sobota, 23 marca 2019

Komu potrzebny strajk nauczycieli?


Nauczyciel powinien zarabiać więcej. Zgoda. Tylko pytanie dlaczego? Dlatego że jest nauczycielem?
W innych zawodach o wysokości zarobków decydują wyniki uzyskiwane w pracy. W końcu płaci się za świadczoną pracę, a nie za obecność w miejscu pracy. Dlaczego w zawodzie nauczycielskim ma być inaczej? Pytań dlaczego jest znacznie więcej.
 

Perspektywa strajku nauczycieli, w dodatku w okresie egzaminów wszelakich, przysłania zdrowy rozsądek. Pole manewru jest niewielkie, a może nawet żadne. Nauczyciele nie odwołają strajku bo nie mają w tym żadnego interesu. Problem polega na tym ilu nauczycieli będzie łamistrajkami? Nauczyciele też mają dzieci w wieku szkolnym i też w tym względzie będą poszkodowani.
Ten planowany strajk ma wydźwięk polityczny, co do tego nie mam cienia wątpliwości. Jeżeli zostaną spełnione postulaty strajkujących, zostanie tylko odsunięty termin kolejnego strajku.
Dezorganizacja sezonu egzaminów jest dla rządu nieopłacalna więc ostatecznie podwyżki dla nauczycieli będą chociaż w budżecie nie ma pieniędzy. To żaden problem, bo na inne ważne cele też ich nie ma. Teraz politycznie rząd nic nie zyska.
Po co więc to przeciąganie liny? Minister A. Zalewska nie jest podporą tego rządu j jeśli jej się uda, w maju wyląduje w Brukseli. To jednak nie rozwiąże problemu nauczycieli.
 

Przed wyborami parlamentarnymi rząd nie podejmie żadnych działań rewolucyjnych dla unormowania sytuacji w tym zawodzie. Może to nastąpić po jesiennych wyborach. Co należałoby wówczas zrobić? Dokonać poważnej rewolucji, zmienić zasady funkcjonowania i wynagradzania zawodu nauczyciela. Chętnych do pracy w tym zawodzie nie zabraknie. Na prestiż w zawodzie pracuje się latami, a stracić można go jednym głupim ruchem.
 

Przypuszczam, że ministerstwo ma pełny przegląd zasad funkcjonowania i wynagradzania nauczycieli w różnych krajach. Trzeba skorzystać z najlepszych doświadczeń.
Co, moim zdaniem, należałoby wziąć pod rozwagę? Zmienić reguły gry, poczynając od likwidacji „Karty nauczyciela”. Po pierwsze, zmienić zasadę wynagradzania za świadczoną pracę.
Posłuchać co mają do powiedzenia sami nauczyciele. Ograniczyć prawo do urlopu do tego co gwarantuje kodeks pracy. Premiować nauczycieli za aktywność zawodową, czyli za osiągnięcia uczniów, nie tylko oceny z przedmiotów nauczanych, ale za wyniki w olimpiadach przedmiotowych, wyniki w sporcie, ilości uczniów kontynuujących naukę po skończeniu tej szkoły itd.
Tego nie da się zrobić z dnia na dzień. Trzeba więc ustalić okres przejściowy np. 5 lat.
 

Ilość problemów do rozwiązania jest spora. Są one różne dla różnych szkół i uzależnione od lokalizacji szkół. Jednym z kryteriów powinna być liczebność uczniów w klasie. Powinny być sprecyzowane relacje rodzice-szkoła.
W konkretnej, dzisiejszej, sytuacji można się zastanawiać dlaczego minister Zalewska nie ma realnego wsparcia premiera ani zaplecza politycznego? Spisano ją na straty? W końcu problem z nauczycielami nie powstał dzisiaj. Nie powstał też za obecnych rządów. 


stary.piernik

12 komentarzy:

  1. Śmiać się czy płakać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stary.piernik23 marca 2019 20:15

      Wybierz sam.
      Z czego się śmiejesz, a nad czym będziesz płakał?

      Usuń
    2. Kumulacja. Kumulacja. To jest śmieszne. O przepraszam jakie śmieszne, ponieważ przez bystrookich traktowane jako coś wyrwane z kapelusza. A tu tymczasem nie. Kumulowane te wszelkiego rodzaju plagi egipskie teraz mają być posłane precz, rozwiązane. Z nich należy się teraz uwolnić, je pokonać. Z wielu powodów jest to wysyp kumulowany, a my możemy tylko ? No właśnie myśleć, myśleć. A jak nie wiemy czym to się robi. To już tragedia? Nie. Bo teatr się pali. POdpalony ludźmi na wynajem.

      Usuń
    3. stary.piernik23 marca 2019 23:19

      Nie mógłbyś prościej? Znasz sprawę od środka. Powiedz więc co o tym sądzisz, a ja uznam czy to jest opinia obiektywna, czy stronnicza. Nic więcej nie zrobię. Słowo.
      Broniarzowi najmniej zależy na losie nauczycieli. Tylko czy nauczyciele są tego świadomi?
      Broniarz po prostu kocha swoje obecne stanowisko ze względu na przynależne uposażenie i apanaże.
      Mnie nie interesuje wzajemne napuszczanie ludzi na siebie. Z tego dla nas nic dobrego nie wynika.
      Nie jestem nauczycielem więc nie wszystko muszę wiedzieć o problemach środowiska.

      Usuń
  2. stary.piernik24 marca 2019 00:54

    Tu http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/broniarz-je-kokot-czyli-nieadekwatnosc-opisu jest nieco inne spojrzenie na szkolną rzeczywistość.
    Powstaje pytanie dlaczego Broniarz może robić za świętą krowę w III RP? Kto mu na to pozwala?

    OdpowiedzUsuń
  3. stary.piernik25 marca 2019 15:01

    O tym że nad inwestycją ciąży jakieś fatum wróbelki ćwierkały już dawno http://niewygodne.info.pl/artykul9/04778-Przyklad-jak-nie-wydawac-funduszy-unijnych.htm
    Tylko, że zawarte tu informacje nic nie wnoszą do wiedzy o kulisach sprawy.
    A miało być tak pięknie.
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Miasteczko_Multimedialne
    https://gazetakrakowska.pl/nowy-sacz-brainville-zamiast-miasteczka-multimedialnego/ar/418434 http://www.radiokrakow.pl/wiadomosci/nowy-sacz/nowy-sacz-inwestycje-efektowne-ale-czy-efektywne/od-was/
    http://www.radiokrakow.pl/wiadomosci/nowy-sacz/niepewna-przyszlosc-sadeckiego-parku-technologicznego/
    https://dziennikpolski24.pl/twarda-walka-o-miasteczko/ar/10435840
    To też należy do wątku http://nowysacz.naszemiasto.pl/artykul/mmc-brainville-nie-chce-w-sasiedztwie-zakladu,1191453,art,t,id,tm.html

    OdpowiedzUsuń
  4. stary.piernik25 marca 2019 16:37

    Od lat walimy głową w mur. Chodzi o ekshumację w Jedwabnem. Temat nie jest wyjaśniony do końca ale za to niemiłosiernie eksploatowany przez wrogie nam środowiska żydowskie http://solidarni2010.pl/33634-zadamy-wznowienia-ekshumacji-w-jedwabnem.html?PHPSESSID=4a71ee50306f54f564c1842f866e0e72
    Trwa swoisty ping pong/ Raz przeważa opinia, że trzeba doprowadzić do kolejnej ekshumacji i ostatecznie zamknąć temat, po czym pojawia się komunikat, że żadnej ekshumacji nie będzie bo … Najświeższa informacja jest krótka i lakoniczna: żadnej ponownej ekshumacji nie będzie. https://wprawo.pl/2019/03/18/co-z-ekshumacja-w-jedwabnem-jest-decyzja-prokuratury/
    Niezgodne z wolą suwerena? Co z tego? My waadza wiemy lepiej!
    Tymczasem ci którzy wiedzą lepiej szaleją http://klon.szkolanawigatorow.pl/jedwabne-i-nowa-polska-szkoa-historii-shoahI
    Kto naprawdę decyduje o tym co nam w Polsce wolno, a czego nie wolno? I dlaczego?

    OdpowiedzUsuń
  5. stary.piernik26 marca 2019 23:17

    Strajk nauczycieli ma objąć również pracowników oświaty.
    Robi się coraz ciekawiej, bo przy okazji dowiaduję się, że ci pracownicy oświaty stanowią około 40% zatrudnionych w szkolnictwie /administracja, bibliotekarki/. Oprócz tego w oświacie są zatrudniani pracownicy firm zewnętrznych /sprzątaczki, ochrona/. To jedno, a drugie, to pracownicy oświaty są na etacie samorządu. Jak to jest więc z tym strajkiem? Jakoś nie słyszę żeby samorządy zabierały głos w sprawie strajku. Załóżmy, że rząd da podwyżki nauczycielom, a pracownicy oświaty nie dostaną, bo samorządy nie mają pieniędzy na podwyżki pensji.
    Wtedy strajk będzie czy nie?

    OdpowiedzUsuń
  6. stary.piernik26 marca 2019 23:47

    W dyskusji o możliwym strajku w oświacie pojawia się szerszy wątek jakim jest przerost zatrudnienia w administracji. Każdy logicznie myślący człowiek zadaje sobie pytanie dlaczego mimo coraz szerzej wprowadzanej informatyzacji która w założeniu ma eliminować, czy tylko redukować, rolę człowieka, to zatrudnienie stale wzrasta? Wytłumaczenie jest dość prozaiczne. Administracja jest przechowalnią dla nieudaczników życiowych. Za nimi stoją rodziny które dają im zatrudnienie i regularne wynagrodzenie, a w zamian żądają jedynie lojalności. Kasta urzędnicza stanowi tym sposobem żelazny elektorat dla swych mocodawców. Problemem jest jedynie ustalenie liczebności tej grupy zawodowej. Jest tu spory rozrzut w ocenie, bo szczególnie w administracji samorządowej panuje dowolność w zatrudnieniu, co ma znaczenie gdy trudno o pracę. Realnie mówi się o 2-4 mln zatrudnionych w administracji. Zwolnienie każdego z nich to zwiększenie grupy bezrobotnych.
    Kto takiego zatrudni jak on naprawdę nic nie umie?

    OdpowiedzUsuń
  7. stary.piernik27 marca 2019 18:23

    Niech mnie teraz ktoś przekona, że dobra zmiana jest rzeczywiście dobra. Dla kogo?
    http://niewygodne.info.pl/artykul9/04781-Umorzyli-sprawe-naczelnik-od-zarowki.htm
    Dla mnie jest to dalej republika kolesi. Jeden taki przypadek obraca w perzynę lata pracy nad przywróceniem zaufania do organów państwa, czyli III RP.

    OdpowiedzUsuń
  8. stary.piernik28 marca 2019 22:37

    Kolejny przypadek głupoty propagandystów PiS.
    Całe popołudnie i wieczór wszelkie możliwe programy tv pokazują w jakim stanie oddał Lasom Państwowym dzierżawioną leśniczówkę b. premier Cimoszewicz. Narracja idzie w kierunku pokazania jaki Cimoszewicz jest be. W sumie nic nowego. Dla mnie to ciągle partyjny buc.
    Jednak nie usłyszałem ani jednego komentarza potępiającego dyrektora tych Lasów Państwowych za dopuszczenie do dewastacji mienia jakim jest leśniczówka.
    Dzierżawa oznacza zwrot przedmiotu dzierżawy w stanie jaki się otrzymało. Jest coś takiego jak protokół zdania/przyjęcia. Dalej państwowe znaczy niczyje?
    Kaucja była?

    OdpowiedzUsuń
  9. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: