niedziela, 2 czerwca 2019

Z czym do jesiennych wyborów parlamentarnych? 2/2


Nie jest moim celem pisanie peanu na cześć koalicji rządzącej.
Można powiedzieć, że błędów nie popełnia ten kto nic nie robi.
Dzisiaj oceniam blisko cztery lata rządów dobrej zmiany. Zostało jeszcze prawie pół roku, ale w tym czasie niewiele da się zrobić, biorąc pod uwagę wakacje i kampanię wyborczą do wyborów parlamentarnych. 

Trzeba wyraźnie powiedzieć, że w poczynaniach dobrej zmiany było zbyt dużo kunktatorstwa i zakładania z góry, że trzeba coś zostawić na kolejną kadencję. Oczywiście przy założeniu, że ta kolejna kadencja jest pewna jak w banku. Tylko nie wiadomo w którym?
Problem dotyczy samodzielności politycznego działania tej ekipy /podobnie jak wszystkich poprzednich, nie tylko w III RP/. Zrobiono tyle ile było można, czy zrobiono tyle na ile była zgoda promotora? Skoro tak, to pytanie dotyczy tego kto, czy kim jest ów promotor? Czy jest to ten sam promotor dla premiera, prezydenta i prezesa PiS? 

Tego pytania nie można się wstydzić i nie wolno go unikać.
Jesteśmy zgodni co do tego, że w czasach PRL-u promotor miał swą siedzibę w Moskwie.
W czasach III RP ta siedziba została przeniesiona, tylko gdzie? Do Berlina, Brukseli, Waszyngtonu, czy jeszcze gdzie indziej?
Dzisiaj usiłuje się pudrować rzeczywistość minionych lat III RP, uciekając od nazywania rzeczy po imieniu. Jakoś komentatorom politycznym nie chce przejść przez gardło, że w wyborach z czerwca 1989 roku dokonano jawnego fałszerstwa dla uzyskania wyniku wyborczego zgodnego z ustaleniami „okrągłego stołu”. https://natemat.pl/109659,gdyby-nie-george-bush-wojciech-jaruzelski-nie-zostalby-prezydentem-polski-fragment-biografii-generala
Wszelkie gdybania nic konstruktywnego nie wnoszą, trzeba więc przyjąć powyższe „do akceptującej wiadomości” i iść dalej. Zaniechania których byliśmy świadkami w minionych latach doprowadziły do tego, że pogrobowcy komuny mają się dziś dobrze i nie dają się złożyć do grobu politycznego. Świadczą o tym wybory do PE i uzyskane przez nich, tanim kosztem, mandaty.
Wracam jednak do spraw zasadniczych, czyli co dalej z dobrą zmianą? Trzeba pamiętać, że w tej ekipie jest urzędujący prezydent RP, chociaż jemu wydaje się że stanowi samodzielny byt.
Dobra zmiana, ustami Beaty Szydło, obiecała mu poparcie w wyborach prezydenckich na drugą kadencję. Tymczasem PAD zachowuje się niczym swawolny Dyzio i pokazuje swoją „samodzielność decyzyjną”. Zebrało się tych „osiągnięć” sporo i nie stanowią dla pana prezydenta powodów do dumy:
1.         Zawetował ustawę o sądownictwie, przez co mamy sądy, które są ich parodią.
2.         Zawetował ustawę dezubekizacyjną.
3.         Podczas przemówienia w Kielcach w 2016 roku oskarżył Polaków o "pogrom kielecki" co jest ewidentnym kłamstwem.
4.         W 2018 roku, w rocznicę wydarzeń marcowych 1968 roku, na Dworcu Gdańskim w Warszawie przyklękał przed tablicą upamiętniającą wyjazd z Polski Żydów, wśród których byli i tacy, którzy Polaków katowali i wydawali na nich wyroki śmierci. Duda przepraszał wtedy Żydów w imieniu narodu polskiego, za tych Żydów, którzy wtedy "zginęli", wiedząc o tym, że wtedy nie zginął ani jeden Żyd. Dawał tym samym amunicję  wrogom Polski do atakowania Polaków na arenie międzynarodowej.
5.         Mówi o Polsce jako ojczyźnie dwojga narodów, w domyśle Polaków i Żydów. Mówi o tysiącletnim współżyciu Polaków i Żydów, co jest oczywistym kłamstwem historycznym.
6.         Nazywa Polskę "polin". 
Czy przed wyborami 2020 roku zdążę tu jeszcze coś dopisać? Wolałbym nie.
 

Na koniec, warto wyspecyfikować tematy które wymagają jasnego stanowiska koalicji rządzącej.
Kolejność nie jest najważniejsza.
Na pierwszym miejscu stawiam konstytucję III RP. Opracowanie nowej lub znaczącą nowelizację obecnej. Do tego potrzebna jest większość konstytucyjna w Sejmie, samodzielna lub uzyskana w koalicji.
Jednoznacznego rozstrzygnięcia wymaga sprawa żydowskiego mienia bezspadkowego, które ma być przedmiotem roszczeń w oparciu o amerykańską ustawę JUST ACT 447. Czy obecne deklaracje premiera, prezydenta i prezesa PiS są w stanie definitywnie zamknąć temat?
W którym miejscu zakończy się reforma wymiaru sprawiedliwości?
Z tym wątkiem związana jest sprawa dużej ustawy reprywatyzacyjnej. Jaką formę przybierze ostatecznie?
Na ile realna jest sprawa repolonizacji mediów? Dlaczego nie korzysta się z możliwości jakie daje stanowione prawo i nie wyciąga konsekwencji wobec szkalujących bezpodstawnie Polskę i Polaków? Przykładem z ostatnich dni jest artykuł w amerykańskim wydaniu Newseeka http://niewygodne.info.pl/artykul9/04841-Newsweek-w-USA-o-skradzionym-mieniu-i-447.htm który nie doczekał się żadnej reakcji ze strony polskiego MSZ.
Jakie mamy szanse aby polska polityka gospodarcza była wewnętrznie spójna? Dzisiaj często odnoszę wrażenie, że obowiązuje zasada „kto wcześniej wstaje, ten rządzi”. Z jednej strony słyszę, że rząd MM nie dopuści do marginalizacji polskiego górnictwa węgla kamiennego, a z drugiej strony przedstawiciel prezydenta Dudy mówi, że w rozmowach w USA, podczas czerwcowego spotkania z prezydentem Donaldem Trumpem będzie poruszana sprawa zakupu wyposażenia do elektrowni jądrowej która ma powstać w Polsce. Przechodzi się do porządku dziennego nad tym, że decyzji o budowie tej elektrowni ciągle brak, podobnie jak uzasadnienia celowości jej powstania. Ważniejsze jest wpędzenie nas w kolejne bezsensowne koszty?
Uporządkowania wymaga system oświaty. Tu musi być jeden decydent i jeden odpowiedzialny. Sprawa jest o tyle poważna, że spotykamy się z nachalną ingerencją różnych nawiedzonych w system wychowania dzieci i młodzieży szkolnej.
Na koniec powtórzę jeszcze raz, że koalicja rządząca, jeśli oczekuje społecznego poparcia, nie może rzeczywistości społeczno-politycznej traktować koniunkturalnie.
Poparcie dla rodzin musi iść w parze z jasnym stanowiskiem w sprawie aborcji i in vitro. Trwanie w rozkroku nie wróży sukcesu.
Rozpisałem się ale powiem, że może być poważna korzyść ze zdecydowanej wygranej PIS w jesiennych wyborach parlamentarnych /większość parlamentarna, a może nawet konstytucyjna/. Jedną z tych korzyści może być jasny obraz prawdziwej postawy tego ugrupowania. 

Już nie będziemy silić się na analizy co by było gdyby, a po prostu - kawa na ławę. 
Po czynach ich poznacie.

p.s. Obchodzimy 40-tą rocznicę wizyty apostolskiej papieża Jana Pawła II w Polsce.
Każda kolejna rocznica wywołuje u mnie to samo pytanie: dlaczego Polacy zwracali uwagę na formę wypowiedzi Papieża, a mniej uwagi poświęcali wypowiadanym treściom?  Dlaczego z tych pięknych i wzniosłych dni zostały tylko filmy dokumentalne? Czyżby to był głos wołającego na puszczy?



stary.piernik

20 komentarzy:

  1. Wśród wielu wydarzeń dzisiejszego dnia trzeba odnotować pożar kościoła w Gdańsku.
    To już 14 pożar kościoła w Polsce w 2019 roku. To wszystko dzieło przypadku?

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro o rocznicach mowa, to może warto powiedzieć, że okazja to jedno, a jej wykorzystanie to drugie. Naszą okazją był wybór Polaka na papieża którym został w 1978 roku Jan Paweł II, wcześniej kardynał z Krakowa, Karol Wojtyła. Ten wybór miał swój ciąg dalszy w postaci Sierpnia’80, a następnie Magdalenki, okrągłego stołu, wyborów czerwcowych w 1989 roku itd. To były te słupy milowe. Jednak w 1989 roku zaczęliśmy historycznie przegrywać, Za ważniejsze uznano obalenie muru berlińskiego zapominając, że nie doszłoby do tego gdyby nie wybory z czerwca 1989 roku.
    Nam została tylko satysfakcja że my byliśmy pierwsi.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i zaczyna każde swoje wystąpienie od zagajenia:"cieszę się bardzo". Co chcieć od chłopa, że jest szczęśliwy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lista spraw do załatwienia dla koalicji rządzącej jest znacznie dłuższa. Poczesne miejsce zajmuje na niej sprawa reparacji wojennych od Niemiec za zniszczenia spowodowane przez III Rzeszę Niemiecką podczas II wojny światowej. Temat przez wiele lat spychany na dalszy plan doczekał się konkretnych działań ze strony Sejmu tej kadencji. Szacowania wysokości poniesionych przez Polskę strat wojennych podjęła się komisja której przewodniczy poseł Arkadiusz Mularczyk. Raport z prac komisji powinien być przyjęty w tej kadencji Sejmu /być może we wrześniu/.
    Istotne jest jakie będą dalsze losy raportu.
    W sprawie reparacji wojennych zaszła dość istotna zmiana. O odszkodowania upomina się nie tylko Polska. Z podobnym wnioskiem wystąpiła Grecja, a nie jest wykluczone, że do tego grona dołączą inni poszkodowani. https://www.dw.com/pl/reparacje-od-niemiec-czysty-populizm/a-47376097
    Istota problemu sprowadza się do tego czy znajdzie się skuteczna formuła prawna która umożliwi formalne zgłoszenie roszczeń przez Polskę.

    OdpowiedzUsuń
  5. TW Bolek wieszczy
    https://www.tvp.info/42904209/walesa-ostrzega-przed-krwawa-wojna-domowa-mam-gdzies-patriotyzm

    OdpowiedzUsuń
  6. Zagadką na dzisiaj jest rola wyznaczona Lechowi Wałęsie w obchodach rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku. W obchodach 40 rocznicy wizyty papieża Jana Pawła II w Polsce został właściwie pominięty.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy opis partii ludowych
    http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/o-masonskim-rodowodzie-psl
    To a propos ostatnich zachowań PSL-u.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy obchody rocznic czerwcowych mają coś utrwalić w naszej pamięci, czy odbywają się tylko pod hasłem kto komu bardziej zrobi na złość, a może kto kogo bardziej zlekceważy? A może po prostu mają pokazać niektórym miejsce w szeregu.
    Obchodzimy 40 rocznicę pielgrzymki papieża Jana Pawła II do Polski. Jej trasa nie przebiegała przez Gdańsk, a nawet Pomorze.
    Dlaczego więc obchody rocznicowe z udziałem premiera miały miejsce w Gdańsku?
    Dlaczego premier zignorował prezydent Dulkiewicz obecną na trasie dojścia do pomnika poległych stoczniowców 1970?
    O Dulkiewicz mogę powiedzieć, że ma kiepską pamięć, a ponadto źle dobiera sobie współpracowników.
    Jej wiceprezydent Grzelak to totalna pomyłka, albo V kolumna w szeregach zarządu miasta https://www.salon24.pl/u/zapisnik/954833,zapisnik-na-poczatku-bylo-slowo-zle-slowo-zle-slowa-wiceprezydenta-gdanska
    Większych zawirowań oczekuję jutro.
    Nastąpi rekonstrukcja rządu MM, a równolegle będą w Gdańsku w ECS obchody rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku. Znowu będzie zastanawianie kto jest, w jakim charakterze, a kogo nie ma i dlaczego?
    Dam wyszumieć się mediom.
    Były to „częściowo demokratyczne wybory”. Jak można poważnie dyskutować o czymś takim?
    Na czym polegała ta częściowa demokracja?

    OdpowiedzUsuń
  9. To trzeba wiedzieć i upowszechniać
    http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/gdy-rozum-spi-budza-sie-dziennikarze-bis
    Niewielu ma świadomość z kim trzeba się zmierzyć.
    O Sekielskim nigdy nie miałem dobrego zdania. Tak podświadomie.
    Jak walczyć z pomówieniami? W dodatku skutecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. 4 czerwca 1992 roku to „nocna zmiana” której jednym z „bohaterów” był Donald Tusk /”panowie, policzmy głosy”/
    http://niewygodne.info.pl/artykul8/03805-Nocna-zmiana-a-nie-pierwsze-wolne-wybory.htm
    Znowu ten powtarzający się chichot historii. Wałęsa, Kwaśniewski, Frasyniuk, Komorowski, Balcerowicz.
    Co oni naprawdę świętują? 20 tysięcy uczestników wiecu w Gdańsku /wg Polsatu/ z tak podniosłej okazji to dużo? Na otwarcie uroczystości zamiast Hymnu Polski, unijna oda.
    Dziennikarka Polsatu stwierdziła, że wystąpienie Tuska w Gdańsku było instrukcją dla opozycji, co mają zrobić żeby wygrać jesienne wybory parlamentarne. Tylko, z kim on zamierza walczyć? Co znaczy jego okrzyk „zwyciężymy”! Jak to się ma do rzucanych co chwila w Gdańsku zachęt do pojednania? Przoduje
    w tym pani Dulkiewicz, następczyni Adamowicza.
    Jak rozumieć wypowiedź prof. Friszke, że „Solidarność” nie powstała po to, żeby przejąć władzę? Ten ruch to była sztuka dla sztuki?
    Słowo o rocznicy „nocnej zmiany”.
    Czy kamień przed budynkiem kancelarii Prezesa RM w Al. Ujazdowskich 1/3 nie wystarcza dla upamiętnienia b. premiera Jana Olszewskiego? Musi być pomnik? Czy chociaż wiadomo jak ma wyglądać? „Ludzie głosujący na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów nie są ich ofiarami, są ich wspólnikami” – twierdził George Orwell. Te słowa też warto pamiętać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak długo jeszcze będziemy pojękiwać zamiast robić użytek z obowiązującego prawa?
    Czy to co się dzieje w Gdańsku będzie tolerowane przez władze państwowe i pozostanie bez konsekwencji? Czy może po prostu ten stan rzeczy jest rządzącym potrzebny do bieżącej polityki partyjnej?
    Bezwładność reakcji jest zastanawiająca. Czy wystąpienie wiceprezydenta Gdańska Grzelaka pozostanie bez konsekwencji?
    Pytań jest znacznie więcej, ale nikt nie ma zamiaru na nie odpowiadać.
    Olewają nas. Po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Myśleli, że "srebrna" pogrąży PiS, że wrobią Kaczorka w ciemne machlojki. Chcieli wystraszyć kościelną pedofilią moherów i ciemny lud. Chcieli oświecić swym blaskiem mądrości i wszech wiedzy zakamarki zatęchłego Polaka. Chcieli by pachniał po nowoczesnemu wmawiając mu, że niepostępowy i nienormalny. Co został hipokrytom? A została im ich własna bezczelność. Wyhodowana na niemieckim nawozie. Nie czują co w polskiej duszy gra. Nie słyszą polskie muzyki. I niech im ta głuchota na zdrowie wyjdzie, bokiem wyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo na zdrowie, albo bokiem.
      Wybieraj.

      Usuń
    2. Niech ich zdrowie wyjdzie im bokiem. Nie rozumiesz? Własna obsesja ich zabije. Czyli ich zdrowie, które według nich im dopisuje. Daje siły, zagrzewa do walki. Walka jest dla nich jedynym sposobem na osiągnięcie celu, który wg nich jest zbieżny z powszechnymi dążeniami. A tylko oni to mają, według nich rozpoznane. Potrzeba jeszcze więcej? Hipokryci i pyszałki. Elity skubane. Nie czują prostego człowieka. Fałszywi jak komuna, która cierpiała wysiłki dla ludu pracującego miast i wsi. A zostało WSI>

      Usuń
    3. Aleś się wojowniczy zrobił.
      Ale masz rację.

      Usuń
    4. Nie jestem "wojownicy". Widzę natomiast to czego Ty nawet nie dostrzegasz. Widzę paradoksy i bezczelność. Czy nie jest paradoksem, że komuna świętuje, że obaliła komunę? Świętujący Kwaśniewski. Czy nie jest bezczelnością, że na oczach polskiego świata żrą wielki tort> Jakby było im jeszcze mało tego co ukradli. Czy nie jest bezczelnością to co robi Frasyniuk, że wyciąga za rękę, podaje rękę, Kwaśniewskiemu, wyciągając Go na scenę. I tylko taki prosty człowiek może mieć pytanie: we łbach im się poprzewracało z dobrobytu, czy w dupach? Ale oni są zdrowi. Choć utykają i dnę mają. To jest chore.

      Usuń
    5. Samochwała :)
      Dla Ciebie to, że nie piszę o czymś jest równoznaczne z tym, że nie widzę. Brawo!
      Takich tematów które krew burzą jest znacznie więcej.

      Usuń
  13. W lutym2019 gdański dziennikarz Marek Formela https://www.youtube.com/watch?v=OBb2coDN_gM przypomniał mało znaną informację, że w Niemczech od dawna tzn. od 1947 roku funkcjonuje Rada Gdańska (niem. Rat der Danziger), pełniąca obowiązki Senatu WMG na uchodźstwie, https://pl.wikipedia.org/wiki/Wolne_Miasto_Gda%C5%84sk
    Co prawda już w 2001 roku sprawa była przedmiotem interpelacji poselskiej na którą odpowiedział ówczesny szef MSZ Wł. Bartoszewski http://orka2.sejm.gov.pl/IZ3.nsf/main/748E6134
    Wypada jednak zapytać co istotnego zaszło w relacjach polsko-niemieckich od tego czasu.
    Od kilku miesięcy wokół tematu panuje głucha, czy złowroga cisza.

    OdpowiedzUsuń
  14. W debacie jaka toczy się wokół wydarzeń ostatnich dni, dotyczy to obchodów rocznicy 4 czerwca 1989 roku, a także D-day, po stronie opozycji obowiązuje zasada rżnięcia głupa. Celuje w tym, o zgrozo, przedstawiciel PSL i oczywiście Nowoczesna. Koniec świata :(
    Prawda historyczna i racja stanu nie mają dla nich najmniejszego znaczenia.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wypowiedź gdańskiego samorządowca Grzelaka https://www.tvp.info/42533586/wiceprezydent-gdanska-o-wojnie-na-poczatku-bylo-zle-slowo-polaka-przeciw-innemu-narodowi zestawiana jest z wypowiedzią A. Merkel podczas obchodów rocznicy D-day https://www.tvp.info/42964523/angela-merkel-o-dday-ta-operacja-przyniosla-nam-wyzwolenie-od-nazistow .
    Tylko ślepy i głuchy może mówić, że nic się nie stało.
    Podobno Grzelak przeprosił. Nie słyszałem tego i nie czytałem. Dla mnie nie powinien być na zajmowanym stanowisku ani minuty po swej bezmyślnej wypowiedzi. Za głupotę, zwłaszcza polityczną, trzeba ponosić konsekwencje. Jeśli to nie następuje, to jest potwierdzenie po raz kolejny, że żyjemy w państwie teoretycznym.
    Nie sądzę żeby Grzelak był na tyle ważną figurą żeby nie można było go spuścić. Pozostawienie tego wygłupu bez konsekwencji jest wskazówką dla innych, że można.
    Czy jest granica tych wygłupów? Kto ją wyznacza?

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: