wtorek, 12 listopada 2019

Pamięć i pamiętliwość.



To porównanie pojawiło się wśród wypowiedzi polityków podczas obchodów 101 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. To problem z którym politycy nie potrafią sobie poradzić przez 30 lat po tzw. okrągłym stole, albo jak kto woli, po zmowie magdalenkowej.
A może tylko, z wiadomych sobie powodów, nie chcą?
Najprostsza odpowiedź jest najtrudniejsza i niewykonalna. Rozliczenia z przeszłością po PRL-owską nie ma, mimo upływu 30 lat. Rezultat jest taki, że w szeregach polityków partii rządzącej i szeroko pojętej opozycji są osoby które były czynne już w czasach PRL-u.
Niektórzy byli już wówczas w gremiach kierowniczych.
Warunki przejęcia władzy w 1989 roku, o których właściwie niewiele wiemy, doprowadziły do tego, że dotychczasowa opozycja przejęła władzę, a postkomuna znalazła się w ławach opozycji. Jest to pewnego rodzaju uproszczenie, ale skutek jest taki że nie zastosowano zasady zbiorowej odpowiedzialności, a tym samym brak podstaw do stosowania odpowiedzialności zbiorowej wobec poszczególnych grup zawodowych. Zgodnie z zasadami demokracji możliwa jest jedynie odpowiedzialność indywidualna, w oparciu o aktualnie obowiązujące prawo. I tego powinniśmy się trzymać. Ocenę przeszłości powinniśmy zostawić historykom. Ocenie sądów należy pozostawić tylko te naruszenia prawa które z mocy prawa nie ulegają przedawnieniu, a więc zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości.  
Za to obserwujemy niepokojące zachowania osób funkcyjnych wysokiego szczebla samorządowego które szkodzą Polsce na arenie międzynarodowej. Palmę pierwszeństwa dzierży od wczoraj prezydent Wrocławia https://www.tvp.info/45291261/prezydent-wroclawia-przyznaje-racje-tym-ktorzy-mowia-ze-polacy-maja-krew-na-rekach Kto go upoważnił do brania przez Polskę odpowiedzialności za wydarzenia we Wrocławiu który wówczas tj. w 1939 roku, był w granicach administracyjnych III Rzeszy Niemieckiej?
Podobnie brak jest zdecydowanej reakcji władz państwowych na poczynania władz samorządowych Gdańska, wcześniej prezydenta Adamowicza, a teraz prezydent Dulkiewicz. Na jakiej podstawie prawnej dzisiejszy Gdańsk ma być kontynuatorem Wolnego Miasta Gdańska, tworu istniejącego w okresie międzywojennym i podczas II wojny światowej w granicach III Rzeszy?
Stawiam wspólny mianownik dla tych wydarzeń i winię za to dzisiejszych polityków.
Ta wina ma swoją nazwę. To brak jasno określonej polskiej racji stanu.
Zgodnie z definicją słownikową /sjp/ racja stanu «zasada kierowania się interesem państwa, nadrzędna wobec wszystkich innych zasad i celów»
Dzisiaj ta racja stanu mylona jest z interesem opcji partyjnej, ze szkodą dla państwa polskiego.
Widać to szczególnie po zamieszaniu wobec wyboru władz polskiego parlamentu. Sprawa zostanie wkrótce rozstrzygnięta, ale rokowania są mało optymistyczne. Opozycji myli się demokracja z zamordyzmem. W przeszłości posłowie i senatorowie wędrowali z partii do partii i nikt nie dramatyzował z tego powodu. Dzisiaj zmiana barw partyjnych traktowana jest przez opozycję niczym zapowiedź końca świata.
Ciekawe co mieliby do powiedzenia gdyby np. Gowin ze swoją ekipą przeszedł na ich stronę?

stary.piernik

10 komentarzy:

  1. Trwa posiedzenie inauguracyjne Sejmu IX kadencji, zapowiedziane jako trzydniowe. Były wystąpienia prezydenta A. Dudy, marszałka-seniora A. Macierewicza oraz ślubowanie posłów obecnych na sali posiedzeń. Wkrótce wybory prezydium Sejmu.
    Wystąpienia prezydenta RP oraz marszałka-seniora były adekwatne to sytuacji.
    Jak je skomentuję?
    Prezydentowi zależy na spokoju i o to apelował do zebranych. Zwróciłem uwagę na to że prezydent minął się z prawdą twierdząc że religia mojżeszowa wróciła. Skąd i kiedy? Nigdy nie słyszałem żeby z Polski wyszła. Może ktoś przypomni urzędującemu prezydentowi RP od kiedy w pałacu Namiestnikowskim obchodzone jest święto Chanuki?
    Ustawa o gminach żydowskich została przyjęta przez Sejm III RP w 1997 roku za prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego
    http://warszawa.jewish.org.pl/wp-content/uploads/2016/09/ustawa_o_gminach.pdf
    Z kolei wystąpienie marszałka-seniora było na miejscu i na czasie, z jednym wyjątkiem.
    Nie zgadzam się z opinią o ściganiu zbrodni stanu wojennego. PiS miał na to czas i możliwości w poprzedniej kadencji Sejmu. Skoro jest to sprawa tak wielkiej wagi, dlaczego zaniechano jej procedowania?
    Tej sprawie poświęciłem swą ostatnią notkę i po wystąpieniu marszałka-seniora dalej ją konsekwentnie podtrzymuję.

    p.s. Poseł Elżbieta Witek została wybrana marszałkiem Sejmy IX kadencji!
    Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  2. To już historia, ale warto wiedzieć jak głosowała Polonia której głosy doliczono do wyniku okręgowej komisji wyborczej nr 19 Warszawa https://dzienniknarodowy.pl/wszystko-o-tym-jak-glosowala-polonia/
    Z treści ww. notki prasowej wynika, że głosy Polonii w niewielkim stopniu wpłynęły na wyniki końcowe wyborów. Ciekawostką mogą być preferencje wyborcze Polonusów w poszczególnych krajach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Obserwowałem obrady inauguracyjne Sejmu i Senatu. Podczas ślubowania posłów i senatorów zwróciłem uwagę na weteranów ław poselskich i foteli senatorskich. Interesował mnie szczególnie ich szlak bojowy, czyli partie które zaliczyli po drodze.
    Tylko nieliczni konsekwentnie tkwią w jednym ugrupowaniu politycznym. Za to aż się roi od jasiów wędrowniczków którzy zaliczyli po kilka partii.
    Niewątpliwą ciekawostką jest zmiana orientacji politycznej, czyli pospolity koniunkturalizm.
    Dzisiaj taką zbieraniną stał się PSL w którym aż gęsto od „rolników”. Sam prezes K-K to też „rolnik”, ale on jest w tym towarzystwie tubylcem. Na 30 posłów PSL co najmniej 8 pochodzi z desantu.
    W Senacie na 3 senatorów PSL Michał Kamiński i Jan Filip Libicki to odrzuty z eksportu.
    Kuriozum to senatorowie niezależni. Ich nazwiska: Lidia Staroń, Krzysztof Kwiatkowski, Stanisław Gawłowski i Wadim Tyszkiewicz. Jacy oni niezależni? Od kogo? czy od czego? Pierwsza trójka to PO po przejściach. LS już druga kadencja jako senator niezależna. Kwiatkowski i Gawłowski powinni najpierw rozliczyć się ze stawianych zarzutów przed sądem. Tyszkiewicz to 17 lat jako prezydent Nowej Soli, zadeklarowany jako zwolennik Nowoczesnej. Uznał, że jako wolny strzelec miał większe szanse wygranej niż z poparciem partyjnym.
    Tych z zachlapanym życiorysem politycznym jest sporo w KO. Nie widzę sensu robienia im darmowej reklamy.
    Wszystko to razem uprawnia mnie do stwierdzenia, że dla higieny psychicznej wyborców Senat powinien być zlikwidowany, bo na jego oczyszczenie nie ma co liczyć. Oni po prostu przynoszą nam wstyd. Awantura o fotel marszałka Senatu ma tak naprawdę przypomnieć nam, że istnieje coś takiego jak Senat. Dzisiaj stał się potrzebny tylko do rozgrywek partyjnych miedzy KO i PiS. Z tego punktu widzenia nie ma najmniejszego znaczenia kto zasiądzie na fotelu marszałka Senatu.
    To tylko awanturnictwo na poziomie piaskownicy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyboru dokonano. Zdania nie zmieniam. Marszałkiem został senator Tomasz Grodzki.
    Teraz pytanie dotyczy wyboru wicemarszałków.
    Kto teraz zachowa powagę Izby?
    Wg marszałka jest to zwycięstwo demokracji.
    Jaki będzie ciąg dalszy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do całokształtu wypada mi dodać, że faktycznym wygranym w tej rozgrywce okazał się Schetyna.
      Nie wszystkim to przejdzie przez gardło, ale trzeba prawdzie spojrzeć prosto w oczy.
      On okazał się mistrzem intrygi politycznej.

      Usuń
    2. A zmyślasz aż się kurzy! To nie tryumf p. Schetyna. A klęska jogo i twierdzenia przez totalniaków wyhodowanego, że w Polsce nie ma demokracji. Jednym słowem na mchu się poszli parkotać. Puścić bydło na lodowisko to się na nim samo wydmucha.

      Usuń
    3. Nic nie zmyślam. Przedstawiam tylko swój punkt widzenia.
      Mogę?

      Usuń
    4. Oczywiście!

      Usuń
    5. No to jesteśmy zgodni.

      Usuń
  5. W Sejmie pozamiatane. Wybrano marszałka i wicemarszałków.
    Dla każdego coś miłego. Z małym ale. Zabrakło fotela dla przedstawiciela Konfederacji, ale ich jest za mało, bo tylko 11. Muszą obejść się smakiem. Może kiedy indziej.
    W Senacie też obsadzono wicemarszałków. Wybrano Borusewicza, Kamińskiego, Karczewskiego i Morawską-Stanecką.
    Łaska pańska na pstrym koniu jeździ. Dwóch senatorów SLD ma wicemarszałka, trzech senatorów PSL ma wicemarszałka, a w Sejmie 11 posłów Konfederacji nie ma nic, poza prawem głosu.
    No i oczywiście 48 senatorów PiS też ma wicemarszałka. PO ma gest.
    Nagroda za lojalność w pakcie anty PiS.
    To jednak izba zadymy.
    Będzie rewanż?

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: