W rozważaniach o układach mafijnych w
III RP trzeba uwzględnić pytanie: czy ich powstanie było dziełem przypadku,
sprzyjających okoliczności, czy zamierzonego działania?
Prostej odpowiedzi nie ma. Będzie zawarta w kilku wątkach.
Prostej odpowiedzi nie ma. Będzie zawarta w kilku wątkach.
Jeżeli przyjmiemy za początek
transformację ustrojową, to czynnikiem sprzyjającym było puszczenie przemian na
żywioł, bez czytelnych regulacji prawnych.
Styropianowi politycy, korzystając z
porad usłużnych podpowiadaczy, uznali wówczas, bez logicznego uzasadnienia, że
dorobek materialny lat powojennych nie jest wart przysłowiowego funta kłaków i
należy go rozdać wszystkim chętnym za przysłowiową czapkę gruszek i rozpocząć
budowę naszej rzeczywistości gospodarczej od podstaw. Nie wzięli jednak pod
uwagę tego, że nie mieli przyzwolenia społecznego na takie postępowanie, więc
była to z ich strony samowola za którą ponoszą odpowiedzialność co najmniej
moralną. W przypadku zakładów o znaczeniu strategicznym powinna to być
odpowiedzialność karna, bez możliwości przedawnienia.
Dziwnym zbiegiem okoliczności chętnymi
do przejmowania byli często gołodupcy z zachodniej Europy, /może tylko „słupy”
?/, którzy wykupywali nasz majątek narodowy za kredyty zaciągnięte w polskich
bankach. Te polskie banki były coraz częściej polskimi tylko z nazwy, bo
zostały oddane w ręce kapitału obcego za bezcen. Prawda jest też taka, że
majątek państwowy ale polski sprzedawano firmom państwowym, ale francuskim czy
niemieckim co doprowadziło do uzależnienia naszej gospodarki od interesów
Niemiec, Francji, czy też innych państw, nie tylko europejskich.
Mimo upływu lat nasza wiedza o tym kto, na jakich warunkach, w jakiej skali, przejął majątek narodowy, jest fragmentaryczna. To też jest dziwne. Opisane, chociaż nie w pełni, są przypadki skrajne, wyprzedaży, rozmyślnego doprowadzenia do upadłości, likwidacji, czy sprzedaży zagranicznym firmom z tej samej branży /przykład podręcznikowy to cukrownie/, zakładów z których następnie wywożono nowoczesny park maszynowy, a zakłady likwidowano, argumentując to brakiem ekonomicznego uzasadnienia ich istnienia. Widocznym skutkiem natychmiastowym był wzrost bezrobocia i masowa emigracja zarobkowa.
Mimo upływu lat nasza wiedza o tym kto, na jakich warunkach, w jakiej skali, przejął majątek narodowy, jest fragmentaryczna. To też jest dziwne. Opisane, chociaż nie w pełni, są przypadki skrajne, wyprzedaży, rozmyślnego doprowadzenia do upadłości, likwidacji, czy sprzedaży zagranicznym firmom z tej samej branży /przykład podręcznikowy to cukrownie/, zakładów z których następnie wywożono nowoczesny park maszynowy, a zakłady likwidowano, argumentując to brakiem ekonomicznego uzasadnienia ich istnienia. Widocznym skutkiem natychmiastowym był wzrost bezrobocia i masowa emigracja zarobkowa.
Nie zgadzam się z tezą lansowaną w
mediach, że podejmowane przez Balcerowicza i Lewandowskiego decyzje były
wynikiem działania w dobrej wierze i w interesie narodowym. Za głupotę, nawet polityczną, też powinna być
kara. Tu jednak o głupocie nie może być mowy. To było zamierzone i z perfidią
realizowane zadanie zlecone. Balcerowicz, poza Polską, nie znalazł nigdzie
uznania na arenie międzynarodowej. Janusz Lewandowski, po zakończeniu kariery politycznej
w Polsce, uciekł do Brukseli i schował
się za immunitetem europosła. W uznaniu zasług dla biznesu europejskiego dostał
atrakcyjne finansowo stanowisko w Brukseli. Podejmowane w kraju próby
pociągnięcia go do odpowiedzialności karnej spełzły na niczym. To już „zasługa”
mafii w togach.
Takich „ekspertów” w naszej gospodarce
nie brakowało. Co jest warte odnotowania, nikt z nich nie poniósł za swe
wyczyny żadnej odpowiedzialności, nawet tej politycznej, przed Trybunałem
Stanu.
Działanie na szkodę państwa polskiego
było widoczne, ale w kolejnych ekipach rządzących nie było woli politycznej
żeby skutecznie temu przeciwdziałać. Za to widać jak na dłoni torpedowanie
wszelkich dążeń do normalizacji, nawet z aktywnym wsparciem zagranicy.
Przez minione blisko 30 lat istnienia
III RP wiele spraw dotyczących funkcjonowania naszej państwowości zostało
zaniedbanych. Znowu pytanie, świadomie, czy przez niefrasobliwość
rządzących? Nie będzie rozczarowaniem
jeśli powiem, że było to działanie w pełni świadome. W „podziw”, czy raczej osłupienie może
wprowadzać argumentacja. W ocenie polityków z kolejnych elit rządzących
ważniejsze było utrzymanie dobrych stosunków np. z Niemcami niż walka o polskie
interesy. To zjawisko ma charakter stały.
Interesy poszczególnych partii nie pokrywają się z interesem państwa
polskiego. Partie chcą jak najdłużej utrzymać
władzę, a interes państwa polskiego tkwi gdzieś na szarym końcu. Stąd to
ustawiczne lawirowanie.
Czy da się to jeszcze naprawić? Wiele wskazuje na to, że nie.
Czy da się to jeszcze naprawić? Wiele wskazuje na to, że nie.
Warto postawić pytanie komu Polska „zawdzięcza”
największe straty gospodarcze i prestiżowe spowodowane nieudolną polityką
rządzących?
Nad wszystkim kładzie się cieniem II
wojna światowa i jej skutki.
Niewątpliwie najważniejszym jest brak
traktatu pokojowego. Dla wielu polityków
zagranicznych, zwłaszcza niemieckich, jest to sytuacja bardzo wygodna, bo
pozwala utrzymywać stan tymczasowości i negować wszelkie roszczenia dotyczące
rozliczenia rzeczywistości wojennej. Działa to jednak jedynie w jedną stronę. Dzisiaj
nasze roszczenia za straty wojenne wobec Niemiec ci uważają za przeterminowane.
Czy mają rację możemy przekonać się o ile Polska zdecyduje się na wystawienie Niemcom
rachunku. A co z Federacją Rosyjską czy Austrią?
Co tu robi Austria? Wielu to zdziwi, ale proszę przypomnieć sobie fakty.
Jako państwo zaniedbaliśmy sprawę uregulowania praw własnościowych na terenie
b. Prus Wschodnich, Śląska i Pomorza. Zaniedbaliśmy sprawy emigrantów niemieckich, zwanych też wypędzonymi /sprawa łączenia rodzin/ z lat 50-tych. Chodzi o tzw. mienie porzucone. Tu bardziej chodzi o zasadę, bo kwoty roszczeń są relatywnie niskie. Groźniejsze jest to, że Niemcy poprzez politykę długofalową starają się odzyskać to co stracili przez przegraną wojnę. Dlaczego lekceważymy Ruch Autonomii Śląska? Dlaczego przechodzimy do porządku dziennego nad wykupywaniem polskiej ziemi przez Niemców? Najpierw odbywało się to przez tzw. słupy, a od kilku lat w sposób jawny, bezpośredni. Smaczkiem w sprawie jest niewiedza władz które nie są w stanie określić skali tego procederu.
Znacznie poważniejszym problemem są rozliczenia z mniejszością żydowską. W cywilizowanym świecie obowiązuje prawo rzymskie, powszechnie uznane. W świetle tego prawa dobra materialne przechodzą na własność Skarbu Państwa którego obywatelem był zmarły, jeżeli nie zostaną ujawnieni prawowici spadkobiercy.
Jako państwo zaniedbaliśmy sprawę uregulowania praw własnościowych na terenie
b. Prus Wschodnich, Śląska i Pomorza. Zaniedbaliśmy sprawy emigrantów niemieckich, zwanych też wypędzonymi /sprawa łączenia rodzin/ z lat 50-tych. Chodzi o tzw. mienie porzucone. Tu bardziej chodzi o zasadę, bo kwoty roszczeń są relatywnie niskie. Groźniejsze jest to, że Niemcy poprzez politykę długofalową starają się odzyskać to co stracili przez przegraną wojnę. Dlaczego lekceważymy Ruch Autonomii Śląska? Dlaczego przechodzimy do porządku dziennego nad wykupywaniem polskiej ziemi przez Niemców? Najpierw odbywało się to przez tzw. słupy, a od kilku lat w sposób jawny, bezpośredni. Smaczkiem w sprawie jest niewiedza władz które nie są w stanie określić skali tego procederu.
Znacznie poważniejszym problemem są rozliczenia z mniejszością żydowską. W cywilizowanym świecie obowiązuje prawo rzymskie, powszechnie uznane. W świetle tego prawa dobra materialne przechodzą na własność Skarbu Państwa którego obywatelem był zmarły, jeżeli nie zostaną ujawnieni prawowici spadkobiercy.
II wojna światowa spowodowała, że
wiele rodzin żydowskich, nie tylko polskich Żydów, zginęło bezpotomnie. Sprawa wydawała się więc prosta i oczywista.
W przypadku II Rzeczypospolitej w grę wchodzi jeszcze jeden aspekt. W wyniku
działań wojennych zniszczeniu uległo
wiele dokumentów potwierdzających prawo własności oraz zobowiązania właścicieli
wobec banków. Ponadto, jednym ze skutków okupacji niemieckiej z lat 1939-45
była decyzja /styczeń 1940 roku/ o przejęciu przez III Rzeszę majątku Żydów polskich. Tych Żydów nikt nigdy
nie pozbawił obywatelstwa polskiego. W 1945 roku w Polsce nie było w ogóle
mienia "pożydowskiego". Żydzi
powinni dochodzić swoich roszczeń od prawnych spadkobierców III Rzeszy.
Roszczenia Żydów wobec Polski są bezpodstawne.
To jest racjonalny punkt wyjścia do dyskusji na temat roszczeń majątkowych narodu wybranego.
Rzeczywistość jest zdecydowanie inna.
To jest racjonalny punkt wyjścia do dyskusji na temat roszczeń majątkowych narodu wybranego.
Rzeczywistość jest zdecydowanie inna.
Kilka lat po zakończeniu wojny
sytuacja uległa istotnej zmianie. Powstało państwo Izrael które rości prawa do tzw.
bezspadkowego mienia pożydowskiego Żydów
z poszczególnych państw europejskich. Jest
to ewenement w prawie międzynarodowym. Co ciekawe część tych roszczeń udało się
już odzyskać. Jednak w roli spadkobierców nie występują osoby fizyczne a gminy
żydowskie, bądź wprost Izrael. Prawni spadkobiercy nie zobaczyli z tych kwot
ani szekla. Cały proceder ujęto w formę zorganizowanego nacisku, który działa
jako „holocaust industry”. Stoi za tym światowe lobby żydowskie, zwłaszcza
amerykańskie. Stamtąd wyszło żądanie
skierowane wobec Polski, wypłacenia odszkodowania w wysokości 65 mld USD. Trudno
ustalić w jaki sposób wyliczono tą kwotę, zwłaszcza, że ostatnio podniesiono ją
do 320 mld USD. Nie wiadomo czy to jest ostatnie zdanie Żydów których pazerność
nie zna granic.
Zwrócę uwagę na stanowisko kolejnych
rządów III RP wobec problemu roszczeń żydowskich. Przez lata starano się
problem ignorować i medialnie przemilczeć. Opinia publiczna nie była
informowana o oficjalnej reakcji na roszczenia.
Od lat trwają spotkania na różnych szczeblach delegacji polskich z izraelskimi, a także z organizacjami lobbystów żydowskich, głównie z USA. Opinia publiczna nie jest informowana o szczegółach tych spotkań ani o podejmowanych ustaleniach. Nie są to na pewno spotkania wyłącznie kurtuazyjne, bo z enigmatycznych komunikatów jakie przedostają się do mediów widać wprost, że występujemy tam w roli petentów. W wersji oficjalnej podkreśla się przyjazne stosunki między państwowe. Ma to się nijak do bezwzględnych roszczeń Żydów wobec Polski. W sposób jaskrawy ujawniło się to w br. przy pracach nad tzw. dużą ustawą reprywatyzacyjną.
Kolejnym przykładem strusiej polityki są okoliczności uchwalenia w USA ustawy znanej jako ACT 447. Przy jej pomocy lobby żydowskie w USA zamierza wymusić na Polsce haracz w wysokości ostatecznie nie ustalonej, ale co jest dla nas bezsporne, pozbawionej podstaw prawnych.
Od lat trwają spotkania na różnych szczeblach delegacji polskich z izraelskimi, a także z organizacjami lobbystów żydowskich, głównie z USA. Opinia publiczna nie jest informowana o szczegółach tych spotkań ani o podejmowanych ustaleniach. Nie są to na pewno spotkania wyłącznie kurtuazyjne, bo z enigmatycznych komunikatów jakie przedostają się do mediów widać wprost, że występujemy tam w roli petentów. W wersji oficjalnej podkreśla się przyjazne stosunki między państwowe. Ma to się nijak do bezwzględnych roszczeń Żydów wobec Polski. W sposób jaskrawy ujawniło się to w br. przy pracach nad tzw. dużą ustawą reprywatyzacyjną.
Kolejnym przykładem strusiej polityki są okoliczności uchwalenia w USA ustawy znanej jako ACT 447. Przy jej pomocy lobby żydowskie w USA zamierza wymusić na Polsce haracz w wysokości ostatecznie nie ustalonej, ale co jest dla nas bezsporne, pozbawionej podstaw prawnych.
Pora to wszystko zrekapitulować. Powodem
do dumy III RP jest jej suwerenność i ustawiczne podkreślanie, że naród jest
suwerenem. Wydaje mi się, że używający tych
określeń nie mają świadomości ich znaczenia. Chyba, że zaliczymy je do modnej
ostatnio nowomowy. Można znaleźć wiele definicji, ale mnie wystarcza ta http://www.eduteka.pl/doc/na-czym-polega-suwerennosc-wewnetrzna-i-zewnetrzna-panstwa
Zamiast obszernego komentarza przywołam
opinię urzędnika państwowego, co prawda nieoficjalną, ale jednak. Polska jest
państwem teoretycznym.
Ci którzy mają odmienne zdanie
proszeni są o przedstawienie poważnego uzasadnienia.
stary.piernik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz