poniedziałek, 1 grudnia 2014

Czas na podsumowania



Zbliża się koniec roku, a wraz z nimi święta Bożego Narodzenia, czyli czas wyciszenia nastrojów. Zanim do tego dojdzie, pora na podsumowania. W tym roku jest co podsumowywać. Od czego więc zacząć? Może jednak dokończyć najbardziej rozgrzebane wątki?
Na pierwszy ogień wziąłbym PKW i KBW, a dokładniej organizację i przebieg wyborów. Najpierw były to wybory do Parlamentu Europejskiego, a ostatnio wybory samorządowe. Skoncentrowanie uwagi społeczeństwa na własnych problemach spowodowało, że wiele spraw formalnych i proceduralnych w procesie wyborów umknęło naszej uwadze, albo zostało sprytnie wyciszonych. Zacząć więc trzeba od pytań. Oto one:
  1. Dlaczego siedziba PKW znajduje się w pomieszczeniach należących do urzędu Prezydenta RP?
  2. Dlaczego modernizację systemu informatycznego wspomagającego obliczanie wyniku wyborów nastąpiło z opóźnieniem wykluczającym jego poprawne wdrożenie?
  3. Dlaczego PKW wykazało się taką indolencją w działaniu, że podliczenie wyników wyborów samorządowych trwało prawie tydzień, a szczegółowych wyników I tury nie znamy do dzisiaj?
  4. Dlaczego nikt ze świata krajowej polityki, a zwłaszcza opozycja, nie zwróciła uwagi na zapisy znowelizowanego prawa wyborczego?
Tych pytań „dlaczego”? jest znacznie więcej. Na większość z nich nie znamy odpowiedzi i pewnie nie poznamy, bo tych pytań nikt nie stawia. Nie ma potrzeby? 
W debacie publicznej z upodobaniem stosowane są słowa-wytrychy. Do takich należy ostatnio słowo „demokracja”. Odmieniane na wszystkie możliwe przypadki zatraciło swój pierwotny sens. Pisałem o tym w jednym z poprzednich wpisów. Moim zdaniem mówienie o demokracji nie zastąpi jej w realu. Podobnie jak mówienie o „podpalaniu Polski” przez J. Kaczyńskiego, kiedy ten domaga się postępowania ekipy rządzącej zgodnie z regułami demokracji. Nikt Polski podpalać nie zamierza. Chcemy tylko żeby słowo demokracja nie było pustym sloganem.
Dlatego dziwi mnie brak reakcji na to, że PKW ma swoją siedzibę w budynku należącym do kancelarii prezydenta RP. Trudno o większy przejaw głupoty i krótkowzroczności politycznej. Prezydent RP jest jednym z tych stanowisk, o których obsadzie decyduje PKW. Inaczej mówiąc PKW to Państwowa Komisja Wyborcza, a nie Prezydencka Komisja Wyborcza. Poza zatwierdzeniem składu PKW, prezydent RP nie powinien mieć nic do powiedzenia i tego powinien się trzymać. Tymczasem policję do siedziby PKW, podczas najścia narodowców, wezwała administracja kancelarii prezydenta, wywołując świadomie zadymę medialną. Teraz mamy do czynienia z dalszym brnięciem w tym kierunku. Mianowicie kancelaria prezydenta zadecydowała, że pomieszczenia PKW będą ochraniane przez BOR. Znowu zero reakcji mediów i polityków.
Podobnie przebiega rozmydlanie skandalu związanego z informatyzacją prac KBW. Moim zdaniem skandal wywołano świadomie. Nie znam odpowiedzi na pytanie dlaczego? Ta sprawa ma swoją dłuższą historię. W wariancie optymistycznym sięga wiosennych wyborów do Parlamentu Europejskiego. Trochę szczegółów można znaleźć tu https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/tag/wladyslaw-teofil-bartoszewski/ 
Kto zdecydował, że opracowanie oprogramowania do obsługi wyborów zlecono firmie, która nie może pochwalić się poważniejszymi sukcesami, chociaż z ich dorobku wynika, że otrzymywali zlecenia z MON, MSW i nie tylko. Na dziesięć dni przed wyborami samorządowymi uruchomiono system! A gdzie jego próby? Czy może dziwić, że system się wysypał? Może takie miał zadanie? Winnych nie ma. Członkowie PKW otrzepali rączki i gremialnie podali się do dymisji. Kary nie będzie, bo za co? Oni chcieli dobrze.
Ale to nie koniec. Przed nami wybory prezydenckie i następnie parlamentarne. PKW na odchodne stwierdziła, że zmian nie będzie, bo jest za mało czasu. A więc są duże szanse, że będziemy biernymi świadkami kolejnych cudów nad urną i ustawiania wyniku wyborów. Nie znamy skali protestów wyborczych i stosunku sądów do nich. Z poprzednich doświadczeń możemy przyjąć, że protesty zostaną odrzucone, albo sąd orzeknie, że uchybienia nie miały istotnego wpływu na końcowy wynik wyborczy.
W trakcie II tury wyborów samorządowych głos zabierał również prezydent RP odsądzając od czci i wiary opozycję, która domagała się rzetelnego sprawdzenia prac obwodowych komisji wyborczych. Szczególne jego wzburzenie wywołał zamiar zaproszenia do Polski obserwatorów z ramienia OBWE. Ktoś przytomny wygrzebał z archiwów tv wystąpienie B. Komorowskiego z 2007 roku, kiedy był wiceprzewodniczącym PO, kiedy domagał się od rządu J. Kaczyńskiego takich obserwatorów na wyborach parlamentarnych 2007 roku.  http://www.youtube.com/watch?v=qL8INz6kfuc#t=12 
Na tym można by sprawę zakończyć. Ale dzisiaj głos zabrał nieoceniony doradca prezydenta T. Nałęcz. Zgadnijcie co powiedział? Proszę posłuchać http://www.polskieradio.pl/9/1297/video/1305632
Pozostaje jeszcze odpowiedź na pytanie co z tą demokracją? Jest czy jej nie ma?

stary.piernik

8 komentarzy:

  1. https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/2014/11/26/nie-pozwolimy-na-zniszczenie-kart-wyborczych/

    Mamy inicjatywę obywatelską.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu są szczegóły http://protestwyborczy.pl/

      Usuń
  2. http://www.rp.pl/artykul/1140279,1161665-Prezydent--Zarzut-o-falszerstwo-to-cynizm.html
    Prezydentowi ktoś powinien powiedzieć, że do czasu rozpatrzenia skarg przez sądy nie powinien w kwestii legalności wyborów samorządowych zabierać głosu. To nie jego rola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieco inaczej widzi to A. Ścios
      http://bezdekretu.blogspot.com/2014/12/dyktatura.html

      Usuń
  3. http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,17068986,Manifestacja_13_grudnia_to_zly_pomysl___Jesli_dojdzie.html#BoxWiadTxt
    Jakoś nie widzę głosów dziennikarzy doradzających PiS co byłoby dobre w zaistniałej sytuacji powyborczej.
    Siedzieć cicho? To już doradzał ktoś inny, ale całej Polsce.
    .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poza tym idę o zakład, że znajdą się tacy, którzy będą demolować i policja im w tym nie przeszkodzi, dopóki tvn-y i polszmaty tego nie sfilmują.

      Usuń
  4. Czy są granice między głupotą i pazernością? Mamy kolejną wrzutę medialną, a może zadziwiający zbieg okoliczności. Jest po wyborach samorządowych. Ogłoszono wyniki i … cisza. Sprawa zamknięta? Przecież trwa proces odwoławczy, a poza tym muszą powstać nowe koalicje do sprawowania władzy w terenie. I na ten temat szlaban w mediach. Zamiast tego dalej wałkowany jest temat nadużyć posłów, związanych z wyjazdami zagranicznymi. O stronniczości w prezentowaniu tematu w mediach nie wspomnę, bo widać to gołym okiem. Nie rozumiem jednak dlaczego weryfikacją nie objęto Senatu. Wystarczyło oświadczenie marszałka? Senatorowie nie podróżują? Może bardziej chodzi o samego marszałka?
    Mamy też kolejną aferę z dużymi pieniędzmi w tle. Tym razem chodzi o przetarg w ZUS. Jak widać, gdy chodzi o pieniądze, trudno jest powiedzieć, kiedy jest ich dość. Żaden z 14 dotychczas zatrzymanych nie zarabiał na poziomie minimum socjalnego. Niestety, okazja czyni złodzieja. To nie był jednorazowy skok na kasę, ale długotrwała praktyka. Tylko dotychczas udawało się. Po raz kolejny widać, że im więcej regulacji prawnych, tym pokusa większa. Pytanie jak tym razem będzie z łaskawością sądów? Bo mimo zatrzymania około 40 osób związanych z tzw. aferą informatyczną w MSW, dotychczas nie ma jeszcze nawet aktu oskarżenia. Minął rok.

    OdpowiedzUsuń
  5. http://www.radawarszawy.um.warszawa.pl/informacje/komisje/Strony/sk%C5%82adykomisji.aspx
    Ciekawe, jak będzie wyglądał nowy skład komisji, a zwłaszcza ich przewodniczący, po tegorocznych wyborach. Zanosi się na to, że PO znowu zgarnie wszystko, łącznie z przewodnictwem komisji rewizyjnej. Słowem demokracja całą gębą. Oczywiście w wydaniu PO.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: