Byłby jednym
z wielu sędziów w krajowym wymiarze sprawiedliwości, gdyby nie przypadek przez
niego samego wyreżyserowany. Jak na rzecznika prasowego sądu przystało, wie jak
się robi z igły widły. Dostał do osądzenia sprawę nad którą biedził się około
czterech lat. Chodzi o sprawę doktora G. Sprawa była w miarę prosta. Był
oskarżony, były dowody przestępstwa, były zeznania świadków. Doszło do rozprawy
i ogłoszenia wyroku. Dotąd było bez komplikacji. Pan sędzia T. uznał jednak, że
jego praca nie powinna pójść na marne. Wyrok wymaga uzasadnienia i tu pan
sędzia, jak to się mówi, poszedł na całość. W uzasadnieniu dokonał swoistej
oceny metod pracy CBA.
[i] - Budzi
to skojarzenia nawet nie z latami 80., ale z metodami z lat 40. i 50. - czasów
największego stalinizmu - dodał sąd. Jak podkreślił, zatrzymania dr. G., jak i
innych oskarżonych w całej sprawie należy uznać za niezasadne i gdyby te osoby
wystąpiły do sądu o odszkodowanie i zadośćuczynienie z tego tytułu, "to z
pewnością sąd by im je zasądził".[/i]
Wypowiedziawszy
to sędzia T. dziwi się nieustannie, że jego wypowiedź wywołała taką reakcję
społeczną. Zapomina, że kto mieczem wojuje, od miecza ginie.
Sędzia nie
jest nowicjuszem wśród sędziów. Ma niewiele ponad 40 lat i od niedawna jest
sędzią Sądu Okręgowego w Warszawie. Wcześniej nie zdarzyło mu się prowadzić
jakichś spektakularnych spraw. No może poza uznaniem zatrzymania szefa MSWiA
Janusza Kaczmarka w aferze gruntowej za bezzasadne.
Skoro pan
sędzia chciał, żeby było o nim głośno w mediach, to doczekał się. Dociekliwi
dziennikarze szybko ustalili, że pan sędzia pochodzi z rodziny mającej dobre umocowanie
w milicji i SB. Dotyczy to obojga rodziców. Za bzdurne uważam insynuacje dziennikarzy
i niektórych polityków, że nie powinno się grzebać w cudzych życiorysach. Sędzia
T. jest osobą zaufania publicznego i jako taki ma być obiektywny w ferowaniu wyroków.
Do obiektywizmu
mu jednak daleko. Powszechną praktyką w sądzie jest zwrot materiałów do prokuratury
jeśli sąd ma zastrzeżenia do materiału dowodowego. Sędzia T. tego nie zrobił przez
cztery lata. Postanowił się wykazać dopiero po wydaniu wyroku.
Żyję sporo lat
na tym świecie, ale nie spotkałem się z sytuacją, żeby na sali sądowej sędzia do
oskarżonego zwracał się, jak sędzia T., per „pan oskarżony”.
To co się dzieje
dalej w tej sprawie nie zakrawa wbrew pozorom na kpinę. Sędzia T. twierdzi, że jest
zastraszany. Ostatnio mu nawet pobrudzili drzwi wejściowe do mieszkania. Może i
coś takiego miało miejsce. Ale pan sędzia T. zapomniał o jednym, ludzie doskonale
pamiętają jakie metody stosowało SB wobec społeczeństwa. To nie był wcale tak dawno.
A ludzie mimo wszystko mają dobrą pamięć. Niekoniecznie wybiórczą.
stary.piernik
W sprawie sędziego T. są też znaki zapytania. Jeden z nich dotyczy wyjaśnienia motywu zakazu występowania w mediach w tej sprawie. Zakaz taki nałożył prezes SO po rozmowie z sędzią T.
OdpowiedzUsuńhttp://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Igor-Tuleya-dostal-zakaz-publicznego-wypowiadania-sie-na-temat-wyroku-ws-dr-Miroslawa-G,wid,15228362,wiadomosc.html?ticaid=1fe84&_ticrsn=3
Nie wszystkim podoba się to co zrobił sędzia T.
OdpowiedzUsuńCiekawe jaka będzie decyzja rzecznika sądu dyscyplinarnego
http://prawo.rp.pl/artykul/757799,971627-Rzecznik-dyscyplinarny-zbada-wniosek-o--dyscyplinarke--dla-Tulei.html
Informacja z dzisiejszego dnia
OdpowiedzUsuńhttp://www.tvn24.pl/staniszkis-tusk-w-panice-decyzja-o-arabskim-jest-arogancj-a,301026,s.html
Jest to komentarz prof. J. Staniszkis do wydarzeń z ostatnich dni.
Z upływem czasu wyraźnie widać, że heca została rozdmuchana ponad miarę. Wstyd tylko, że do kampanii włączają się osoby, które jeszcze niedawno cieszyły się w społeczeństwie sporym autorytetem. Mówię tu o Jadwidze Jankowskiej
OdpowiedzUsuńhttp://janinajankowska.salon24.pl/480112,nieznani-sprawcy
Nie dość, że zamieściła ten durny felieton, to po wyraźnym stwierdzeniu, że została wpuszczona w kanał, nie wycofała się.
Z czego to wynika? Nie sądzę, żeby miał na to wpływ udział w Okrągłym Stole. To było przecież grubo ponad 20 lat temu!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPost usunięto ponieważ trafił tu przez pomyłkę.
UsuńTo była reklama produktu.
The two laws have been summarized below. 'Stalling For Time' With An FBI Hostage Negotiator http://tinyurl.
OdpowiedzUsuńcom/bx5hgfb It does too work. I just did it.
Media Studio, brought to us by Makayama Media, helps convert your
favorite DVD movies to a format compatible with your device.
Whether you're far away in a foreign land or enjoying a day at the park, Media Studio turns your handheld into a palm-sized DVD library as a day at the movies can be enjoyed anywhere and at anytime. And not only can you watch any DVD movies of your choosing, but Media Studio also enables you to enjoy recorded television and homemade video content on your Black Berry mobile device too. Media Studio even converts foreign language movies or movies with subtitles for enjoyment on your Black Berry.
Look into my website ... cell phone lookup
Mamy ciekawe zakończenie. Prawdopodobnie tymczasowe.
OdpowiedzUsuńOkazało się, że prokuratura nie podziela stanowiska sędziego Tulei
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13404562,Zawiadomienia_Tulei___Nie_mozna_mowic_o_naruszeniu.html#BoxWiadTxt
- Podniesione w piśmie sędziego Igora Tulei zastrzeżenia nie dają podstaw do stwierdzenia naruszenia przepisów Kodeksu postępowania karnego w związku ze sprawą kardiochirurga dr. Mirosława G. - poinformowała warszawska prokuratura okręgowa.
Jednocześnie, w ocenie prokuratury, w śledztwie w związku ze sprawą dr. G. zatrzymania niektórych podejrzanych oraz ich wieczorne i nocne przesłuchania "nie były konieczne, lecz prawnie dopuszczalne". Późna pora przesłuchań podejrzanych była jednym z zastrzeżeń sędziego Tulei wobec prokuratorów.
Czy to nie jest afront okazany sędziemu?