czwartek, 25 października 2018

O wyborach samorządowych anno 2018 tym razem sarkastycznie.



/tekst wczorajszy z aktualizacją dzisiejszą/
 
Przed nami jeszcze dogrywka, ale faza zasadnicza za nami. Za to przybywa plotek dotyczących nieprawidłowości w przebiegu wyborów.
Pytanie podstawowe brzmi: dlaczego tym wyborom towarzyszy taki bałagan?
To nie są pierwsze wybory w historii Polski ani tym bardziej w historii III RP. Różnica polega jedynie na tym, że stare błędy zastąpiono nowymi, chociaż i te stare mają się dobrze.
Jak można mówić o sprawnym zarządzaniu państwem jeśli nie można sprawnie przeprowadzić wyborów do organów zarządzających tym państwem? Ile dni można słuchać żałosnych komunikatów PKW że jeszcze nie teraz?  Cały wczorajszy dzień upłynął na kolejnych deklaracjach rzecznika PKW, że już za chwileczkę, już za momencik … Do północy były jeszcze niecałe trzy godziny. Wreszcie około 22.30 PKW dała głos, ale odczytano tylko protokół cząstkowy, bez sejmików wojewódzkich które są jeszcze w opracowaniu i zostały ogłoszone po północy co nie uważam za zbyt mądre.
Organizacja i przebieg wyborów to jedno, a kogo wybrano to drugie.
W tegorocznych wyborach dominuje jeden akcent. Głosować na byle kogo, byle nie na kandydatów wystawionych przez PiS. W pojedynczych przypadkach mogło to być uzasadnione, ale w skali globalnej już nie. Wymaga to jednak odrębnego omówienia ze względu na złożoność poruszanej materii.
Na pewno nie do przebicia będzie Łódź, gdzie kandydatka Zdanowska uzyskała ponad 70% poparcia mimo, że ze względu na prawomocny wyrok skazujący, nie powinna w ogóle kandydować. Vox populi pokazał tu swoją karykaturalną twarz.
Kto zdobędzie się na odwagę i stanie w obronie prawa?
W tej kategorii naruszeń nie jest to odosobniony przypadek, ale będą one sukcesywnie ujawniane przez media. Może warto wspomnieć kandydata na wójta startującego z celi więziennej. https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/wybory-samorzadowe-2018-wojt-wygrywa-i-ture-wyborow-zza-krat/ytmmpge
Nie wolno zapominać o tym, że przed sądami toczą się sprawy karne w których wyroki skazujące mogą pozbawić urzędu już wybranych np. prezydentów.
Inną kategorią są kandydaci którzy otwarcie lekceważą swój elektorat. Tu, według mnie, na czoło wysuwa się prezydent Legionowa Smogorzewski który mimo chamskiego zachowania wobec swych wyborców uzyskał blisko 60% poparcie i będzie sprawował urząd przez kolejną kadencję.
W przypadku Warszawy przedwyborcze prognozy wzięły w łeb, bo po pierwsze nie ma drugiej tury, a po drugie Trzaskowski pokonał Jakiego z druzgoczącą przewagą, uzyskując ponad 0,5 mln głosów poparcia. Słowem same plusy. Realizacja obietnic wyborczych Trzaskowskiego też przyniesie wymierne korzyści finansowe. Kładki dla pieszych i ścieżki rowerowe będą znacznie tańsze w realizacji niż mosty i kolejne linie metra. Dalej malwersanci i złodzieje będą się cieszyli z zagrabionego, bo Trzaskowski jest w prostej linii kontynuatorem polityki HGW. Rozliczenie afery reprywatyzacyjnej oddala się.
Całe szczęście, że Trzaskowski nie będzie miał istotnego wpływu na budowę CPK.
Dzisiaj trudno powiedzieć jaką rolę w tych wyborach odegrają protesty wyborcze. Póki co na ten temat cicho co wcale nie znaczy, że wszyscy są zadowoleni z wyników.
Wśród głosów krytyki dotyczących ordynacji wyborczej prym wiedzie przypadek losowania radnego spośród dwójki która uzyskała tą samą ilość głosów. To poważny przykład deprecjonowania roli wyborów.
Oszołomom i innym wazeliniarzom polecam chłodny okład na głowę i słuchanie innych komentatorów. Wyników wyborów samorządowych nie należy porównywać, pod względem frekwencji, z wyborami parlamentarnymi, z prostej przyczyny. W wyborach parlamentarnych startują partie polityczne, czy ugrupowania koalicyjne. W wyborach samorządowych startowały również doraźne grupy interesów. Nie można mówić o żadnym marginesie skoro ta grupa uzyskała łącznie 7-8% poparcia wyborców, co oznacza około 2 mln oddanych głosów. Poza tym, jak zawsze pozostaje dość liczna bo teraz ponad 40% grupa tych którym głosować, z różnych przyczyn, się nie chce.
Wobec powyższego aktualne pozostaje pytanie co zdążymy naprawić przed wyborami do PE?
Ważniejsze jest pytanie czy chcemy?
Jest też i takie pytanie: co my jako wyborcy będziemy mieli z tego, że PiS zagarnie władzę w iluś tam województwach? Komu od tego będzie lepiej? Czy ta władza będzie działała na naszą rzecz, czyli wyborców? Czy raczej na rzecz partii która ich delegowała?
W komentarzach przeważa próba zdołowania PSL. Moim zdaniem bezpodstawnie. Ludowcy w wyborach 2014 roku skorzystali z okazji, a teraz tylko wrócili na swoje stałe miejsce. Realnie będą rywalizowali z lewicą, bo cała reszta, włącznie z „niezależnymi” samorządowcami, nie będzie jeszcze długo odgrywała znaczącej roli. Będą tu jednak wyjątki, jak w sejmiku mazowieckim, gdzie jeden niezależny może wiele ugrać. Dla siebie. 

stary.piernik 

16 komentarzy:

  1. Ostatnio coraz częściej słyszę i czytam o metodach manipulacji informacją przez Google. Zostało to ujęte w formę naukową, polegającą np. na pozycjonowaniu, https://www.google.com/search?q=pozycjonowanie+w+google&ie=utf-8&oe=utf-8&client=firefox-b
    Z jednej strony zrobiono z tego niezły biznes, ale z drugiej strony robi to, dla własnych celów, samo Google, czy jego admin.
    O co tu chodzi w praktyce? Chociażby o to, czy zadając wyszukiwarce konkretne pytanie otrzymamy konkretną odpowiedź? Dzięki odpowiedniemu oprogramowaniu wyszukiwarka może takiej odpowiedzi udzielić, ale też może wyprowadzić nas na manowce.
    Przejdę jednak do meritum. Zainteresowała mnie sprawa postanowienia TSUE w sprawie wykonywania przez Polskę postanowień ustawy o SN /dotyczy sędziów/. Na postawione pytanie: „tsue zastosował środki tymczasowe w sprawie sn” Google odpowiada https://www.google.com/search?q=tsue+zastosowa%C5%82+%C5%9Brodki+tymczasowe+w+sprawie+sn+&ie=utf-8&oe=utf-8&client=firefox-b z tej odpowiedzi wynika, że tematem zainteresowana jest gazeta czerska, prywatne tv, ale nie jest to przedmiotem zainteresowania władzy? Ciekawe.
    Wybory samorządowe dotyczą spraw wewnętrznych państwa. Istotne jest pytanie jak wpłyną one na ocenę Polski z pozycji zagranicy? Czy w ogóle wpłyną?
    Nawet mało rozgarnięty widzi, że coś idzie nie tak. W jakim stopniu namieszano ludziom w głowach można przeczytać w felietonie MK i komentarzach http://kontrowersje.net/trzeba_zrobi_krok_w_ty_na_froncie_najwy_sza_kasta_bo_krok_wprz_d_to_granica_przepa_ci
    Do dzisiaj, mimo składanych deklaracji, nie ma żadnej oficjalnej opinii rządu ani prezydenta RP w sprawie. Jest opinia posła PiS http://telewizjarepublika.pl/czy-tsue-narusza-polska-suwerennosc-mocne-slowa,71663.html ale ona niczego nie przesądza.
    Na czym polega dzisiaj suwerenność Polski?

    OdpowiedzUsuń
  2. O stopniu frustracji fanów Pis może świadczyć ten komentarz Info – Październik 23, 2018 18:40
    pod tekstem MK http://kontrowersje.net/trzeba_zrobi_krok_w_ty_na_froncie_najwy_sza_kasta_bo_krok_wprz_d_to_granica_przepa_ci

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy po pierwszej turze wyborów samorządowych można przejść do wniosków ogólnych?
    Może tak, ale ciekawsze są wnioski oparte o przypadki indywidualne. Nie będę się silił na ocenę czegoś czego bliżej nie znam, więc skupię się na mojej podwarszawskiej gminie. Mieszkam tu ponad 15 lat i w miarę znam lokalne realia. Gmina znana jest z tego, że wójtem przez te lata jest ciągle ta sama osoba. Gmina jest znana także z tego, że przez te lata zaliczana jest do najlepszych gmin w Polsce. Ścisła czołówka. Fakt, że ma spory handicap w postaci lokalizacji /obrzeża Warszawy/, ale okazję trzeba umieć i chcieć wykorzystać. Od lat gmina staje się sypialnią Warszawy, ale też oferuje sporo miejsc pracy na swoim terenie. W zdecydowanej większości są to miejsca pracy przyjazne dla środowiska. Nowi mieszkańcy to w większości ludzie młodzi, a więc generujący nowe potrzeby w postaci żłobków, przedszkoli, szkół podstawowych, ale także placów zabaw, boisk, kortów, pływalni i hal sportowych. W tym wszystkim ważna jest gradacja potrzeb. Na wszystko nie starcza funduszy, ale też wybory nie są dokonywane na zasadzie myć ręce, czy nogi.
    Pamiętam co zastałem jak się tu sprowadziłem i widzę co jest teraz. Podstawowy problem infrastrukturalny sprowadza się do tego, że kilkanaście lat temu decydentom w gminie, a częściowo w powiecie, zabrakło wyobraźni. W planach przestrzennego zagospodarowania wytyczono ulice i drogi, ale nie pozostawiono miejsca dla pieszych, a dzisiaj także dla ścieżek rowerowych. Mało tego, te plany wielokrotnie zmieniano pod czyjeś prywatne interesy. Skutki ponosimy wszyscy, ale możliwości odwrócenia tych błędnych decyzji nie ma żadnych. Tak jest niestety w całej Polsce.
    Kiedyś, jeszcze niedawno, była tu wieś. Dzisiaj z pracy na roli utrzymują się nieliczni. Ale ta wieś z osady liczącej kilkaset osób przekształciła się w osadę liczącą około 4 tysiące stałych mieszkańców. Małe miasteczko.
    Niestety, większość tych ludzi ogranicza się do postawy roszczeniowej. Uważają, że im się wszystko należy. Wystarczy, że płacą podatki i wnoszą opłaty z tytułu stałego zamieszkania. Ten egoizm zaczyna się już za drzwiami mieszkania. Większość nowych mieszkańców tworzy wspólnoty mieszkaniowe /osiedla mieszkaniowe/ i z tego tytułu powinna aktywnie uczestniczyć w podejmowaniu decyzji dotyczących własnej wspólnoty. Rzeczywistość, w większości przypadków, jest taka, że szkoda im przyjść nawet na roczne zebranie mieszkańców. Potrafią natomiast skutecznie blokować wszelkie inicjatywy, nieraz dla samej zasady, że mogą to robić.
    Wracając do sytuacji w gminie, zgadzam się że wójt, burmistrz, czy starosta lub prezydent, nie powinni być na lata przypisani do stanowiska. Ale co zrobić jeśli w wyborach samorządowych na stanowisko wójta nie ma kontrkandydata?
    Boją się przegranej, czy jej skali?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " wnioski oparte o przypadki indywidualne." O Cury Koryntu!
      Pierniku, Pierniku to Ty nie wiesz, że w analizie przypadków, i to jeszcze indywidualnych, obumiera myśl? To Ty nie wiesz? Przecież przypadek indywidualny jest dowodem na niego, jego właściwość. Nigdy nie może być podstawą do uogólniania i wyciągania wniosków. To podstawowe zasady logiki i dowodzenia. Wiesz, że Cię szanuję, choć niejednokrotnie inaczej sprawy widzimy. Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Czepiasz się. Jak zwykle.
    Przecież nie piszę analizy dla NIK.
    Ten "przypadek indywidualny" jest powtarzalny w skali kraju po wielokroć.
    Masz wątpliwości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O pardon! Nie czepiam się. Ale Pierniku jako człowiek wykształcony i w mojej spostrzegawczości odnotowany, że mądry. Musisz wiedzieć, że na poziomie analizy i uogólnienia nie można generalizować odczuciem. Bo żadna coś nie jest reprezentatywne jeżeli jest tylko domniemane. Pozdrawiam serdecznie. Ja czepialski, że hej:)
      ps.: argumentuj!

      Usuń
  5. Przynajmniej godzinę próbowałem odpowiedzieć, ale jakiś "ktoś" mnie blokował. :((((((((((((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. To krasnale.

      Usuń
    2. Mam napisać, że insynuujesz. To nie w mojej mocy! Pierniku!

      Usuń
    3. Konfabulujesz :)))))))))))))))

      Usuń
    4. Cięta riposta!

      Usuń
    5. Wyrabiam się przy Tobie -:)

      Usuń
    6. A. Skończmy Pierniku ten wątek bo: Nazłociło się liści, że koszami wynosić, A trawa jaka bujna, Aż się prosi, by kosić. Życzę samych wspaniałych chwil, przepełnionych zapachem szczęścia.

      Usuń
    7. Chciałem coś podobnego zaoferować, ale od jakiegoś czasu trudno mi coś napisanego wysłać. Jest jakiś trudny do zlokalizowania defekt strony.
      Poza tym jest nowy tekst do przeczytania w niedzielne popołudnie.
      Przyjemnej lektury i nie bulwersuj się. Szkoda zdrowia. Życie jest piękne.

      Usuń
  6. Prezydent w dzisiejszym wywiadzie w TVP dał wyraźnie do zrozumienia, że będzie miał swój Marsz Niepodległości. Brawo! Naród pójdzie w swoim. Jak co roku.
    Ciekawe kogo tym razem będzie tłukła policja Brudzińskiego?

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: