niedziela, 23 lipca 2017

W oczekiwaniu na decyzje PAD

Ciekawe, co jeszcze usłyszymy i czego dowiemy się przy okazji wprowadzania zmian
w systemie sądownictwa III RP?  

Jedno już wiemy. Chodzi o to, żeby było jak było. To marzenie nie tylko opozycji. W miarę rozwoju debaty, zamiast ochów i achów na temat wprowadzanych ustaw, pojawia się coraz więcej głosów krytycznych i to nie tylko ze strony opozycji. Warto też uważnie przyglądać się kto sypie piasek w tryby?

Trzeba otwarcie powiedzieć, że na uchwalonych ustawach widać pośpiech związany z ich przekazaniem do laski marszałkowskiej. Trzeba też uczciwie powiedzieć, że nie było debaty na temat zmian w systemie sądownictwa, albo z tej debaty nie wyciągnięto właściwych wniosków. Jeśli to drugie, to potwierdza moją wcześniejszą diagnozę, że koalicji zależy jedynie na zmianach personalnych, czyli na wyeliminowaniu konkretnych nazwisk. Czy to wystarczy? Wątpię.

Z drugiej strony powtarzane są zarzuty o mizerii PR-u w wykonaniu rządzących. Nie ma komu wytłumaczyć, literka po literce, o co chodzi w planowanej reformie sądownictwa.

Nie bez powodu powtarzane jest hasło, że PiS może najłatwiej przegrać swoją przyszłość polityczną sam z sobą. Nie wystarczy w kółko opowiadać, że rząd wsłuchuje się w to co mówi społeczeństwo. To tylko pustosłowie. Odbiór społeczny jest taki, że władza chce zrobić dobrze tylko dla siebie. Zasadniczo spór dotyczy tego kto ile z tej władzy zagarnie dla siebie.

Dodatkowo, z obecnej sytuacji eksponowany jest fakt tarć między kancelarią prezydenta RP, a koalicją rządzącą. To widać gołym okiem. Projekt ustaw nie był konsultowany, albo zrobiono to po łebkach. Efekt końcowy jest ten sam. Merytorycznie za najważniejsze uznano uszczuplenie prerogatyw prezydenta RP w zakresie zatwierdzania stanowisk. A co z resztą? Brakuje jakiejkolwiek informacji o planowanych dalszych zmianach systemu.

Uchwalone ustawy nie budują systemu sądownictwa od  podstaw. Jest to próba zbudowania czegoś nowego z materiału który jest pod ręką. Tymczasem mamy do czynienia z ugorem, morzem krzywd ludzkich i mamy niewielkie szanse na ich naprawę.

Słusznie zauważył jeden z dyskutantów, że sędziowie, podobnie jak reszta społeczeństwa, powinni ponieść koszty transformacji ustrojowej. Ustawy powinny ingerować w system przywilejów przysługujących sędziom, czyli ograniczenie immunitetów, zmianę systemu emerytalnego, zwiększenie odpowiedzialności za sposób wykonywania pracy sędziego itd.

W debacie podnoszone jest to, że opozycja unika debaty merytorycznej. Podstawowym argumentem za jest brak projektów ustaw alternatywnych dla projektów koalicji rządzącej. Celem protestów jest wywołanie zadymy, a w konsekwencji doprowadzenie do przejęcia władzy.

Z relacji mediów wynika, że w poniedziałek ma dojść do spotkania prezydenta z I prezesem SN, na prośbę tej ostatniej. Zastanawiamy się jaki może być cel tego spotkania? Kto kogo i do czego będzie przekonywał? Chodzi o uzyskanie „żelaznego listu”?

W tej rozgrywce, o reformę sądownictwa, najważniejsze są działania zakulisowe. Dotyczy to zarówno działań na poziomie polityki wewnętrznej, jak i nacisków z zagranicy. Rząd musi być konsekwentny w tym co robi, bo inaczej przegra i to przegra wszystko. Intencje opozycji są jednoznaczne, a zagranica tak naprawdę działa w obronie własnych interesów, a to z demokracją nie ma nic wspólnego.

Warto też pamiętać i kojarzyć fakty. Prezydencka inicjatywa nastąpiła po rozmowie telefonicznej z A. Merkel. Po rozmowie był tylko zdawkowy komunikat prasowy. http://natemat.pl/212975,rozmowa-merkel-duda-nie-do-konca-przebiegla-tak-jak-informuje-kancelaria-prezydenta-pewna-kwestie-przemilczano

Nasze media próbują zamulić temat. Po pierwsze, nie znajduję powodu dla którego to PAD miałby dzwonić do A. Merkel. Po drugie, dlaczego A. Merkel dzwoniła do A. Dudy, a nie do B. Szydło? No i po trzecie, co w tej rozmowie tak zbulwersowało A. Dudę że zaowocowało to orędziem i projektem prezydenckim ustawy o KRS? 
Czy szantaż, którego dopuścił się PAD był działaniem świadomym i zamierzonym?

Poza tym zwraca się uwagę na aktywizację innych przedstawicieli świata zachodniego. Wszystko to sprowadza się do wywierania nacisku, czy raczej szantażu wobec Polski, bo proponowane zmiany w systemie sądowniczym są niekorzystne dla ich biznesów w Polsce. W końcu nie po to od lat inwestują w opozycję w Polsce żeby to przynosiło im straty.

Co do PAD to dawno przyjąłem za pewnik, że celem obecnej kadencji jest uzyskanie reelekcji. Problem jednak w tym, że nie uzyska jej głosami tylko opozycji. Jeśli teraz podejmie decyzje sprzeczne z oczekiwaniami wyborców PiS to szanse na drugą kadencję stopnieją jak lód w słońcu. Wybór jest trudny, tym bardziej, że nie widzę również przyszłości PAD w środowisku prawniczym które zraziło się do niego już wcześniej, podczas walk o TK. Pole manewru zawęża się.


stary.piernik 

5 komentarzy:

  1. stary.piernik23 lipca 2017 19:51

    Co mi się nie podoba w obecnej narracji rządzących w związku z ustawami dotyczącymi sądownictwa? Przede wszystkim lenistwo podczas prób tłumaczenia potrzeby zmian.
    Dlaczego, pokazując negatywy dotychczasowej praktyki sądów, politycy ograniczają się do przypominania w kółko tych samych przykładów? Jest tego na tyle dużo, że każdy polityk zabierający głos w debacie, powinien posługiwać się własnym zestawem tych przykładów. Wzmocniłoby to przekaz. Trzeba przy tym z premedytacją pokazywać negatywne przykłady w których „bohaterami” są ludzie związani z obecną opozycją. To im się należy jak przysłowiowemu psu buda.
    Dalej, trzeba nagłaśniać przypadki /o ile takie są / podejmowania przez rządzących działań naprawczych w konkretnych sprawach, których nie udało się doprowadzić do pozytywnego zakończenia z powodu obstrukcji sądów.
    W kancelarii prezydenta RP istnieje Biuro Interwencyjnej Pomocy Prawnej, powołane w wyniku kampanii wyborczej w 2015 roku. Niedawno poinformowano, że ilość przyjmowanych zgłoszeń przekroczyła już 10 tysięcy, a efektywność ich załatwiania wynosi ponad 50%. Można chyba wyłuskać nośne medialnie przypadki?

    OdpowiedzUsuń
  2. stary.piernik23 lipca 2017 23:09

    Z komentarzy u MK
    http://kontrowersje.net/reforma_s_downictwa_to_czas_w_kt_rym_oddziela_si_m_czyzn_od_g_wniarzy

    Z ustawą o SN może być problem. Podobno wersja jaka trafiła do podpisu do prezydenta po głosowaniu w senacie jest inna od tej jaką przegłosowano w sejmie i to aż w 11 miejscach. Jeśli to prawda to jest to niezgodne z art. 121 konstytucji i prezydent nie może jej podpisać!

    Ciekawe kto i jak to zdementuje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stary.piernik23 lipca 2017 23:30

      Źródło tej informacji:
      http://www.newsweek.pl/polska/polityka/senat-uchwalil-nie-te-wersje-ustawy-o-sadzie-najwyzszym-co-trzeba,artykuly,413676,1.html

      Usuń
  3. stary.piernik24 lipca 2017 10:41

    Ujawnił się „pierwszy hamulcowy” III RP. To nie pierwszy taki przypadek w tej kadencji.
    Czy zawetowanie ustawy o SN i KRS to krok we właściwym kierunku? Jakie znaczenie ma w tej sytuacji podpisanie ustawy o ustroju sądów powszechnych?
    Mina Jacka Sasina w TVP Info /10.15/ mówi wszystko. O reformie możemy zapomnieć. Na kolejne lata. Cios padł z najmniej oczekiwanej strony. Zamiast podpisać i skierować do TK poszczególne zapisy ustawy, uwalił wszystko.
    Teraz pytanie, czy jest w stanie sam się wybrać na drugą kadencję bez wsparcia wyborców PiS, głosami opozycji?
    Zamiast merytoryki będzie otwarta wojna między obozem prezydenckim a koalicją rządzącą? W ten sposób ma być stabilizowany spokój społeczny? Przekonamy się wkrótce.
    Miedzy bajki wkładam życzenie prezydenta, że nowe ustawy zostaną przyjęte w ciągu najbliższych dwóch miesięcy.
    Mówienie o polskiej tradycji konstytucyjnej to czysta ściema. Co się składa na tą tradycję? Liberum veto?
    Prezydent jako prawnik stanął po stronie korporacji.
    Miałem rację pisząc wcześniej, że trzeba zrobić wszystko żeby nic się nie zmieniło.
    To tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stary.piernik24 lipca 2017 11:00

      Jeszcze coś. Prezydent zakpił sobie z koalicji rządzącej. Najpierw wymusił szantażem zmianę zasady wyboru członków KRS, ze zwykłej większości na 3/5 głosów Izby, a ostatecznie, mimo spełnienia wymogu, ustawę odrzucił.

      Usuń

Informacja dotycząca plików cookies: