środa, 17 maja 2017

Co nowego w polityce /czy w maglu/?

Ten tekst napisałem kilka dni temu i zostawiłem żeby się „odleżał”. Czasem warto J

To co obserwuję obecnie w mediach zaczyna przypominać przedwczesną kanikułę. Słowem sezon ogórkowy w pełni. Jedyny poważny problem ostatnich dni to ujemne temperatury nocne, co wpłynie znacząco na tegoroczne zbiory, zwłaszcza w sadownictwie.

W większości pozostałych tematów utknęliśmy na poziomie piaskownicy. Nie odniosę się do wszystkich, ale spróbuję zrobić to przynajmniej wobec niektórych z nich. A więc:

1.    Co zrobić z obecną konstytucją z 1997 roku?
Postawiono pytanie z gotową tezą. Co ciekawe, obecny stan wiedzy społeczeństwa jest taki,
że zaledwie co piąty ankietowany jest zdania, że konstytucję należy zmienić.
Zastanawia ,mnie jednak wysoki odsetek tych którym jest wszystko jedno jaką konstytucję mamy, czy mieć będziemy. Co tu wniesie referendum?

Nie ma jeszcze deklaracji czego mają dotyczyć pytania referendum. Jest to o tyle istotne, że często poddaje się w wątpliwość obecny system sprawowania władzy w III RP. W wielu obszarach mamy dualizm władzy, co doskonale rozmywa odpowiedzialność. Chodzi o kompetencje prezydenta i ministrów rządu. Wszelkie próby egzekwowania swoich uprawnień ze strony prezydenta, szczególnie w sferze polityki zagranicznej oraz obronności i bezpieczeństwa państwa, grożą poważnymi kryzysami politycznymi i chęcią rewanżu przy każdej nadarzającej się okazji.
Pomijam kwestie nieuzasadnionego rozbuchania administracji po stronie prezydenta i rządu.
Nie jest to nowy problem, bo powraca jak przysłowiowy bumerang. Traktujmy w końcu poważnie wypowiedzi o konieczności redukcji tejże administracji.

Praktycznie do rozważenia pozostaje przyszły system sprawowania władzy, czy ma to być system prezydencki, czy kanclerski. Ten temat dyskutowano już wielokrotnie, ale konkluzji brak.
Sprawa jest poważna również z innego powodu. Chodzi o redefiniowanie pojęć które są w powszechnym użyciu, ale dla każdego co innego znaczą. To pojęcia podstawowe jak: rodzina, Ojczyzna, demokracja, racja stanu, tradycja.

Przez lata wpędzano nas w kompleksy wobec oświeconego Zachodu. Dotyczyło to naszego rozwoju gospodarczego, nie nadążania za nowymi trendami w życiu społecznym, zarzucania nam konserwatyzmu religijnego. Starano się wmawiać nam, że powinniśmy wrócić na łono Europy.
Jakoś słabo przebijała się świadomość tego, że w tej Europie jesteśmy od setek lat i nikt nas stąd nie usunął.

Po kilku dniach mamy kolejne wystąpienie publiczne prezydenta A. Dudy http://wiadomosci.onet.pl/kraj/andrzej-duda-o-referendum-konsultacyjne-a-nie-zatwierdzajace-juz-napisana-konstytucje/dx2xbbt  i dowiadujemy się o co naprawdę chodziło gdy 3 maja obwieścił,
że w sprawie nowej konstytucji powinno być przeprowadzone referendum.

Krótko mówiąc, referendum ma być preludium do właściwych prac nad nową konstytucją.
Nie jestem zbytnio przekonany do takiego trybu prac. Według mnie efektywniejsze byłoby wstępne przedyskutowanie tematu w różnych środowiskach, a następnie podjęcie prac nad projektami konstytucji w, przynajmniej dwóch wariantach, odnoszących się do przyszłego modelu funkcjonowania państwa. Te warianty powinny stać się przedmiotem referendum. Zdaję sobie sprawę, że to nierealne, ale pomarzyć mi wolno.  


Jeśli temat pójdzie inną drogą, oznaczać to będzie, że tworzona jest kolejna zasłona dymna, a „elity” bez tego doskonale wiedzą co potrzebne jest „publisi”, a co ma być dobre dla „elit”. 

Słowem, co zrobić, żeby wszystko pozostało po staremu, 

cdn

stary.piernik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Informacja dotycząca plików cookies: