Wybory
coraz bliżej. Ściślej ich druga tura. Wzrastają emocje i niepokój o końcowy
wynik. Wydaje się, że szanse A. Dudy na wygraną rosną, ale jednocześnie wzrasta
niepokój o nieczyste zagrania których może dopuścić się ekipa strażnika
żyrandola. Zbyt wiele złego się stało.
Sporo
czasu poświęciłem na obserwację przekazu medialnego publicznych występów obydwu
kandydatów. Niech nikt nie mówi o obiektywiźmie tego przekazu.
Urzędujący
prezydent pokazywany jest jako dystyngowany pan, który wie co mówi i do kogo
mówi. Pewny siebie, ze starannie przygotowanym make-upem w każdej sytuacji. I w
tej samej tv drugi kandydat często spocony, ze zmierzwionym włosem, ze zbliżeniami
pokazującymi wszystkie pryszcze na twarzy. To jest równość szans?
Do
tego relacje z tych spotkań i recenzje gadających głów. Często nie wiadomo
śmiać się, czy płakać? I pytanie: czy ci ludzie naprawdę wiedzą o czym mówią? Przecież ich dobór nie
jest przypadkowy!
Nie
odnoszę się do czasu antenowego jaki tv przyznaje kandydatom. Mogę się mylić w
swoich odczuciach. To zajęcie dla sztabów wyborczych kandydatów.
Niesamowity
w swej wymowie jest „obiektywizm” komentatorów odnoszący się do deklaracji składanych
przez kandydatów. Duda obiecuje gruszki na wierzbie, a Komorowski wszelkie
pomysły ma podbudowane finansowo i merytorycznie. Chciałoby się żeby tak było!
Realia
są inne. Pomysły Komorowskiego są często sprzeczne z tym co robi i deklaruje
rząd koalicji PO-PSL. Mało tego, od strony prawnej stanowią naruszenie porządku
prawnego i konstytucyjnego.
Jeśli
chodzi o mnie traktuję to ze spokojem, bo po pierwsze, po wyborach wszystko
wróci w stare tory. Po drugie do wprowadzenia zmian w Konstytucji potrzeba 2/3
głosów Sejmu, a póki co koalicja PO-PSL tej większości nie ma i mieć nie
będzie, bo PSL też jest przeciwny tym nowinkom.
Pomijam
fakt, że urzędujący prezydent przespał całą kadencję, podobnie jak pierwszą turę
wyborów. Teraz usiłuje odrobić zaległości w okresie trwania kampanii w drugiej
turze. Jego sztab ma pełną świadomość tej sytuacji. Tym bardziej obawiam się działań
zakulisowych.
Wiem
też, że nie da się po raz n-ty wykorzystać zgranych kart, czyli straszenia powrotem
PiS do władzy, powrotem J. Kaczyńskiego do rządu, itd. Wybory parlamentarne
dopiero przed nami.
Jak
widać bez większego echa przechodzą różne rewelacje w rodzaju kolejnych taśm
prawdy, tym razem w wykonaniu duetu
Wojtunik-Bieńkowska. Czy informacja o
istnieniu nieślubnego dziecka urzędującego prezydenta. Podobnie jak szlaban
nałożony na dystrybucję książki Sumlińskiego o niejasnych interesach urzędującego
prezydenta.
Media
usiłują wmanewrować nas w dyskusje zastępcze, jak choćby sprawa in vitro. Czy
to jest temat kluczowy dla wyboru prezydenta RP?
Coraz
więcej komentatorów zaczyna poważnie traktować elektorat Kukiza który może przesądzić
o wyniku wyborów. A Kukiz robi coraz większe nadzieje zwolennikom A. Dudy.
Rozstrzygnięcie
nastąpi niebawem.
W
jutrzejszej debacie interesuje mnie, czy któraś ze stron ruszy temat zasadności
odszkodowania za mienie pożydowskie. To jest konkret, a co do reszty dyskusja będzie
trwała.
stary.piernik
W TVP Info kolejny "polityk". Nazywa się Hołdys. Ma pretensje. O co? że Kukiz go ubiegł?
OdpowiedzUsuńCały jego wywód sprowadza się do tego, że nie należy ruszać tego co jest, bo jest dobrze.
Czyli głosujcie na Komorowskiego?
http://wpolityce.pl/polityka/245292-sztab-komorowskiego-atakuje-kukiza-zabraklo-mu-dobrej-woli-by-do-debaty-doprowadzic
OdpowiedzUsuńKto i kiedy powie wyraźnie w co gra Kukiz?
http://www.klubgeneralow.pl/aktualnosci-2/
OdpowiedzUsuńDo kogo skierowany jest ten apel?