wtorek, 10 grudnia 2019

Kłopotów ci u nas dostatek.

Wygląda na to, że nadaję się na proroka ;) .
Prezes Banaś zniknął tzn. media przestały się nim interesować.
Są nowe, stare tematy, jak się okazuje o wiele bardziej nośne medialnie.
Jeszcze formalnie się nie rozpoczęła, a już absorbuje prawie bez reszty media. Oczywiście chodzi o kampanię przed wyborami prezydenckimi 2020 które powinny nastąpić w maju. Pytań jest dużo i jeszcze więcej odpowiedzi. Nie zawsze na temat.
Kandydatem nr 1 jest urzędujący prezydent. Ciekawostką jest, że jeszcze formalnie nie oświadczył, że będzie ubiegał się o reelekcję. Robi to za niego /czy w jego imieniu?/ koalicja rządząca.
Uczciwie mówię, że nie jest to kandydat moich marzeń. Był nim przez pierwsze miesiące kiedy wydawało się że po wygranych wyborach parlamentarnych można będzie uprzątnąć stajnię Augiasza jaką pozostawili po sobie koalicjanci spod znaku PO i PSL. Czar szybko prysł i zostało tylko „co ja mogę?”.
Zdążyłem się przekonać, że jeżeli czegoś nie zrobiono w pierwszej kadencji, to na pewno nie zostanie to zrobione również w drugiej. Taka karma.
Po drugiej stronie jest chaos.
Zdecydowanie chęć zostania prezydentem III RP zgłosił Kosiniak-Kamysz z PSL. Reszta formacji politycznych kombinuje, a w międzyczasie pojawił się kolejny zdecydowany kandydat Szymon Hołownia. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że nie wiadomo kto za nim stoi? Kto popiera i kto będzie finansował jego kampanię wyborczą.
Patrząc na to co się dzieje w ramach tzw. prawyborów można powiedzieć, że urzędujący prezydent powinien wygrać już w pierwszej turze. To teoria i pobożne życzenie, również koalicji rządzącej.
Są jednak inne analizy i prognozy z których wynika, że rozstrzygniecie nastąpi dopiero w drugiej turze.
Z tych prognoz i analiz niektórzy opozycjoniści wywodzą, że w drugiej turze wygra jakiś bliżej nieokreślony jeszcze kontrkandydat Andrzeja Dudy.
Sam tego nie wymyśliłem. Nie wiem jak to traktować, ale patrząc na dance macabre jakim była debata między Kidawą-Błońską a Jaśkiewiczem, nie bardzo widzę ich szanse na wygraną.
Może w ilości popełnianych gaf?
Nie można jednak przesądzać sprawy, bo nie znamy jeszcze wszystkich kandydatów którzy będą marzyli o wygranej.
Opozycja żyje nadzieją, że pojawi się u nich taki kandydat który z Dudą wygra w cuglach.
Pożyjemy, zobaczymy. Jakoś tego „orła” póki co nie widzę, ale jak napisałem wcześniej, nie wszyscy kandydaci się już ujawnili.
Gdybym miał się martwić na zapas, to przeraża mnie myśl, że kolejnym prezydentem III RP może zostać ktoś kto w wyborach wystartował dla beki.
Z drugiej strony, biorąc pod uwagę stopień ogłupienia naszego społeczeństwa nigdy nie wolno mówić nigdy. Przed nami jeszcze kilka miesięcy przepychanek i wszystko stanie się jasne.
Osobiście uważam, że poprzednicy Andrzeja Dudy wystarczająco nas kompromitowali i limit  wyczerpali.
Pomiędzy tym błąka się jedna sprawa, powszechnie znana jako Act 447.
Coś podejrzanie o niej cicho. Jeszcze na początku roku można było przeczytać, że sekretarz stanu USA ma złożyć chyba we wrześniu br. w Kongresie sprawozdanie dotyczące realizacji ustawy. https://wpolityce.pl/polityka/446231-wraca-447-warto-wiec-wiedziec-na-ile-jest-niebezpieczna
Nie sądzę żeby kongresmani zapomnieli o tym. Lobby żydowskie do tego nie dopuści.
Co więc się stało? Egzekucja odroczona?
Napisałem tu że nie roznoszę plotek, ale trafiłem na komentarze których autorzy usiłują znaleźć logiczne wyjaśnienie sytuacji.
Kto chce niech szuka.
Ze sprawą ustawy Act 447 związana jest oczywiście sprawa relacji polsko-żydowskich i roszczeń Żydów wobec Polski. https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/476926-zawolani-po-imieniu
Po stronie polskiej coraz częściej podnoszony jest problem oceny zaangażowania Polaków w ratowanie Żydów podczas okupacji niemieckiej.
Różnica zasadnicza polega na tym, że Polacy ratowali Żydów, często kosztem życia własnego i rodziny. Żydzi ratowali siebie, często kosztem tych którzy próbowali im pomóc w przetrwaniu koszmaru wojny. Często robili to kosztem swoich współplemieńców.
Poruszając ten temat trzeba widzieć dwa aspekty, uratowanych skutecznie, którzy przeżyli wojnę i tych którzy zginęli, mimo udzielanej pomocy, najczęściej wraz z udzielającymi pomocy Polakami.
Ile było „rodzin Ulmów”?
W dostępnych materiałach historycznych nie ma ani jednej wzmianki o uratowaniu Polaka przez Żydów. Nie ma pełnego opracowania naukowego o skali pomocy udzielonej przez Polaków Żydom prześladowanym podczas okupacji hitlerowskiej. Z powodu śmierci naturalnych świadków tamtych dni nie można udokumentować wielu zdarzeń które skutkowały śmiercią całych rodzin za pomoc udzielaną ukrywającym się Żydom.
Mówi się że w pomoc były zaangażowane setki tysięcy Polaków, a kto wie czy nie więcej.
I teraz dochodzimy do paradoksu. Uratowani Żydzi wystawiają ratującym „świadectwa moralności” przyznając im tytuły „Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata”. To dobrze o nich świadczy. https://www.yadvashem.org/education/other-languages/polish/righteous-among-the-nations/history-of-program.html  
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sprawiedliwy_w%C5%9Br%C3%B3d_Narod%C3%B3w_%C5%9Awiata
Na ogólną liczbę blisko 28 tysięcy przyznanych tytułów około 7 tysięcy przyznano Polakom.
To powinno szokować wobec blisko 6 tysięcy tytułów przyznanych Holendrom, czy ponad 4 tysięcy przyznanych Francuzom.
O co chodzi? Tylko na okupowanych ziemiach Polski za pomoc Żydom Niemcy karali śmiercią. Wyroki wykonywano „od ręki” bez sądu.
Francuzi zaś zasłynęli z tego, że pomagali w wyłapywaniu ukrywających się Żydów, podstawiali pociągi francuskiej kolei i wysyłali je do obozów koncentracyjnych, głównie do Auschwitz-Birkenau. Szczytem bezczelności z ich strony było wystawienie Niemcom rachunków za te pociągi, ale po wojnie!
Co w tym wszystkim przynajmniej mnie dziwi? Dlaczego dotychczas kolejne rządy w Polsce, zwłaszcza w III RP nie zdobyły się na uhonorowanie wszystkich „Sprawiedliwych”, nie tylko tych wskazanych przez Yad Vashem? Ustanowiono wiele wyróżnień z różnych okazji, czasem podobno kontrowersyjnych, a tu zabrakło. Czego?
Zamiast poszukiwać odpowiedzi na to, w sumie kłopotliwe pytanie, media zastanawiają się który rabin będzie w tym roku towarzyszył prezydentowi Dudzie podczas zapalania w Pałacu Namiestnikowskim świec chanukowych?

