Do
felietonów MK nie mogę odnieść się jednoznacznie, bo zbyt długo go czytam tzn.
od kilku lat.
To co napisał dzisiaj też mnie nie szokuje. http://kontrowersje.net/pis_nie_cierpi_ju_na_brak_pr_tam_jest_po_prostu_jeden_wielki_burdel_frakcji
Bardziej ciekawi mnie skąd czerpał swą wiedzę? Bo jeśli jest ona oparta na
racjonalnych przesłankach to znaczy, że jest gorzej niż mi się zdawało.
MK
od jakiegoś czasu jest tubą propagandową PiS. Nie wiem czy to efekt
koniunkturalizmu, czy też jest inny powód, bardziej prozaiczny. Nie robi tego
bezwarunkowo, bo lojalnie uprzedzał, że potrafi zmienić front. Czyżby nastąpił
już ten moment?
Żadna
partia nie była i nie jest monolitem. Dotyczy to również PiS, który sprawuje
rządy w koalicji ze spadami jakimi są grupy ZZ i Gowina. Wszystko jest ok póki
te grupy łączy wspólnota interesów. Nie tylko partyjnych. Są tacy którzy
twierdzą, że dopóki panuje nad nimi prezes PiS. Wielu chce, żeby tak było, ale
to tylko chciejstwo. Prezes pierwszą młodość ma dawno za sobą i po 10.04.2010
ma zmienione preferencje. Czy priorytetem pozostało dobro Polski, czyli polska
racja stanu? Czy rozpamiętywanie utraty brata-bliźniaka? Różnie się na ten
temat słyszy.
Kampania
wyborcza dawno się skończyła i dzisiaj wyborcy domagają się coraz głośniej
realizacji obietnic wyborczych. Już nie wystarcza ujawnianie brudów
poprzedników, wskazywanie palcem winnych, kierowanie wniosków do prokuratury.
Nie wystarcza też nieustanne tłumaczenie, że w obecnym stanie rzeczy to my
niewiele możemy zrobić, bo sądy są nam nieprzychylne itd. Półtora roku rządów
to dużo, a efektów brak. Wydawało się, że przewaga w Sejmie, Senacie, rząd i
prezydent z tej samej opcji politycznej to gwarancja, że już jesteśmy w siódmym
niebie. Okazało się, że to tylko złudzenie. Partia i rząd tak naprawdę pilnują
tylko słupków poparcia i dają do zrozumienia, że naprawdę coś zrobią w drugiej
kadencji. Tylko gdzie gwarancja, że ta druga kadencja będzie? Zapominają o prostej
prawdzie, że nie ma lepszego bata na opozycję niż jej stałe nękanie. Powodów
nie brakuje. Trzeba tylko chcieć.
O
tym co się dzieje wewnątrz partii tak naprawdę niewiele wiemy, bo udaje się
utrzymać to wszystko przed wścibskim okiem i uchem mediów. Wyłom zrobił
prezydent ze swoimi urzędnikami. To nie tylko sprawa konstytucji, ale wcześniej
próba egzekwowania uprawnień kompetencyjnych wobec MON. Jedno z drugim jest
ściśle związane. W obecnym porządku prawnym rzecz nie do polubownego
załatwienia.
Historia
się powtarza, a nikt nie chce się uczyć na cudzych błędach. PO i DT też
chwalili się, że nie mają z kim przegrać. Jednak przegrali. PiS po wygranej w
2015 roku chełpił się, że drugą kadencję to mają zapewnioną z palcem w d ….
Teraz może zdarzyć się tak, że nie dociągną do końca tej kadencji. Trudno w to
uwierzyć? Nie ma takiej rzeczy której nie można by spieprzyć, jak mawiał
klasyk.
Obecny
układ sił to naprawdę stan równowagi chwiejnej. Każdy nieopatrzny ruch może to
wszystko wywrócić. Poparcie Kukiz’15 jest raczej niestabilne i efektywnie
niewiele daje. Są małe szanse przeciągnięcia na swoją stronę ludzi z PO, czy
PSL. Nowoczesna to inna bajka. A wewnątrz koalicji rządzącej „kretów” nie
brakuje. Czekają tylko na stosowną chwilę.
Przyspieszone
wybory to polityczne samobójstwo. Pozostaje realizacja obietnicy wyborczej jaką
było pociągnięcie do odpowiedzialności karnej poprzedniej ekipy. Bez tego nic
nie będzie. Każdy dzień ociągania się z kierowaniem aktów oskarżenia do sądów
jest przyznaniem się do ubezwłasnowolnienia. Innego wytłumaczenia nie ma.
Kolejny raz wypada przypomnieć, że w sprawie o znacznie większe pieniądze w USA
/sprawa Murdocha/ sąd wydał wyrok po kilku miesiącach od jej ujawnienia.
No tak, gdzie Rzym, gdzie Krym.
No tak, gdzie Rzym, gdzie Krym.
Sposób
rozgrywania prac nad nową konstytucją ma według mnie i nie tylko, jednoznaczną
wymowę. Dzisiaj chodzi o utopienie tematu. Zamiast rozmawiać na temat jak to
zrobić, rozpętuje się dyskusję na temat kto przypisze sobie autorstwo pomysłu?
Konstytucja
to ustawa zasadnicza, o znaczeniu ustrojowym dla państwa. Jej projekt musi być
opracowany rzetelnie i to trwa latami. Nie można jej opracowywać z założeniem,
że ma być gotowy na jakąś określoną rocznicę.
Referendum ma dotyczyć
konkretnego jej projektu. Odpowiedź na pytanie czy potrzebna zmiana można
uzyskać z sondaży. Do bicia piany medialnej jest wystarczająco dużo powodów
innych.
Zwróćcie
uwagę, że nie zajmuję się personaliami. Mówimy o pracy zespołowej. Tylko taka
daje wyniki. Popadanie w samozadowolenie rządzących daje już konkretne wyniki.
Z sondaży robionych przez różne pracownie wynika, że maleją gwałtownie szanse
na powtórkę rozdania z 2015 roku. Albo uda się temu skutecznie przeciwdziałać,
albo … żegnaj Pamelo L
p.s.
Kandydat na rzecznika prasowego prezydenta ujawnił, że rozmowy z nim prowadzono
od kilku dni, a to świadczy tylko o tym, że M. Magierowski zrobił ruch
wyprzedzający. On się zwolnił, a nie jego zwolnili.
stary.piernik
http://niepoprawni.pl/blog/elig/redaktor-piotr-lisiewicz-w-roli-proroka
OdpowiedzUsuńMam propozycję, żeby uniknąć "przecieków" korzystać z pampersów!
Niestety, ale telewizja Kurskiego działa według modelu, że „ciemny lud wszystko kupi”. Według jakiego kryterium wciska się nam na żywo relację z wieczoru powyborczego we Francji? Nie wystarczy relacja post factum? Przecież wyraźnie powiedziano, że prezydent-elekt Macron to „produkt marketingowy”. Dla nas ważne jest co będzie mówił po zaprzysiężeniu, a nie jako kandydat na prezydenta.
OdpowiedzUsuń