Dawno nie pisałem na temat sytuacji
na Ukrainie. To wcale nie znaczy, że tam nic się nie dzieje. Po prostu temat
spowszedniał. Przy okazji zajrzałem do tutejszego archiwum. Okazuje się, że na
ten temat piszę sporadycznie od blisko dwóch lat /do sprawdzenia/.
Co istotnego zmieniło się w temacie Ukrainy? Temat sam w sobie jest z kategorii
śliskich tzn. trzeba pamiętać o poprawności politycznej, albo można zarobić
łatkę z prawej albo lewej strony komentatorów.
Jaki jest stan faktyczny na dzisiaj
w porównaniu do sytuacji sprzed roku, czy półtora? Przede wszystkim skończył
się Majdan. Janukowycz uciekł do Rosji. Prezydentem jest P. Poroszenko. Tymoszenko
nie wróciła do polityki. To są zmiany fasadowe. Ale … na Ukrainie trwa wojna
domowa. W jej wyniku Ukraina utraciła Krym i wszystko wskazuje na to, że utraci
sporo terenów we wschodniej części Ukrainy. W wyniku działań wojennych zginęło
około 5 tysięcy ludzi. Ilu jest rannych, ile kalek? Tego chyba nikt nie wie. Skala
zniszczeń też jest olbrzymia. Czasami migawki z terenów objętych walkami
pokazuje tv. Mało się mówi o skali bezrobocia, ubóstwa i zadłużenia Ukrainy.
Można się tylko domyślać. Walki ze względu na swój charakter mają wszelkie
znamiona działań terrorystycznych. Do takich działań trzeba zaliczyć
zestrzelenie rejsowego samolotu pasażerskiego /rejs MH117/, ostrzał dzielnic
mieszkalnych w miastach wschodniej Ukrainy /najbardziej znany medialnie
Donieck, a ostatnio Mariupol/.
Wojna jest „dziwna” choćby z tego względu,
że Rosja jej formalnie nie wypowiedziała. Wschodnia granica Ukrainy jest
dziurawa jak sito. Przenikają przez nią jednostki wojsk rosyjskich z
uzbrojeniem i to nawet ciężkim. Szacuje się, że na terenach Ukrainy działa
kilka tysięcy żołnierzy rosyjskich, przeważnie z jednostek specjalnych, a więc
najlepiej wyposażonych i wyszkolonych. Można domniemywać, że wojskom tym
udziela wsparcia lotnictwo rosyjskie, operujące z lotnisk po stronie
rosyjskiej. Kolejna „dziwność” tej wojny polega na tym, że władze Rosji konsekwentnie
zaprzeczają udziałowi w niej wojsk rosyjskich. Inna „dziwność” to postawa władz
Ukrainy. Dotychczas nie pokazano ani jednego jeńca rosyjskiego. Są tylko
enigmatyczne informacje o zabitych. Tych już są setki, a może i tysiące.
Pod koniec roku dużo szumu było w
mediach w związku z konwojami humanitarnymi wysyłanymi z Rosji na Ukrainę. Każdy
konwój to ponad 200 samochodów ciężarowych. Te konwoje kursują po dzień
dzisiejszy. Było ich już ponad 10. Co wożą? Tego do końca nikt nie wie.
Oficjalnie przywożą pomoc humanitarną dla ludności cywilnej na terenach
objętych walkami. Oczywiście dla ludności rosyjskojęzycznej. Konwojów nikt z
Ukraińców, ani organizacji międzynarodowych, nie sprawdza. Są tylko
podejrzenia, że przy okazji przywożone jest wsparcie militarne dla separatystów
/broń i amunicja/. Co wiozą konwoje do Rosji? Też nie wiadomo. Mówi się, że
wywożą zabitych żołnierzy rosyjskich, a także demontowane wyposażenie fabryk
zbrojeniowych które kooperowały z fabrykami rosyjskimi. To tylko pogłoski.
Dowodów brak. Wśród pogłosek jest i taka, że konwoje przywiozły mobilne
krematoria w których palone są zwłoki żołnierzy rosyjskich poległych w walkach.
Tak więc walki trwają, straty rosną,
przybywa zabitych po obydwu stronach konfliktu. Może więc pora zadać pytanie o
co ta wojna? Czy jest jedna odpowiedź? Obawiam się, że nie.
Ukraina jako niepodległe państwo
powstała po rozpadzie Związku Sowieckiego. Była państwem wielonarodowym, w
którym Rosjanie byli jedną z największych grup narodowościowych /około 18%/.
Ukraińcy popełnili jednak błąd polegający na tym, że zlekceważyli prawa
mniejszości. Był to pewnie odwet za lata pozostawania w Związku Sowieckim. Zostało
to wykorzystane przez propagandę rosyjską przy wywołaniu konfliktu
narodowościowego we wschodniej Ukrainie.
Czym był Majdan? Według mnie był
protestem społeczeństwa przeciwko wszechogarniającej korupcji i wyalienowaniu
się kasty urzędniczej. W pierwszych latach po odzyskaniu niepodległości
nomenklatura partyjna i wszelkie cwaniactwo zaczęło się błyskawicznie bogacić
kosztem reszty społeczeństwa. Powstały fortuny które były w rażącej
dysproporcji do stanu posiadania reszty społeczeństwa. Dotyczyło to nie tylko
Janukowycza, ale wcześniej Juszczenki i Tymoszenko, a jeszcze wcześniej Kuczmy,
Ale Majdan nie działałby tak długo bez finansowego wsparcia z zewnątrz. To
dotowanie przypisał sobie Soros, który przyznał w jednym z wywiadów prasowych,
że przeznaczył na ten cel około 8 mln USD. Czyli już w tym momencie do akcji
wkroczyły „krasnoludki”. Po stronie rosyjskiej mianem krasnoludków albo
zielonych ludzików określa się żołnierzy rosyjskich walczących po stronie
separatystów /wynika to stąd, że występują bez emblematów narodowych FR na
mundurach/.
Do tego dał o sobie znać nacjonalizm
ukraiński, szczególnie widoczny na zachodniej Ukrainie. Wszystko to doskonale
wykorzystała propaganda rosyjska. Najpierw mówiono o znacznej autonomii dla
terenów wschodnich Ukrainy, gdzie Rosjanie stanowili większość etniczną.
Później uaktywnili się tzw. separatyści, którzy dążą do całkowitego
usamodzielnienia wschodniej Ukrainy, a faktycznie podporządkowania się politycznego
i ekonomicznego Rosji. Separatyści bez wsparcia politycznego i wojskowego
niewiele by uzyskali. W początkowym okresie walk ich sukcesy starano się
bagatelizować. Po aneksji Krymu sytuacja przybrała inny obrót. Rosja nie ma
komunikacji lądowej z Krymem, a Ukraina jej tego nie ułatwia. Wzrasta więc
zagrożenie utraty ziem przez Ukrainę, wzdłuż
wybrzeża morskiego, dla uzyskania tego połączenia lądowego. Świadczy o tym wznowienie walk o Mariupol.
O co w tym wszystkim chodzi? Jak
zwykle jest to konstrukcja wielopiętrowa. Rosja nigdy nie zrezygnowała ze swych
aspiracji wielkomocarstwowych. Po rozpadzie Związku Sowieckiego była zmuszona
uznać niepodległość republik związkowych. Dopiero Putin podjął działania dla
odtworzenia status quo. Trwają one po dzień dzisiejszy. Chodzi o utworzenie
kręgu krajów satelickich wzdłuż granicy
zachodniej i południowo-zachodniej. Ważne miejsce ma odgrywać Ukraina, która
nie ma ochoty na powrót do przeszłości. Ukraina ma dzisiaj problem polegający
na tym, że jest osamotniona bo nie jest związana z żadnymi sojuszami
wojskowymi.
Jaką rolę w tej grze odgrywa tzw.
świat zewnętrzny? Udziałowców jest wielu, a do największych należą USA i
Niemcy, których działania firmuje UE.
Jaką rolę odgrywa w tym konflikcie
Polska? Powiem tak, rolę chłopca na posyłki. W okresie trwania Majdanu byliśmy
w pierwszym szeregu udzielających wsparcia. Kiedy sytuacja zaczęła się klarować
po ucieczce Janukowycza, do podziału łupów przystąpili Niemcy, Francuzi i
Amerykanie, mając naprzeciwko Rosję i oczywiście Ukrainę. Dla Polski zabrakło
miejsca przy stole rokowań. Tu nasza dyplomacja dała pokaz swej indolencji.
W relacjach polsko-ukraińskich
jesteśmy na poziomie początku lat 90-tych. Ukraina dalej nie uznaje swojej winy
w kwestii rzezi wołyńskiej. Dalej ich bohaterami narodowymi są banderowcy. W
polityce wewnętrznej dalej funkcjonuje dążenie do „odzyskania” Galicji” /te
zapędy sięgają nawet Krakowa/. Uważają, że spotkała ich krzywda dziejowa
spowodowana akcją „Wisła”.
My z kolei mieszamy dwie sprawy. Na Ukrainie
mieszka mniejszość polska, która podobnie jak w pozostałych republikach
poradzieckich, nie może doczekać się należnych jej, jako mniejszości etnicznej,
praw. Kolejne rządy polskie nie potrafią, czy nie chcą w tym pomóc. Nie liczymy
się w negocjacjach między stronami konfliktu. Jednocześnie oferujemy pomoc
materialną i finansową i na miarę naszych skromnych możliwości przyjmujemy
uciekinierów z terenów objętych walkami. W zamian nie zyskujemy doraźnie nic, a
przyszłość też jest raczej mglista. Przy okazji można zapytać jakiej realnej
pomocy udzielają inne kraje UE?
Tymczasem przedmiotem rozmów
wielkich tego świata jest biznes w czystej postaci. Rosja w ramach rozgrywki z
UE wprowadziła embargo na handel artykułami spożywczymi. Po kilku miesiącach
okazało się, że jest to broń obosieczna, bo poszkodowani są producenci rolni z
UE, chociaż poszczególne kraje w różnym stopniu, a konsumenci z Rosji mają
droższą i w znacznie mniejszym wyborze żywność. Nastąpiła znaczna dewaluacja
rubla i dla jego ratowania rząd rosyjski wydał dotychczas ponad 150 mld USD ze
swoich rezerw dla jego stabilizacji. Obserwujemy też obchodzenie embarga i to
po jednej i drugiej stronie tzn. ze strony Rosji, UE i USA. Francja ma problem
z przekazaniem Rosji śmigłowcowców Mistral za ponad 2 mld euro /te pieniądze w
znacznym stopniu już skasowała/.
Politycy UE wchodząc w konflikt z
Rosją nie przygotowali się, albo zlekceważyli interesy producentów rolnych. W
rezultacie największe straty ponoszą polscy producenci warzyw i owoców. Nie
było fizycznej możliwości sprzedaży na innych rynkach produktów przeznaczonych
na rynek rosyjski. A odszkodowania nie zostaną wypłacone wszystkim, nie w
pełnej wysokości i w dodatku ze znacznym opóźnieniem.
O interwencji zbrojnej NATO na
Ukrainie nie ma co marzyć. Najmniej jest zaś potrzebne zaangażowanie militarne
Polski. Możliwa jest w przyszłości interwencja pokojowa pod egidą ONZ, o ile
konflikt ulegnie zaostrzeniu. Wówczas w składzie sił ONZ może wystąpić Rosja,
co pozbawia taką operację wszelkiego sensu. W takiej sytuacji A. Duda wykazał
się brakiem wszelkiego wyczucia. Wiem co dokładnie powiedział, ale dał się
podpuścić jak małe dziecko. Tematu powinien unikać, a odpowiedź powinna być
wymijająca. Całą aferę zmontowano z pełną premedytacją w obozie obecnego prezydenta.
Bujak robił tu za zająca. Dzisiaj media walą w A. Dudę jak w kaczy kuper i w
ten prosty sposób nikogo nie interesuje jak rozwija się sytuacja w górnictwie,
czy służbie zdrowia i co konkretnie zrobi rząd kucharek w innych istotnych dla
społeczeństwa polskiego sprawach. Widać to po wypowiedziach „gadających głów”,
które klepią wyuczone formułki. Gdyby nie te oczy i błąkający się po twarzach
głupawy uśmieszek. Z drugiej strony kampania prezydencka jeszcze się oficjalnie
nie rozpoczęła i takie przetarcie może kandydatowi wyjść tylko na dobre.
Dla równowagi proszę zwrócić uwagę
na komentarze po wypowiedzi G. Schetyny w sprawie wyzwolenia obozu
koncentracyjnego Auschwitz.
stary.piernik
http://www.rp.pl/artykul/40,1174219-Ani-jeden-Ukrainiec-nie-otrzymal-statusu-uchodzcy-w-2014-roku.html
OdpowiedzUsuńCiekawe uzupełnienie do powyższego wpisu.
http://wrzodakz.neon24.pl/post/118188,blazenada-bujakowska
OdpowiedzUsuńCo warto wiedzieć o Z. Bujaku.
http://www.neon24.pl/comments/7111,kula-lis-62
OdpowiedzUsuńBłazenada Bujakowska
Kula Lis 62 25.01.2015 16:01:03
Interesujący jest ten komentarz. Na ile jest bliski prawdy?
https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/tag/kaganat-chazarski/
OdpowiedzUsuńCzy to tylko czarny PR?
http://zygumntbialas.neon24.pl/post/118217,mariupol-ukrainska-prowokacja#comment_1103446
OdpowiedzUsuńRóżne są oblicza prawdy.
http://dnr.today/
OdpowiedzUsuńTłumaczenie na język polski beznadziejne /automat/, ale kto zna rosyjski może mieć informacje z pierwszej ręki. Że propaganda?
Taką mamy sytuację medialną.
http://www.rp.pl/artykul/40,1175925-Poroszenko-zaprasza-Balcerowicza-do-udzialu-w-reformach-na-Ukrainie.html?referer=glowna
OdpowiedzUsuńCiekawe czym to się skończy? Czy Ukraińcy dadzą sobie narzucić pomysły podstarzałego guru ekonomii ?
Poz Polską nie dano mu nigdzie zabłysnąć.
http://www.rp.pl/artykul/29,1175853-Wicepremier-Rosji--Warszawa-chce-zarobic-na-bratobojczej-wojnie.html?referer=glowna
OdpowiedzUsuńTo jest propaganda w czystej postaci. Ukraina dzisiaj gdzieś musi broń kupić. Dlaczego nie ma jej kupować w Polsce jeśli będzie to zaakceptowane przez UE i NATO. Ważne żebyśmy do tego interesu nie dołożyli.