środa, 24 kwietnia 2019

Sprawy około strajkowe zmierzają w przewidywalnym kierunku.



Najwyższy czas podejmować rozsądne decyzje w sytuacji konfliktu interesów.
Dzisiaj konflikt dotyczy interesów maturzystów i nauczycieli.
Nauczyciele mogą o swoje prawa walczyć przez cały rok, a maturzyści muszą przejść kolejne etapy w drodze do matury w ściśle wyznaczonych terminach. Część z nich /uczniów/, w kolejnym etapie będzie ubiegać się o prawo studiowania na wyższych uczelniach.
Uczniowie nie są w konflikcie z nauczycielami bo nic nauczycielom nie zabrali ani nie mają do zaoferowania. Jeśli ZNP zrobił z uczniów zakładników dla wyegzekwowania swych żądań od rządu to jedynym rozsądnym wyjściem jest prawne obejście blokady.
Dzisiaj wygląda na to, że nauczyciele zakiwali się. Może nie do końca chodzi o samych nauczycieli co o przywódców strajku.
Mamy tu do czynienia z ciągiem błędów.
Strajk jest bronią ostateczną. Powinien więc być przemyślany i organizacyjnie przygotowany. Organizatorzy zakładali, że pod groźbą strajku w newralgicznym dla funkcjonowania szkoły terminie, strajk szybko osiągnie zakładane cele, czyli podwyżki pensji, i szybko wygaśnie. Stało się inaczej. Przy okazji nauczyciele dowiedzieli się, że będą stratni finansowo, bo za czas strajku nie dostaną wynagrodzenia, a organizatorzy zapomnieli o utworzeniu funduszu strajkowego.
Dalej, nie wiadomo na jakiej podstawie, organizatorzy strajku uznali, że to oni będą dyktowali warunki rządowi. Stąd mrzonki o autonomii zawodu nauczycielskiego, o autonomii nauczycieli w zakresie tworzenia i realizacji programów nauczania. Rzeczywistość jest nieco inna. Obowiązuje nas porządek prawny i nie można dopuścić do anarchizacji państwa.
Nauczyciel ma umowę o pracę która zobowiązuje go do jej świadczenia na warunkach pracodawcy a nie odwrotnie.
Strajk nauczycieli zwrócił uwagę rodziców, a także opinii publicznej, na problemy oświaty które dotyczą nie tylko uposażenia nauczycieli. Te problemy nie pojawiły się dzisiaj, ale nie zostały dotychczas rozwiązane. Uznano więc, że jest okazja do ich przedyskutowania i podjęcia środków zaradczych. I tu kolejne zaskoczenie, związkowi nauczyciele nie są zainteresowani dyskusją w szerszym gronie nad problemami oświaty. Odmawiają udziału w piątkowym spotkaniu w ramach „okrągłego stołu”. Prezes ZNP Broniarz powiedział, że nie tak sobie to spotkanie wyobrażali. A jak?
Więc dyskusja o reformie oświaty będzie bez udziału nauczycieli, a przynajmniej ich części.
Reforma to przedsięwzięcie rozłożone w czasie. „Okrągły stół” nie rozwiąże żadnego problemu oświatowego i nie wygasi strajku. Wskaże tylko czym należy się zająć, może nawet bez wskazania kolejności.
Kilka dni wcześniej napisałem, że organizatorzy strajku przelicytowali. Kolejne dni potwierdzają, że mam rację. Teraz wypada poważnie zastanowić się jak wybrnąć z sytuacji? Sprawy finansowe to tylko jeden aspekt. Nastąpiła dezintegracja środowiska nauczycielskiego. Czy możliwa jest jego ponowna konsolidacja? Kto się podejmie roli mediatora? Jak będą w przyszłości wyglądały relacje między nauczycielami a uczniami, między nauczycielami a rodzicami uczniów? Jak skutecznie powstrzymać zapędy wszelkich rewanżystów?  

p.s. Jeżeli nauczyciele stanowią naszą elitę intelektualną to niech Bóg ma nas w swej opiece. 


stary.piernik 

8 komentarzy:

  1. Broniarze i zadymiarze dalej swoje.
    Rząd psuje im zabawę bo wprowadza przepisy które powodują że strajk w czasie matur zda się psu na budę.
    Tylko kto doprowadził do tego że trzeba było w trybie pilnym wprowadzić zmiany?
    Niesmak pozostanie, a młodzi mam nadzieję, że nie zapomną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypominajka dla totalnej opozycji https://pl.wikipedia.org/wiki/Amnestia_maturalna
      Drzeć łacha można. Czemu nie?
      Od tamtej decyzji minie wkrótce 15 lat.

      Usuń
  2. W strajku nauczycieli zastanawia mnie co naprawdę reprezentują sobą ci którzy odpowiadają za edukację naszych pociech?
    Dochodzę do wniosku, że państwo polskie zrobiłoby wielką przysługę nauczycielom, gdyby w odpowiednim czasie zakazało ustawowo strajku. Byłoby to zgodne z tym co zrobili Niemcy na których tak chętnie wzoruje się totalna opozycja.
    Odnotowałem też wpis St. Janeckiego który wytknął nauczycielom ile przepisów prawa naruszyli uczestnicząc w strajku
    https://wmeritum.pl/zapisy-konstytucji-nauczycieli/278295

    Ciekawi mnie dalszy ciąg.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strajk ZNP zawieszony, czy zawiesił się?
      Teraz strony będą głosiły swój sukces, bo inaczej nie można.
      Matury powinny więc odbyć się bez komplikacji. Do września nie jest tak daleko. Teraz strony będą przygotowywały się do jesiennego starcia. Pozostaje jeszcze do wyjaśnienia sprawa wynagrodzeń za czas udziału w strajku.
      Ja z kolei chciałbym usłyszeć jaki był sens udziału w strajku pracowników przedszkoli o których uposażeniu decyduje lokalny samorząd?
      Strajk skierowany jest przeciwko rządowi.

      Usuń
    2. Trudno mi uwierzyć, że Broniarz uzgodnił decyzję o zawieszeniu strajku z rodzicami dzieci ze szkół i przedszkoli. Jak to się odbyło?
      Czy to nie jest ściema z jego strony?

      Usuń
  3. Wśród wielu pytań dotyczących zawieszonego strajku nauczycieli pojawiło się i takie: kto będzie chciał strajkować we wrześniu? Nie chodzi bynajmniej o to, że znikną powody do strajku. Ważniejsze jest kto wtedy zapłaci za strajk nauczycielom?

    OdpowiedzUsuń
  4. Jutrzejsze spotkanie przy „okrągłym stole” powinno się odbyć chociażby z jednego powodu, żeby głośno powiedziano, że to co uważano za reformę oświaty nie jest nawet jej namiastką.
    Czas najwyższy wyrwać naszych rządców z błogostanu.
    Wszyscy chcą zrobić nam dobrze i co z tego wyszło?
    Czy naprawdę wszystkiemu jest winien tylko Broniarz?

    OdpowiedzUsuń
  5. Przechodzimy burzliwe dni nie tylko skutkiem zmian w przyrodzie. Nadmiar emocji powoduje że wielu politykom wychodzą wiechcie z butów. Dla jasności dotyczy to obu płci.
    Jest się czym martwić? Na pewno tak. Chamstwo czuje się coraz pewniej wśród nas. Niestety, nie widzę jakiegoś zdecydowanego przeciwdziałania takim praktykom. Nie mam zamiaru nikogo usprawiedliwiać bo odbywa się to z pełną premedytacją. Prowokuje się do uzyskania zamierzonego skutku. Wielu „bohaterów” tych ekscesów ma w tym wprawę. Nie pomogą krokodyle łzy że dzieje się to w trakcie obecnej kadencji Sejmu. Winien jest oczywiście internet który „przechowuje” wiele widowiskowych zachowań z minionych kadencji Sejmu III RP. Poszkodowani domagają się przeprosin, sprawcy zbytnio się nie kwapią albo wręcz ich odmawiają. Mnie osobiście na takich przeprosinach by nie zależało. Wiadomo, że będą zdawkowe.
    Dla mnie chamskie zachowania są przejawem bezsilności. Misternie tkane plany rwą się jak stare gacie. Co w takiej sytuacji można zrobić? Trzeba chociaż odreagować.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: