wtorek, 19 listopada 2019

Expose i co dalej?



Mamy za sobą expose premiera Mateusza Morawieckiego. Trwają wystąpienia poszczególnych mówców z klubów i kół poselskich.
Co w nich dominuje? Demagogia w czystej postaci. Może taki jest cel tych wystąpień?
Nie odmawiam szczypty racji autorom tych wystąpień, ale …
Jak mam wierzyć w szczerość intencji posłów i posłanek którzy bez zmrużenia oka zmieniają barwy polityczne tylko dlatego żeby nie znaleźć się za burtą w kolejnej kadencji Sejmu lub Senatu? Wystarczy spojrzeć na to zestawienie https://pl.wikipedia.org/wiki/Pos%C5%82owie_na_Sejm_Rzeczypospolitej_Polskiej_IX_kadencji
Nie jestem bezkrytycznym fanem obecnej ekipy rządzącej, ale jestem pragmatykiem.
Żeby coś oceniać, trzeba porównywać to coś z czymś.
Ta ekipa w 2015 roku zastała pewną rzeczywistość. Przeciwstawiła jej własną wizję kontynuacji na którą z kolei nie wyraziła zgody totalna opozycja. Totalna opozycja do sypania piasku w tryby zaangażowała zagranicę ponieważ uznała, że własnymi silami, poza jazgotem, nic nie wskóra. Na tych utarczkach minęły cztery lata.
Byłbym usatysfakcjonowany gdyby premier MM potraktował mnie i mnie podobnych poważnie.
O jaki rodzaj powagi mi chodzi? O proste wyspecyfikowanie spraw zrealizowanych w poprzedniej kadencji Sejmu oraz o zrelacjonowanie powodów dla których innych obietnic nie zrealizowano.
Doceniam to wszystko co zrealizowano i tak samo byłbym w stanie zrozumieć dlaczego nie wszystko udało się zrealizować. Trzeba mierzyć siły na zamiary.
W słowotoku płynącym z sejmowej mównicy można usłyszeć ciekawe stwierdzenia.
Przykład pierwszy:
Nie ma zgody na dojenie państwa, nie ma zgody na uwłaszczenie się na państwowym majątku, nie ma zgody na zawłaszczanie historii. Polska jest wspólnym dobrem wszystkich Polaków.
To z wystąpienia prezesa Kosiniaka-Kamysza.
To brzmi jak samokrytyka udziału w rządach PO-PSL.
Poczesne miejsce w debacie zajmuje sprawa ochrony środowiska naturalnego. Tu rej wodzą Zieloni /tylko z nazwy, bo podczepieni pod czerwonych z SLD/.
Pouczeń z ich strony co niemiara.
Teoretycznie są w porządku, bo jeszcze nie rządzili. Wnioskują o powołanie kolejnego ciała kolegialnego które powie nam co trzeba zrobić żebyśmy wszyscy byli zadowoleni.
Solą w oku jest im import węgla. Proponują odejście od wydobycia węgla w okresie 10-20 lat.
Głupio to brzmi w kontekście polityki energetycznej Niemiec na najbliższe dziesięciolecia. https://forsal.pl/artykuly/1411703,polityka-energetyczna-niemiec-rezygnacja-z-wegla-i-atomu-niemcy.html
Zanim zapadną decyzje zacytuję opinię internauty:
Warto wspomnieć o tym jakie wnioski wyciągnęła Wielka Brytania z rozbudowy OZE.
Okazało się, że po likwidacji elektrowni węglowych i zastąpieniu ich źródłami OZE przyszedł sądny dzień bez wiatru i słońca... Dramat polega na tym, że spowodowało to konieczność zbudowania od zera całej infrastruktury (elektrownie i przesył) opartej o turbiny gazowe.
Bez tego nie da się bowiem zapewnić bezpieczeństwa energetycznego. Koszty jakie poniosła i jeszcze poniesie GB z tego tytułu (likwidacja jednego systemu i budowa dwóch nowych są astronomiczne. Oczywiście w przypadku RFN beneficjentem projektu będzie GAZPROM a płatnikiem podatnik. Jeśli natomiast policzyć koszty środowiskowe obu rozwiązań zastępczych (wiatraczki i elektrownie gazowe trzeba wytworzyć, serwisować i kiedyś zutylizować podobnie jak sprawne atomówki i elektrownie węglowe) to bilans tej zabawy będzie kosztował środowisko znacznie więcej niż dalsza eksploatacja i modernizacja istniejącego systemu. Ideologiczne wpływy Kremla i lewactwa są jednak potężniejsze niż kalkulacje i zdrowy rozsądek - "to wyłącznie biznes, a nie narzędzie polityczne" jak twierdzą niemieccy politycy broniąc NSII :-)))

https://www.forbes.pl/csr/niemcy-spalaja-coraz-wiecej-wegla/qq8t52n
Propaganda eko nie próżnuje https://www.green-news.pl/520-powrot-wegla-w-niemczech-wlk-brytanii-nic-z-tego
Warto też przypomnieć co mówiono na temat węgla w Niemczech cztery lata temu https://www.salon24.pl/u/staszekcyceron/625878,niemcy-buduja-26-nowych-elektrowni-weglowych-pani-kopacz
Jak OZE w Niemczech wygląda od kuchni widać w tym komentarzu internauty:
Nagła rezygnacja z używania już wybudowanych elektrowni jądrowych jest błędem - one nie emitują CO2. A co do OZE - nie zawsze wieje wiatr i świeci słońce. Dopiszcie jeszcze, że przez to, że Niemcy dostarczają prąd z wiatraków na morzu do Bawarii przez Polskę i Czechy (nie ciągnęli linii wysokiego napięcia w Niemczech bo to podobno psuje krajobraz ) to Polskie i Czeskie elektrownie węglowe trzeba na ten czas wyłączać, co przyspiesza ich zużycie - wpłynie w dłuższym okresie na cenę prądu w Polsce i Czechach.
A co sądzić o tym? 
Niemcy zamykają kopalnie węgla !? Chyba, że przechodzą na węgiel brunatny, i w tym celu wycinają starodawny las w zachodniej części, robią nowe odkrywki przy polskiej granicy i planują nową odkrywkę w Wielkopolsce. Ta planowana kopalnia odkrywkowa w Wielkopolsce załatwi od razu kilka spraw, dostarczy węgla brunatnego, zlikwiduje konkurencję w dziedzinie rolnictwa i dostarczy nowych pracowników, którzy z powodu braku wody będą musieli opuścić Poznań i większość Wielkopolski !!!
Małe wyjaśnienie:
Niemcy zrezygnowali, ze względów ekonomicznych, z wydobycia u siebie węgla kamiennego. Proszę jednak zobaczyć jak wygląda u nich wydobycie i zużycie węgla brunatnego. https://www.dw.com/pl/niemcy-kopalnia-odkrywkowa-i-nadzieja-na-heimat/a-48058486
Do świadomości Zielonych nie dociera, że ich „genialne” pomysły oznaczałyby likwidację dziesiątek tysięcy miejsc pracy.
W tym miejscu mam pomysł. Niech Zieloni i ich poplecznicy przedstawią udokumentowany finansowo projekt przejścia na alternatywne źródła energii. Jednak jego wdrożenie powinno być poprzedzone referendum ogólnopolskim, z frekwencją obowiązkową minimum 51% uprawnionych do głosowania. Wówczas zobaczymy jakie będzie poparcie społeczne.
Nie może być dopuszczalne żeby idiotyczny pomysł grupy idealistów obciążał całe społeczeństwo. Nie oznacza to, że nie powinniśmy nic robić dla ochrony środowiska naturalnego. Nadrzędnym celem musi być relacja koszt/efekt a nie poprawność polityczna czy po prostu ekoterroryzm.

p.s Pierwsza porażka PiS w Sejmie IX kadencji https://www.money.pl/gospodarka/30-krotnosc-zus-pis-wycofuje-projekt-ustawy-6447833386325633a.html
Skończyły się czasy przepychania kolanem ustaw bez przygotowania merytorycznego.
Czy teraz wzrośnie wartość rynkowa, na giełdzie politycznej, Gowina?


stary.piernik

24 komentarze:

  1. O emeryturach i problemach z tym związanych. Ciekawy tekst i nie mniej ciekawa dyskusja
    http://ewa-rembikowska.szkolanawigatorow.pl/bogdan-mowi-bankowy-czyli-emeryci-popierajcie-zus-czynem-umierajcie-przed-terminem
    Z treści wynika, że jest to problem z którym raczej nikt sobie dotychczas nie poradził. Nie tylko w Polsce. Kombinacje podejmowane przez rząd MM też niewiele dadzą. Trzeba pamiętać, że od samego mieszania herbata nie staje się słodsza.
    Poza tym z zasady nie wierzę w to, że jakikolwiek rząd zainteresowany jest tym żeby zrobić coś dobrego dla społeczeństwa. Wybór jest niewielki. Albo korzysta na zmianach budżet państwa albo banki.
    Kto ma wątpliwości niech poczyta o historii emerytur w różnych systemach gospodarek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wszystkim się nie da dobrze zrobić. Tylko po co było robić tę trzydziestokrotny ZUS. Nie da się podobać wszystkim. Ponieważ grozi zagłaskanie. Nikt nie mówi o tym, że zusowość jest z gruntu niesprawiedliwa. Postawiona na głowie. Dlatego jest cały czas aktualne pytanie. Czy jest sens stawiać to coś na nogach? Po co kombinować. Wspomnę tylko o uprzywilejowaniu tych, którym zus opłaca się z budżetu. Ci beneficjenci i tak fikają z donosami na nas. I mają nas w nosie. Do tego stopnia, że uważają się za nadzwyczajną kastę ludzi. Kolejne pytanie. Czy to oni tworzą popyt? Bananowa kasta trzyma gospodarkę? Po co mieszać i mówić, że to troska o szarego człowieka.

      Usuń
    2. Wszystkim nie, ale sobie jak najbardziej.
      Wszystko dzieje się tak szybko, że nie nadążam.
      Po rekonstrukcji rządu MM sporo się pisze o nowym ministrze finansów. Co on ma wspólnego z Polską? Nawet dobrze po polsku nie mówi. Zresztą, zamiast samemu pisać przywołam teksty innych https://www.salon24.pl/u/beta/999284,koscinski-czyli-rostowski-2-0 https://www.salon24.pl/u/beta/1000763,minister-koscinski-i-dlugi-cien-wsi
      Zwróć też uwagę na komentarze, przynajmniej niektóre.
      Jak tu być optymistą?
      Naszło mnie jeszcze takie skojarzenie:
      W wyborach 1989 roku wszyscy kandydaci z listy KO mieli zdjęcie na plakatach z TW Bolkiem http://teatrnn.pl/leksykon/artykuly/czerwiec-1989-przebieg-i-skutki-wyborow-4-czerwca-1989-roku/
      Dzisiaj taki „certyfikat” daje zdjęcie z J. Danielsem.
      Dokąd to wszystko zmierza?

      Usuń
    3. No kurwa mać!!!!!https://www.msn.com/pl-pl/kuchnia/wiadomosci-o-zywieniu/rakotw%C3%B3rcza-kasza-w-polsce-macie-%C5%9Bmier%C4%87-na-talerzu/ar-BBX7HZB?ocid=st
      Podobno jeszcze gorzej jest z piwem.

      Usuń
    4. Proszę się nie wyrażać :)

      Usuń
    5. Czym Ty się ekscytujesz? Słyszałem żeby umrzeć zdrowym trzeba myśleć o tym już w wieku 20 lat. Teraz już za późno.
      Jem to co lubię i co mi smakuje. Filtrem zdrowego żywienia jest moja żona. Jej ufam bezgranicznie.
      Jeszcze jedno. Za jakość produktów spożywczych odpowiadają ich producenci. Tych z kolei kontrolują wyspecjalizowane laboratoria. Jeżeli jest zła wola /świadoma chęć ukrycia niewygodnych informacji/ nic na to nie poradzisz. Takie jest życie.
      O tym co jest w piwie wiem. Dlatego piję piwa dobrych marek.
      Póki mnie stać. Jeśli to się zmieni, przestanę pić piwo.

      Usuń
    6. Bo zachwycamy się, że dzieci nauczyliśmy jeść kaszę gryczaną. Moja żona tak samo rozważnie plotła jak Ty. Żem się zdenerwował. Staramy się jak możemy. No ale gryki nie będę siał. Makaron robimy własny. Z mąki robionej we młynie pod przysięgą. Jak od wesołych cip, cip. Co jeszcze? Szlak niech to trafi. Pasztety z królika od gospodarza. Czy to jest już paranoja? Czy jeszcze coś więcej? Już o śliwowicy nie wspomnę. Kiedyś była afera o dym przy wędzeniu wędlin. Idę sznapsa strzelić. Bo na czczo nie zasnę Dobranoc.

      Usuń
    7. Widzisz, potrafisz mówić ludzkim głosem. Tylko nie przedawkuj z degustacją 
      Co do samego żywienia, to z racji swego wieku pamiętam jak nam wmawiano, że masło szkodzi i trzeba jeść margarynę. Tych „genialnych” pomysłów było znacznie więcej. Tylko zawsze miały na względzie nie nasz interes. Przed wszystkim złem tego świata nie uchronisz się ani sam, ani swoich najbliższych.
      Najważniejszy jest umiar.

      Usuń
  2. Ten Twój były już senator jakieś złe fluidy rozsiewa.
    Już dwa lata trwa dochodzenie i ciągle trzódka się powiększa. A tak mu dobrze z oczu paczało :)
    Dzisiejszy urobek https://gazetakrakowska.pl/najwiekszy-deweloper-w-malopolsce-i-byly-senator-z-nowego-sacza-zamieszani-w-afere-korupcyjna/ar/c1-14600119
    Pełne nazwiska ustaliłem. To bardzo łatwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raz zajrzałem mu w oczy. Tak przelotnie. A właściwie nie w oczy a w ucho. Można było wyczuć jakąś nieszczerość. On nie był z mojej"bajki". A różne bajki się słyszało. Jednak należy być obiektywnym. Ta fundacja-ośrodek w Stróżach. To dobre dzieło. Opieka nad niepełnosprawnymi, terminalnie chorymi. To nie fikcja. Jak już będziesz musiał mieć pampersy. Pielęgniarka będzie Cię musiała przewracać, byś odleżyn nie miał. To tylko Stróże. Jak będziesz sobie życzył to złożę wizytę. Napoję. nakarmię. Darowizny musiały być. A co taki Kogut miał to sam zrobić? Jaki Kogut jest, był wiadomo, że nieco mu się pod grzebieniem przewróciło-to też. Ale, żeby tak grabił? Insi większe przewały robili. I odcinają kupony. Takie Bagsiki, Rosate. I nie są aż tak rogate. Nie myślę, że aż tak trzeba się nad chłopem pastwić. Taka moja prywatna opinia.

      Usuń
    2. Powiem ci tak. Mnie on ni ziębi, ni grzeje. Dla mnie to prosty, nie powiem że prymitywny człowiek, którego wiatr historii wyniósł na wyżyny. Nie wiem, czy jest łatwowierny, czy cwany. Może miał dobre intencje, ale został wykorzystany.
      Zastanawiam się nad czym innym. Czy u nas naprawdę nic nie można załatwić bez łapówki, nawet tego przysłowiowego kwiatka, czy pralinek?

      Usuń
    3. Władz ci u nas dostatek: władza ustawodawcza, władza wykonawcza, władza sądownicza, panowie władza, władza urzędnicza. Pominąłem kogoś? Którąś z władz? Szary człowiek jak widzi tyle władz go duszących. To dziw że jeszcze żyje. Ba już mu w krew weszło, że ma przed władzą przybierać postać nędznie wyglądającą. Ma władzy nie peszyć. Ma władzę przekonywać, że bez niej miałby ciężkie życie. Włada nie może mieć dyskomfortu. Sól polskiej ziemi ma zapomnieć o swej władzy. Ma pamiętać, że słodyczą nad słodycze jest władza ustawodawcza, władza wykonawcza, władza sądownicza, panowie władza, władza urzędnicza.

      Usuń
    4. Kpiny Waści w głowie. Pytanie jest jak najbardziej na miejscu.
      Łapownictwo nie jest dzisiejszym wynalazkiem. Problem dzisiejszy dotyczy jego skali i braku skutecznego przeciwdziałania ze strony państwa polskiego.
      Mamy podobno siedem służb państwowych które mają uprawnienia do ścigania takich przestępstw. Codziennie słyszymy o kolejnych zatrzymaniach podejrzanych. Mniej słyszymy o procesach sądowych tych zatrzymanych, a jeszcze mniej o ich prawomocnych skazaniach. Słowem teoretyczne państwo, a niektórzy twierdzą, że to państwo z tektury i z dykty.
      Słuchałem dzisiaj w PR24 ciekawej dyskusji na temat wyroku TS UE w sprawie pytania prejudycjalnego naszej legislatury. Ręce opadają. Panowie dziennikarze stwierdzili, że w tej sprawie nie ruszymy z miejsca. Warunek jest jeden. Państwo musi pokazać swą siłę i zrobić porządek. Tylko czy to jest realne?
      Ja mam poważne wątpliwości. Obawiam się, że nie tylko ja.

      Usuń
    5. Ci dziennikarze zwrócili uwagę, że rozstrzygniecie sporu nie leży w kompetencjach SN.
      Powinien się tym zająć TK.

      Usuń
    6. Ty nie przesadzasz, że tak wysoko sadzasz. Władzę sądową? Znowu władza. Same najwyższe sądy. Najwyższe. Same tam się wydrapały? Czy ich powsadzano? Pytania, jak to się mówi, retoryczne? Sędziowie od dołu do góry mają syćko w życi. A najgłębiej sól polskiej ziemi, szarego człowieka. Trybunały, sądy najwyższe, sądy naczelne. A nam szarym ludziom pokazują na czole kółeczko. Ty nie widzisz, że nadzwyczajna kasta oderwała się od rzeczywistości? Fałszują, kłamią, przeinaczają. Jednym słowem robią co im się w danej chwili podoba. Szczekają, kąsają, spracowane ręce. Kłamią oszukują, przeinaczają, kreują fakty. Suweren musi mieć władzę nad władzami. O! Hej!

      Usuń
    7. Jestem przeciwny gadaniu dla samego gadania.
      Żyjemy w określonej rzeczywistości, w strukturze zorganizowanej w której mamy do czynienia z trójpodziałem władzy. Gdyby ten system funkcjonował zgodnie z założeniami, wszystko byłoby ok. Niestety, przez lata doszło do wynaturzeń. O przyczynach też można mówić, czy pisać, latami. Chodzi mi o to, że wynaturzenia wyhodowaliśmy sami, albo zostały nam narzucone z zewnątrz.
      Władza sadownicza wyalienowała się, ale stworzono jej warunki do tego. To zasługa władzy ustawodawczej, że władza sądownicza nie podlega kontroli zewnętrznej.
      Próby uporządkowania sytuacji spotykają się ze zdecydowanym oporem zainteresowanych którzy dodatkowo uzyskują wsparcie struktur zagranicznych, które mają realny wpływ na funkcjonowanie państwa polskiego.
      Państwo polskie ma dzisiaj słabą pozycję międzynarodową. Dlaczego to przypominam? Wśród wielu komentarzy jakie pojawiają się na ten temat jest taki, że ingerencja struktur zewnętrznych nie ma umocowania prawnego w aktach prawnych które Polska zobowiązała się przestrzegać.
      Zdążyłeś chyba zauważyć, że wiele zastrzeżeń podnoszonych przez uprawnione struktury zewnętrzne wobec Polski dotyczy również innych państw. Rzecz w tym, że te struktury nie odważą się sformułować takich samych zarzutów wobec Niemiec, czy Francji. Z kolei Włochy w takiej sytuacji mogą sobie pozwolić na lekceważenie zarzutów, mówiąc w mniej czy bardziej oględny sposób „pocałujta w doope wójta”.
      Wymiar sprawiedliwości nie może być państwem w państwie. Jeśli już doszło do anarchizacji, to silne państwo powinno rozwiązać dotychczasowe struktury władzy sądowniczej i powołać je na nowo, zapewniając sobie jednocześnie ich lojalność tzn. literalne przestrzeganie prawa, a nie interpretowanie go według własnego widzimisię. To rozwiązanie racjonalne, ale teoretyczne, niewykonalne w dzisiejszych realiach. Dlatego, według mnie i nie tylko, nie mamy szans na wyjście z tego kręgu niemocy. Po prostu nie jest tym zainteresowana zagranica. Państwa ościenne nie są zainteresowane istnieniem silnej gospodarczo i politycznie Polski. W Polsce jest dzisiaj potrzebny ktoś kto nie wie że nie ma rzeczy niemożliwych. Takiego nie ma. I to wszystko.

      p.s. Te struktury zewnętrzne to UE i jej agendy, to rządy wielu krajów nie tylko z UE, to agentura, a na miejscu też agentura i użyteczni idioci.

      Usuń
  3. Na dobranoc o jeszcze jednym. Dzisiejsze info o „agencie Tomku”. To b. poseł na Sejm VII kadencji z listy PiS, b. agent CBA. Słaby charakter, czy „świnia” podrzucona przez konkurencję? https://www.tvp.info/45453772/wplacil-pol-miliona-zlotych-kaucji-agent-tomek-ma-zakaz-opuszczania-kraju
    Ile musiał uciułać żeby wykpić się kaucją 500 tys. złotych/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wciskanie kitu trwa w najlepsze. Tylko jaki jest odbiór społeczny?
    Idee łuku triumfalnego, upamiętniającego zwycięską Bitwę Warszawską, znamy od lat dzięki konsekwencji Jana Pietrzaka. W końcu była to 18 najważniejsza bitwa w dziejach ludzkości https://wpolityce.pl/historia/304695-osiemnasta-nie-pierwsza-najwazniejsza-bitwa-w-historii-swiata
    Gorzej z realizacją pomysłu. Teraz jest szansa żeby z pomysłem ruszyć z kopyta. Sprawą zainteresował się premier MM po piątkowym spotkaniu z internautami na fb. https://dzieje.pl/aktualnosci/premier-luk-triumfalny-ku-czci-bitwy-warszawskiej-bylby-godnym-upamietnieniem
    Dla mnie jest to czcze gadanie. 100 rocznica przypada w 2020 roku. Wiadomo było o tym od lat, ale media już w 2017 roku obwieściły, że w 2020 roku żadnego łuku triumfalnego nie będzie. http://www.luktriumfalny1920.pl/ Te komentarze mówią wiele.
    Premier to potwierdza, zwalając winę na władze samorządowe Warszawy. To jest z jego strony hipokryzja, krótko mówiąc, umywanie rączek.
    Upamiętnienie Bitwy Warszawskiej nie jest obowiązkiem władz Warszawy, ale państwa polskiego!
    Kwestie formalne, czyli lokalizacja, nie powinny stanowić problemu. Przywołam przykład Pomnika Smoleńskiego na placu Piłsudskiego.
    Dlaczego do sprawy nie odniósł się wcześniej wicepremier Gliński. Nie jest zainteresowany? Prywatnie czy służbowo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty napiszę krótko. Zgadzam się z każdym Twoim napisanym wyrazem.

      Usuń
  5. Kim właściwie jest zwyciężczyni Eurowizji Junior 2019 Wiktoria Gabor? https://www.eska.pl/news/viki-gabor-wiek-rodzice-eurowizja-pochodzenie-insta-wzrost-piosenki-co-o-niej-wiemy-aa-G7d4-VC5a-ZMpF.html
    Z Polską ma tyle wspólnego, że tu mieszka. Urodziła się w Niemczech w rodzinie Romów, wychowała w Wlk. Brytanii. W konkursie wystąpiła w barwach Polski. Dzięki temu media mogą głosić, że Polska po raz drugi z rzędu wygrała konkurs.
    Zwyciężczyni życzę żeby jej talent się rozwijał. Bo talent naprawdę ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pan Kurski dostawał chyba orgazmu, jak opowiadał o talentach dzieciny-Viki. Jak dobrze, że się ten zamęt skończył. To się nie dało słuchać. Zawodzenie z jakiegoś orientu. Taka mądra ta Wiktoria, że na pytanie co będzie teraz robić? Nic nie wspominała o nauce. Kariera jak cholera. To najważniejsze.

      Usuń
    2. Tej nacji nie w głowie nauka.

      Usuń
  6. O! To jest dla dzieci: https://ksiegarnia-edukacyjna.pl/product-pol-12955-Klocki-DIENESA.html .A nie wycie. Pierniku polecam. Twoje Cudeńka już dawno powinny ćwiczyć logiczne myślenie. Są doskonałą pomocą.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki. Zamówiłem. mam prezent pod choinkę!

    p.s. Jesteś wielki, ale o tym wiem od dawna :)

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: