watch?v=ksHn0pktJQM
    Memento.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: