wtorek, 25 września 2018

Siły zbrojne III RP, czyli nie frymarczyć Polską



Ciekawy temat do debaty.
Za punkt wyjścia przyjmuję 1989 rok, a więc początek tzw. transformacji ustrojowej.
Byliśmy wówczas członkiem Układu Warszawskiego i mieliśmy:
  1. Obowiązkową zasadniczą służbę wojskową, a pod bronią około 450 tysięcy żołnierzy służby zasadniczej, zawodowej i nadterminowej.
  2. Uzbrojenie na miarę naszych możliwości finansowych i dostępności najnowszej techniki wojskowej, kompatybilne z wyposażeniem wojsk UW. Zastrzeżenie dotyczyło celowości jego posiadania. Wbrew oficjalnym deklaracjom /UW był ponoć paktem obronnym/ rozbudowane ponad miarę były bronie ofensywne, w tym wojska pancerne i lotnictwo bojowe.
  3. Miało miejsce szereg działań wskazujących na brak ich koordynacji w skali państwa. Mianowicie został podpisany układ CFE, na mocy którego przewidziane były redukcje stanów liczebnych wojsk i ich wyposażenia po stronie NATO i UW. https://pl.wikipedia.org/wiki/Traktat_o_konwencjonalnych_si%C5%82ach_zbrojnych_w_Europie Układ wszedł w życie pod koniec 1992 roku ale rokowania trwały wiele lat wcześniej. Zapisy dotyczące zobowiązań i ograniczeń dla Polski zawarte są tu https://www.infor.pl/akt-prawny/U23.2009.018.0000202,decyzja-nr-332mon-ministra-obrony-narodowej-w-sprawie-wykonywania-w-resorcie-obrony-narodowej-zadan-dotyczacych-realizacji-przez-rzeczpospolita-polska-zobowiazan-wynikajacych-z-miedzynarodowych-porozu.html
    Równolegle realizowano program modernizacji Sił Zbrojnych w ramach którego modernizowano starsze typy samolotów bojowych, wznawiano produkcję części zamiennych do nich, kontynuowano budowę zakładów zbrojeniowych które w założeniu miały produkować na potrzeby całego Układu Warszawskiego. Takim zakładem była fabryka uzbrojenia w Bolechowie http://www.samolotypolskie.pl/samoloty/2204/126/Fabryka-Produkcji-Specjalnej-Sp-z-o-o2 która dopiero w 2003 roku zaczęła wychodzić na prostą. Za sukces trzeba uznać, że nie została zlikwidowana.
    Efekt tych poczynań był taki, że samoloty po modernizacji przebazowywano na lotnisko w Mierzęcicach i dokonywano ich kasacji. Niewielką część wyeksportowano do krajów tzw. Trzeciego Świata.
  4. Na przestrzeni kolejnych lat przystąpiono do redukcji stanów liczebnych wojsk, armię przekształcono na wyłącznie zawodową, z udziałem kobiet; od 2010 roku zrezygnowano z poboru celem odbycia zasadniczej służby wojskowej. Pod względem liczebności armii zeszliśmy do poziomu poniżej 100 tysięcy żołnierzy. Obiekty wojskowe zaczęły ochraniać cywilne agencje ochrony zatrudniające emerytowanych wojskowych i policjantów, co wywołuje po dzień dzisiejszy uśmiechy politowania.
  5. W ślad za tym postępowała likwidacja infrastruktury wojskowej. Likwidowano koszary, sprzedawano tereny będące własnością wojska. Wojsko pozbywało się uzbrojenia, w tym lotnictwa, broni pancernej i indywidualnego wyposażenia żołnierzy. Wszystko to odbywało się bez żadnego rachunku ekonomicznego. Nie muszę pisać wprost że sprzyjało to przewałom na niespotykaną wcześniej skalę.
  6. Wszystkim poczynaniom sprzyjała atmosfera tamtych lat, spowodowana rozpadem ZSRR i struktur zewnętrznych z nim związanych, a więc UW i RWPG. Wydawało się, że wyścig zbrojeń mamy za sobą. Zwyciężały nastroje pacyfistyczne.
  7. Polska przez wiele lat nie była w stanie wypracować doktryny obronnej dostosowanej do nowej rzeczywistości. Czar szybko prysł. Przyczyniła się do tego postawa Federacji Rosyjskiej która nie miała najmniejszego zamiaru zrezygnować z roli współrozgrywającego w światowej polityce. Jednocześnie FR musiała przeciwdziałać próbom rozsadzania jej od środka przez rosnące w siłę ruchy separatystyczne.
  8. Wraz z rozwiązaniem Układu Warszawskiego i przystąpieniem do NATO zaczęto modernizować uzbrojenie Wojska Polskiego. Jest to zadanie kosztowne. Dodatkowo trzeba uwzględnić kilka lat zastoju i skutki likwidacji zakładów produkujących na potrzeby wojska. Jak to wygląda w skali państwa można poczytać w wielu opracowaniach. Ja proponuję to http://anty-news.waw.pl/2015/05/12/jak-rozbroic-sredniej-wielkosci-kraj/
    Import uzbrojenia to nie to samo co produkcja własna. Widać to na przykładzie zakupu samolotów F-16 których możliwości bojowe dostępne dla nas, są uzależnione od zgody USA. Podobnie sprawa wygląda z darowanymi przez Niemcy czołgami Leopard 2. Niby za darmo, ale o kosztach eksploatacji i modernizacji wiemy niewiele, a to co wiemy daje dużo do myślenia. Są jeszcze zakupy licencji z którymi mieliśmy problemy od zawsze.
    Odbudowa potencjału obronnego będzie długotrwała ale możliwa. Świadczą o tym coroczne Targi w Kielcach.
  9. Po przystąpieniu do NATO wiele mówiło się o dyslokacji wojsk znad zachodniej granicy Polski na tereny wschodnie. W tym zakresie zrobiono niewiele. Dopiero w tym roku zapadła decyzja o utworzeniu dużej jednostki bojowej z siedzibą w Siedlcach.
    Dobrym ruchem jest decyzja o utworzeniu wojsk obrony terytorialnej /WOT/, a także decyzja o zwiększeniu stanu liczebnego wojska. Rzecz nie tylko w liczebności. Ważne jest wyposażenie i wyszkolenie bojowe tych wojsk. Na dzisiaj zaryzykuję, że wyposażone i wyszkolone są jedynie jednostki uczestniczące w misjach zagranicznych w ramach NATO i ONZ. Rząd chwali się wysokimi relatywnie nakładami na armię /słynne 2% PKB/. Ciszej jest jednak o kosztach zakupów uzbrojenia u krajowych producentów. To raczej temat dla NIK.
  10. O sukcesie armii na polu walki decyduje dowodzenie. To jest nasza pięta achillesowa. Od lat trwa wojna między politykami i wojskowymi o to kto ma mieć i jakie uprawnienia do decydowania o użyciu wojsk. Prezydent jest głównodowodzącym wojsk na wypadek wojny. Jego zapleczem w czasie pokoju jest BBN. Tenże BBN pod rządami Solocha stanowi dzisiaj karykaturę zaplecza planistycznego i jedyne co robi skutecznie, to zajmuje się intrygami.
    Jedyne co ratuje nas przed totalną kompromitacją to to, że mamy od lat czas pokoju. 
Nie jest moim zamiarem pisanie studium o stanie obronności i bezpieczeństwa państwa.
Wojsko to kosztowna zabawa. Wojsko Polskie istnieje tak długo jak istnieje Państwo Polskie. Zawsze też nazywało się Wojsko Polskie. W oficjalnych dokumentach państwowych inna nazwa nie występuje.
Dlatego nie zgadzam się na lansowanie pejoratywnego w ustach polityków określenia Ludowe Wojsko Polskie. Tej nazwy używano jedynie w celach propagandowych. Dorabianie dzisiaj ideologii stawia pod znakiem zapytania ciągłość państwa polskiego. Czy ktoś przytomny uzna, że Polska przez blisko 50 lat była państwem bezbronnym, bo nie miała armii? Te prawie pół miliona żołnierzy to były bojówki partyjne? Proszę się dobrze zastanowić! Skąd więc trwające obchody 100-lecia Niepodległej? Polskę musimy przyjmować z dobrodziejstwem inwentarza. Inaczej się nie da.
Pora to zrozumieć i zaakceptować. 

stary.piernik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Informacja dotycząca plików cookies: