Na początek naiwnym
przypominam, że po wejściu w życie zmian spowodowanych ustawami o KRS i ustroju sądów powszechnych żadnej rewolucji
nie będzie. Nastąpią tylko przesunięcia pionków na szachownicy. Nastąpi
odstawienie na boczny tor sędziów którzy zapomnieli jaki wykonują zawód /gdyby
ktoś zapomniał, to przypominam, że to zawód zaufania społecznego/.
Trzeba przyznać, że
palestra na swoją zgubę pracowała wytrwale latami. Nie przewidziała może
jednego mianowicie, że po latach używania sobie, w majestacie prawa, na innych
doczeka się, że to prawo obróci się przeciwko nim. Wiele wskazuje na to, że tak
się stanie.
Nie muszę nikogo przekonywać,
że Państwo Polskie jest ciągle chore. Podjęta została kuracja, ale jej skutki
będą widoczne dopiero po jakimś czasie.
Warto też pamiętać, a
może najpierw wiedzieć, że palestra uczestniczy aktywnie w tworzeniu prawa, co
samo w sobie nie jest naganne, ale zawsze dbała o to, żeby zapisy dotyczące przedstawicieli
wymiaru sprawiedliwości były odrębne niż dla pozostałej części społeczeństwa.
Jednym z podstawowych
zarzutów, moim zdaniem, jest ukrywanie się za immunitetem wobec popełnianych
przestępstw pospolitych. Pijany sędzia za kierownicą samochodu, mały złodziejaszek
którego nie stać na kilkuzłotowy zakup i wiele temu podobnych przypadłości, to
w Polsce norma.
Z drugiej strony nie
dopuszczenie w ferowanych wyrokach do casusów prawnych, kiedy za takie samo
wykroczenie lub przestępstwo, sąd feruje diametralnie różny wyrok, bo sędzia różnie
/na swój sposób/ interpretuje obowiązujące prawo.
Do tego trzeba dołożyć osobiste
animozje sędziów, którzy poprzez wydawane wyroki angażują się w życie
polityczne, czego formalnie im nie wolno. W ten sposób przygotowują sobie grunt
do przejścia do aktywnej polityki w ramach konkretnych ugrupowań politycznych.
Za
kuriozum uważam stanowisko sędziego Sądu Rejonowego w Warszawie, podważającego
legalność wyboru prezesa TK https://wiadomosci.wp.pl/co-dalej-po-decyzji-laczewskiego-inny-sedzia-wysyla-go-na-badania-psychiatryczne-6136959895210113a
Do dzisiaj nie ma formalnej reakcji ze strony jego przełożonych.
Na wszystko co wyżej
napisałem mam mnóstwo dowodów z życia.
Przejrzałem swoje wpisy
na blogu na przestrzeni wielu lat. Sam się dziwię sobie, że pisałem takie „prorocze”
zdania.
Pięć lat temu o procesie mafii pruszkowskiej pisałem:
„…Pada
również pytanie ile lat będzie trwało sporządzenie aktu oskarżenia w sprawie
Amber Gold? Nie mówiąc o tym ile lat będzie trwał proces?
Na
koniec. O ile dobrze się orientuję w naszej rzeczywistości, to prawdopodobnie
uniewinnieni gangsterzy po uprawomocnieniu się wyroku, wystąpią o odszkodowanie
od Skarbu Państwa za bezpodstawne zatrzymanie i przetrzymywanie w areszcie bez
wyroku.
Zaiste,
Polska to dziwny kraj!”
/całość pod linkiem/
Otóż coś takiego miało później
faktycznie miejsce. Było jeszcze ciekawiej,
bo o odszkodowanie wystąpił skazany prawomocnym wyrokiem na wieloletnie więzienie i odsiadujący ten wyrok, wobec którego zastosowano areszt w innej sprawie. Sąd oczywiście odszkodowanie przyznał, co prawda w znacznie mniejszej wysokości, ale fakt pozostaje faktem. https://www.tvp.info/28904784/odszkodowanie-dla-boguckiego-w-zwiazku-ze-sprawa-gen-papaly
bo o odszkodowanie wystąpił skazany prawomocnym wyrokiem na wieloletnie więzienie i odsiadujący ten wyrok, wobec którego zastosowano areszt w innej sprawie. Sąd oczywiście odszkodowanie przyznał, co prawda w znacznie mniejszej wysokości, ale fakt pozostaje faktem. https://www.tvp.info/28904784/odszkodowanie-dla-boguckiego-w-zwiazku-ze-sprawa-gen-papaly
W zaistniałej sytuacji
opozycja nie ma nic konstruktywnego do zaoferowania, poza działaniami
destrukcyjnymi. Znowu mówi się o blokowaniu sali sejmowej, o zaangażowaniu do
protestów zagranicy.
Po raz kolejny pytam,
czy państwo polskie jest w stanie zdecydowanie reagować wobec gróźb karalnych
jakie padają ze strony posłów opozycji?
Jeśli skutecznej reakcji nie będzie, to
będzie znaczyło dalej, że państwo polskie istnieje tylko teoretycznie. Czas
wyrozumiałości dla warchołów powinien się skończyć! /przepraszam za „warchołów”,
ale nic mi lepiej nie pasuje/.
stary.piernik
Czas na zmiany!
OdpowiedzUsuńZdarzenie miało miejsce we wrześniu 2012 roku, a dopiero w 2013 roku rzecznik dyscyplinarny przy KRS przesłuchał „sędziego na telefon” http://www.rp.pl/artykul/974102-Sedzia-Milewski-przesluchany.html,
a dopiero w 2014 roku sędziego „za karę” przeniesiono do Sądu Okręgowego w Białymstoku. http://www.tvn24.pl/pomorze,42/sedzia-milewski-dyscyplinarnie-przeniesiony-do-bialegostoku,451215.html
Żeby nie popadać w euforię. Marszałek Kuchciński korzysta z dobrodziejstwa „zamrażarki”. Przykład? Proszę bardzo:
OdpowiedzUsuń„Szanowny Panie Marszałku ,
w imieniu polskich rodzin składamy na Pana ręce apel o przyspieszenie i umożliwienie zakończenia prac nad złożonym 02 września 2016 r. projektem ustawy ograniczającej handel w niedzielę.”
http://www.citizengo.org/pl/72292-szanowny-panie-marszalku?m=5&tcid=37739211
A co niby jest w tym naiwnego, że robi się wszystko zgodnie z obowiązującym prawem i małymi krokami? Owszem, jest ferment społeczny, który by chętnie zrobił wszystko szybko i bardzo boleśnie, ze sztywnymi palami Azji włącznie, ponieważ kasta wszystkim Polakom już zdążyła zaleźć za skórę, ale ci mądrzejsi rozumieją, że nie należy wypuszczać dżinów z butelek, dopóki można coś zrobić własnymi rękami. Kasta z polszewikami i tak nie odpuszczą, ale kolejny ciamajdan w takich warunkach raczej nie przyciągnie ciekawskich lemingów.
OdpowiedzUsuńCo do uczestnictwa kasty w stanowieniu prawa, to masz rację. W ogóle jest to ewidentne naruszenie trójpodziału władzy, gdyż wg Monteskiusza władze mają się wzajemnie kontrolować i ukracać ciągotki autorytarne (jak robi PIS z kastą), a nie robić sobie samemu przez agentów wysłanych do sejmu prawa pod siebie w celu stworzenia niewybieralnej kliki, której nikt nie może osądzić (immunitet, jak był dotąd). Właśnie wraca normalność i demokracja w Polsce.
PIS powinien za jednym zamachem zlikwidować jeszcze gniazdo skorumpowanych biegłych sądowych i zapowiedzieć mechanizm ławników po uchwaleniu nowej konstytucji. W ten sposób oczyszczenie korporacji ze stalinowskich złogów stanie się trwałe.
Opozycja spróbuje znów puczu, co jest jasne dla większości obserwatorów sceny politycznej. Pytanie tylko, kiedy PIS wreszcie zastosuje to słynne prawo z nazwy wobec osób nawołujących do obalenia ustroju siłą. Mam nadzieję, że po rozdeptaniu łba żmii, czyli KRS-u, gdyż ta niemiecka guerilla z atypisu staje się coraz bardziej bezczelna i kłamie nawet kiedy śpi.
Źle mnie zrozumiałeś, albo robisz to celowo
UsuńJeśli twierdzimy, że mamy do czynienia z demokracją, to musimy przestrzegać zasad legalizmu. Mnie chodziło o to, że wprowadzenie przepisu nie jest równoznaczne z tym, że coś ulegnie natychmiastowej i radykalnej zmianie. Na to potrzeba czasu.
Z kolei robienie czegoś na siłę, w sposób naturalny wywołuje ferment społeczny. Może to być efekt zamierzony, albo przypadkowy. Nie wszystko da się przewidzieć.
W jasełkach które są odgrywane ciekawe jest to, że „kasta” ogranicza się do sporadycznych wypowiedzi i komentarzy, a rozróbę prowadzą „użyteczni idioci”, co widać po ich wypowiedziach z relacji na żywo. Przecież wielu z tych demonstrantów w innych okolicznościach wiesza psy na systemie sądowniczym i teraz faktycznie działa na własną szkodę, wbrew własnym interesom. Tu są całkowicie zaimpregnowani na wiedzę.
Poza tym, demokracja to pojęcie książkowe W realnych warunkach chętnie się o niej mówi, gorzej z jej realizacją.
Co do buntu opozycji to sposobem na jego uśmierzenie jest konsekwentne przestrzeganie prawa. Nie można z pobłażaniem tolerować tych wybryków, bo to ich rozzuchwala. Nie może być argumentem ich lekceważenie. Groźby karalne trzeba traktować jak groźby karalne, a nie wątpliwej jakości dowcipy.
To samo dotyczy odwoływania się opozycji do pomocy zewnętrznej.
p.s. Do tego co napisałem dodam jeszcze coś. Do protestantów mogą przemówić jedynie kary pieniężne, płacone indywidualnie, a nie z funduszy partyjnych, czy jakiejś lewej kasy. Kary powinny być adekwatne do zarzucanego czynu, a nie symboliczne jak za zaśmiecanie chodnika.
UsuńPoza tym, ilu z tych protestantów dostrzega groteskowość swych poczynań? Ich trybuni w rodzaju Frasyniuka, czy jakiegoś innego Mazguły, po proteście, czy raczej występie ulicznym, idą na nocleg do Victorii. Oni biorą w tym udział z nudów, albo dlatego że im każą, a ta reszta, zamiast siedzieć przed telewizorem w domu, robi z siebie idiotów. Ilu z nich wie naprawdę w jakiej sprawie i w czyjej, protestują?
No właśnie tak działa propaganda. Ludzie, którzy kiedyś rzekomo walczyli z komuną do ostatniej kropli krwi, z w rzeczywistości strajkowali i roznosili ulotki (jak pamiętam rok 1986, to te ulotki rzucane w auli głównej PW i tak nikomu nie były potrzebne, bo wszystko było w akademiku w radiowęźle), zostali uwiedzeni przez ubecję i teraz nie wstyd im się pokazywać w jednym szeregu z Mazgułą, Cimoszewiczem albo samym Dukaczewskim. Właśnie na tym polega groteskowość tego ruchu "oddolnego". Właśnie ten kac po uwiedzeniu i upojnej nocy III RP z ubekami biznesmenami tak ich mobilizuje do walki, bo przecież oni zawsze "walczyli z komuną" LOL, PIS to dla nich komuna. Zamiast dawno już stanąć na uboczu i przemyśleć wszystko na nowo, to szarżują jak obłąkany byk na czerwoną szmatę, bo tylko to potrafią. Przyznać się do błędu nie potrafią na pewno.
UsuńA propos, widziałeś filmik jak w nocy pod sejmem pijany w 3D Kasprzak szedł chyba do nocnego po dolewkę? Bełkotał tak, że nie dało się go zrozumieć. Tak właśnie skończą, ale co zniszczą w narodzie to ich.
O Kasprzaku i jego formacji już pisałem i szkoda mi się powtarzać. Trudno mi uwierzyć, że oni to robią z przekonania.
UsuńOglądam właśnie "Studio Polska" i widzę, że niestety odporność na wiedzę w narodzie wzrasta.
Parę zdań o Funduszu Rezerwy Demograficznej i nie tylko. http://wyborcza.pl/7,155287,21340778,w-funduszu-rezerwy-demograficznej-mamy-22-mld-zl-jak-nie-wydac.html
OdpowiedzUsuńJest to jeden z funduszy celowych, przeznaczony na dofinansowanie przyszłych rent i emerytur wypłacanych przez ZUS po 2025 roku. Zamiar jest dobry, gorzej z jego realizacją. Od lat kolejni rządzący podbierają pieniądze z tego funduszu na łatanie dziur w budżecie. Jednocześnie nie dopuszczają do skorygowania ustawy w kierunku zabronienia wyciągania stąd pieniędzy na inne cele.
Nieco podobna sytuacja dotyczy pomysłu „paliwo+”. Co innego się mówi, a co innego jest zapisane w uzasadnieniu do projektu ustawy.
http://orka.sejm.gov.pl/Druki8ka.nsf/0/AB5C4B06D532F877C1258155005FF006/%24File/1712.pdf
https://www.pb.pl/oplata-paliwowa-raduje-budowlanke-866095
Różne informacje pojawiają się w komentarzach do tej ustawy. Jeden z rozsądniejszych komentarzy http://kontrowersje.net/projekt_ustawy_paliwowej_pis_zam_wi_o_u_po_psl_natychmiast_to_spu_ci_do_kana_u świadczący o niedopracowaniu pomysłu.
Nie ma się co krygować, trzeba nazwać rzecz po imieniu. To typowy knot legislacyjny. Świadczy o tym choćby to, że pierwotnie ustawa miała pójść po szybkiej ścieżce legislacyjnej /projekt poselski/.
Po pierwszych reakcjach projekt skierowano do komisji. Dlaczego?
Na dobranoc zacytuję siebie sprzed lat w temacie reprywatyzacji warszawskiej:
OdpowiedzUsuńO czym pisałem w styczniu 2013 roku:
stary.piernik8 stycznia 2013 14:40
Kolejne osiągnięcie elyty rządzącej
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34889,13159415,Ratusz_sprzedal_nie_swoj_hotel__I_teraz_ma_klopot.html?disableRedirects=true
Kto sprzedał nieswoje? Jeden z poprzednich prezydentów Warszawy Marcin Święcicki. Typowa nomenklatura. Pokolenie Kwaśniewskiego, Millera i jeszcze paru innych. Zięć Eugeniusza Szyra. Członek ZMS, ZSMP, PZPR, UD, UW, PD, LiD i wreszcie PO. Zawsze z prądem, to jego dewiza życiowa.
Z prawnego punktu widzenia postąpił jak paser. Jednak za konsekwencje jego postępowania zapłacą mieszkańcy Warszawy. Jemu ani HGW włos z głowy nie spadnie.
Oni są ponad prawem.
Profilaktycznie grają teraz na czas. może uda się to kukułcze jajo podrzucić następcom?
W tym też mają wprawę.
p.s. Święcicki dzisiaj zadziwiająco chętnie produkuje się w tv w tym temacie.
Tu też jest wesoło:
Usuńhttps://gf24.pl/wydarzenia/kraj/item/684-agencja-wyludzen
https://gf24.pl/wydarzenia/kraj/item/685-pulkownik-pinokio-i-przyjaciele
Niby są tu konkrety, ale w innych tekstach jest więcej . Przykładowo sprawa Huni. AW w tym czasie kojarzona jest z AG.
UsuńCzy opozycja przestanie kiedykolwiek opowiadać głupoty? PiS wygrał wybory parlamentarne w 2015 roku. Nikt tego nie kwestionuje. Mając większość parlamentarną sprawuje władzę której decyzje należy w systemie demokratycznym respektować. Nie ma znaczenia, że na PiS głosowało 20% uprawnionych do głosowania. Nikt nie bronił udziału w wyborach. Trzeba mieć świadomość, że nieobecni nie mają racji. Teraz trzeba cierpliwie czekać na kolejne wybory parlamentarne. Zanim to nastąpi, trzeba konsekwentnie egzekwować obowiązujące prawo wobec wszystkich naruszających to prawo.
OdpowiedzUsuńNie mam już siły ani chęci do udziału w dyskusji na temat jak to Kaczyński z Ziobro do spółki chcą skrzywdzić „nadzwyczajną kastę”. Wiele razy powiedziano, że odrywanie od koryta boli.
OdpowiedzUsuńZacznę jednak od tego, że to mimo wszystko tylko ludzie, a nie bogowie. Jeśli domagamy się dla wszystkich obywateli jednakowych praw i obowiązków, to nie widzę powodu dla którego mieliby z tego być wyłączeni ludzie z wymiaru sprawiedliwości. Nie wierze jednak, że zostaną wznowione śledztwa w sprawie podejrzeń o korupcję wobec obecnej I prezes SN, czy korupcji w krakowskim oddziale SN http://niezalezna.pl/33733-ujawniamy-szczegoly-sledztwa-ws-korupcji-w-sn Czy te sprawy uległy przedawnieniu?
Czy będą jakiekolwiek konsekwencje wobec sędziów uczestniczących w protestach ulicznych np. sędziego Żurka, który wystąpił dzisiaj przed Sejmem?
Jak długo można „grzać” jeden temat? Można, pod warunkiem, że robi się to inteligentnie. Tymczasem z przekazu medialnego widać, że z tą inteligencją u nas krucho. Wsadzony temat międli się na okrągło, do znudzenia. Dlaczego? Bo realizatorzy programu nic innego nie potrafią? Nie chce im się? Czy uważają odbiorców za totalnych matołów?
OdpowiedzUsuńŻeby nikt nie miał wątpliwości, mówię o zabiegach wokół reformy sądownictwa. Trwa to już kilka dni. Kto i po co podgrzewa nastroje w sprawie z której nie powinno być odwrotu? Reforma sądownictwa jest konieczna. Świadczą o tym zdecydowane wypowiedzi respondentów odnoszących się do tematu. Można mieć wątpliwości co do sposobu jej przeprowadzenia, ale można też powiedzieć dlaczego dalej nie rusza się sedna sprawy, czyli reformy systemu?
Powiem tak, od czegoś trzeba zacząć. Mogę zrozumieć opór ze strony sędziów, ale nie jestem w stanie zrozumieć występujących w ich obronie ludzi spoza tego środowiska.
Wczoraj słuchałem wypowiedzi Janiny Jankowskiej z SDP i red. Stankiewicza i nie potrafię zrozumieć uporu z jakim bronią przegranej sprawy.
Według mnie, dzisiaj chodzi przede wszystkim o odsunięcie od wpływu na wymiar sprawiedliwości ludzi którzy prawo traktują instrumentalnie, dla obrony interesów własnych i „nadzwyczajnej kasty”. Zakładam, że drugim etapem będzie reforma systemu. Czy tak będzie? Tego nie wiem. Może się zdarzyć tak, że będzie jak w tym komentarzu:” Im bardziej wszystko się zmienia tym bardziej pozostaje takie samo”.
Pomysłów na reformę sądownictwa nie brakuje, ale trzeba zająć się ich wdrażaniem.
W interesie nas wszystkich.
http://nafta.wnp.pl/nie-bedzie-nowej-oplaty-paliwowej-pis-wycofal-projekt-ustawy-o-fds,302538_1_0_0.html
OdpowiedzUsuńMała rzecz, a cieszy.
Obserwuję debatę sejmową nad projektem ustawy o Sądzie Najwyższym. O postawie opozycji nie będę mówił, bo „jaki koń jest każdy widzi”. Najpierw próba rozwalenia porządku obrad, a póxniej próby zagadania tematu. Ale … nawet przedstawienie projektu ustawy przez posła-sprawozdawcę nie odbyło się w atmosferze spokoju audytorium sali sejmowej. Mało tego, posłowie w większości woleli iść na śniadanie, czy kawę, niż w skupieniu wysłuchać o co chodzi w ustawie. Ich to po prostu nie interesuje. Podczas głosowań będą naciskali przyciski pod dyktando przewodniczącego klubu parlamentarnego. Ważne żeby się wówczas nie pomylili. Opozycja i przedstawiciele palestry w czambuł krytykują projekt, a niektórzy grożą odwoływaniem się o pomoc do zagranicy. Niestety, dotychczas nie usłyszałem ani jednego zdania na temat tego w jakim kierunku powinny pójść zmiany, które łaskawie sędziowie skłonni byliby zaakceptować. Po co zmieniać cokolwiek skoro jest tak dobrze? Oczywiście dla nich.
OdpowiedzUsuńTrwa debata sejmowa. Pokazuje jedno. Bezsilność opozycji. Ławy rządowe puste, nieobecna prezes SN Gersdorf, wyszedł RPO. Opozycja jak mantrę powtarza wyświechtane argumenty. W sumie nic nowego. Cała nadzieja w tym, że marszałkowie prowadzący obrady starają się konsekwentnie umożliwić wystąpienia poszczególnych mówców i doprowadzić do końcowych głosowań. Do perfekcji doprowadził swoją rolę dyscyplinującą marszałek Terlecki.
UsuńSwoją drogą, dotychczasowa debata wprowadza mnie chwilami w osłupienie. Nigdy bym nie wpadł na to co chlapnęła prezes Gersdorf, nauczyciel akademicki, jak sama podkreśliła. Powiedziała mianowicie, że „suwerenem jest konstytucja”.
Poza tym podczas obrad nastąpił wysyp pajaców.
Za wcześnie na podsumowanie, ale z dotychczasowego przebiegu debaty widać, że górę bierze demagogia w wykonaniu sprawnych demiurgów. Udają idiotów, jakby nie wiedzieli o co chodzi. Procedowanie ustawy o takim ciężarze gatunkowym jak ustawa o SN, według wymagań opozycji, oznacza tylko tyle, że trwałoby to latami, a efekt końcowy sprowadza się do znanego sloganu: „co zrobić żeby wszystko pozostało po staremu”?
Sie porobiło http://niezalezna.pl/102489-prezydent-duda-wlaczyl-sie-do-debaty-o-sadach-ma-nowe-propozycje Prezydent-destruktor? Kto mu doradził ten ruch? Szczerski? Nie bardzo rozumiem sens tych poczynań. Kto komu robi wbrew, a kto na rękę? Skąd ten pospiech? Przecież wcześniej zapowiedziano na dzisiejszy wieczór spotkanie prezydenta z marszałkami Sejmu i Senatu. Nie można było z tą rewelacją poczekać? Co jest w końcu ważne? czyjeś ambicje, czy racja stanu? Jakie będą kolejne ruchy? A może to tylko kolejna ustawka, tym razem z udziałem prezydenta?
UsuńWytworzona przez prezydenta Dudę sytuacja ma jeden istotny mankament. Wzmacnia rolę PSL i/lub Kukiz’15. Co może zrobić koalicja rządząca? Przyjąć propozycję prezydenta i wówczas w głosowaniach zabiegać o głosy PSL i Kukiz’15 (3/5 głosów za). Wtedy nowe ustawy tracą sens. Odrzucenie projektu prezydenckiego również wymaga uzyskania poparcia poza koalicją. Ale to grozi konfliktem z prezydentem. Czy warto?
UsuńNa razie jest wniosek o drugie czytanie projektu ustawy o SN.
Jest w tej rozgrywce pewna niejasność. Czy jest jakiś związek między dzisiejszą rozmową telefoniczną PAD z Merkel, a wniesionym projektem ustawy o KRS?
OdpowiedzUsuńJestem daleki od lekceważenia czegokolwiek, ale trudno mi uwierzyć w powagę sytuacji kiedy widzę „spontaniczny” protest warszawiaków przed Sejmem i w tym proteście niewielką grupę, która wydaje się duża przy odpowiednim ujęciu z kamery. Ilu ludzi tam naprawdę zebrało się? kilkaset? Ile ponad tysiąc? Pamiętajmy, że w Warszawie jest ponad półtora miliona mieszkańców! Przecież nie wszyscy wyjechali na urlopy! Nikt nie chce umierać za sędziów? Za tą „nadzwyczajną kastę”?
OdpowiedzUsuńZnowu para poszła w gwizdek.
OdpowiedzUsuńWażniejsza jest druga kadencja niż odnowa moralna.
Nie napiszę, że się zawiodłem, bo to stwierdziłem dość dawno.
To tylko kunktatorzy.
O co chodzi tym razem?
Usuń"... Otóż: sejmowy projekt dotyczący KRS jest bez wątpienia bardziej demokratyczny, aniżeli projekt prezydencki.
To proste – główną ideą i zasadą demokracji jest to, że decyduje większość. W przypadku projektu sejmowego, zasada ta jest w pełni zachowana, w projekcie prezydenckim decyduje mniejszość.
Nie jest to decydowanie pełne – afirmatywne, a jedynie możliwość blokowania decyzji większości, głosami mniejszości sejmowej – czyli decydowanie negatywne, które niemniej występuje i jest sprzeczne ze złotą regułą demokracji.
Jest to dobrze widoczne na przykładzie niesławnego liberum veto, które opierało się na takiej właśnie, doprowadzonej do maksimum zasadzie – zasadzie paraliżowania decyzji większości, sprzeciwem mniejszości. Obecnie jednoznacznie ocenia się instytucję liberum veto, jako nie tylko niedemokratyczną, ale również jako główną przyczynę upadku państwa polskiego w XVIII w.
Kolejnym ważnym i kłopotliwym zjawiskiem, które obecnie obserwujemy, jest możliwość olbrzymiego nacisku Prezydenta na Sejm, czyli nie do odrzucenia propozycja handlu wymiennego – „jak wy mi nie uchwalicie ustawy o KRS, to ja nie podpiszę ustawy o Sądzie Najwyższym”
Tutaj również widzimy ten sam mechanizm – wola jednego człowieka, jeśli nie przeważa, to przynajmniej uniemożliwia podjęcie decyzji wielu ludziom. Na marginesie należy dodać, że jest to oferta czysto polityczna, nie mająca nic wspólnego ani z merytoryką, ani z ideologią. Jest to szantaż polityka, który jest przekonany o słuszności swoich racji."
http://kontrowersje.net/politologiczny_tygiel