Uczciwość w polityce to termin raczej
akademicki. Większość z nas niestety o tym zapomina. Efektem są kolejne
frustracje i rozczarowania które stają się naszym udziałem.
W
ostatnich tygodniach zstąpiło na nas, może nie na wszystkich, otrzeźwienie po
decyzjach PAD których początkowo nie potrafiliśmy zrozumieć. No bo jak to ma
się do „dobrej zmiany”?
Chłodna
analiza faktów prowadzi do zgoła innych wniosków. Jedno z kluczowych pytań
brzmi: co w tym wszystkim jest logicznym następstwem zdarzeń, a co tylko
umiejętnie odgrywanym teatrzykiem dla gawiedzi?
Rok
2015 pozwalał snuć marzenia, że wreszcie przezwyciężyliśmy marazm rządów
koalicji
PO-PSL. Euforia zaczęła narastać kiedy PiS wspólnie z PAD zaczęli robić porządek w TK.
PO-PSL. Euforia zaczęła narastać kiedy PiS wspólnie z PAD zaczęli robić porządek w TK.
Oczekiwania
były znacznie dalej idące. Chodziło o uzdrowienie całego wymiaru
sprawiedliwości, bo dopiero później można porządkować inne obszary naszego
życia społecznego.
Temu
celowi miał służyć pakiet ustaw przyjętych przez Sejm w lipcu. Z trzech ustaw
PAD podpisał jedną, a zawetował ustawę o KRS i SN. Powstaje pytanie czy musiał
tak postąpić? Mógł zawetować w części lub skierować do rozstrzygnięcia przez
TK. Zamiast tego ogłosił, że przedstawi własne projekty tych ustaw. Tym posunięciem
storpedował skutecznie zamiary koalicji rządzącej, a przynajmniej znacznie
opóźnił ich realizację.
W
tym miejscu można toczyć mniej lub bardziej zasadne dyskusje na temat
skuteczności działań PiS, który arytmetycznie ma większość sejmową i może,
przynajmniej teoretycznie przegłosować każdą ustawę własnego autorstwa. Jest
jednak coś takiego jak weto prezydenckie i obalenie tego weta. To jest otwarty
konflikt na linii rząd-PAD.
Czy rząd jest na to przygotowany?
Tymczasem
PAD pisze, a ściślej firmuje pisanie, nowych wersji ustaw o SN i KRS. Przeplata
je konsultacjami, a to z panią Romaszewską, a to z partiami politycznymi. Wszyscy
w napięciu oczekują co z tego wyniknie, a ten termin zbliża się nieuchronnie,
bo rzecznik PAD twierdzi, że nastąpi to około 25 bm. Nad tym wszystkim królują „przecieki”,
a to od piszącego projekty, a to z otoczenia PAD itd. Wielu chce uchodzić za
dobrze poinformowanych i wszystko wiedzących.
Co
o tym sądzić? Osobiście mogę przyjąć pełną dowolność interpretacji. Oczywiście
do tego umownego 25 bm.
Nie
można tego robić w oderwaniu od otaczającej rzeczywistości. Ta zaś niestety z
każdym dniem przedstawia w coraz bardziej niekorzystnym świetle postępowanie
urzędującego prezydenta. Nie
wierzę w szczerość intencji obozu prezydenckiego, podobnie jak nie do końca
wierzę w szczerość tych intencji ze strony rządzących. Różnica zasadnicza
polega na tym, że rząd ponosi wszelką odpowiedzialność za swoje czyny, a
prezydent ryzykuje co najwyżej swą drugą kadencję.
Jednak
to prezydent zawiódł oczekiwania elektoratu. Z morza składanych obietnic w toku
kampanii wyborczej pozostaje coraz mniej tych zrealizowanych, a spomiędzy tego
wyłania się jego bezradność, czy bezwolność. Gdyby logicznie rozumował, dawno
powinien sobie uświadomić, że nie da się być prezydentem wszystkich Polaków. Wszyscy
na niego nie głosowali i jest spora grupa która wyraźnie artykułuje, że nie
uważa go za swego prezydenta. Ich prawo. W takim razie PAD powinien zabiegać o utrzymanie
tego elektoratu, który zapewnił mu prezydenturę. A co robi? Pokazuje kolejne
obszary w których nie po drodze mu z oczekiwaniami elektoratu. Mało tego,
stwarza wrażenie jakby mu na tym nie zależało.
Sugestie
niektórych komentatorów są znacznie dalej idące. PAD swą przyszłość polityczną
zaczyna widzieć wśród notabli unijnych! Ot, chociażby na połączonym stanowisku
w KE o którym mówił Juncker. Tylko że ta decyzja wymaga „namaszczenia”.
Czyjego?
Tak
naprawdę są to odpryski. Faktycznie toczy się walka o zawłaszczanie kolejnych
obszarów życia politycznego między obozem rządzącym, a obozem prezydenckim. Szkoda tylko, że nie
toczy się to na drodze parlamentarnej, tylko w ramach wojny podjazdowej.
p.s.
Jak stresogenna jest obecna sytuacja pokazuje przykład muzyka który wylądował w
szpitalu i to podobno na miesiąc! Sytuacja go przerosła? Czy tylko nie dorósł
do wyznaczonej roli?
stary.piernik
Czy doczekamy się, że PAD będzie prezentował własne zdanie? Wg TVN zawetowanie ustaw o SN i KRS nastąpiło pod wpływem stanowiska Episkopatu. Wcześniej PAD powiedział publicznie, że zrobił to po konsultacji z p. Romaszewską. Gdzie tu własne zdanie?
OdpowiedzUsuńPodobnie sprawa wygląda ze sprawą reparacji wojennych za zbrodnie III Rzeszy. Temat podjął PiS i rząd. Sprawa jest w toku i nie podjęto decyzji o trybie dalszego postępowania. Dlaczego wobec tego do sprawy podłączył się PAD, a komentowaniem zajmuje się /tradycyjnie/ Szczerski?
W debacie na temat reparacji pojawia się opinia, że z uwagi na upływ czasu, powinniśmy z nich zrezygnować, dla utrzymania dotychczasowych, dobrych stosunków z Niemcami. W podobnym tonie wypowiada się Episkopat, powołując się na słynny list z 1966 roku do biskupów niemieckich.
OdpowiedzUsuńUważam, że jest to klasyczny przykład dywersji wobec stanowiska PiS.
Jeżeli sprawy będą dalej szły w tym kierunku, to wkrótce dowiemy się, że jednak „z przyczyn formalnych” sprawie reparacji nie zostanie nadany dalszy bieg.
Jeżeli tak miałoby się stać, to zacytuję taką opinię:
„…Nasz problem z Niemcami polega na tym, że oni nigdy za zniszczenie Polski i mordowanie Polaków nie ponieśli żadnych konsekwencji i to wszystko uszło im całkowicie bezkarnie. Inaczej mówiąc nie dostali z tego absolutnie żadnej nauki, a wyłącznie utwierdzenie w przekonaniu o naszym statusie podludzi jak im to już Adolf tłumaczył.
Zasada jest prosta, sama psychologia - jeśli coś niszczysz i ponosisz za to dużą karę to znaczy, że to coś miało dużą wartość. Natomiast jeśli nie ponosisz żadnej kary to znaczy, że to było bezwartościowe. I oni tak nas właśnie postrzegają i tak traktują - stąd permanentna niemiecka agresja wobec Polski, tyle że prowadzona takimi metodami na jakie w obecnych warunkach mogą sobie pozwolić.
Albo, w trochę innym ujęciu tej samej kwestii - niszczenie Polski zawsze im się opłacało bo nigdy nie ponosili z tego tytułu żadnej kary. Więc robią to i będą robić nadal, to z ich punktu widzenia jak najbardziej racjonalne postępowanie. Z kolei niszczenie np. Żydów bardzo im się nie opłacało więc tego już nie robią, a wręcz się do nich na różne sposoby umizgują. Gdyby więc Niemcy zostali zmuszeni do zapłacenia nam tych gigantycznych reparacji to od razu zmieni się również ich stosunek do nas. Prosty mechanizm.”
Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/romuald-kalwa/ziemie-zachodnie-nie-sa-rekompensata-0
Jest decyzja sądu przywracająca prawa rodzicielskie rodzicom wcześniaka urodzonego w szpitalu w Białogardzie http://radioszczecin.pl/1,359989,jest-decyzja-ws-rodzicow-noworodka-z-bialogardu&s=1&si=1&sp=1?
OdpowiedzUsuńJest niewiele tematów wywołujących tak ożywioną dyskusję w mediach społecznościowych. Duża w tym „zasługa” mediów publicznych które wykreowały aferę. Bardzo dobrze można to prześledzić na przykładzie wpisu i komentarzy u MK http://kontrowersje.net/praw_rodzic_w_b_d_broni_zawsze_ale_praw_ideologicznych_paranoik_w_nigdy
Po dotychczasowych wynikach widać, że sprawa nie jest ani prosta, ani oczywista.
Dla mnie istotne jest dlaczego państwo polskie zmusza do wykonywania szczepień profilaktycznych noworodków i małych dzieci, a jednocześnie umywa rączki od odpowiedzialności w przypadku negatywnych wyników skutków tych szczepień w sytuacji kiedy minister zdrowia twierdzi, że to znikomy promil w stosunku do ogółu zaszczepionych. Z dostępnych materiałów wynika, że Polska stanowi niechlubny wyjątek wśród krajów europejskich.
Zaznaczam, że nie mam najmniejszego zamiaru budować wokół tematu jakiejkolwiek teorii spiskowej.
https://prawicowyinternet.pl/szokujace-milion-zlotych-od-mafii-paliwowej-dla-bylego-wiceministra-po-dzis-odpowiada-za-reforme-sadownictwa-prezydenta-dudy/
OdpowiedzUsuńTen przypadek pokazuje jak cienki w polityce wewnętrznej jest PAD.
Znowu zawinili doradcy?
Czyżbyśmy byli naprawdę tacy durni? Kto uwierzy w bajkę rzecznika PAD, że nie wiedzieli o „dokonaniach” „doradcy” Królikowskiego? CBA i prokuratura od pół roku badają sprawę, a osoba nr 1 w państwie polskim nic o tym nie wie? Wobec tego na co liczyli? Że dalej istnieje kasta nietykalnych”?
UsuńCiekawe kto komu pokaże teraz „gest Kozakiewicza”?