stary.piernik

10 komentarzy:

  1. Czy może być jeszcze bardziej prymitywna manipulacja faktami?
    Dzisiejszy dzień upływa, poza wręczeniem nagród Nobla, pod znakiem obróbki medialnej raportu NIK R/19/001 – Finansowanie ze środków Funduszu Aktywizacji Zawodowej Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy inwestycji i remontów realizowanych w ramach Programu „Praca dla Więźniów”. https://www.nik.gov.pl/kontrole/R/19/001/LSZ/
    Media sprowadzają sprawę do rozgrywki prezesa NIK Banasia z ekipą rządzącą.
    Jaka jest prawda? Kontrola została zaplanowana i zrealizowana podczas urzędowania poprzednika Banasia, czyli prezesa Kwiatkowskiego. Kontrolę zakończono na początku lipca 2019 r. o czym świadczy podpis na str. 16 protokołu pokontrolnego.
    Przypominam, że Marian Banaś jest prezesem NIK od 30 sierpnia 2019 r. https://www.nik.gov.pl/o-nik/kierownictwo-nik/marian-banas.html

    O czym więc bełkocze Jaki?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedna z bardziej wstydliwych akcji Żydów współpracujących z Niemcami w okupowanej Polsce https://wolnosc24.pl/2018/02/21/zagiew-czyli-jak-zydzi-wydawali-zydow/
    https://nczas.com/2018/02/21/zagiew-czyli-jak-zydzi-wydawali-zydow-niemcom/
    Tylko w aferze „Hotelu Polskiego” są winni śmierci około 2,5 tys. swoich współplemieńców z Warszawy.
    Prace nad historią Żydów polskich z lat 1939-45 prowadzi ŻIH i różne agendy ulokowane m.in. w PAN.
    Z upodobaniem eksponują przypadki działań Polaków na szkodę Żydów, umniejszając lub pomijając całkowicie naganne zachowania samych Żydów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie roszczenia żydowskie wobec Polski widzi @Nieobyty:

    To jest ciekawe – nikt nie robi kwerendy ile nieruchomości może objąć roszczenia wobec „mienia bezdziedzicznego”, jak te nieruchomości były przed II wojną zadłużone czyli jak były obciążone hipoteki oraz nie zapłacone podatki. Ile z tego mienia było zwrócone tuż po wojnie.
    Rząd nie pisze do Departamentu Stanu o wykładnię obecnych roszczeń wobec umów indemnizacyjnych.
    To że tego nie sprawdza strona rządowa i totalna opozycja to jest jasne, ale i narodowcy krzyczą tylko stop act 447 i zbierają podpisy z danym osobowymi.
    Wszystko ma być hurtem i ryczałtem rozliczone, a roszczenia rosną wykładniczo gdy strony już zbierają się do negocjacji.
    Coraz mniej elementów pasuje do siebie – wystarczy poczekać i wprowadzą nam takie same prawa jak we Francji i nawet cytować literatury źródłowej nie będzie wolno o ile nie będzie po linii nowej narracji.
    Szkoda się szarpać i denerwować – siły potrzebne są jutro bo dziś przeciwnik chce nas tylko wymęczyć.
    http://ewaryst-fedorowicz.szkolanawigatorow.pl/jedwabne-czyli-kto-i-po-co-wajche-dzis-przestawi

    OdpowiedzUsuń
  4. To tak dla uzupełnienia: https://www.kontrowersje.net/tusk_zostawi_ug_r_a_schetyna_zostawia_spalon_ziemi

    OdpowiedzUsuń
  5. Cytat : Niestety Kaczyński już swoje lata ma i nie najlepszy stan zdrowia. Mam nadzieję że jego przyszli następcy będą drugimi Orbanami.

    Jesli chodzi o mnie osobiscie to mysle ze w PiS ciezko bedzie znalesc kogos na miare Kaczynskiego a co dopiero na miare Orbana. Wszystko praktycznie bylo prowadzone na jedno nazwisko Kaczynski i cos takiego nigdy nie pozwolilo wyplynac innej osobowosci ktora moglaby byc przywodca . To tak jak niema kogos kto ewentualnie moglby zastapic ( w razie jakiegos wypadku ) A. Dude. Ciagle kolesiostwo i moim zdaniem polityka na dzis a nie na przyszlosc.

    Od siebie dodam, że na ten stan rzeczy PiS pracował latami. Wystarczy sięgnąć do archiwów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejna wtopa z paczkami świątecznymi dla Polaków na Ukrainie, na granicy polsko-ukraińskiej. Tym razem celnicy ukraińscy nie wpuścili paczek z Przemyśla.
    Za mało inwestujemy w Ukrainę? https://nowiny24.pl/ukrainscy-celnicy-nie-wpuscili-kolejnych-300-paczek-swiatecznych-z-polski-dla-naszych-rodakow-mieszkajacych-na-ukrainie/ar/c1-14645813
    Jakiś rewanżyk by się przydał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi paczkami świątecznymi na Ukrainę to jest skandal. Brak komunikacji.
      Nie wiem kogo winić po naszej stronie? MSZ? MSWiA? MF? Wojewodę?
      Ukraińcy twierdzą, że przepisy zmienili 1 stycznia 2019 roku. Przez ten czas ambasador RP, czy konsul we Lwowie nie powiadomił nikogo w Polsce?
      Przecież te organizacje wysyłają paczki od lat. Pospolite dziadostwo! Winnych oczywiście nie ma!

      Usuń
    2. Bez zmian w temacie paczek świątecznych które miały trafić do polskich rodzin na Ukrainie.
      Celnicy ukraińscy są nieugięci. Nie rzucają słów na wiatr.
      Po stronie polskiej grobowa cisza. Zero reakcji tzw. czynników oficjalnych.
      Co zrobić z przygotowanymi paczkami? Kto jest bardziej godzien ich otrzymania?
      Mnie jest zwyczajnie wstyd, że rządzą nami gamonie.
      Podobno jesteśmy sporym europejskim narodem którego jak widać nie chcą szanować.
      Gdyby Polacy na Ukrainie nie cierpieli niedostatku, paczki można było by wysłać gdzie indziej.
      p.s. Jeszcze bardziej mnie dziwi brak reakcji władz w Kijowie, a to już ich głupota. Szkodzą sobie.

      Usuń
  7. Moim zdaniem to kolejny skandal https://wpolityce.pl/polityka/476930-sejm-bez-zespolu-ds-reparacji-wojennych
    Opowieści posła Mularczyka sprowadzają się do tego, że teraz będzie pozoracja prac, bo ktoś ważny okazał niezadowolenie.
    Potwierdza się to co napisałem w swej notce, czego nie zrobiono w pierwszej kadencji na pewno nie zrobi się w drugiej.
    Ile lat będzie trwało tłumaczenie raportu? Nie ma tłumaczy?
    Bujać to my, ale nie nas!
    Znowu tchórze górą! No może tylko ludzie o zajęczych sercach!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzisiejsza awaria sieci ciepłowniczej w Warszawie pokazuje, po raz kolejny, do czego prowadzi pazerność urzędnicza i brak myślenia propaństwowego.
    Sieć c.o. budowano za nasze, budżetowe, pieniądze. Nie za pieniądze samorządu warszawskiego który jest tylko użytkownikiem i odpowiada za jej eksploatację. SPEC był firmą dochodową, przynosił zyski, nie generował strat. Mimo tego sprzedano go za 1,5 mld zł, podobnie jak TP SA, francuskiej firmie państwowej. Skutek jest taki, że kiedy dochodzi do poważnej awarii prezydent Warszawy jest petentem wobec urzędnika VEOLIA.
    Tak w praktyce wygląda prywatyzacja.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: