niedziela, 25 stycznia 2015

Ukraina - jeszcze nie czas na podsumowanie



Dawno nie pisałem na temat sytuacji na Ukrainie. To wcale nie znaczy, że tam nic się nie dzieje. Po prostu temat spowszedniał. Przy okazji zajrzałem do tutejszego archiwum. Okazuje się, że na ten temat piszę sporadycznie od blisko dwóch lat /do sprawdzenia/.
Co istotnego zmieniło się w temacie  Ukrainy? Temat sam w sobie jest z kategorii śliskich tzn. trzeba pamiętać o poprawności politycznej, albo można zarobić łatkę z prawej albo lewej strony komentatorów.
Jaki jest stan faktyczny na dzisiaj w porównaniu do sytuacji sprzed roku, czy półtora? Przede wszystkim skończył się Majdan. Janukowycz uciekł do Rosji. Prezydentem jest P. Poroszenko. Tymoszenko nie wróciła do polityki. To są zmiany fasadowe. Ale … na Ukrainie trwa wojna domowa. W jej wyniku Ukraina utraciła Krym i wszystko wskazuje na to, że utraci sporo terenów we wschodniej części Ukrainy. W wyniku działań wojennych zginęło około 5 tysięcy ludzi. Ilu jest rannych, ile kalek? Tego chyba nikt nie wie. Skala zniszczeń też jest olbrzymia. Czasami migawki z terenów objętych walkami pokazuje tv. Mało się mówi o skali bezrobocia, ubóstwa i zadłużenia Ukrainy. Można się tylko domyślać. Walki ze względu na swój charakter mają wszelkie znamiona działań terrorystycznych. Do takich działań trzeba zaliczyć zestrzelenie rejsowego samolotu pasażerskiego /rejs MH117/, ostrzał dzielnic mieszkalnych w miastach wschodniej Ukrainy /najbardziej znany medialnie Donieck, a ostatnio Mariupol/.
Wojna jest „dziwna” choćby z tego względu, że Rosja jej formalnie nie wypowiedziała. Wschodnia granica Ukrainy jest dziurawa jak sito. Przenikają przez nią jednostki wojsk rosyjskich z uzbrojeniem i to nawet ciężkim. Szacuje się, że na terenach Ukrainy działa kilka tysięcy żołnierzy rosyjskich, przeważnie z jednostek specjalnych, a więc najlepiej wyposażonych i wyszkolonych. Można domniemywać, że wojskom tym udziela wsparcia lotnictwo rosyjskie, operujące z lotnisk po stronie rosyjskiej. Kolejna „dziwność” tej wojny polega na tym, że władze Rosji konsekwentnie zaprzeczają udziałowi w niej wojsk rosyjskich. Inna „dziwność” to postawa władz Ukrainy. Dotychczas nie pokazano ani jednego jeńca rosyjskiego. Są tylko enigmatyczne informacje o zabitych. Tych już są setki, a może i tysiące.
Pod koniec roku dużo szumu było w mediach w związku z konwojami humanitarnymi wysyłanymi z Rosji na Ukrainę. Każdy konwój to ponad 200 samochodów ciężarowych. Te konwoje kursują po dzień dzisiejszy. Było ich już ponad 10. Co wożą? Tego do końca nikt nie wie. Oficjalnie przywożą pomoc humanitarną dla ludności cywilnej na terenach objętych walkami. Oczywiście dla ludności rosyjskojęzycznej. Konwojów nikt z Ukraińców, ani organizacji międzynarodowych, nie sprawdza. Są tylko podejrzenia, że przy okazji przywożone jest wsparcie militarne dla separatystów /broń i amunicja/. Co wiozą konwoje do Rosji? Też nie wiadomo. Mówi się, że wywożą zabitych żołnierzy rosyjskich, a także demontowane wyposażenie fabryk zbrojeniowych które kooperowały z fabrykami rosyjskimi. To tylko pogłoski. Dowodów brak. Wśród pogłosek jest i taka, że konwoje przywiozły mobilne krematoria w których palone są zwłoki żołnierzy rosyjskich poległych w walkach.
Tak więc walki trwają, straty rosną, przybywa zabitych po obydwu stronach konfliktu. Może więc pora zadać pytanie o co ta wojna? Czy jest jedna odpowiedź? Obawiam się, że nie.
Ukraina jako niepodległe państwo powstała po rozpadzie Związku Sowieckiego. Była państwem wielonarodowym, w którym Rosjanie byli jedną z największych grup narodowościowych /około 18%/. Ukraińcy popełnili jednak błąd polegający na tym, że zlekceważyli prawa mniejszości. Był to pewnie odwet za lata pozostawania w Związku Sowieckim. Zostało to wykorzystane przez propagandę rosyjską przy wywołaniu konfliktu narodowościowego we wschodniej Ukrainie.
Czym był Majdan? Według mnie był protestem społeczeństwa przeciwko wszechogarniającej korupcji i wyalienowaniu się kasty urzędniczej. W pierwszych latach po odzyskaniu niepodległości nomenklatura partyjna i wszelkie cwaniactwo zaczęło się błyskawicznie bogacić kosztem reszty społeczeństwa. Powstały fortuny które były w rażącej dysproporcji do stanu posiadania reszty społeczeństwa. Dotyczyło to nie tylko Janukowycza, ale wcześniej Juszczenki i Tymoszenko, a jeszcze wcześniej Kuczmy, Ale Majdan nie działałby tak długo bez finansowego wsparcia z zewnątrz. To dotowanie przypisał sobie Soros, który przyznał w jednym z wywiadów prasowych, że przeznaczył na ten cel około 8 mln USD. Czyli już w tym momencie do akcji wkroczyły „krasnoludki”. Po stronie rosyjskiej mianem krasnoludków albo zielonych ludzików określa się żołnierzy rosyjskich walczących po stronie separatystów /wynika to stąd, że występują bez emblematów narodowych FR na mundurach/. 
Do tego dał o sobie znać nacjonalizm ukraiński, szczególnie widoczny na zachodniej Ukrainie. Wszystko to doskonale wykorzystała propaganda rosyjska. Najpierw mówiono o znacznej autonomii dla terenów wschodnich Ukrainy, gdzie Rosjanie stanowili większość etniczną. Później uaktywnili się tzw. separatyści, którzy dążą do całkowitego usamodzielnienia wschodniej Ukrainy, a faktycznie podporządkowania się politycznego i ekonomicznego Rosji. Separatyści bez wsparcia politycznego i wojskowego niewiele by uzyskali. W początkowym okresie walk ich sukcesy starano się bagatelizować. Po aneksji Krymu sytuacja przybrała inny obrót. Rosja nie ma komunikacji lądowej z Krymem, a Ukraina jej tego nie ułatwia. Wzrasta więc zagrożenie utraty ziem przez Ukrainę, wzdłuż  wybrzeża morskiego, dla uzyskania tego połączenia lądowego. Świadczy o tym wznowienie walk o Mariupol. 
O co w tym wszystkim chodzi? Jak zwykle jest to konstrukcja wielopiętrowa. Rosja nigdy nie zrezygnowała ze swych aspiracji wielkomocarstwowych. Po rozpadzie Związku Sowieckiego była zmuszona uznać niepodległość republik związkowych. Dopiero Putin podjął działania dla odtworzenia status quo. Trwają one po dzień dzisiejszy. Chodzi o utworzenie kręgu krajów satelickich wzdłuż  granicy zachodniej i południowo-zachodniej. Ważne miejsce ma odgrywać Ukraina, która nie ma ochoty na powrót do przeszłości. Ukraina ma dzisiaj problem polegający na tym, że jest osamotniona bo nie jest związana z żadnymi sojuszami wojskowymi.
Jaką rolę w tej grze odgrywa tzw. świat zewnętrzny? Udziałowców jest wielu, a do największych należą USA i Niemcy, których działania firmuje UE. 
Jaką rolę odgrywa w tym konflikcie Polska? Powiem tak, rolę chłopca na posyłki. W okresie trwania Majdanu byliśmy w pierwszym szeregu udzielających wsparcia. Kiedy sytuacja zaczęła się klarować po ucieczce Janukowycza, do podziału łupów przystąpili Niemcy, Francuzi i Amerykanie, mając naprzeciwko Rosję i oczywiście Ukrainę. Dla Polski zabrakło miejsca przy stole rokowań. Tu nasza dyplomacja dała pokaz swej indolencji.
W relacjach polsko-ukraińskich jesteśmy na poziomie początku lat 90-tych. Ukraina dalej nie uznaje swojej winy w kwestii rzezi wołyńskiej. Dalej ich bohaterami narodowymi są banderowcy. W polityce wewnętrznej dalej funkcjonuje dążenie do „odzyskania” Galicji” /te zapędy sięgają nawet Krakowa/. Uważają, że spotkała ich krzywda dziejowa spowodowana akcją „Wisła”.
My z kolei mieszamy dwie sprawy. Na Ukrainie mieszka mniejszość polska, która podobnie jak w pozostałych republikach poradzieckich, nie może doczekać się należnych jej, jako mniejszości etnicznej, praw. Kolejne rządy polskie nie potrafią, czy nie chcą w tym pomóc. Nie liczymy się w negocjacjach między stronami konfliktu. Jednocześnie oferujemy pomoc materialną i finansową i na miarę naszych skromnych możliwości przyjmujemy uciekinierów z terenów objętych walkami. W zamian nie zyskujemy doraźnie nic, a przyszłość też jest raczej mglista. Przy okazji można zapytać jakiej realnej pomocy udzielają inne kraje UE?
Tymczasem przedmiotem rozmów wielkich tego świata jest biznes w czystej postaci. Rosja w ramach rozgrywki z UE wprowadziła embargo na handel artykułami spożywczymi. Po kilku miesiącach okazało się, że jest to broń obosieczna, bo poszkodowani są producenci rolni z UE, chociaż poszczególne kraje w różnym stopniu, a konsumenci z Rosji mają droższą i w znacznie mniejszym wyborze żywność. Nastąpiła znaczna dewaluacja rubla i dla jego ratowania rząd rosyjski wydał dotychczas ponad 150 mld USD ze swoich rezerw dla jego stabilizacji. Obserwujemy też obchodzenie embarga i to po jednej i drugiej stronie tzn. ze strony Rosji, UE i USA. Francja ma problem z przekazaniem Rosji śmigłowcowców Mistral za ponad 2 mld euro /te pieniądze w znacznym stopniu już skasowała/.
Politycy UE wchodząc w konflikt z Rosją nie przygotowali się, albo zlekceważyli interesy producentów rolnych. W rezultacie największe straty ponoszą polscy producenci warzyw i owoców. Nie było fizycznej możliwości sprzedaży na innych rynkach produktów przeznaczonych na rynek rosyjski. A odszkodowania nie zostaną wypłacone wszystkim, nie w pełnej wysokości i w dodatku ze znacznym opóźnieniem.
O interwencji zbrojnej NATO na Ukrainie nie ma co marzyć. Najmniej jest zaś potrzebne zaangażowanie militarne Polski. Możliwa jest w przyszłości interwencja pokojowa pod egidą ONZ, o ile konflikt ulegnie zaostrzeniu. Wówczas w składzie sił ONZ może wystąpić Rosja, co pozbawia taką operację wszelkiego sensu. W takiej sytuacji A. Duda wykazał się brakiem wszelkiego wyczucia. Wiem co dokładnie powiedział, ale dał się podpuścić jak małe dziecko. Tematu powinien unikać, a odpowiedź powinna być wymijająca. Całą aferę zmontowano z pełną premedytacją w obozie obecnego prezydenta. Bujak robił tu za zająca. Dzisiaj media walą w A. Dudę jak w kaczy kuper i w ten prosty sposób nikogo nie interesuje jak rozwija się sytuacja w górnictwie, czy służbie zdrowia i co konkretnie zrobi rząd kucharek w innych istotnych dla społeczeństwa polskiego sprawach. Widać to po wypowiedziach „gadających głów”, które klepią wyuczone formułki. Gdyby nie te oczy i błąkający się po twarzach głupawy uśmieszek. Z drugiej strony kampania prezydencka jeszcze się oficjalnie nie rozpoczęła i takie przetarcie może kandydatowi wyjść tylko na dobre.
Dla równowagi proszę zwrócić uwagę na komentarze po wypowiedzi G. Schetyny w sprawie wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz. 

stary.piernik

8 komentarzy:

  1. http://www.rp.pl/artykul/40,1174219-Ani-jeden-Ukrainiec-nie-otrzymal-statusu-uchodzcy-w-2014-roku.html
    Ciekawe uzupełnienie do powyższego wpisu.

    OdpowiedzUsuń
  2. http://wrzodakz.neon24.pl/post/118188,blazenada-bujakowska
    Co warto wiedzieć o Z. Bujaku.

    OdpowiedzUsuń
  3. http://www.neon24.pl/comments/7111,kula-lis-62
    Błazenada Bujakowska
    Kula Lis 62 25.01.2015 16:01:03
    Interesujący jest ten komentarz. Na ile jest bliski prawdy?

    OdpowiedzUsuń
  4. https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/tag/kaganat-chazarski/
    Czy to tylko czarny PR?

    OdpowiedzUsuń
  5. http://zygumntbialas.neon24.pl/post/118217,mariupol-ukrainska-prowokacja#comment_1103446
    Różne są oblicza prawdy.

    OdpowiedzUsuń
  6. http://dnr.today/
    Tłumaczenie na język polski beznadziejne /automat/, ale kto zna rosyjski może mieć informacje z pierwszej ręki. Że propaganda?
    Taką mamy sytuację medialną.

    OdpowiedzUsuń
  7. http://www.rp.pl/artykul/40,1175925-Poroszenko-zaprasza-Balcerowicza-do-udzialu-w-reformach-na-Ukrainie.html?referer=glowna
    Ciekawe czym to się skończy? Czy Ukraińcy dadzą sobie narzucić pomysły podstarzałego guru ekonomii ?
    Poz Polską nie dano mu nigdzie zabłysnąć.

    OdpowiedzUsuń
  8. http://www.rp.pl/artykul/29,1175853-Wicepremier-Rosji--Warszawa-chce-zarobic-na-bratobojczej-wojnie.html?referer=glowna
    To jest propaganda w czystej postaci. Ukraina dzisiaj gdzieś musi broń kupić. Dlaczego nie ma jej kupować w Polsce jeśli będzie to zaakceptowane przez UE i NATO. Ważne żebyśmy do tego interesu nie dołożyli.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: