"Wiecie, że urodziłem się w roku 1920, w maju, w tym czasie, kiedy bolszewicy szli na Warszawę, dlatego noszę w sobie od urodzenia wielki dług, w stosunku do tych, którzy wówczas podjęli walkę z najeźdźcą i zwyciężyli płacąc za to swoim życiem. Tutaj na tym cmentarzu, spoczywają ich doczesne szczątki. Przybywam tu z wielką wdzięcznością, jak gdyby spłacając dług za to, co od nich otrzymałem..."
Jan Paweł II Papież
http://vod.gazetapolska.pl/1729-po-i-sld-za-pomnikiem-armii-czerwonej-w-warszawie
OdpowiedzUsuńTeraz rozumiem, że pierwszą przymiarką był partyjny kongres ulubionego tuskowego pajaca Palikota. Człowiek - pomińmy już, że przedwczoraj gorliwy obrońca chrześcijaństwa, a wczoraj równie gorliwy promotor wolnego rynku, nieskrępowanej przedsiębiorczości i "przyjaznego", czyli nie wtrącającego się państwa - dziś odstawiający lewicowego przyjaciela ludu, ze szczególnym uwzględnieniem jego awangardy, czyli klasy urzędniczej, obiecujący ludziom "zero bezrobocia od zaraz" i państwo budujące fabryki, to przecież oczywista prowokacja. To tak, jakby z tej trybuny zwrócił się do ludzi wprost: jesteście głupim motłochem, całkowicie wymóżdżoną i bezmyślną hołotą, ludzką mierzwą, którą ugniatam sobie jak plastelinę! Patrzcie, mogę wam mocą mojego pijaru i socjotechniki wmawiać w żywe oczy nawet tak astronomiczne brednie, a wy, ciemnoto, i tak uwierzycie, bo kontroluję wasze emocje!
OdpowiedzUsuńhttp://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz-mysli_nowoczesnego-endeka/news/testowanie-kadr,1798534