piątek, 31 maja 2019

Trwa sprzątanie po wyborach do PE 2019


Ciągle czekam na jakieś poważne analizy podsumowujące wybory do PE 2019. Póki co, te które się pojawiają są bardzo powierzchowne i nic istotnego nie wnoszą.
O doraźnych spółkach już było. Dzisiaj nikt nie da głowy za to że zostaną powtórzone w jesiennych wyborach parlamentarnych. Chyba, że w innych konfiguracjach. W grę wchodzą inne interesy, zwłaszcza polityczne. Popis głupoty politycznej dała Nowoczesna. Fakt, że samodzielnie nie miała żadnych szans, ale wejście do KE zaskutkowało tym, że nie wprowadzili do PE żadnego swojego kandydata. Za to doskonale ułatwili kampanię wyborczą pozostałym udziałowcom z KE, a także Wiośnie Biedronia.
Trwa zastanawianie się nad motywami tworzenia poszczególnych list wyborczych. To dotyczy zwłaszcza list KE i Konfederacji. Dlaczego Schetyna oddał  bez walki „jedynki” koalicjantom? Dlaczego w Konfederacji rządził niepodzielnie JKM dbając o interesy swoje i rodziny? Dlaczego udziałowcy tych koalicji godzili się na taki układ? Jaki wpływ na uzyskane wyniki miały budżety jakimi dysponowały poszczególne komitety wyborcze? Jaki wpływ na wyniki wyborcze miała sytuacja powodziowa krótko przed i w trakcie wyborów? Jaki wpływ na wyniki wyborów miała tematyka kampanii wyborczej zdominowana przez atak na Kościół Katolicki, pod szyldem walki z pedofilią?
Ten ostatni wątek grzany jest do znudzenia, ale efekty są odmienne od zamierzonych, powiedziałbym nawet żałosne. Jak inaczej ocenić to https://www.gosc.pl/doc/5605704.GW-Szef-fundacji-Nie-Lekajcie-Sie-wyludzil-pieniadze-od-ofiary czy to http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/o-rakietach-i-tych-nosami-wiecie 
Czy są jakiekolwiek szanse na wyciszenie mowy nienawiści, a tak naprawdę pochodu chamstwa i prymitywizmu, czy tylko umysłowego?
Moim zdaniem, dopóki do publicznych mediów będą zapraszani tacy osobnicy jak poseł Nowoczesnej Mieszkowski, wyjątkowy, bo wyszkolony, cham i manipulator, nie ma na to najmniejszych szans.
Ten przypadek ma też swoją dobrą stronę, częsta obecność w mediach posła Mieszkowskiego zwiększa szanse na przekonywujące zwycięstwo PiS w nadchodzących wyborach parlamentarnych.
Ogólnie rzecz ujmując, ostentacyjne okazywanie pogardy wobec społeczeństwa negatywnie oceniającego  elyty doskonale zwiększa szanse obozu rządzącego. Skokowy wzrost aktywności elektoratu, na rzecz koalicji rządzącej robi wrażenie.  
Po wyborach zachodzi potrzeba reorganizacji rządu. Jaką rolę ogrywa w tym prezydent RP? Może zatwierdzić lub nie proponowane zmiany, ale na jakiej podstawie sugeruje premierowi kto może być a kto nie, nominowany na poszczególne stanowiska ministerialne? Póki co, nie mamy jeszcze w Polsce systemu prezydenckiego. Co prawda kiedyś prezydent powiedział, że MM to jego premier. Tylko co to naprawdę znaczy? Poza tym obecny prezydent RP nie może pochwalić się większym doświadczeniem politycznym niż urzędujący premier MM, a ponadto jego zaplecze polityczne, usytuowane w kancelarii i BBN, pozostawia pod względem merytorycznym wiele do życzenia.
Jego reelekcja zależy od poparcia obozu rządzącego.
 

Czerwiec będzie obfitował w różne okrągłe rocznice, a my dalej nie mamy ich jednoznacznej oceny, nie tylko historycznej.
Nie mam wątpliwości co do znaczenia wizyt papieża Jana Pawła II w Polsce, chociaż lewica, czy lewacy usiłują dyskredytować osobę Jana Pawła II.
Więcej wątpliwości jest wobec znaczenia rocznic czerwcowych związanych z ruchem „Solidarność”.
Ile w nich było spontanu, a ile perfidnej manipulacji?
Sezon rocznicowy w tym roku będzie trwał dość długo, a tym samym będzie sporo okazji do kontrowersyjnych zachowań i wypowiedzi. Próbki już mamy, a zanosi się, że będą to całkiem niezłe awantury. 

Na pierwszy rzut oka trudno się w tym wszystkim połapać.
Trudno kwestionować rolę wizyt Jana Pawła II w Polsce od 1979 roku. Trudno zaprzeczyć, że dzisiejsze warstwy rządzące, a także obecna opozycja, zawdzięczają swoje istnienie tamtym wydarzeniom, bądź co bądź historycznym. Jeszcze trudniej zrozumieć dlaczego te elity odmawiają dzisiaj uznania faktów historycznych? W tym miejscu można zapytać o zakres ich samodzielności działania. Kiedy wyrażają własne stanowisko, a kiedy czytają z kartki?
Zresztą, to awanturnictwo nie ogranicza się do ustalenia roli papieża Jana Pawła II, do roli Kościoła katolickiego w Polsce.
Powodem do awantur są obchody rocznicy 4 czerwca 1989 roku w Gdańsku,  sposób wykorzystania ECS w Gdańsku, a ostatnio dochodzi awantura o to kto ma być dysponentem terenów Westerplatte /w związku z obchodami wrześniowej rocznicy wybuchu wojny w 1939 roku/. Pojawiają się głosy, że gdańskie elyty będą domagały się wkrótce restytucji FSD.
W tym miejscu trzeba przypomnieć, że Westerplatte należało do MON i obecna postawa koalicji rządzącej oznacza żądanie przywrócenie status quo, a nie ograniczanie samorządu gdańskiego.
W końcu historyczne znaczenie Westerplatte wykracza poza Gdańsk i nie można sprawy sprowadzać do lokalnego podwórka, jak chcą ludzie z otoczenia prezydent Dulkiewicz.
Czemu mają służyć pomysły o nowym podziale Polski, co pojawiło się w mediach po tych wyborach?  

 
Powódź  w południowej Polsce zwróciła uwagę na znaczenie WOT /wojska obrony terytorialnej/.
Za sukces uważa się to, że w krótkim czasie do akcji wkroczyło około 95% stanu osobowego jednostki poderwanej alarmem. Ja zaś uważam, że to żadna łaska z ich strony. Z chwilą kiedy złożyli przysięgę wojskową, stali się żołnierzami Wojska Polskiego. W tym miejscu dyskusja kończy się. Osiągnięcie gotowości do działań świadczy o tym, że proces szkolenia przebiega planowo i jest efektywny. 


W tych rozważaniach trzeba pamiętać o jednym. „Gdzieś” są ludzie którym zależy żebyśmy nie stanowili jedności jako społeczeństwo. Podzielonymi łatwiej manipulować i realizować własne interesy które najczęściej są sprzeczne z naszymi. Pytanie na dzisiaj brzmi: ilu Polaków myśli podobnie? 


Pytając co dalej? trzeba też zapytać jak wygląda spłacanie długów partyjnych Nowoczesnej. Jeśli przed kolejną kampanią wyborczą długi nie zostaną spłacone, wszyscy dotychczasowi członkowie Nowoczesnej, imiennie z Petru włącznie, powinni mieć zakaz uczestnictwa biernego w tych wyborach. Według obecnego stanu długi Nowoczesnej spłacimy wszyscy poprzez budżet. 

Na to nie ma mojej zgody. 


stary.piernik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Informacja dotycząca plików cookies: