niedziela, 18 sierpnia 2019

Ile jest polityki w polityce?


Politycy i komentatorzy z zapamiętaniem młócą słomę. Strata czasu.
Publikacja kolejnych partyjnych list wyborczych może stresować, ale znowu szkoda zdrowia.
Można podziwiać szczerość Kukizów, spowodowaną brakiem doświadczenia  politycznego.
Po co im program wyborczy? Ważniejsza jest strategia. Na czym polega? Wprowadzić jak najwięcej swoich do parlamentu!
Po co? Te kilka, czy kilkanaście osób rewolucji nie zrobi. Z tego wynika cyniczny wniosek,
że za wszelką cenę trzeba dostać się do środka i skorzystać z fruktów jakie daje bycie posłem czy senatorem.  Przy okazji, jako opozycja, można też szkodzić rządzącym, bo do tego sprowadza się lansowanie kolejnych „genialnych” pomysłów nie mających szans realizacji.
Powiem znowu, nie ma czym się stresować. Inne partie opozycyjne robią dokładnie to samo tyle, że dorabiają inną narrację.
Wynik wyborów nie jest przesądzony i walka o głosy wyborców będzie trwała do ostatniej chwili.
Trzeba sobie uświadomić, że mamy do czynienia z wolną amerykanką w której opozycja nie będzie przebierała w środkach. To co obserwujemy teraz to tylko przedbiegi. Pełnym sukcesem byłaby dla radykalnej lewicy krew na ulicach. Dużo będzie zależało od pracy komitetów wyborczych.
Ile mogą zyskać na eksploatowaniu zgranych tematów w rodzaju lotów Kuchcińskiego, czy służbowego mieszkania Karczewskiego? Nawet we własnych szeregach opozycji pada pytanie czy bieda i dziadostwo to to samo? Dziwne, że nie eksploatuje się wątku b. prezydenta III RP Komorowskiego, który mając własne mieszkanie w Warszawie wynajął na kilka lat od miasta mieszkanie na preferencyjnych warunkach cenowych, bo nie przewidział że nie załapie się na reelekcję?
Przyjdzie pora na skomentowanie list wyborczych, ale tu ważniejsze będzie na kogo oddadzą swoje głosy wyborcy. Cóż, każda potwora znajdzie swego amatora, jak mówi ludowe porzekadło.
Zastanawiam się w jakich sprawach będą się toczyły procesy sądowe, w trybie wyborczym.
Jak będą zachowywały się niezawisłe sądy? Na razie trwa grzanie nastrojów społecznych, a z drugiej strony można podziwiać wyrozumiałość sądów dla skandalicznych zachowań lewackich głosicieli tolerancji, rozumianej jako afirmacja głoszonych przez nich poglądów.
Dobrze by było żeby przynajmniej w trakcie kampanii wyborczej prawo w Polsce było traktowane literalnie. Mam tu na myśli prowokacje inspirowane przez środowiska LGBTQ. Mam świadomość celu tych prowokacji, ale tym bardziej nie może być mowy o tolerancji dla tych ekscesów.
Nie można też zbyć milczeniem idiotycznych wypowiedzi TW Bolka. Jego misja dziejowa dawno się skończyła i lecąc L. Millerem powinien wiedzieć kiedy skończyć. Jego czas dawno minął. Widocznie nie ma mu kto tego powiedzieć.
Znaleźliśmy się w trudnym momencie naszych dziejów bo prawo przestaje mieć charakter uniwersalny. http://niepoprawni.pl/blog/romek-m/samozwancza-wladza-sadow
To prawo jest inne dla Najsztuba, Durczoka czy Burego oraz Gawłowskiego, a inne dla uczestników różnych demonstracji ulicznych.
Jakie są szanse na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej B. Kramka. Do tego można dodać cały pakiet wypowiedzi b. prezydentów III RP, o pomniejszych nie wspomnę.
Prawo mówi, że wymiar sprawiedliwości ma być apolityczny.
Czy da się sensownie skomentować zachowania b. prezesa TK Rzeplińskiego, I prezes SN, sędziów na telefon, czy wielu innych wydających wyroki na zlecenie, chociaż „w imieniu Rzeczypospolitej”?
Jak ułomne jest nasze prawo świadczy zgłoszenie na listy wyborcze osób wobec których trwają postępowania prokuratorskie z szansami na procesy sądowe i wyroki skazujące. Jeśli na tych listach pozostaną jest duże prawdopodobieństwo że zostaną wybrani bo wyborcy nie myślą. Kierują się emocjami.
W takich warunkach trudno mówić o naprawie Rzeczypospolitej, ale to wcale nie znaczy,
że trzeba z góry rezygnować i ugiąć się przed zmasowanym atakiem lewactwa.
Od dość dawna obserwuję ciekawe zjawisko. Do programów publicystycznych typu „gadające głowy” są zapraszani ludzie, zwłaszcza z lewicy, którym TVP robi darmową reklamę polityczną.
To są osoby początkujące w polityce np. z samorządów lokalnych, z ambicją wejścia do dużej polityki np. do Sejmu. Zwykle nie mają nic, albo niewiele do powiedzenia. Braki nadrabiają tupetem.
Czy nie lepiej czas antenowy przeznaczyć na rzeczową debatę lub wypowiedzi uznanych autorytetów?
Oni owszem występują, ale często ich wypowiedzi nie interesują prowadzących program, bo potrafią przerwać wypowiedź w pół słowa, bo ważniejszy jest czas na reklamy. To w TVP stało się regułą.
W końcu TVP to przedsięwzięcie biznesowe a nie jakaś wydumana misja.

stary.piernik

17 komentarzy:

  1. Ciekawie brzmią pierwsze komentarze do tworzącej się sytuacji związanej z nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. Rzecz dotyczy odbioru społecznego tworzących się koalicji wyborczych.
    Przykładowo, w ocenie Artura Wróblewskiego z Uczelni Łazarskiego, koalicja PSL z Kukizem oraz koalicja środowisk lewicy skupionych wokół SLD, nie przekładają się na wzrost poparcia, a paradoksalnie powodują spadek popularności tych ugrupowań. Do końcowych ocen daleka droga, ale dzisiaj widać skalę niezadowolenia i frustracji tych środowisk których kierownictwo dla doraźnych celów zaprzedaje wszystko, w szczególności ideologię którą dotąd nieśli na swych sztandarach.

    OdpowiedzUsuń
  2. MK stara się w przystępny sposób wyłożyć istotę zagrożeń płynących z reaktywacji popłuczyn komuny https://www.kontrowersje.net/teraz_prowokuj_ale_na_rozkaz_budowaliby_zsrr_i_strzelali_w_potylic_bez_zastanowienia
    Tu zaś https://www.kontrowersje.net/czy_pis_mo_e_wygra_now_konstytucj analiza pokazująca możliwe rozwiązania tegorocznej kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu.
    W sprzyjających okolicznościach możemy doczekać się zmiany dotychczasowej konstytucji z 1997 roku. Szczęściu trzeba jednak pomóc, oczywiście przez gremialny udział w głosowaniu 13 października i oddaniu głosu na obecną koalicję rządzącą.
    Potencjalnych zagrożeń nie wolno lekceważyć i nie można dać się uśpić! Ostrzeżeniem powinny być opublikowane dzisiaj listy lewicy, czyli chętnych do powrotu na salony polityczne III RP.

    OdpowiedzUsuń
  3. W mediach pełno jest informacji o różnym znaczeniu. Często mówi się że to szum medialny.
    Zdarzają się jednak informacje którym trzeba poświęcić swoją uwagę. Z ostatnich dni na takie miano zasługuje informacja o drastycznym wzroście zachorowań na odrę. Dotyczy to naszych sąsiadów ze wschodu, czyli Ukrainy, ale większym zaskoczeniem jest wzrost zachorowań w Niemczech. Roznosicielem choroby są imigranci głównie z Bliskiego Wschodu i Afryki.
    W Niemczech nastąpił też wzrost zachorowań na choroby weneryczne.
    To są realne zagrożenia dla Polski.
    Od Niemiec dzieli nas tylko rzeka Odra.
    Niemcy mają jeszcze „ciekawsze” problemy na głowie https://www.onet.pl/?utm_source=t.co_viasg_wiadomosci&utm_medium=social&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&pid=73b1545f-3e38-4b0b-a357-8ff6d4345525&sid=b177a2c9-166f-4113-9b28-185bbe554807&utm_v=2

    OdpowiedzUsuń
  4. Metody uciszania niewygodnych świadków są na całym świecie podobne. To nie tylko przypadek Dawida Kosteckiego który jako świadek za dużo wiedział.
    Ostatnio „samobójstwem” popisał się niejaki Jeffrey Epstein https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/jeffrey-epstein-samobojstwo-sierpien-2019-finansista-oskarzony-o-handel-nieletnimi-i/ngsx9h3
    http://grm-rpweb.newscyclecloud.com/Przestepczosc/190819750-New-York-Times-Straznicy-spali-gdy-Epstein-sie-zabil-Potem-falszowali-akta.html
    Wszystkie autorytety potwierdziły, że doszło do samobójstwa w więziennej celi. Wszyscy, z małymi wyjątkami, przechodzą do porządku dziennego nad tym, że cela była monitorowana 24/7, że z celi zniknęło parę trefnych dokumentów m.in. pamiętniki wisielca. Dzień przed samobójstwem z celi Epsteina zabrano współtowarzysza niedoli.
    Wścibskie media publikują coraz to jakieś ciekawostki związane ze sprawą. Jeden z kanałów prywatnych tv francuskiej emitował film z posiadłości Epsteina. Jest tam ponoć portret B. Clintona w sukience i w czerwonych szpilkach. Informację tą potwierdzają też inne źródła https://www.donald.pl/artykuly/CDbY5NLX/jeffrey-epstein-mial-w-swojej-rezydencji-obraz-clintona-w-sukience-i-szpilkach
    https://www.dailymail.co.uk/news/article-7353967/Did-Jeffrey-Epstein-portrait-Bill-Clinton-blue-dress-red-heels-NYC-mansion.html?ito=social-twitter_dailymailus
    Wśród komentarzy jakie pojawiły się po śmierci Epsteina pojawił się i taki : „Z czego wynika oczywisty wniosek, że USA udając niepodległe państwo służy w rzeczywistości międzynarodowemu żydostwu. Sądząc po likwidacji Epsteina, panują tam mafijne porządki. A facet myślał, że ma kwity, memuary, portrety, haki i co tam jeszcze.”

    OdpowiedzUsuń
  5. Będzie nowy prezes NIK w związku ze złożeniem rezygnacji przez Krzysztofa Kwiatkowskiego który będzie startował w wyborach parlamentarnych 2019.
    Schetyna przedstawił część kandydatów z list POKO do Sejmu. Nowych twarzy nie widać. Podobnie jak na listach SLD wyciągają stare truchła. Uprzedzam, nie ma się z czego cieszyć na zapas. Ci ludzie mają swoich zagorzałych fanów i wielu trafi na ławy poselskie i senatorskie. Tak się dzieje od lat.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pora podkreślić coś istotnego. Tylko nieudolności obecnej ekipy rządzącej można zawdzięczać, że na listach kandydatów POKO znajdują się osoby wobec których toczą się postępowania prokuratorskie zagrożone wyrokami skazującymi.
    Mało mnie interesują opowieści o domniemaniu niewinności. W naszych realiach trudno jest pozbawić mandatu posła czy senatora. Chodzi więc o to żeby ci ludzie nadal pozostali bezkarni i śmiali się nam w nos. Znowu potwierdza się opinia red. Michalkiewicza „my nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych”.
    Reszta to tylko bicie piany medialnej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na jeziorze Kisajno na Mazurach zaginął Piotr Woźniak-Starak /wypadł w nocy za burtę jachtu/, syn właściciela Polpharma Jerzego Staraka.
    Do poszukiwań na jeziorze policja używa śmigłowca Black Hawk S-70. Nie ma czegoś tańszego?
    Teraz poszukuje się zwłok, więc czas nie gra roli.

    OdpowiedzUsuń
  8. Media od wczoraj mają temat który mogą grzać co najmniej do końca wakacji. To taka „paskuda 2019” albo coś w tym rodzaju. „Bohaterem” jest „du…czok”.
    Ktoś kto uruchomił temat nie bardzo myślał. Co mamy? Weksel wystawiony w 2009 roku, na którym podrobiono podpis osoby poręczającej. Afera zrobiła się nagle, bo bank stwierdził, że wystawca weksla nie spłaca kredytu /od kiedy?/
    Przy okazji pada wiele pytań, a wśród nich i takie, czy bank zweryfikował autentyczność podpisów na wekslu przed jego przyjęciem? Może się okazać, że również pracownicy banku zadziałali na szkodę banku. Afera ma swój ciąg dalszy, bo pojawił się kolejny weksel. Również kwestionowany przez osobę poręczającą.
    Do smaczków sprawy należy dołożyć i to, że państwo D. są rozwiedzeni. Jeżeli rozwód przeprowadzono formalnie, to zobowiązania stron powinny być opisane w wyroku sądowym.
    Afera zaczęła się od tego, że bank zwrócił się do poręczyciela o regulowanie zobowiązań wystawcy weksla.
    Prokuratura zwróciła się do grafologa o ekspertyzę autentyczności podpisów na obydwu wekslach.
    Jaki będzie ciąg dalszy? Pożyjemy, zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozumiem, że będziemy deprecjonowali kandydatów POKO do Sejmu i Senatu. To nie jest takie trudne. Wczoraj Schetyna dokonywał ich oficjalnej prezentacji. Same tuzy. Jedni lepsi od drugich. Łącznie około 900 nazwisk z różnymi szansami na przebrnięcie przez wyborcze sito.
    Teraz trzeba wyciągać co smakowitsze kąski i … używać sobie.
    Od kogo zacząć? Trudny wybór. Tylko bez nazwisk.
    Na początek parę stwierdzeń natury ogólnej. Mimo podejmowanych akrobacji trzon stanowią aktywiści PO. Wróble ćwierkają, że Schetyna zapewnia sobie tą drogą przywództwo w PO, na kolejne lata, wycinając zwolenników Donalda.
    Jestem nudny, ale ten zestaw kandydatów możliwy jest dzięki zaniechaniom obecnie rządzących. Zasada domniemania niewinności jest jak najbardziej słuszna. Jest jednak poważne ale. Zbyt dużo ludzi będących na bakier z prawem szuka schronienia pod immunitetem. Państwo nie powinno im tego ułatwiać.
    Jednak od lat to robi. Dlaczego? Albo te oskarżenia są dęte, albo rządzący nimi grają z opozycją.
    Wiele wskazuje na to, że to drugie.
    Wejście do Sejmu czy Senatu ludzi skażonych różnymi przypadłościami /lepkie ręce, kłamstwo, naruszanie obowiązującego porządku prawnego itp./ daje pewność, że będą dalej dbali o własny interes a nie jakieś mityczne dobro ogółu, czyli nas.
    Naiwnością jest liczenie na to, że wyborcy dokonają właściwych wyborów. Wyborcy nie myślą.
    Co najwyżej po wyborach będą jęczeć, że kolejna ekipa nic dla nich nie robi.
    O ile nie przywiązuję wagi do zamieszania wobec kandydatów opozycji do Senatu, o tyle ważne jest to co się dzieje wokół list do Sejmu. Obstrukcja Senatu zawsze będzie pod kontrolą Sejmu. W ostateczności pozostaje weto prezydenta RP lub kierowanie pytań do TK.
    Z Sejmem jest inny problem. Chodzi o uzyskanie większości parlamentarnej i konstytucyjnej.
    Na dzisiaj mamy czytelny przekaz ze strony opozycji. Marzeniem jest przejęcie władzy. Jeśli to się nie uda, to trzeba uzyskać tyle mandatów żeby skutecznie torpedować wszelkie poczynania rządu. Dzisiejsza afera związana z wiceministrem Plebiakiem jest najlepszym dowodem. A to tylko w ramach rozgrzewki. Pytanie pomocnicze; kto mógł podłożyć świnię?
    Teraz pora na wnioski. Oczywiście tylko konstruktywne.

    OdpowiedzUsuń
  10. Moim zdaniem @sbalcerac ma sporo racji https://twitter.com/sbalcerac
    Nie doceniamy przeciwnika. Wiele wskazuje na to że aferę z udziałem Plebiaka sprokurowały służby niemieckie. Jeśli tak to znowu zawiodła ochrona kontrwywiadowcza państwa od 1989 roku nazywanego III RP.
    Nie zmieni tego fakt, pojawiający się często w komentarzach, że opozycja robi dokładnie to samo od lat. Wobec nich nikt nie potrafi, a może nie chce, wyciągnąć żadnych konsekwencji.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten sam @sbalcerac https://twitter.com/sbalcerac zwraca uwagę na niespójność przekazu medialnego dotyczącego okoliczności utonięcia Piotra Woźniaka-Staraka.
    Wobec tego kto był reżyserem, a kto wykonawcą?
    Na czym faktycznie polegał „przypadek”?

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy po to Polska wydaje wizy pobytowe obcokrajowcom ze wschodu? https://www.moz.de/landkreise/oder-spree/frankfurt-oder/polizeibericht-frankfurt-oder/artikelansicht/dg/0/1/1747113/
    Źródło: https://twitter.com/sbalcerac

    OdpowiedzUsuń
  13. Oglądając programy TVP dochodzę coraz częściej do wniosku, że zasiada tam stado kretynów albo osobników uważających telewidzów za takie stado.
    Poziom wazeliniarstwa sięga zenitu. Zostali tylko najbardziej zaufani z prezesem Wolskim i salonowym Karnowskim. Komentatorzy na skinienie, wypowiadający się z marszu na dowolny temat. Przewodzi oczywiście prezes TVP który jak małe dziecko cieszy się ze świecidełek jakimi dla niego są info nt. oglądalności różnych zapchajdziur programowych.
    Z komentarzy większości „gadających głów” przebija strach „żeby czegoś nie chlapnąć” jak to zdarzyło się niejednemu. Nie wszyscy potrafią wcielić się w Wolskiego który śmieje się z własnych dowcipów.
    Nie wszystko i nie wszystkich da się zagadać, czy wręcz zakrzyczeć, w czym brylują prowadzący programy publicystyczne.
    Trudno mi zrozumieć dlaczego tzw. rządowe media z TVP Info z takim zaangażowaniem lansują różne pomiotła kandydujące do wielkiej polityki.
    Jeśli chcą się lansować, niech robią to na własny koszt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " rządowe media z TVP Info z takim zaangażowaniem lansują różne pomiotła kandydujące do wielkiej polityki"......A co to za sprzęt to pomiotło?! Ano to coś do wymiatania piecy lub kominów. A w odniesieniu do człowieka? a to człowiek lekceważony, z uwagi na przymioty i zasługi, wykorzystywany. Takie popychadło, popychel który nawet, w swej bucie, nie orientuje się, że idzie na pohybel. Sami idą na zgubę, na zatracenie. Mażą o świętowaniu jak przysłowiowe karpie o Bożym Narodzeniu. Przecież jak taki p. Wunder wafe lich się już któryś raz pokaże to człowiek sprawdza czy napity, cy przepity. No bo na trzeźwo nikt takich głupot nie gada.

      Usuń
  14. Musimy przystać na to, że do końca kampanii wyborczej będziemy się taplać w błotku wytworzonym przez elyty polityczne III RP.
    Kolejny dzień i od rana to samo, czyli na zachodzie bez zmian. Przekręt goni przekręt, aferzyści kandydują albo do Sejmu, albo do Senatu.
    Trwa w najlepsze wzajemne zwalczanie konkurencji politycznej.
    Dla mnie jest to tylko stawianie zasłony dymnej.
    Z obydwu stron trwa walka na haki.
    W aferze Piebiaka MS ujawniło kreta https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/onet-prawa-reka-lukasza-piebiaka-jakub-iwaniec-dostarczal-haki-na-krystiana-markiewicza,962730.html
    Oczywiście najszybciej i najobszerniej informuje polskojęzyczna prasa niemiecka i tvn.
    Podtrzymuję wcześniejszą opinię, że nie działa ochrona kontrwywiadowcza. Mnie to nie dziwi.
    Opowieści o „standardach” tego nie zastąpią. Kasta sędziowska ciągle uważa się za nietykalną. Póki ich nie pozbawi się złudzeń, że są w pierwszej kolejności obywatelami polskimi podlegającymi prawu polskiemu, nic się nie zmieni.
    W toku tej kadencji ktoś powiedział, że PiS może przegrać tylko z sobą. Takiej możliwości nie wolno lekceważyć.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytam sobie taki tekst http://andrzej-z-gdanska.szkolanawigatorow.pl/czy-mogo-nie-dojsc-do-wybuch-ii-wojny-swiatowej i zastanawiam się kim my jako Polacy naprawdę jesteśmy? Dlaczego ciągle u nas teoria rozmija się z praktyką? W teorii patriotyzmu ci u nas dostatek. W praktyce nie potrafimy tego uzewnętrznić na co dzień.
    Świątynię Opatrzności Bożej budowaliśmy około 100 lat. Jeszcze nie jest ukończona bo państwo polskie nie ma z czego wyłożyć pieniędzy na dokończenie budowy. Na 100 rocznicę Bitwy Warszawskiej nie będzie nic bo zabrakło pomysłu i znowu pieniędzy. Teoretycznie była to jedna z 18 najważniejszych bitew w dziejach ludzkości. I co z tego?
    Teraz dowiaduję się, że ten któremu zawdzięczamy epizod wrześniowy z 1939 roku, czyli Westerplatte, nie ma swojego trwałego upamiętnienia. Wstyd?
    Zawistne kacyki partyjne nie mogą zdobyć się na upamiętnienie tych którzy dla Polski oddali to co najcenniejsze, własne życie. Chodzi nie tylko o Warszawę.
    Ładujemy setki milionów złotych na budowę muzeum Polin, na renowację Cmentarza Żydowskiego, a na renowację Powązek kwestujemy.
    Czy to tylko dziadostwo? Czy raczej brak poszanowania dla własnej kultury i naszych przodków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to poleciało ci się. Ale masz rację. Piniendzy ci u nas dostatek.

      Usuń

Informacja dotycząca plików cookies: