czwartek, 22 sierpnia 2019

O czym milczymy i dlaczego?


Potwierdza się stara prawda. Wystarczy dać ludziom mówić, resztę zrobią sami.
Dzisiaj przez chwilę słuchałem w TVP Info popisów pani Olko z partii Razem. Więcej takich i PiS wygra wybory z większością konstytucyjną.
To zbyt piękne żeby było prawdziwe.
PiS też nie zasypia gruszek w popiele. Złośliwi mówią, że sodowa uderza im do głowy.
Nie potwierdzam i nie zaprzeczam. Nie chodzi o uogólnienie zjawiska, ale o przysłowiową łyżkę dziegciu.
Opada kurz po „aferze Plebiaka” i okazuje się, że to rozgrywka kasty sędziowskiej, w rodzinnym gronie,. Po jednej i drugiej stronie stoją sędziowie i ich rodziny itd. Dotychczas to piekiełko nie było ujawniane maluczkim. Kiedy gra toczy się o wszystko, walka zaostrza się i kasta sędziowska idzie na całość. Jedyne co jest pewne to dalsze obniżanie autorytetu sędziów.
Kasta sędziowska to tylko znikoma część społeczeństwa. Do miana nietykalnych jest więcej pretendentów. Prym wiodą politycy. O ile w partii rządzącej decyduje zdanie prezesa Kaczyńskiego, o tyle w opozycji roi się od małych firerków którzy uważają, że oni będą wytyczali standardy zachowań publicznych. Od kacyków roi się /zachowują się jak udzielni książęta/.
Zaczyna się na samym dole, na poziomie gminy. Walka z tym jest trudna i najczęściej nieskuteczna. Na poziomie centralnym władza może przechodzić z rąk do rąk, ale w gminie przez dziesięciolecia dzierżą ją ci sami ludzie, a to oznacza, że nikt przypadkowy im nie podskoczy. Szczególnie groźni są gdy mają nieformalne wsparcie „z góry”, z centrali.
Najświeższy przypadek to Inowrocław. Jaki on tam świeży. O sprawie mówi się od lat. Prokuratura zajmuje się tym od 2016 roku, a dopiero teraz robi się wokół tego szum medialny. Trudno się dziwić, że w odbiorze społecznym jest to sprawa polityczna. Ale kto by wnikał w szczegóły.
Niestety, ciągle nie jesteśmy w stanie przekroczyć progu niemożności. W USA, od aresztowania B. Madoffa po procesie, do prawomocnego skazania, minęło zaledwie pół roku.
U nas wygląda to inaczej. Codziennie media przynoszą informacje o kolejnych akcjach CBA, CBŚ, policji i prokuratury, ale nie ma informacji o procesach sądowych kończących się prawomocnymi wyrokami skazującymi. Sprawy ciągną się latami, czasem dochodzi do przedawnienia zarzutów i trudno się dziwić, że w odbiorze społecznym krąży powiedzenie, że „jeśli już kraść to tyle, żeby starczyło na dobrego adwokata”.  Osobom postronnym trudno zrozumieć dlaczego nie można przez tyle lat znowelizować procedur sądowych tak aby procesy odbywały się w miarę szybko i kończyły się prawomocnymi wyrokami. Takim kuriozum jest odczytywanie wyroku w sprawie Amber Gold https://www.rp.pl/Rzecz-o-prawie/308179985-Czytanie-wyroku-Amber-Gold-to-lekcja-dla-politykow.html  Trwa to już trzeci miesiąc, za to odbywa się przy pustej sali, bez obecności oskarżonych /oni wiedzą swoje/.
Innym problemem jest nadużywanie zasady domniemania niewinności. Skandalem jest dopuszczanie do kandydowania w wyborach parlamentarnych osób wobec których toczą się postępowania prokuratorskie, są postawione zarzuty, albo wręcz oczekują na procesy sądowe. Ucieczka pod immunitet parlamentarny staje się nową „tradycją” wśród polityków.
Nie wiem dlaczego rządzący zwalają odpowiedzialność na wyborców którzy mają dokonać właściwych wyborów. Wyborcy najczęściej nie mają wystarczającej wiedzy o kandydatach. Uważają, że skoro kandydat znalazł się na liście, jest godzien zaufania. Wystawianie takich kandydatów na „jedynki” to jest bezczelność partii wystawiającej kandydata.
Jest też druga strona takiego „medalu”. Dlaczego kandydat kandyduje mimo ciążących na nim zarzutów? Odpowiedź jest stosunkowo prosta. Kandydat ma wiedzę niewygodną dla jego pryncypałów i może ją rozpowszechniać w najmniej odpowiednim dla zainteresowanych momencie. Uciszenie kandydata to ostateczność, ale zdarza się.
Innego rodzaju skandalem jest wpisywanie na listy kandydatów do Sejmu czy Senatu osób które nie mają w swoim dorobku niczego poza wywoływaniem skandali. Czyżby nikomu nie przeszkadzało przekształcanie Sejmu czy Senatu w podrzędny cyrk?
Czego możemy oczekiwać po przyszłych posłach czy senatorach którzy za cel postawili sobie lekceważenie konstytucji RP i stanowionego prawa?
Może lepiej zlikwidować obie instytucje? Będzie taniej i spokojniej.

stary.piernik

25 komentarzy:

  1. Dwie sprawy z tego Inowrocławia wynikają. Pierwsza to ta, że PO ma też swoje 500+ jako zapłata hejterom przez p. Brejzę. A druga to już gruba rzecz. Nie może być tak, że prezydent kraju wybierany w powszechnych i bezpośrednich wyborach ma ograniczone możliwości kadencyjne, a lokalny kacyk hulaj dusza piekła nie ma. Samorząd zrobił się totalnie niezależny. Oderwał się od kraju. Wystarczy popatrzeć na zbrunatniały Gdańsk. No i Szczecin. A separatyzm Sląski. Polska to państwo unitarne a nie jakieś związane parcianym sznurkiem. Kacyki won!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie wynika więcej niż jedna sprawa, ale za najważniejszą uważam twierdzenie, że żyjemy w państwie teoretycznym. Nie powiem, że z tektury i z dykty.
      Realna władza jest w Polsce gminnej. Tam są układy i układziki, klany, koterie i cokolwiek jeszcze można wymyślić. Tu nikt spoza układu się nie wychyli. I tego ciągle nikt nie ruszy.
      Nie wiem czy słyszałeś dzisiaj, że stary Brejza uzyskał w prokuraturze status poszkodowanego i dzięki temu miał dostęp do akt śledztw toczonych przeciwko niemu. Co Ty na to?
      Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, starostowie, okupujący fotele przez 10-15, a czasem więcej lat, to norma w naszej rzeczywistości.
      Nowelizacja prawa powinna obowiązywać natychmiast, a nie od przyszłej kadencji.
      Trzeba dać im czas na posprzątanie i wyczyszczenie papierów?

      Usuń
  2. Zagadka przedwyborcza. Dlaczego mimo licznych wpadek, ujawnianych afer, poparcie dla POKO utrzymuje się na mniej więcej stałym poziomie?
    Ludzie przyzwyczaili się i nie robi to na nich wrażenia?
    Spróbujmy jednak spojrzeć na sprawę pragmatycznie. Interes do zrobienia mają kandydaci na posłów czy senatorów. Ich wygrana to immunitet parlamentarny, diety poselskie, środki na prowadzenie biura poselskiego i ewentualnie dodatki funkcyjne.
    Dla niektórych jest to próba ucieczki przed odpowiedzialnością karną za popełnione przestępstwa.
    Co prawda immunitet można cofnąć, ale ile wokół tego zachodu? Czy nie prościej byłoby wprowadzić zakaz ustawowy kandydowania do parlamentu osobom będącym z prawem na bakier?
    Polityk to najczęściej „człowiek z miedzianym czołem”. Nie można więc oczekiwać od niego postawy etycznej.
    Spójrzmy na to z drugiej strony, z pozycji wyborcy. Jaki ma interes w tym żeby oddać swój głos na takiego trefnego kandydata? Czy przyszły poseł, czy senator będzie w stanie zrobić cokolwiek dla tego wyborcy? Moim zdaniem nie. Po co więc na takiego głosować? Z czystej przekory, czy dla zasady, na złość rządzącym!
    Do tego dołożę jeszcze to, że często taki kandydat ma być wybierany w obcym dla siebie środowisku lokalnym. Kiedyś o takim mówiło się że „przywieziony w teczce”.
    Wszystko to dziwi mnie tym bardziej, że przed obecnymi wyborami nowelizowano prawo wyborcze.
    Znowu zabrakło woli politycznej?

    OdpowiedzUsuń
  3. Afera hejterska w MS zatacza coraz szersze kręgi. Będą nowe ofiary? https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/tomasz-szmydt-maz-hejterki-emilii-blisko-dymisji/34bbm26#slajd-1
    Słynna tajemnicza Emilia to Emilia Szmydt, a jej mężem jest /sprawa rozwodowa w toku/ sędzia WSA w Warszawie, Tomasz Szmydt. Obecnie szef Wydziału Prawnego KRS.
    Wymieniane są jeszcze inne nazwiska, ale o tym potem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A przestań głupoty snuć. Jesteś członkiem salonu? Czekasz na sprawdzenie przyciągania ziemskiego? Leżysz Pod jabłonią i obserwujesz jabłka? Patrzysz, które spadnie? Nie ma żadnej afery, która ma odsunąć, jak to piszesz sam się PiS odsunie od władzy, totalny atak ma to uczynić? Atak resztkami sił. Co pokazuje, że wybrano chorą kobietę i słabego pleciugę. Widać tylko, że salon poświęca swoich i ma ich doskonale rozpracowanych. To tylko chwilowe przesunięcie linii frontu. Na barykadach stoją szarzy, zwykli ludzie. Ich nie obchodzą finezyjne nawalanki, podchody. Zwykły człowiek ma inne zmartwienia. Widzi doskonale, troskę o jego problemy, o dobro wspólne pojmowane nie logiką salonu. Czas saloników się skończył. A kto tego nie rozumie to tylko źle dla niego.

      Usuń
    2. Nie denerwuj się.
      Nie masz monopolu na wiedzę.

      Usuń
    3. Ale ja się nie denerwuję. Piszę tylko, że takie afery to o kant rzyci zbić. Tyle.

      Usuń
    4. Nie zgadzam się, że te sprawy nie obchodzą szarego człowieka. Takie podejście powoduje, że to bagno jest tak zakonserwowane.
      Jeśli masz ochotę, obejrzyj jutro dzisiejszy program z TVP Info Studio Polska. Nie cały, bo szkoda czasu, ale bliżej końca, od wystąpienia pana Kubali.
      Ja, na swoje szczęście, miałem w życiu mało do czynienia z sądami. Jednak to co opowiadają poszkodowani jeży włos na głowie.
      Ile lat jeszcze upłynie zanim doczekamy się odpowiedzialności sędziów za fałszerstwa sądowe?
      Czy to kiedykolwiek nastąpi? Przecież sądy wydają wyroki „w imieniu Rzeczypospolitej”!

      Usuń
    5. Przecież dawno pisałem, że immunitet sędziowski to patologia dla zarozumiałych ludzi. Im się w rzyci przewraca. Budżet płaci im podatki. To jest chore. Nie wyciągaj wątek po wątku i nie przypisuj mi stronniczości. Dobranoc.

      Usuń
    6. W przypadku sędziów chodzi o dwie różne sprawy. Czego innego dotyczy immunitet sędziowski, a czego innego odpowiedzialność sędziego za przestępstwa sądowe, w tym fałszowanie wyroków.

      Usuń
    7. A ja mówię o czymś podstawowym. O żołądku. Nadzwyczajna kasta jest zdegenerowana. Wiesz dobrze, że rodzinnie. Niejednokrotnie. Mamy nadzwyczajną kastę i głupią kastę. Obie muszą być rozkurzone.

      Usuń
    8. Zgoda :)

      Usuń
  4. Troling, sroling. Mój trolowanie to wierność i cierpliwa wierność. Takich ludzi jest więcej, jest moc. Kierują się własną filozofią, filozofią chłopa i baby nie oderwanych od pługa jak ci oderwani granatem, za którymi ciągnie się fetor ich kombinacji. Być wiernym starym zasadom, swoim przekonaniom. Swojej filozofii. A nic nam nie będzie grozić.Nic, żadne patologie i zboczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzycielu, zejdź na ziemię.

      Usuń
    2. A niech ci będzie. Milczę.

      Usuń
  5. Góralu, w aferze Plebiaka postaraj się zrozumieć prostą, przynajmniej dla mnie, rzecz.
    Nie wierzę w niewinność ZZ, czyli, że on o niczym nie wiedział i jest niewinny kieby lelija.
    Problem w tym, że ZZ jest szefem partii /nie ważne, że niewielkiej/ należącej do koalicji rządzącej. Dzisiaj nikt przy zdrowych zmysłach nie wywali go na zbity pysk, bo koalicja jest ważniejsza dla interesu państwa polskiego. Piszę tak bo go po prostu nie lubię. Od zawsze. To karierowicz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodam jeszcze coś. To co nazwano aferą Plebiaka to w rzeczywistości pyskówka w rodzinnym gronie. Tym razem w środowisku sędziowskim.
      Nie chcę grzebać w szczegółach, ale bohaterowie afery to koledzy. Jeśli nie wierzysz sam poszukaj.
      Jeśli nie to przy okazji wskażę źródła tej wiedzy. To nie pudelek.
      Dla mnie ta sprawa jest żenująca dlatego, że od tego środowiska miałem prawo oczekiwać jakiegoś subtelniejszego działania. Jedni robią widowiskowe kariery, inni tkwią w miejscu chociaż nie są gorsi od tych pierwszych.
      Z czystej ciekawości, chciałbym się dowiedzieć czy którykolwiek z zamieszanych w tą aferę wystąpi do sądu o ochronę dobrego imienia?

      Usuń
    2. Góralu, niepotrzebnie starasz się zbić mnie z pantałyku.
      W przeciwieństwie do Ciebie, nie dam się pokroić za PiS. Nie zasługują na to.
      Każdy z nas ma swoją wiedzę i swoje zdanie. I tak zostanie.
      Obejmując władzę w Polsce PiS wziął na siebie zobowiązania wobec wyborców. Jeśli chce pozostać u władzy musi się z podjętych zobowiązań rozliczać. Nie może to być jednak na zasadzie, wicie, rozumicie, chcieliśmy, ale się nie dało. Może innym razem, czyli w następnej kadencji. Dlatego musicie na nas głosować. Otóż nic nie musimy. Przynajmniej ja.
      Podchodzę jednak do problemu pragmatycznie. Nie ma wyboru. Nie mylić z mniejszym złem.
      Pewnych spraw nie da się rozdzielić. Ta ekipa ma ciągle szanse, natomiast opozycja jest nastawiona wyłącznie na destrukcję. Od takich trzeba trzymać się z daleka. Lata upłyną zanim wyłoni się alternatywa.
      Na czym, według mnie, polega problem PiS?
      Formalnie tworzą większość parlamentarną. Kto ją tworzy? PiS i partie kanapowe których szefami są Gowin i Ziobro. Gowin wyszedł z PO, ale PO z niego nie wyszło. ZZ to według mnie niedojda życiowa. Niestety, prezes ma do niego słabość. Mimo tego, że raz go wyrzucił, przyjął ponownie jak syna marnotrawnego. Niestety ZZ nie potrafi tego docenić. W trwającej kadencji zepsuł wszystko co było możliwe i nie jest to wyłącznie moja opinia. http://www.kworum.com.pl/art8724,prawo_kalego.html Jest tak zadufany w sobie, że tego nie widzi? Nie ma odważnego żeby mu to powiedzieć? Co konkretnie udało mu się pozytywnie doprowadzić do końca? Mijają cztery lata! Był wcześniej MS więc wiedział co jest do zrobienia!
      O tym co się działo niby za jego plecami na pewno wiedział. Jeśli nie, to tylko to dyskwalifikuje go jako szefa. Powinien doskonale wiedzieć, że opozycja poluje na jego potknięcie. Przekupni zdrajcy są wszędzie. Aferę zmontowali Niemcy, to widać gołym okiem.
      Ekipę Gowin, ZZ wzmacnia Gliński. Z takimi „wspólnikami” jest ciężko, ale „sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało”.
      Czy można było lepiej działać przez te cztery lata? nie mnie to oceniać, ale nie samym chlebem człowiek żyje.
      Pisząc powyższe zwróciłem uwagę, na to co udało się zrobić ekipie PiS w sferze socjalnej. Mało się o tym mówi, a powinno. Chodzi mi o to, że te różne 500+ spowodowały, że dla wielu rodzin i emerytów przestało być problemem wiązanie końca z końcem. Dzisiaj może już o tym zapominamy, a nie powinniśmy, bo mimo wszystko w życiu ważne jest żeby nie iść spać głodnym. Przesunęła się granica ubóstwa.

      Usuń
    3. Nie jest moim zamiarem zbijać Ciebie z "pantałyku". Nie chcę pomieszać Twoje tropy, wprowadzić w Twym umyśle zamieszanie. Nie czynię tego w ogóle, a już na pewno z rozmysłem, z niecnym zamiarem. Piszę intuicyjnie. To ty kopiesz w czeluściach i zakamarkach jakichś przekazów dezinformacji i wyciągasz wnioski i snujesz domysły. Ja jestem kompletnie nieprofesjonalny. Więcej do mnie przemawia czucie i poczucie niż fakty, które mogą być doskonale spreparowane. A jeszcze piękniej podane. Nie jestem w niczym zatwardziały, a już na pewno w afekcie do PiS. Kroić się nie dam a już na pewno rżnąć, co by to miało oznaczać. Widzą błędy. Jedna nie są ona tak zatrważające by miały kogoś z prawej strony eliminować, a tym bardziej z ekipy obecnie administrującej. Sprawa z zamieszaniem"Piebiaka" wg mnie, a Ty sam to lokalizujesz, jest jasna i inspirowana wrogo. A skończę bo już szkoda czasu. Miałem się nie odzywać. Wyjdzie, że mam jakiś interes. A ja się poprostu nieraz martwię i głupota mnie przeraża. Jak ludzie, którzy przeszli komunizm. Tracili członków swojej rodzin, Byli prześladowani. Ograniczano im awanse. Czekali z kartkami. Zapomnieli kto im to zafundował. Nie widzą tego czerwonego robactwa, które seks i patologie wzięło na sztandary. Prowadzi bój o szczęście Polaków. Widziałeś p. Czarzastego na przesłuchaniu przez p Bugałę w tvpinf? Kto ma choć nieco oleju w głowie już powinien zrobić dziś mocny wykop takich typów w ich czerwoną rzyć.

      Usuń
    4. Oglądałem 
      Zauważ, że pisząc o czymś odwołuję się do różnych źródeł. Nie rozpowszechniam plotek i nikomu nie narzucam swojego stanowiska w sprawie. Co jest informacją, a co dezinformacją, można ocenić post factum. Dlaczego więc z góry zakładasz, że coś o czym piszę jest dezinformacją? Masz jakąś wiedzę zweryfikowaną? Czy tylko informacje Ci nie pasują?
      Co do błędów to dla mnie istotne jest czego te błędy dotyczą. Zauważ łaskawie, że ja nie tylko krytykuję. Powtórzę chociaż o tym wyraźnie pisałem, ludzie w swej masie kierują się emocjami, rzadko wiedzą. Jeszcze częściej przekorą.
      Poza tym, jeśli sobie tu pogadamy, nikomu z nas nic nie ubędzie.

      Usuń
  6. Czy twierdzenie że państwo polskie jest z tektury i z dykty jest tak całkowicie pozbawione sensu?
    Kto więc wytłumaczy mi dlaczego prezydent Gdańska konsekwentnie szkodzi Polsce? Czy władza samorządowa oznacza państwo w państwie? Czy Gdańsk ma w Polsce prawa eksterytorialne?
    Inna sprawa, że takich „Gdańsków” w Polsce mamy więcej, w myśl porzekadła „im mniejszy placyk, tym większy kacyk”.
    Tak na poważnie, pani Dulkiewicz na piastowanym stanowisku jest klasyczną pacynką. Wybrana, po śmierci Adamowicza, z braku kontrkandydata, nie ma na swym koncie żadnych znaczących dokonań.
    Nie widzę w jej działaniach cienia samodzielności.
    Jej postawa jest kolejnym dowodem na to, że kunktatorstowo PiS-owi nie wychodzi na zdrowie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Afera pustych faktur w Inowrocławiu nabiera rumieńców. Robi się coraz ciekawiej i POKO używa coraz mniej wymyślnych argumentów. Do ciekawszych zaliczam posądzanie osób związanych z prezydentem Brejzą o przynależność do PiS. Rzeczywistym konkurentem prezydenta Brejzy jest b. wiceprezydent Ireneusz Stachowiak, członek Solidarnej Polski. Co z pozostałymi osobami? Kto z nich był związany ze Zjednoczoną Prawicą? Czy w ogóle w realiach Inowrocławia możliwe było coś takiego jak obsadzanie istotnych stanowisk we władzach miasta ludźmi programowo wrogimi PO?
    Ja włożyłbym to między bajki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zauważyłem ciekawą, przynajmniej dla mnie, rzecz. W ramach kampanii wyborczej zradykalizowali się ludzie PSL i Kukiz’15. Co chcą przez to osiągnąć? Czy to aby nie spóźniony ruch?
    Inna rzecz, że dzięki temu dyskusje gadających głów stały się żywsze 

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawie się robi.
    https://www.tvp.info/44104333/republikanin-zostal-najwiekszym-udzialowcem-wydawcy-faktu

    OdpowiedzUsuń
  10. I na dobranoc to: https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/sedzia-arkadiusz-cichocki-odwolany-przez-zbigniewa-ziobre/xzbr69x

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: