wtorek, 8 stycznia 2019

Czy da się walczyć z głupotą, zwłaszcza polityczną?


Może to zaskakuje, ale Nowy Rok 2019 przynosi zaskakujące zmiany w narracji mediów.
Znowu zmasowany atak lewactwa, które usiłuje od dawna z chamstwa zrobić cnotę. Widać, że zbliżają się kolejne wybory.
Kuriozum polega na tym, że jest to atak na Kościół rzymsko-katolicki, a proponowane zmiany uderzyłyby we wszystkie wyznania z których zdecydowana większość nie jest zainteresowana zmianą status quo. https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/rozdzial-kosciola-od-panstwa-neumann-i-lubnauer-o-propozycji-nowackiej,898026.html
Trzeba wyjątkowego braku taktu żeby w jedno z najważniejszych świąt chrześcijaństwa wyskoczyć z propozycją ustawowego oddzielenia Kościoła od państwa.  Sam pomysł ma raczej znikome szanse wdrożenia. Kto go popiera, poza autorką? Problem w tym, że wrzaskliwa, ale niezbyt liczna grupa lewackich aktywistów próbuje narzucić społeczeństwu swoją narrację tylko po to żeby zaistnieć medialnie.
Zadam proste pytanie: ilu tych lewaków jest w naszym społeczeństwie? Kto ich policzył i w jaki sposób? Czy da się ustalić jakąś ich liczbę?  Nawet nie zaostrzając zbytnio kryteriów mogę przyjąć, że nie uzbiera się ich więcej niż 20% ogółu społeczeństwa polskiego /ocena zdecydowanie według mnie zawyżona/.
Tam gdzie jest im to wygodne szermują hasłami demokracji. Przyjmując ten tok rozumowania trzeba przyjąć, że w systemie demokratycznym większość ma głos decydujący. O jakiej większości mowa? Według różnych kryteriów wyznawców religii chrześcijańskiej w Polsce jest od 55 do około 90% ogółu społeczeństwa. Wobec tego kto ma mieć głos decydujący, te wrzaskliwe kilka procent, czy autentyczna większość? 
Zadam jeszcze inne pytanie: co lewacy oferują w zamian? Afirmację LBGT? Brak tolerancji zwłaszcza dla chrześcijan?
Myślę, że ten atak lewactwa powinien nam uświadomić problem z jakim spotyka się dzisiaj cywilizacja europejska. Są na świecie środowiska, zwłaszcza te zasobne finansowo, które mają skłonność do eksperymentowania na żywym organizmie, w tym przypadku na społeczeństwie. Tym razem eksperyment ma na celu doprowadzenie w krótkim czasie do poważnego wymieszania kulturowego społeczeństw chrześcijańskich i islamskich.
Tu nie ma miejsca na przypadek. Są źródła uważające, że w ostatnich kilku latach do Europy wjechało nawet 8 mln imigrantów z Azji i Afryki, w przeważającej mierze wyznawców islamu który jako religia z tolerancją ma niewiele wspólnego. Co jest bardzo istotne, imigranci to nie starcy, kobiety i dzieci, ale w zdecydowanej większości mężczyźni w wieku nazwę to poborowym. Oficjalnie mówi się o mniej niż 3 mln. Nie wszyscy znaleźli się tu legalnie i nie wszyscy znaleźli pracę. Legalną pracę podjęło zaledwie kilkadziesiąt tysięcy. Reszta korzysta z zasiłków socjalnych które umożliwiają im znośną egzystencję w nowym dla nich środowisku.
Obowiązujące w UE prawo pozwala im na postawę roszczeniową i brak poszanowania dla zastanego porządku prawnego. Każdy kolejny dzień to potwierdza.
Tylko nieliczni zastanawiają się jak mogło dojść do takiego exodusu? Skąd ci ludzie znaleźli środki finansowe na podróż ze swoich rodzinnych stron do Europy?
Z upływem czasu wiemy na ten temat coraz więcej. Jest tu kilka wątków. Jednym z nich jest ten, że przerzut imigrantów do Europy został opanowany przez mafie które na tym zarabiają lepiej niż na handlu narkotykami. Od siebie dodam, że ten proceder jest bezpieczniejszy prawnie niż handel narkotykami. Inną ciekawostką jest transport imigrantów /w basenie Morza Śródziemnego/ statkami NGO np. Greenpeace pływającymi z załogami niemieckimi czy holenderskimi.
W ostatnich miesiącach zmienia się podejście części polityków państw zachodniej Europy do problemu imigrantów. Takim radykałem jest obecny wicepremier Włoch M. Salvini który wkrótce odwiedzi Polskę.
Dużo się na ten temat mówi w kontekście zbliżających się wyborów do europarlamentu. Obecny rząd włoski jest zainteresowany zbudowaniem koalicji państw narodowych które przeciwstawią się obecnej polityce multi kulti jaka obowiązuje w UE.
Z dotychczasowej, obronną ręką wyszły państwa od początku nie godzące się na pomysły Brukseli żeby przyjąć u siebie limity uchodźców bez ich weryfikacji. Chodzi tu o Polskę i Węgry do których dołączają kolejne państwa m.in. Włochy.



stary.piernik

2 komentarze:

  1. Życie polityczne nabiera rumieńców. Zaczyna się, na razie nieoficjalnie, kampania wyborcza do europarlamentu. Już na starcie robi się wesoło, bo rywalizują ze sobą tuzy POKO b. prezydent i b. premier. Walczą o jedynki na warszawskiej liście. Problem jest poważny, na kogo postawić? Takich trudnych wyborów będzie znacznie więcej, bo tych „owocowych etatów” jest tylko 51 a zasłużonych i chętnych na te miejsca znacznie więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na postawione w tytule wpisu pytanie odpowiedź może być tylko jedna i krótka. NIE. Jej uzupełnieniem może być cytat z klasyka: miłosierdzie Boskie i głupota ludzka nie znają granic.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: