sobota, 6 maja 2017

Kto i z czego może się cieszyć?

Do felietonów MK nie mogę odnieść się jednoznacznie, bo zbyt długo go czytam tzn. od kilku lat. 
To co napisał dzisiaj też mnie nie szokuje. http://kontrowersje.net/pis_nie_cierpi_ju_na_brak_pr_tam_jest_po_prostu_jeden_wielki_burdel_frakcji Bardziej ciekawi mnie skąd czerpał swą wiedzę? Bo jeśli jest ona oparta na racjonalnych przesłankach to znaczy, że jest gorzej niż mi się zdawało.
MK od jakiegoś czasu jest tubą propagandową PiS. Nie wiem czy to efekt koniunkturalizmu, czy też jest inny powód, bardziej prozaiczny. Nie robi tego bezwarunkowo, bo lojalnie uprzedzał, że potrafi zmienić front. Czyżby nastąpił już ten moment?

Żadna partia nie była i nie jest monolitem. Dotyczy to również PiS, który sprawuje rządy w koalicji ze spadami jakimi są grupy ZZ i Gowina. Wszystko jest ok póki te grupy łączy wspólnota interesów. Nie tylko partyjnych. Są tacy którzy twierdzą, że dopóki panuje nad nimi prezes PiS. Wielu chce, żeby tak było, ale to tylko chciejstwo. Prezes pierwszą młodość ma dawno za sobą i po 10.04.2010 ma zmienione preferencje. Czy priorytetem pozostało dobro Polski, czyli polska racja stanu? Czy rozpamiętywanie utraty brata-bliźniaka? Różnie się na ten temat słyszy.

Kampania wyborcza dawno się skończyła i dzisiaj wyborcy domagają się coraz głośniej realizacji obietnic wyborczych. Już nie wystarcza ujawnianie brudów poprzedników, wskazywanie palcem winnych, kierowanie wniosków do prokuratury. Nie wystarcza też nieustanne tłumaczenie, że w obecnym stanie rzeczy to my niewiele możemy zrobić, bo sądy są nam nieprzychylne itd. Półtora roku rządów to dużo, a efektów brak. Wydawało się, że przewaga w Sejmie, Senacie, rząd i prezydent z tej samej opcji politycznej to gwarancja, że już jesteśmy w siódmym niebie. Okazało się, że to tylko złudzenie. Partia i rząd tak naprawdę pilnują tylko słupków poparcia i dają do zrozumienia, że naprawdę coś zrobią w drugiej kadencji. Tylko gdzie gwarancja, że ta druga kadencja będzie? Zapominają o prostej prawdzie, że nie ma lepszego bata na opozycję niż jej stałe nękanie. Powodów nie brakuje. Trzeba tylko chcieć.

O tym co się dzieje wewnątrz partii tak naprawdę niewiele wiemy, bo udaje się utrzymać to wszystko przed wścibskim okiem i uchem mediów. Wyłom zrobił prezydent ze swoimi urzędnikami. To nie tylko sprawa konstytucji, ale wcześniej próba egzekwowania uprawnień kompetencyjnych wobec MON. Jedno z drugim jest ściśle związane. W obecnym porządku prawnym rzecz nie do polubownego załatwienia.

Historia się powtarza, a nikt nie chce się uczyć na cudzych błędach. PO i DT też chwalili się, że nie mają z kim przegrać. Jednak przegrali. PiS po wygranej w 2015 roku chełpił się, że drugą kadencję to mają zapewnioną z palcem w d …. Teraz może zdarzyć się tak, że nie dociągną do końca tej kadencji. Trudno w to uwierzyć? Nie ma takiej rzeczy której nie można by spieprzyć, jak mawiał klasyk.

Obecny układ sił to naprawdę stan równowagi chwiejnej. Każdy nieopatrzny ruch może to wszystko wywrócić. Poparcie Kukiz’15 jest raczej niestabilne i efektywnie niewiele daje. Są małe szanse przeciągnięcia na swoją stronę ludzi z PO, czy PSL. Nowoczesna to inna bajka. A wewnątrz koalicji rządzącej „kretów” nie brakuje. Czekają tylko na stosowną chwilę.

Przyspieszone wybory to polityczne samobójstwo. Pozostaje realizacja obietnicy wyborczej jaką było pociągnięcie do odpowiedzialności karnej poprzedniej ekipy. Bez tego nic nie będzie. Każdy dzień ociągania się z kierowaniem aktów oskarżenia do sądów jest przyznaniem się do ubezwłasnowolnienia. Innego wytłumaczenia nie ma. 
Kolejny raz wypada przypomnieć, że w sprawie o znacznie większe pieniądze w USA /sprawa Murdocha/ sąd wydał wyrok po kilku miesiącach od jej ujawnienia.
No tak, gdzie Rzym, gdzie Krym.

Sposób rozgrywania prac nad nową konstytucją ma według mnie i nie tylko, jednoznaczną wymowę. Dzisiaj chodzi o utopienie tematu. Zamiast rozmawiać na temat jak to zrobić, rozpętuje się dyskusję na temat kto przypisze sobie autorstwo pomysłu?

Konstytucja to ustawa zasadnicza, o znaczeniu ustrojowym dla państwa. Jej projekt musi być opracowany rzetelnie i to trwa latami. Nie można jej opracowywać z założeniem, że ma być gotowy na jakąś określoną rocznicę. 

Referendum ma dotyczyć konkretnego jej projektu. Odpowiedź na pytanie czy potrzebna zmiana można uzyskać z sondaży. Do bicia piany medialnej jest wystarczająco dużo powodów innych.

Zwróćcie uwagę, że nie zajmuję się personaliami. Mówimy o pracy zespołowej. Tylko taka daje wyniki. Popadanie w samozadowolenie rządzących daje już konkretne wyniki. Z sondaży robionych przez różne pracownie wynika, że maleją gwałtownie szanse na powtórkę rozdania z 2015 roku. Albo uda się temu skutecznie przeciwdziałać, albo … żegnaj Pamelo L


p.s. Kandydat na rzecznika prasowego prezydenta ujawnił, że rozmowy z nim prowadzono od kilku dni, a to świadczy tylko o tym, że M. Magierowski zrobił ruch wyprzedzający. On się zwolnił, a nie jego zwolnili. 

stary.piernik

2 komentarze:

  1. stary.piernik7 maja 2017 12:00

    http://niepoprawni.pl/blog/elig/redaktor-piotr-lisiewicz-w-roli-proroka

    Mam propozycję, żeby uniknąć "przecieków" korzystać z pampersów!

    OdpowiedzUsuń
  2. stary.piernik7 maja 2017 22:57

    Niestety, ale telewizja Kurskiego działa według modelu, że „ciemny lud wszystko kupi”. Według jakiego kryterium wciska się nam na żywo relację z wieczoru powyborczego we Francji? Nie wystarczy relacja post factum? Przecież wyraźnie powiedziano, że prezydent-elekt Macron to „produkt marketingowy”. Dla nas ważne jest co będzie mówił po zaprzysiężeniu, a nie jako kandydat na prezydenta.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: