środa, 16 października 2019

Co dalej po wyborach?


Nic. Jak zwykle, końca świata nie będzie.
W mojej ocenie wybory nie opierają się na chłodnej kalkulacji wyborców, ale na kierowaniu się emocjami.
Można się zastanawiać czy tak się dzieje na całym świecie, czy to tylko polska przypadłość?
Przed wyborami pisałem, nie tylko ja, że PiS może przegrać tylko z samym sobą. Były to niestety prorocze słowa.
Na dzisiaj trwa gremialne analizowanie nowej sytuacji. Kto wygrał, a kto przegrał?
Zaskoczenie polega na  tym, że wszyscy czują się wygrani. Oczywiście poza tymi dla których zabrakło miejsca w Sejmie lub Senacie.
Nowość w Sejmie polega na tym, że po latach przerwy wróciła tam lewica. PiS zachował przewagę liczebną, ale nie uzyskał upragnionej większości konstytucyjnej. Nie wiadomo w jakim kierunku nastąpią przetasowania w trakcie całej kadencji Sejmu. Co realnie będą robiły poszczególne ugrupowania opozycyjne? Na czym będzie im faktycznie zależało?
Inna sytuacja wystąpiła w Senacie. PiS stracił tu liczebną przewagę. Zabrakło 2-3 mandatów. Wielu zastanawia się dlaczego tak się stało?
Jak zwykle w takiej sytuacji mądrych po czasie nie brakuje. Pytanie na ile ich wnioski są zasadne?
W mojej ocenie nie wszystko stracone. Natura ludzka jest podatna na doczesne pokusy i znajdzie się nie jeden Jaś Wędrowniczek który zasili szeregi koalicji rządzącej.
Za niepoważne uważam opinie, że Senat może utrudnić prace rządu i realizację polityki ekipy rządzącej. Przeszkadzać może i nic poza tym. Na ile efektywnie, zależy od obecnie rządzących.
Pytanie z gatunku poważnych dotyczy priorytetów rządu w nowej kadencji Sejmu? Które ze spraw rozpoczętych w minionej kadencji uda się doprowadzić do chwalebnego końca?
Najwięcej emocji będzie towarzyszyło porządkowaniu wymiaru sprawiedliwości. Na ile będziemy podatni na naciski zagranicy, zwłaszcza tej z Brukseli? Czy ruszą z miejsca prace nad zmianą konstytucji III RP?
Czy ujrzy światło dzienne tzw. duża ustawa reprywatyzacyjna?
Czym zakończy się straszenie Polski ustawą 447?
Do tego trzeba dodać pytanie o zachowanie opozycji w tej kadencji parlamentu? Czy będzie coś nowego poza totalną opozycją?
W styczniu PO wybierze przewodniczącego. Czy obroni się obecny?
Później będą wybory prezydenckie. Znowu pytanie, będzie reelekcja, czy zwycięży ktoś nowy?
Na jesieni 2020 roku wybory prezydenckie w USA. Znowu podobny problem, reelekcja, czy nowa twarz? Od tego wiele w Polsce będzie zależało.
Na to wszystko nakłada się bieżąca polityka. Tu też o spokoju nie ma mowy. Jak dalece Polska ma angażować się w rozwiązywanie konfliktów międzynarodowych?
Zagrożeniem na najbliższe lata jest uwikłanie Polski w konflikt kulturowo-ideologiczny jakim jest afirmowanie LBGT. To priorytet lewicy. Nie można też zapominać o problemie którym chce nas „uszczęśliwić” UE, który jest związany z masowym napływem do Europy emigracji socjalnej z Azji i Afryki.
Czy potrafimy dalej skutecznie bronić się przed tymi „prezentami”?
Oczekuję zmian w ordynacji wyborczej, nie tylko dla poprawy komfortu psychicznego wyborców. Skandalem jest dopuszczenie do kandydowania do Sejmu czy Senatu z zarzutami prokuratorskimi czy trwającym postępowaniem w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa karnego, czy skarbowego. Jeszcze większym skandalem jest wybór takich osobników w wolnych i demokratycznych wyborach.
Nawet dziecko wie, że to klasyczna ucieczka pod immunitet parlamentarny.
Czy w nadchodzącej kadencji doczekamy się uchylenia immunitetu jakiegoś posła czy senatora?
Czarno to widzę. Chciałbym się mylić.
Na już pojawia się inny problem. Nie mam pewności czy tylko medialny. O co chodzi? O wodę sodową która uderza do głowy niektórym wybrańcom.
Z pozycji oglądacza papki medialnej sączącej się z ekranu tv widzimy zwycięstwo koalicji PiS-Porozumienie-Solidarna Polska. Problem polega na tym, że koalicja nie jest monolitem.
Taką opinię lansują wrogie rządzącym media. Czy to tylko kolejny fejk? Nie jestem do końca pewien. https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1928582,1,ziobro-gowin-i-wszystkie-klopoty-pis-w-nowej-kadencji.read
Sprawę uważam za niezwykle poważną.
Sukces rządzących jest poza wszelką dyskusją. Jednak personalne ambicje Gowina i Ziobry mogą go całkowicie zniweczyć. Do tego trzeba dołożyć animozje miedzy ZZ a premierem.
Moim zdaniem Gowin nie zasługiwał na stanowisko wicepremiera. Nie zasługuje również ZZ.
Mają jakieś szczególne osiągnięcia w poprzedniej kadencji? Według mnie nie.
To nie złośliwość z mojej strony, ale to w końcu tylko przystawki, co nie znaczy, że nie mogą szkodzić procesowi naprawy III RP.
Dla porządku odnotowuję, że po długiej nieobecności wyszedł z szafy niejaki Donald T. On też wyczuł koniunkturę dla siebie.  
Jeśli prezesowi PiS nie uda się spacyfikować tych zapędów to wkrótce będziemy rozmawiać o zupełnie innych problemach.



stary.piernik

10 komentarzy:

  1. Ten tekst, wraz z komentarzami,
    http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/o-problemach-komunikacyjnych-partii-jarosawa-kaczynskiego
    stanowi doskonałe uzupełnienie ilustrując problem który musi pilnie rozwiązać PiS.
    PiS musi konsekwentnie realizować własne cele, a nie polemizować w kółko z wrzutami opozycji.
    Oglądałem konferencję prasową marszałka senatu Karczewskiego.
    Czy ktoś potrafi mi wytłumaczyć dlaczego marszałek Karczewski nie potrafi ograniczyć swoich wypowiedzi do Senatu, a stara się wejść w buty rzecznika prasowego rządu, czy chociażby PiS?
    Na rzecznika absolutnie nie nadaje się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym komentarzu pod linkowanym tekstem @ainolatak wyłożył kawę na ławę:
      PiS - zakładając, że system wyborczy jest uczciwy - miał wszystko zrobić, by mieć przewagę i w sejmie i senacie, jeśli rzeczywiście chce coś zrobić a nie po prostu przetrwać do następnego razu.
      Zakładając, że wybory nie są uczciwie liczone - powinien teraz działać w kierunku jakiś zmian w samym systemie, czego chyba nie widać.
      Najgorsze dla nas jest to, że dajemy się emocjonalnie manipulować i wciągać w podziały społeczeństwa oraz wyścigi w biciu piany nawet tutaj. Jasnym jest przecież, że opozycja w żaden sposób nie wchodzi w rachubę. Niepotrzebna jest więc obrona PiS tam gdzie nie powinno jej być.
      Żeby medialnie obnażyć idiotów z opozycji nic nie da, że sobie pogadamy o jej beznadziei czy pobiadolimy, jaki to horror wybrać Jachirę i jak ona teraz będzie w sejmie bruździć - oczywiście, że będzie, po to została wybrana, dla cyrku, tak jak Niesiołowski, Palikot i inne błazny. Tym bardziej nic nie da Sakiewicz, Karnowskie czy Kurskie. Do tego trzeba odpowiednich polityków PiS, którzy w dyskusji o ekonomii, o każdej innej dziedzinie będą po prostu dobrzy, tak dobrzy, że ośmieszą opozycję. Do tego trzeba odpowiednich jakościowo i konsekwentnych polityków PiS, którzy przed wyborami nie będą bezmyślnie podkładać sie i zabierać rodziny na pokład... takie zachowanie mówi jedynie o poziomie równania do opozycji i komunikacji z opozycją na lepszej stopie niż z własnymi wyborcami oraz nie zdawaniu sobie sprawy, że głupcy z opozycji nie są ich głównymi przeciwnikami, a ktoś inny, kto tylko czeka, by przed ważnym wydarzeniem wyciągnąć to medialnie. Jednym słowem polityków, którzy nie będą się bali nowych, niezłych jakościowo ludzi i cały czas będą poszukiwać inspiracji, bo sami będą cholernie dobrzy. Albo przynajmniej do tego dążyć.
      I to nie są mrzonki, to są po pierwsze przykazania boskie, po drugie sukces.

      Usuń
    2. A kto tutaj bije pianę? Pije Piernik do Górala? Tak jak Kuba do Jakuba? Kompanija cała to my dwa:)))
      Czy wszyscy dają się manipulować? Czy chodzi o obronę jakiegoś ugrupowania? Nie sądzę. Nie biadoliłbym aż tak bardzo. U mnie, k....a, znowu sprowadzam sprawy podobno generalne do mojego lokalnego podwórka, czworaków, ale średnio pojętym najlepiej tłumaczyć na konkretach. A i nieco generalizować. A co niech mają dobre samopoczucie, że gadam jak do Generałów.
      U mnie manipulowania było jak na przysłowiowe lekarstwo. Dało się odczuć, zauważyć przesunięcie środka ciężkości w procesie polityczno-decyzyjnym na korzyść obywatela. Nawet bym powiedział, że instrumenty były takie, które osłabiły wszechmoc nad emocjonalności i przyzwyczajenia. No ale wiadomo, każdy ma swoje gusta. Co pokazuje wynika. Ale tragedii nie ma. Suweren dał głos. Suweren to naturalna opozycja. Nie jakaś totalna. Moja góralska opozycja pokazała, że jest społeczeństwem odpornym an manipulacja. Kontroluje swoje emocje, jest świadoma. Jak mówi, że czegoś ma dość, lub kogoś, to jest konsekwentna. Wypełnia tę funkcje, na bazie swojej wrażliwej odpowiedzialności i wiedzy, które są niezwykłą jakością. Społeczeństwo nie śpi i czuwa-kontroluje poczynania organów władz państwa. Akceptuje dobre dla niego decyzje. I wyszedł z tego paradoks. A może jakaś niedoskonałość generalna. Senat tak na dwoje babka wróżyła. A Sejm bez możliwości konstytucyjnej. Czy to źle? W żadnym razie. To dopiero próba będzie dla tych, którzy drą się ' "Polska, Polska". Śpiewają, że jeszcze nie zginęła póki oni żyją. Musi nastąpić oddolna demokracja, oparta na instrumentach referendum, inicjatywy obywatelskiej. Kto to zrobi? Kto zrezygnuje z władzy. Musi być to przesunięcie. Wybory już zasygnalizowały, że przesunięcie środka ciężkości w procesie politycznego rządzenie jest możliwe i oczekiwane. Można być z czworaków a rozum swój mieć. Pokazywali, że w Polsce jest jakiś "rów marsjański" i co się okazało? Czy jest doskonale. Na pewno nie. Ale to nie może być napędem do biadolenia. A do zawinięcia rękawów i do roboty. Są tacy co gadają o długim marszu, o pojedynkach na marsze. Niezadowolenie społeczne nie musi się przejawiać w demonstracjach ulicznych, marszach, protestach publicznych. Inicjatywa obywatelska i weto obywatelskie to najskuteczniejsze metody protestu- przewidziane w prawie, pokojowe wchodzące w skład systemu politycznego. Jest czas. PoKo sroko maroko. Jedna wielka zbieranina. Pozbierali się w kupę. Wystarczy policzyć. Tak na pół lub jeszcze drobniej. A wyjdzie jakie to siły. Mogą maszerować, mogą wyć. A Suweren Nowocześnie myślący ich oleje i jeszcze zaśpiewa jeje. Wszystkie będą się musiały liczyć a nie dolewać oliwy do ognia na melodię kto kogo złapał i za co trzyma. A najlepiej jak POniżej pasa. Tak teraz jest. A musi być inaczej.

      Usuń
    3. Witam Góralu.
      Przeczytałem nocą, ale nie miałem już siły odpisywać.
      Masz rację, że w tej wymianie myśli zostaliśmy sami. Mnie to nie przeszkadza.
      Nie muszę zwalczać odwracaczy uwagi.
      Piszę o tym co mnie interesuje i co uważam za ważne i istotne dla nas wszystkich. Sporo ludzi to czyta, bo pewne wątki znajduję później w wypowiedziach zawodowców. Takich wątków nie znajdowałem wcześniej na innych forach.
      Muszę się sam chwalić bo nie mogę liczyć na innych  W końcu trzeba się dowartościowywać żeby nie zwariować.
      Czy już jest czas na jakieś szersze analizy krajobrazu po wyborach? I tak i nie.
      Teraz obserwuję próby skonsumowania owoców zwycięstwa przez poszczególne formacje polityczne.
      Nie jest to zadanie łatwe. Daleki jestem od stwierdzenia że doszło do pyrrusowego zwycięstwa po którejkolwiek stronie.
      Skupię się na faktach. Jesteśmy po wyborach parlamentarnych. W Sejmie jest sytuacja w miarę klarowna. Marszałkiem będzie ktoś z PiS. Kim będą wicemarszałkowie? Ilu ich będzie? Dowiemy się niebawem. Władza nad Sejmem jest ważniejsza bo tu jest stanowione prawo i podejmowane są kluczowe decyzje dotyczące obsady stanowisk istotnych dla funkcjonowania państwa.
      Więcej zamieszania jest wokół Senatu. Za dużo tu naciąganej arytmetyki. Oczekiwania opozycji traktuję jako pobożne życzenia.
      W innym miejscu piszę, że opozycja zgłosiła do PKW komitety wyborcze o nazwach: KO, PSL, Lewica i Konfederacja. Pakt zawiązano po ogłoszeniu wyników wyborów i nie może on być podstawą do żądania żeby marszałka Senatu wyznaczyła opozycja. Żeby pakt zadziałał w praktyce musi być absolutna zgodność działania opozycji. I tu jest pole do siania wątpliwości. Jak długo może trwać pat?
      cdn

      Usuń
    4. cd
      Żeby zamknąć temat dodam, że do poniedziałku jest czas na składanie protestów wyborczych do Sądu Najwyższego. Do dzisiaj nie wiadomo czy protesty są wnoszone i jeśli tak, czego dotyczą.
      Po drugiej stronie, czyli wyborców, albo jak kto woli Suwerena, też nie zasypiamy gruszek w popiele. Problem wygląda jednak nieco inaczej.
      Na czoło wysuwa się zdziwko skąd tylu ludzi przy urnach wyborczych? Komu przypisać sukces?
      Mniej się mówi o tym jak to wzmożenie wpłynęło na wynik końcowy, czyli podział mandatów w Sejmie i w Senacie. W końcu PiS uzyskał ponad 2 mln głosów więcej niż w 2015 roku, w Sejmie ma tyle samo mandatów, a w Senacie stracił większość.
      Wyborcy przyglądają się tańcom kogutów, ale bardziej interesuje ich czym realnie zajmie się parlament w tej kadencji. Jest wiele spraw rozgrzebanych i lud już nie będzie słuchał opowieści że jeszcze potrzebujemy kolejną kadencję bo tej może już nie być.
      Naiwnością są próby składania do trumny truchła PO. To była inwestycja wieloletnia i nie w Polsce zapadnie decyzja o jej zamknięciu.
      Poważnym problemem jest powrót na scenę polityczną lewicy spod znaku SLD i jej przydatków. Tu nie wystarczą epitety, że to lewica kawiorowa. Podobnie jak w przypadku PO nie wiemy dokładnie kto ich sponsoruje. Dla mnie przynajmniej jest oczywiste, że nie żyją dzięki składkom członkowskim. Sponsor, czy sponsorzy, mają wymagania i je bezwzględnie egzekwują. Niestety dla nas te wymagania kolidują z polską racją stanu.
      Dzisiaj widać że niektórym puszczają nerwy. Przykładem wypowiedź Jerzego Fedorowicza z PO https://www.tvp.info/44908575/senator-ko-o-kolegach-ktorzy-przeszliby-do-pis-ryzykuja-zycie-swoje-dzieci-i-wnukow Czy ktokolwiek odważy się złożyć doniesienie do prokuratury? W końcu jego wypowiedź to groźba karalna. Będziemy czekali na pierwsze ofiary?
      Tu wchodzę na kolejne zabagnione podwórko o nazwie praworządność. Do pakietu skandali sądowych z ostatnich lat trzeba dołożyć te które miały miejsce w trakcie kampanii wyborczej do parlamentu. https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/tvp-proces-przegrany-z-borys-budka-konfederacja-i-krzysztof-brejza-bedzie-skarga-kasacyjna
      Czy będą jakieś konsekwencje? Dla kogo?
      Moim zdaniem póki nie zacznie działać Izba Dyscyplinarna SN nie będzie możliwa zmiana w wyrokowaniu sądów.
      Sędziom trzeba skutecznie wyperswadować wszelką aktywność polityczną. Każdy udowodniony przypadek musi skończyć się pozbawieniem prawa do orzekania, a w skrajnych przypadkach do pozbawienia prawa do emerytury sędziowskiej. Zostaje emerytura na zasadach ogólnych.
      W tym miejscu chwilowo zakończę. Drażliwych tematów jest znacznie więcej.
      Mój apel z początku miesiąca „nie wierzcie w to co widzicie” jest ciągle aktualny.

      Usuń
    5. Wszystko prawda. Tylko. Pozostaje tylko i aż tylko. Musimy być mądrzy i silni. Jesteśmy na teraz? Nie sądzę. Pozostaje nam mieć mądrych przyjaciół. Poprawię się. Przyjaciela. No bo :"wśród ...przyjaciół psy zająca zjadły"? A psów mamy bez liku. Wewnętrznych i zewnętrznych. Musimy nauczyć się być szybko myślni. Nóg za pas nie weźmiemy. Nie uciekniemy. Wszyscy. Dokąd? Myśl szybka i śmiała. A nie będzie nam groźna żadna pała. Pałające serce to nasza moc. I myśl szybka lotna jak błyskawica i ewentualnie grom. Z nieba jasnego. A w tej sytuacji psy kość porzucą i na łono zleceniodawcy wrócą. Nie może już być mądry Polak PO szkodzie. Pozdrawiam. Lecę ma rozrywkę.

      Usuń
  2. https://www.tysol.pl/a38430--Tylko-u-nas-Tadeusz-Pluzanski-Tworca-Milicji-Obywatelskiej-i-jego-partnerka-%E2%80%93-prokurator-Wolinska

    OdpowiedzUsuń
  3. https://wpolityce.pl/kosciol/469160-spotkalem-morderce-ks-popieluszki-na-wolnosci
    Brrrrrrrrrr!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mówi się o wyciąganiu wniosków z minionej kampanii wyborczej. Jest to o tyle istotne, że za kilka miesięcy będą wybory prezydenckie.
    Jeszcze niedawno reelekcję obecnego prezydenta uważano za oczywistą oczywistość. Dzisiaj poddawane jest to w wątpliwość chociaż jeszcze nie wiadomo kto może być tym groźnym kontrkandydatem.
    Moim zdaniem, urzędujący prezydent powinien przywiązywać większą wagę do dbałości o godność piastowanego urzędu. Nie powinien rozmieniać tego na drobne. Ma chyba pełną świadomość, że jest osobą publiczną, w dodatku najważniejszą w państwie.
    Wielu jego zachowań absolutnie nie rozumiem.
    Najświeższy przykład to wizyta na grobie ks. J. Popiełuszki. Prezydent, chociażby ze względu na wiek, nie miał osobistych relacji z zamordowanym księdzem. Rocznica /35 lat od dnia morderstwa/ nie jest szczególna, nie odbywają się uroczystości państwowe. Tylko kościelne i związkowe /Solidarność/.
    Czy powinien osobiście fatygować się do kościoła p.w. Stanisława Kostki?
    Przypomnę więc, że przez te lata nie wyjaśniono, w trybie procesowym, kto „służbowo” zlecił uprowadzenie i zamordowanie księdza Jerzego Popiełuszki. W III RP dwukrotnie odmówiono wznowienia postępowania sądowego. Prace miał prowadzić prokurator Andrzej Witkowski https://polskaniepodlegla.pl/opinie/item/7909-kto-sie-boi-prawdy-prokurator-ktory-chcial-aresztowac-kiszczaka-za-zbrodnie-na-ks-popieluszce-nie-wroci-do-prowadzenia-sledztwa
    Wśród tych którzy odmówili wznowienia procesu jest prezydent Andrzej Duda.
    Prezydent Duda zbyt często idzie na łatwiznę. Uchyla się od zajmowania stanowiska w sprawach trudnych. Odmawia patronatu nad obchodami rocznicy rzezi wołyńskiej https://kresy.pl/wydarzenia/andrzej-duda-odmowil-patronatu-obchodom-rocznicy-rzezi-wolynskiej/
    Są tacy którzy dokumentują uchybienia urzędującego prezydenta. Nie chodzi tu o gafy, bo to odrębna sprawa nadająca kolorytu życiu politycznemu na całym świecie.
    Dyskusja na temat celowości reelekcji PAD dopiero się rozwinie. Rozwiązanie byłoby korzystne dla obecnej koalicji rządzącej, chociaż chwilami mam co do tego wątpliwości. Było kilka przypadków nadużycia tego zaufania do prezydenta i nie wynikały one bynajmniej z mądrości życiowej czy politycznej urzędującego prezydenta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem formy debaty publicznej.
      Jakie są szanse na jego ucywilizowanie w nadchodzącej kadencji Sejmu i Senatu?
      Czasem, patrząc na migawki ze świata, mam wątpliwości czy warto kruszyć kopie?
      W naszej debacie publicznej nie dochodzi do rękoczynów. Jeszcze. Pojawiają się za to, bez konsekwencji dla głoszącego je, groźby karalne.
      Ja za szkodliwe uważam kłamstwo szerzone w tej debacie.
      Posłużę się przykładem z ostatnich dni.
      Obecny prezes NIK zalazł wcześniej za skórę nie jednemu, nie tylko biznesmenowi. Stąd ta chęć odwetu i utopienia politycznego, a może i eliminacji z życia publicznego. Chciałoby się powiedzieć: ”znaj proporcje mocium panie. Opozycja, z samozaparciem godnym lepszej sprawy wytyka Banasiowi, że wynajął gangsterom krakowskim dom na cele związane z uprawianiem nierządu.
      Daleki jestem od tego żeby bronić Banasia. Dorosły człowiek, wiedział co robi. Nie znam szczegółów sprawy. Poza tym, wobec Banasia są ciągle tylko zarzuty medialne. Prokuratorskich brak.
      Tylko dlaczego służby nie informowały prezydenta, premiera i prezesa, przed wyznaczeniem na ministra finansów i później prezesa NIK? Są w końcu procedury czy ich nie ma?
      Za mało prawdopodobną uważam opcję, że wiedzieli ale zignorowali informacje.
      Z drugiej strony, trzeba wyjątkowego tupetu i jeszcze większej głupoty politycznej żeby eksploatować temat kiedy ma się w swoich szeregach Kropiwnickiego, czy Gawłowskiego którzy tą samą metodą dorabiali do pensji poselskiej która nie jest raczej symboliczna. Im wolno?
      Nie chciałbym wartościować zarzutów karnych stawianych politykom, ale dlaczego mam zapomnieć o zarzutach stawianych obecnemu senatorowi Krzysztofowi Kwiatkowskiemu https://wiadomosci.wp.pl/krzysztof-kwiatkowski-nie-stanie-przed-trybunalem-stanu-nie-zlamalem-prawa-6426102422657153a
      Ta głupota przybiera różne formy. Czemu ma służyć promowanie Gawłowskiego https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/akt-oskarzenia-przeciwko-stanislawowi-gawlowskiemu,949691.html czy Kazimierza Kleiny /obaj z KO, chociaż startowali jako niezależni/ https://www.tvp.info/44533261/pomylka-o-dwa-miliony-zlotych-w-oswiadczeniu-senatora-po na stanowisko marszałka Senatu? Szanse żadne, ale chodzi o sam fakt! Czym w końcu ma być Senat tej kadencji?
      Jakie są granice immunitetu parlamentarnego?
      Trzeba otwarcie powiedzieć, że takie miękkie podejście rządzących do nadużyć popełnianych przez polityków opozycji dało wymierne rezultaty. Przecież Kwiatkowski, Gawłowski i Kleina weszli do parlamentu czyimś kosztem /do sprawdzenia na listach wyborczych/.
      Rządzący muszą się zadeklarować, albo ścigają przestępców, albo wystarcza im gonienie króliczka.
      Tylko później nie wolno użalać się nad sobą, a nam nie wciskać kitu.

      Usuń

Informacja dotycząca plików cookies: