wtorek, 6 września 2016

Nie ma to jak wśród przyjaciół



Może trochę przypadkowo w mediach pojawił się nowy wątek. Odprysk z Brexitu, może i nie, ale szkodliwy dla Polaków pracujących na Wyspach. 
Mniej się o tym mówi, ale te przejawy niechęci do Polaków są odczuwalne również w Irlandii.
Wyspiarze od zawsze uważają się za lepszych od reszty świata. Okresowo starają się tego nie demonstrować. Są jednak chwile kiedy puszczają im nerwy.
Prawdę mówiąc, nie są pod tym względem szczególnym wyjątkiem. Dotyczy to Francuzów, Niemców i wielu innych nacji. Byłbym hipokrytą gdybym powiedział, że to zjawisko jest obce Polakom. Można przypomnieć całkiem świeże przypadki z pobiciami włącznie.
Wrogość wobec obcych. Tu nie chodzi wyłącznie o kolor skóry. Tych przyczyn wrogości jest wiele i nie biorą się same z siebie. Obcy to jest obcy i już.
Dlaczego obcy jest atakowany? Znowu odpowiedzi może być wiele. W odniesieniu do wyspiarzy problem może być złożony, a może też być prosty.
Ja bym zbytnio nie filozofował. Z polityką to nie ma jeszcze nic wspólnego. 
Z informacji medialnych wynika, że za pobiciami Polaków stoją gangi młodocianych. To jest plaga dużych aglomeracji miejskich. Z nimi nie radzi sobie lokalna policja. Znowu pytanie dlaczego? Zbyt liberalne prawo, a z drugiej strony frustracja młodocianych. Oni te zachowania wynoszą z domu. Taki delikwent sam jest za głupi żeby odróżniać wśród obcych Polaka, Rumuna, Rosjanina itd. 
W blisko 100 tysięcznym Harlow grupa Polaków jest stosunkowo liczna /około 1500 osób/ i dla takich małolatów jest solą w oku. Oni /Polacy/ im coś zabierają. Nie ważne że sami pracy wykonywanej przez Polaków się nie podejmą. Na zasiłku dla bezrobotnych dostaną więcej.
Normalni ludzie późną nocą są w domu. Ci nastolatkowie nie mają domu? rodziców?
Jaka kara jako nieletnim grozi im za zabójstwo? Czy policja ustali sprawców pobicia? Nie można wskazać winnych jako grupy. Ktoś bił i czyjeś uderzenia spowodowały śmierć.

Z drugiej strony reakcje władz polskich odbieram jako działanie propagandowe, żeby nie powiedzieć histeryczne. Co realnie da wyjazd kilku ministrów? Czegoś więcej dowiedzą się o sprawie na miejscu? Nakrzyczą na szefa policji, czy ministra spraw wewnętrznych?

Trzeba też mieć świadomość, że po decyzji o Brexicie w wyspiarzach coś pękło i masowo odreagowują. W ciągu minionych dwu miesięcy policja odnotowała tam ponad 3 tysiące aktów przemocy wobec cudzoziemców. Ile było ofiar śmiertelnych? Nie wiadomo.

Czy Polacy masowo będą wracać do Polski? Wątpię. Nikt nie pojechał tam dla przyjemności tylko za chlebem. W kraju nic się drastycznie nie zmieniło na lepsze. Nie ma więc po co wracać. 
Tam na miejscu bardziej przydatny byłby psycholog, a może … coś konkretnego do samoobrony?

stary.piernik

2 komentarze:

  1. Tak przy okazji.
    Dlaczego nie było podobnej reakcji rządu na zabójstwo Polki w Niemczech?
    http://www.se.pl/wiadomosci/swiat/polka-w-ciazy-zginela-od-ciosow-maczeta-kim-byla_869982.html
    Poprawność polityczna nie pozwoliła?

    OdpowiedzUsuń
  2. Info dla @gor-al1:
    https://naulicydzisiaj.blogspot.com/
    i https://czatnaulicy.blogspot.com/
    Obie strony działają, ale nie można przejść bezpośrednio z jednej na drugą. Usterka jest poza nami.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: