....

Studio TVP „Wiadomości” w nowej odsłonie, ale twarze i metody prezentacji bez zmian. Czy taki zabieg kosmetyczny wart jest naszych pieniędzy?
Zapraszanym do studia i przychodzącym trudno pogodzić się z tym, że ktoś ten program prowadzi i decyduje o tym o czym jest dany program. Celują w tym przedstawiciele Nowoczesnej /np. Pudłowski/ którzy każdą obecność na wizji starają się wykorzystać do promowania własnej osoby. Nie jest jednak wyjątkiem. 
Od tego są okienka wyborcze, czyli limitowane czasowo programy publicystyczne w których mogą lansować się partie będące na listach ogólnopolskich, a także ich kandydaci do PE.
Za żenujące uważam sprowadzanie debaty przed wyborami do PE do problemu pedofilii w polskim społeczeństwie. Żenujące jest zwłaszcza zachowanie kandydatów do PE z ramienia KE.
Statystyki sądowe dotyczące ujawnionych pedofilów wskazują na zdecydowaną przewagę pewnych grup środowiskowych. Nie są to na pewno duchowni.
Tymczasem KE organizuje nagonkę medialną na duchownych obrządku rzymsko-katolickiego. Jakoś umyka im z pola widzenia cała reszta, czyli przedstawiciele tzw. wolnych zawodów, światek artystyczny, urzędnicy państwowi, w tym o zgrozo! nauczyciele. Na deser dorzucę jeszcze światek sportowców.
Z problemem pedofilii nie poradził sobie nikt w historii ludzkości. Ona istnieje od zawsze. Czy wobec tego trzeba przejść nad tym do porządku dziennego? Zdecydowanie nie.
Na przestrzeni wieków zmieniało się podejście do tematu. Najłatwiej jest udawać że go nie ma.
Tą metodą ślizgano się przez wieki. Dzisiaj metoda okazała się nieskuteczna, zwłaszcza wobec zorganizowanej nagonki środowisk lewackich na Kościół jako instytucję.
Sam KK nie jest bez winy bo przez lata nie potrafił wypracować skutecznego sposobu wyplenienia zła. Jeżeli się o czymś nie mówi, milczy, nie oznacza to automatycznie, że sprawy nie ma.
Hipokryzja mediów i żurnalistów pokroju Sekielskiego polega na tym, że im potrzebny jest nośny medialnie temat za którym idą pieniądze i „sława” w środowisku dziennikarskim.
Każdy przypadek ujawnionej pedofilii musi być zweryfikowany według jednolitych kryteriów.
Jak osądzać osoby zmarłe? Kto ma występować w ich obronie?
Czy sprawy Polańskiego, Samsona i im podobnych mają być wyłączonego z tego osądu? Dlaczego?
Podobnych spraw jest mnóstwo. Będziemy się w tym grzebać czy tylko „wybierać” konkretne przypadki potrzebne do bieżących rozgrywek politycznych?
Na robienie uników za późno. Trzeba problemowi stawić czoła, ale nie trzeba jęczeć za innych.
Co ma być rekompensatą za popełnione zło? Kto ma zadośćuczynić? Kto ma decydować o formie zadośćuczynienia?
Skoro opozycja tak chętnie wyciera sobie gębę demokracją to może trzeba jednak odwołać się do rozstrzygnięć  sądowych, a nie bawić się w trybunów ludu /nie mylić z „Trybuną ludu”/. 

stary.piernik