środa, 24 października 2018

Czy nam się podoba czy nie 11 listopada coraz bliżej



Ten będzie szczególny, bo ma stanowić kulminację obchodów 100 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Zewsząd słyszę, że to dla nas powód do dumy. Akurat tego nie kwestionuję. Problem tkwi gdzie indziej.
Od kilku miesięcy zastanawiam się dlaczego z udziału w oficjalnych uroczystościach rocznicowych wyłączono tych którzy w ostatnich kilku latach byli organizatorami Marszów Niepodległości?
Skoro prezydent Duda i jego otoczenie odcięło się od Marszu Niepodległości to organizatorzy Marszu poprosili prezydenta żeby przynajmniej ten Marsz otworzył. https://wprawo.pl/2018/10/23/narodowcy-zapraszaja-prezydenta-dude-na-marsz-niepodleglosci-wideo/
Co z tego wyniknie? Nie wiem, ale raczej nic. Znowu zadecyduje kunktatorstwo prezydenta który nie ma zamiaru zadawać się z „faszystami”. Dla niego ważniejsze są dobre relacje z Brukselą niż z własnym Narodem.
Czy Marsz w tym roku odbędzie się? https://nczas.com/2018/09/02/morawiecki-chce-przejac-marsz-niepodleglosci-pis-szykuje-sie-na-obchody-11-listopada-w-warszawie/
Z najnowszych informacji wynika, że przygotowywany jest zabieg pijarowski polegający na próbie przejęcia Marszu przez premiera MM. Na ile to jest realne? https://nczas.com/2018/10/13/morawiecki-chce-ocenzurowac-marsz-niepodleglosci-zadnych-banerow-i-hasel/
Być może prowadzone są rozmowy z narodowcami, ale czym się zakończą?
Przypomnę czym się takie próby kończyły za prezydentury Komorowskiego. Morawiecki chce przejść suchą nogą, ale kiepsko wróżę jego misji po tym jak zaczął stawiać własne warunki uczestnictwa w Marszu. W końcu Marsz odbywa się na zasadzie pełnej dobrowolności jego uczestników.
W RMF FM Mateusz Morawiecki mówił o tym, że chciałby jednego wielkiego marszu razem ze wszystkimi, pod warunkiem, że nie będzie tam żadnych banerów i haseł, bo to wzbudzałoby kontrowersje.
Odpowiedź na ofertę MM znalazłem tu:
Symbole religijne w procesjach Bożego Ciała też niektórych kłują w oczy – niech maszerują bez krzyży, a kapłani w t-shirtach i bermudach? Niech zapanuje kołchozowa urawniłowka, nikt nie poczuje się urażony. To, że patriotyczne marsze kłują w chore z nienawiści ślepia naszych przyjaciół z Niemiec, Brukseli, czy Izraela to dobrze. Znaczy: jeszcze Polska nie zginęła…
Alternatywnie tu:
Najwyższy czas żeby wszelkie marsze i uroczystości w tym również religijne odbywały się nie tylko bez jakichkolwiek banerów, transparentów i flag ale przede wszystkim bez okrzyków, bez skandowania i bez darcia ryjów nawet szeptem. To powinny być nieme wydarzenia. Wszyscy powinni być ubrani jednakowo żeby nie drażnić innością. Marsze nie powinny iść ale stać. Powinien być opisany wymagany wyraz twarzy i spojrzenie.
Jest pilna potrzeba aby Komisja Europejska wysłała zapytanie prejudycjalne w tej sprawie do ETS a do czasu rozstrzygnięcia wszystkie uroczystości i marsze powinny być wstrzymane. Oczywiście tylko w Polsce bo w innych krajach o stabilnej i odwiecznej demokracji takiej jak na przykład demokracja niemiecka – imprezy i marsze mogą się odbywać bez zmian.
W przypadku niepodporządkowania się w/w wytycznym Marsz Niepodległości zostanie przeniesiony na Wzgórza Golan.
Tu nie ma miejsca na kpiny. Marsze Niepodległości mają już swoją tradycję. Krótką, to fakt. https://pl.wikipedia.org/wiki/Marsz_Niepodleg%C5%82o%C5%9Bci
Marzeniem organizatorów tegorocznego Marszu Niepodległości jest aby wzięło w nim udział w Warszawie milion osób. Niemożliwe? Niby dlaczego?
Pozytywnym gestem ze strony rządu jest wprowadzenie dnia wolnego po 11 listopada 2018 roku. Święto Niepodległości wypada w niedzielę i oczekuję sporej „wędrówki ludów” chętnych do udziału w Marszach Niepodległości, nie tylko w Warszawie. Lepiej że to wszystko rozładuje się w spokoju.
Problemem jest na jakich warunkach Ratusz wyda zgodę na Marsz w Warszawie. O ile w ogóle wyda. Trzeba pamiętać co się działo w poprzednich latach.
Jest jednak coś na co chcę zwrócić szczególną uwagę. Zacytuję słowa Marszałka;
Podczas niepokojów strzeżcie się prowokacji.
Nie sadzę żeby ktoś odważył się zaprosić na gościnne występy ekipę Antify, ale prowokatorów można sprowadzić zewsząd. W ostateczności mogą być rodzimi.
W końcu światowe media z czegoś muszą żyć, a nowomowa zrobi resztę. O to postarają się Timmermanse i inne szympanse, nie tylko z Brukseli.
Osobiście na wspólny marsz nie liczę, ba nawet mi na tym nie zależy. Ze zbyt wielu mi nie po drodze.
Fałszu i obłudy mam dosyć na co dzień. 

stary.piernik 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Informacja dotycząca plików cookies: