poniedziałek, 18 grudnia 2017

Coście zrobili z naszą Polską?

To pytanie powinno padać zewsząd w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Jednak nie usłyszałem go ani razu. Zamiast tego płynąca zewsząd martyrologia i bieżączka od której zbiera się na nudności. Przerywnikiem są nieustanne awantury między totalną opozycją a koalicją rządzącą.
Od wprowadzenia stanu wojennego minęło 36 lat, od OS 28 lat. Okazuje się, że to za mało żeby sprawców osądzić i ukarać. W dodatku są rozbieżności w ocenie kto i za co ma odpowiadać. Miesza się to z odpowiedzialnością za wydarzenia na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku.
Zamiast tego są próby wprowadzenia odpowiedzialności zbiorowej. Ba, nie ma do dzisiaj wyczerpującego opracowania historycznego tego okresu. Jedynym usprawiedliwieniem jest to, że historycznie to za mało odległy czas.
Jeżeli ktoś mówi, że to skutek zmowy magdalenkowej, to zaraz słychać chóralne, że to nieprawda, że to kłamstwo ba, nawet potwarz. Tylko kto to mówi? Najczęściej ci którzy na tym najwięcej skorzystali. Kim oni są? Zbiegiem okoliczności to ludzie bliscy SB czy służbom wojskowym, czyli TW, KO, czy też z racji swej ważności jako źródła informacji, wyjęci z ewidencji służb. Chodziło o to, żeby nie było dowodów ich współpracy ze służbami. Ale to dzisiaj nie przeszkadza żeby ich szantażować niechlubną przeszłością i w ten sposób wpływać na politykę bieżącą.

Z zażenowaniem patrzę jak niektórzy z tego „etosu” do perfekcji opanowali relatywizację swych dawnych zachowań. To przeniosło się na współczesność. Wystarczy przypomnieć zachowanie I prezesa SN. Poczesne miejsce zajmuje tu również niejaki Boni TW Znak.
O co chodzi? Przecież nic się nie stało! On tylko się wówczas bał.
Inną kategorię stanowią „farbowane lisy” w rodzaju obecnego posła PO Marcina Święcickiego. https://pl.wikipedia.org/wiki/Marcin_Święcicki który zawsze w porę wyczuwał koniunkturę i potrafił ustawić się na fali. Dzisiaj pełno go w mediach, a wykonuje tylko jedno zadanie. Zawsze relatywizuje winy PO i aparatczyków nieboszczki PZPR. To taki wańka-wstańka III RP.
Na jego pocieszenie, nie jest osamotniony. Ma zmienników w osobach Szejnfelda, Halickiego i … niestety, młodszego pokolenia, czyli różnych Szczerbów, Grabców, czy Tomczyków.

W debacie publicznej pojawia się nowy trend. To bezradność, a raczej bezsilność. Dostrzegamy wiele zjawisk politycznych i społecznych, przewidujemy możliwe skutki i … na tym koniec. Trzeba też wyraźnie stwierdzić, że obraz ten wzmacnia nieporadność kolejnych rządów III RP. Co stoi na przeszkodzie żeby osoby reprezentujące Polskę wobec zagranicy mówiły otwarcie jak jest? To co mówią Polakom powinni mówić zagranicy i to w języku dla nich zrozumiałym. My wiemy jak jest. Zdajemy sobie sprawę, że ośrodki decyzyjne są poza nami. Co nam pozostaje?

Problem jest pogłębiony przez zły przekaz medialny. Kto rozsądny wierzy w 50% poparcie dla obecnej koalicji rządzącej? Ten wynik mogą zweryfikować jedynie wybory. Poparcie wygenerowane przez jakąś niszową firmę która raz jest wiarygodna, kiedy indziej znowu nie.
Z czego ono ma wynikać? Co takiego szczególnego się stało? Komu tego poparcia społecznego nagle zabrakło? Dlaczego w panującym zamieszaniu utrzymuje się ciągle wysokie poparcie dla Nowoczesnej? A po okresie niebytu wraca do polityki i na salony lewica? Tak bardzo społeczeństwo popiera ekstrawagancję, szczególnie polityczną? 
No i „odwieczne pytanie „w co gra Kukiz”? Tu akurat sytuacja się klaruje. Jest kwestią czasu, kiedy muzyk zostanie sam.  
To wszystko razem ma cechy manipulacji na którą zdecydowanie nie zgadzam się.

Wielokrotnie pisałem, że ta koalicja sprawuje władzę poprzez ustawiczne generowanie kryzysów. Tylko na jak długo ich starczy? Skończył się temat związany z Trybunałem Konstytucyjnym, dobiega końca porządkowanie sądownictwa. Pozostaje jednak pytanie jak to przełoży się na odbiór społeczny? Krótko mówiąc, co społeczeństwo będzie z tego miało? Póki co sądy robią co mogą żeby uzasadnić potrzebę sprowadzenia ich na ziemię. Im większy wrzask ze strony sędziów i ich popleczników, tym większa pewność, że kierunek podejmowanych działań jest właściwy. 
Opozycja, jak sama nazwa wskazuje, to mniejszość. Nie może być tak, że w państwie demokratycznym mniejszość dyktuje warunki większości. Czas najwyższy przyjąć to do wiadomości i stosowania.

Efektów nie będzie natychmiast. Z tego wynika prosty wniosek, że znowu trzeba coś rzucić mediom na żer. Wszystko szłoby w miarę dobrze gdyby nie naciski.

Rząd zapowiadał repolonizację mediów, ale temat został wyciszony. Dlaczego?
Jak w praktyce wygląda nasza suwerenność, skoro decyzja KRRiT o nałożeniu kary finansowej na TVN napotyka na interwencję Departamentu Stanu? Inna sprawa, to kto pisał uzasadnienie do tej kary? Pomijam fakt, że na te wypociny zużyto rok! Z drugiej strony, świat się nie zawali jeśli KRRiT wycofa się z nałożenia kary, ale stacje które mają problem z obiektywnym przekazywaniem faktów powinny być systematycznie nękane kontrolami, a reszta należy do odbiorców mediów.

Naszą przyszłość opieramy dzisiaj na współpracy gospodarczej i militarnej z USA, a tymczasem wartość oferowanego systemu „Patriot” skoczyła z 10,5 mld złotych na 10,5 mld USD!!! To miał być element systemu obrony, a nie system zastępujący obronę! Te pieniądze trzeba wypracować, a nie wydrukować! Ale prawda może być też inna. Proponuję przypomnieć sobie ile kosztowały nas F-16? Ile tych zestawów „Patriotów” chcemy mieć? Jak złożona jest technika ich wykonania i działania?

Interwencji ze strony USA jest więcej. Są jawne i są ukryte, o których nasze media milczą. Dlaczego na przykład niebezpieczna dla nas ma być współpraca gospodarcza z Chinami które są gotowe współfinansować nasze sztandarowe inwestycje infrastrukturalne? USA ich nie zastąpią, bo Trump w lipcu w Warszawie wyraźnie powiedział, że za darmo, ani na piękne oczy nic nie da. Może sprzedać, ale za korzystną dla USA cenę.

Od dawna jesteśmy jako państwo i społeczeństwo terroryzowani przez zachodnie media i również niestety rządy, z KE na czele. We własnym i suwerennym kraju nic nam nie wolno, zwłaszcza w zgodzie z obowiązującym nas porządkiem prawnym.
Nie wolno uporządkować sądownictwa, chociaż gwarantuje to prawo unijne. Nie wolno sprzeciwiać się przymusowej relokacji uchodźców socjalnych z Azji i Afryki, bo będą za to kary finansowe. Nie wolno odstąpić od prawie uzgodnionego kontraktu na „Caracale” bo się Francuzi na nas obrażą. Nie ma znaczenia, że Francuzom ten śmigłowiec nie wyszedł. Chcieli się, mimo wszystko, „podzielić” z nami swym bublem.
Francuzi uważają, że nam nie wolno znacznie więcej. Polakom nie wolno osiągać sukcesów gospodarczych, bo to należy się im.
Francuzi mają od lat swoje problemy wewnętrzne z którymi nie potrafią sobie poradzić, ale nie szczędzą swej energii na instruowanie nas co nam wolno. Nie robią tego samodzielnie, ale idą ręka w rękę z Niemcami którzy mają swoje do ugrania i oczywiście też mają problemy z praworządnością na własnym podwórku.

W ostatnim czasie wróciła sprawa reparacji wojennych za straty poniesione przez Polskę wskutek działań wojennych wywołanych przez III Rzeszę Niemiecką. Mamy do czynienia z nietypową sytuacją, bo mimo upływu ponad 70 lat od zakończenia II wojny światowej nie zawarto traktatu pokojowego z Niemcami, a tym samym nie dokonano rozliczenia Niemiec za szkody wyrządzone innym działaniami wojennymi. Ta sytuacja powoduje że Niemcy uznaniowo traktują sprawę odszkodowań i w odniesieniu do Polski próbują twierdzić, że roszczenia uległy przedawnieniu, albo zostały już uregulowane. Nie ma to pokrycia w dowodach rzeczowych i być może Polska zdecyduje się formalnie wystąpić z roszczeniami wobec Niemiec. Nie można na tym budować przyszłości Polski, bo procesy sądowe, zwłaszcza w tak złożonych sprawach trwają latami i ostateczny wynik jest rudny do przewidzenia.

Przy okazji pojawia się pytanie: jak długo chcemy rozmawiać z KE w pozycji na kolanach?
To pozycja nienaturalna dla zdrowego i myślącego człowieka.
Do UE przystępowaliśmy na określonych warunkach, z których najważniejszy to ten, że każdy z jej członków ma te same prawa i obowiązki. Skoro tak, to niedopuszczalne jest żeby ustawicznie pohukiwali na nas urzędnicy unijni, którzy uzurpują sobie nadmiar praw, nie mając do tego umocowania. Kto ich wybrał? Chcą w ten sposób odwrócić uwagę od problemów nękających UE od wewnątrz?

Nasz rząd i prezydent ustawicznie przypominają nam, że jesteśmy wolnym i suwerennym państwem. Skoro tak, to trzeba postępować jak na wolne i suwerenne państwo przystało. Tymczasem ciągle się tłumaczymy i kajamy, a autentyczne naruszanie prawa w Niemczech, czy we Francji nie zasługuje na potępienie ze strony urzędników w Brukseli.

Mamy nowego premiera i stary rząd. Co  z tego wynika dla nas, dla społeczeństwa? Zaryzykuję stwierdzenie, że póki co nic. Za mało danych. Czekam na konkrety. Po pobycie premiera w Brukseli okazało się, że premier miał okazję zaprezentować się, ale póki co nie był w stanie wpłynąć na zmianę stanowiska wobec spraw polskich ani Francji, ani tym bardziej Niemiec. Nie jestem zaskoczony, nie oczekuję cudów. Nie zastąpi też tego tajemniczość wydarzeń które rzekomo czekają nas w najbliższej, nieokreślonej przyszłości.
Bać się, czy ufać? Komu?
Chyba nie politykom. Ciągle karmieni jesteśmy ogólnikowymi informacjami, że prezydent i rząd, z premierem na czele, gdzieś jeżdżą, z kim rozmawiają, ale nie jesteśmy informowani o ustaleniach z tych spotkań. Jeśli dotyczą spraw prywatnych, to faktycznie nie musimy wiedzieć nic ponadto o czym zechcą nas poinformować, ale jeżeli dotyczy to spraw dotyczących państwa polskiego, to tu na prywatę miejsca nie ma.


p.s. Tymczasem prezydent, tradycyjnie, zapalił w Pałacu Prezydenckim świece chanukowe.
Tradycja to tradycja. Tylko czyja? Na pewno nie chrześcijańska. 

stary.piernik 

33 komentarze:

  1. Zmiany w rządzie MM.
    Nie mam cienia wątpliwości, że muszą mieć miejsce, ale sposób ich wprowadzania nie zachwyca. Nie ma z czego wybierać?
    Jak się mają do deklarowanego przez premiera „odchudzania” administracji rządowej?
    Czekam na komentarze opozycji.

    OdpowiedzUsuń
  2. http://niepoprawni.pl/blog/35stan/mateusz-morawiecki-i-projekt-polin

    Nieźle.

    OdpowiedzUsuń
  3. http://niepoprawni.pl/blog/maciej1965/flaga-polskiej-republiki-europejskiej
    Wydarzenie miało miejsce w ubiegłą sobotę i było prezentowane szeroko w mediach publicznych.
    Zastanawiam się kto powinien zareagować: z urzędu prokuratura, czy też ktoś zrobi to indywidualnie. Naruszenie prawa miało miejsce i co do tego nie ma wątpliwości.
    Decyduje o tym Art. 137. § 1. kk
    Kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

    Czekam.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Ale to dzisiaj nie przeszkadza żeby ich szantażować niechlubną przeszłością i w ten sposób wpływać na politykę bieżącą."
    ...................................................
    ???????????????????!

    OdpowiedzUsuń
  5. TVP Info podał, że Franciszek Jagielski, „Farmazon” ma być dostarczony do prokuratury.
    Będzie miał święta na koszt państwa?

    OdpowiedzUsuń
  6. https://jerzyrnowak.blogspot.com/2017/12/przerazajace-i-nonsensowne-odsuniecie.html

    Niezłe zestawienie ocen.

    OdpowiedzUsuń
  7. No dobrze Człowieku piszesz tylko co z tego wynika, że jesteśmy wiecznie w czarnej dziurze? A może coś pozytywnego. Coś już nie otrzeźwiającego. Bo przy takiej czarnej rozpaczy to tylko się powiesić. Może coś lub jakiś punkt od , którego zacząć. Może jakaś przestroga, może w imię Boga. Przecież do walki jak rycerze ruszali to wołali: W imię Boże i szli. I zwyciężali. Masz wnuczęta. a podobnie. Może niech one dają optymizm. Bo jak nie one to kto, to skąd? Wiem jedno, że musi być w tej rozpaczy jakaś interwencja. Gdzieś czytałem, że ona była przed Wojną 1939 roku. I na co był ten cały sukces IIRP? Na co? Jak wszystko poszło w dymy i zgliszcza. Może być i tak obecnie. Jeżeli będzie zamach na maleńkie dzieci, bezbronne. Tak było przed wojną. Sejm II RP uchwalił dopuszczalność aborcji eugenicznej, Panowie rycerze II RP za nic nie odpowiadali. A panie boginie mogły się skrobać i to nie po sumieniu. Prawda o człowieku musi być mu znana. Ta prawda. która Go tworzy a nie kłamstwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Góralu, jeszcze nie noc wigilijna, a Ty przemówiłeś ludzkim głosem 
      Teraz na temat. Nie chcę uchodzić za mądralińskiego, ale ciągle poszukuję prawdy, jaka by ona nie była. Zacytuję wypowiedź internauty z blogu AS:
      Rafał Stańczyk18 grudnia 2017 22:36
      «A więc jesteś królem?» Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu». Rzekł do Niego Piłat: «Cóż to jest prawda?» J 18,37-38
      Dopiero od niedawna zaczyna docierać do mnie, że jestem podobny do Piłata. Zadaję sobie to samo pytanie: Cóż to jest prawda? Podobnie jak Piłat rozumiem, że w tym świecie Prawdy nie poznam. Dezinformacja w każdym znaczącym temacie jest tak silna, że graniczy z cudem wyłuskanie ziarenka prawdy. Z uporem maniaka przeszukuje czasem internet i nie znajduję jednoznacznych odpowiedzi
      w konkretnym temacie. Sięgam do książek i z utrapieniem stwierdzam, że dowolną tezę da się potwierdzić w oparciu o publikacje zwane naukowymi. Jeżeli nie znajdujemy stałego gruntu w naukach ścisłych
      i opierać musimy się na niepotwierdzonych teoriach, to jak mamy uwierzyć w osiągnięcia dziedzin humanistycznych? Jeżeli ewidentnie fałszowana jest historia, której świadkowie jeszcze żyją, to jak wierzyć w zapis dziejów sprzed kilkuset lat? Cóż to jest prawda?
      Wszystkie rządy ukrywają prawdę, bo kto jest godzien by zerwać pieczęcie?
      Od lat obserwuję medialny spektakl narzucania kierunku myślenia. Gdzie w tym wszystkim jest wolny człowiek? Tylko prawdziwie wolny człowiek jest w stanie uczciwie odpowiedzieć sobie na pytania: czym jest patriotyzm? czy ja chcę wolnej ojczyzny? co jestem w stanie poświęcić dla niej? Dlatego wszelkie publikacje głównego nurtu nie ocierają się nawet o pozostawienie wniosków do wyciągnięcia odbiorcy. Dlatego w szkołach uczy się odgadywania intencji nauczyciela, a nie otwartości umysłu. Wolny człowiek jest niebezpieczny. Bezpieczne są masy pytające: "Cóż to jest prawda?"
      Czekam od lat na tego, który "będzie godzien" zdjąć pieczęcie choćby z polskiej transformacji, aneksu, Smoleńska? Dziś śmiem wątpić, ale póki choć cień nadziei pozostaje, warto czekać.

      Cóż do tego mogę dodać? Chyba nic. Wody nie będę lał.
      Coś pozytywnego? Chyba jednak to, że wbrew wielu robimy swoje. Efekty nie przyjdą natychmiast, ale nie możemy iść na rzeź jak stado baranów czy owiec. Ważne, żeby to co robimy było szczere. Zbyt wiele razy wyprowadzono nas w pole.

      Pozdrawiam starym zwyczajem

      Usuń
    2. "jeszcze nie noc wigilijna, a Ty przemówiłeś ludzkim głosem"
      To mi się zoo logicznie dostało:)Muszę przetrawić jak prawdziwy przeżuwacz by się z sensem odezwać:)))))
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Mącenie trwa w najlepsze. KE wspina się na wyżyny głupoty politycznej. Czy decydenci unijni zrobili bilans zysków i strat wynikających z wejścia w otwarty konflikt z Polską? Czy widzimisię dwóch urzędników unijnych ma decydować o przyszłości UE?
    W tym sporze, po stronie KE, zabrakło miejsca na myślenie. Uruchomienie którejkolwiek procedury unijnej, wynikającej z art. 7 lub w ostateczności art. 1, może wywołać efekt kuli śnieżnej. Wewnątrz UE jest kilka krajów czekających w kolejce na uruchomienie wobec nich tych procedur z innych przyczyn niż wobec Polski. Trudno więc będzie uzyskać, zarówno jednomyślność decyzji, jak i wymaganą większość 22 głosów z 27, popierających stanowisko Niemiec i Francji. Póki co, niczego wykluczyć nie można, trwa więc, po obydwu stronach potencjalnego sporu, przygotowanie propagandowe. Ten spór nie ucichnie za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Będzie trwał miesiącami, a być może latami. Komu się opłaci? Moim zdaniem, czas działa na korzyść Polski. Czy potrafimy go racjonalnie wykorzystać, czy będziemy systematycznie wycofywać się na z góry upatrzone pozycje?
    Afera wywołana przez Timmermansa ma swoją dobrą dla Polski stronę, przysporzy zwolenników uważniejszego przyglądania się poczynaniom samozwańców z Brukseli i zdecydowanego oporu wobec ich wszechwładzy.
    Ze swej strony z niecierpliwością i niestety, od dawna bezskutecznie, oczekuję zdecydowanej kontry ze strony rządu polskiego. Jest wiele możliwości przekazania swojej opinii w jedynie zrozumiałym dla nich języku, finansowym. Czas żebyśmy zaczęli egzekwować swoje prawa chyba, że to wszystko jest ustawką, a cele są zupełnie inne.

    Jak inaczej skomentować pogląd krążący w mediach, że pomysł Timmermansa nigdy nie ujrzałby światła dziennego gdyby Polska dała się golić bez mydła cwaniakom od Caracali. Może przykładowo opłaci się pokazać żabojadom figę i zamówienie na okręty podwodne złożyć gdzie indziej, chociażby w Szwecji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wysłuchałem dzisiaj wiele komentarzy po ogłoszeniu przez Timmermansa decyzji o zastosowaniu wobec Polski art. 7 traktatu unijnego. Jak zwykle staram się wyrobić własne zdanie na zadany temat.
      Szkoda czasu i atłasu. Najlepiej podsumował temat MK /ostatnio udaje mu się to często/ http://kontrowersje.net/timmermans_i_wiecznie_pijany_juncker_w_imieniu_merkel_wywiesili_bia_a_flag Teraz mamy przed sobą ciekawą sytuację. Prezydent oświadczył przed kamerami, że podpisze ustawy o SN i KRS. W sumie nic szczególnego. Dziwiłbym się gdyby nie podpisał własnych projektów w których PiS /w opinii prezydenta/ właściwie nic nie zmienił.
      Pytanie, czy zacznie się teraz jazda bez trzymanki, czy ktoś zostanie po prostu ośmieszony? Stawiam na to drugie. Warunek jest jeden. Trzeba się uzbroić w cierpliwość, bo to wymaga czasu. Znawcy twierdzą, że walka będzie do upadłego i … są duże szanse, że tym upadłym będzie UE.

      Może to jest ten głęboko ukryty cel tej zadymy?

      Usuń
  9. Uznanie, odnotowanie, spostrzeżenie, wybrać miłe sobie synonimy, nie może wymagania być w kierunku rezygnacji z racjonalności w podejściu do zagadnień lub pojedynczego zagadnienia. Takie nastawienie sprawiałoby, że wolność i prawdę pojmowalibyśmy jako sprzeczne między sobą.Rozmow, dyskusja byłyby uważane jako obszar, przestrzeń wolnego wyboru. Decyzja podjęta na takim gruncie byłaby aktem wolnej woli.. Prawdziwe, zweryfikowane, doświadczone argumenty okazywałyby się zniewoleniem, spętaniem, ujarzmieniem subiektywności. A przez to sprowadzeniem do powszechnej obiektywności. To zderzenie jednostkowości, subiektywności, z czymś zewnętrznym, obiektywnym mogłoby być nie do strawienia, bo antypatyczne. Ba trywialne a przez to nie mające żadnych ważących konsekwencji? W żadnym przypadku chyba nie można się z tym zgodzić, ponieważ dochodzi tu do zderzenia interesów jednostki i zbiorowości. Zbiorowości w postaci opinii, jednak spersonifikowanych, a więc konflikt? Uważam ,ze jednak cierpliwość.
    Jaką kulturę mamy, taką mamy. W byciu, obyciu. Otwarcie i w ukryciu. I nic tu nie poradzimy. Subiektywizm i zoologizm społeczny istnieją sobie w najlepsze. Mówią mądrzy, że ten zoologizm to scjentyzm. JA taki mądry nie jestem, wszak mamy coś ze zwierzęcia. Powiem ostrzej, żremy się. Pomimo, że mamy powierzchowność, ja tam nie,, ba kąpią się oglądają reklamy o perfumach. A jak się zaczną komunikować to szambo. Powierzchowność, uładzenie, dyskusja w zoologiźmie nie ma wartości. Bo źle świadczy o jedności ducha i ciała. Podzielić włos na czworo, rozdzielić razy słowne lub dosłowne to nie pokazywanie ścisłości umysłu. To nie wielka matematyka. To nie pierwiastkowanie na odlew, ze rozmówca lub interlokutor wylatuje poza parabolę lub łukiem wylatuje poza nawias. Matematycy po jakichś politologiach z bożej łaski co to Łaski od wiewiórki nie odróżnią. Racjonalizm, tylko racjonalizm oparty o subiektywizm: "Zestrzelmy myśli w jedno ognisko i w jedno ognisko duchy"- skąd to/?/. Dla racjonalizmy jedna pewność to ta logiczno-dedukcyjna. Pozostałe pewności nie istnieją. Kotoś się czepi, że racjonalizm wykluczył istnienie Prawdy. Tylko gamoń mówi, że wie wszystko. Bo ka tablet. Ja wiem, że nic nie wiem. Ale wiem tyle, że mnie to wystarczyWybór argumentów może być różny ale nie dowolny. Mogą być one trafne lub chybione, lepsze lub gorsze a nawet głupie to w ich stosowaniu daleki jestem do dowolności i kombinacji. I dlatego uważam, że opinie nie wszystkie mają taką samą wartość. Nie muszę mieć autorskiej opinii na każdy temat, nie muszę iść w stadzie również. Zebrani w ciżbę nie będziemy z góry, ach powiem a priori, najmądrzejsi. Po prostu, tak jak było do udowodnienia, wielka liczba osób też się może mylić. Kto chce być wolny musi żyć Prawdą, bowiem Prawda i życie w jedności duchowej i cielesnej pozwala właściwie człowiekowi poznawać świat. Żyć w harmonii ze sobą i oswoimy współplemieńcami. Pozwala być poukładanym. Ale wiem i to, że taki człowiek jest niewygodny. I dlatego tak nas eliminują zatrudniając nawet Unię Europejską. Takie nieskładne i frywolne jest moje pisanie mozolne.
    Dobranoc mówię bez korekty.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A szkoda, że bez :(
      Chyba wyczerpałeś limit na ten miesiąc?

      Masz rację. Nie bez powodu mówią, że dyrektorem w domu wariatów nigdy nie jest wariat. a może to dopiero przed nami?

      Ważne według mnie jest coś innego. co z prawdą? Gdzie ona?

      Dobranoc.

      Usuń
    2. Dodam jeszcze.
      Szukać tej prawdy, czy żyć złudzeniami?

      Usuń
    3. Kto nie doświadczył, nie sprawdził samego siebie w mozolnym życiu, od poczęcia do śmierci jest doskonałym obiektem do życia złudzeniami. Złudzenia nie pojawiają się same z siebie. Tylko dlatego, że są silniejsze od człowieka. Synonimem złudzenia jest omam, przywidzenie, wyobrażenie imaginacja. Wszystkie wymienione wyrazy to niby to samo. A jednak mają różny kontekst, treść a nawet emocją. Nap. taki omam. Niejeden cymbał zderzony z nim. Pomyśli, że to komplement. A jest to sklasyfikowane zjawisko psychiatryczne. Ale dam sobie spokój z tym. Komplementem jest powiedzenie: "Ty to masz wyobraźnię". Będzie to komplement ale w zależności od intonacji. Niektórzy żyli złudzeniami kierując swoją karierą, edukacją. I niejedni się zawiedli sami siebie na manowce. Żałować ich? Ja ich nie żałuję. Żal tylko nas gdy tacy dostają stery państwa. Stają się oni obłudnikami rozrywanymi przez wściekłość, że wybory odebrały im zabawki. A tak się dobrze zabawiało. Mamiło, tumaniło, ogłupiało, wmawiało. Żyło na koszt i miało wyobrażenie mocy. Wykoślawili nawet własne wyobrażenie o sobie samych. No cóż głupi wszystko może- taką zasadę opanowali do perfekcji.

      Usuń
    4. Ba Głupiemu syćko uchodzi. Pomroczność po pijaku czy na czeźwo jest cnotą. W domu wariatów jakiego koloru kaftany są? Kwis wieczoru. No?

      Usuń
    5. Zwykle pokazują białe.
      W środku nigdy nie byłem więc głowy nie dam :)


      Usuń
    6. :))))))))))))))))))))))!
      Właśnie. Wychodzi na to, że głupota zawsze ma barwę lilii:) Ufajda się ale twierdzi, że jest lilijką. :)

      Usuń
  10. Wszystko w normie. Czas leci, a konkretów brak. http://niepoprawni.pl/blog/maciej1965/flaga-polskiej-republiki-europejskiej Tego stanu rzeczy nie zmieni mnożenie aktów prawnych.
    Naruszenie prawa zostało udokumentowane ale nikomu nie postawiono zarzutów. Dla mnie jest oczywiste, że opisany przypadek powinien być przedmiotem zainteresowania, z urzędu, prokuratury.
    Czy będzie? Pożyjemy, zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Prokuratura próbuje robić porządki wśród ludzi PO i to na jej szczytach. Czy będą z tego akty oskarżenia? Wyroki sądowe?
    Poza wszystkim, czy ci ludzie zatracili zdolność samodzielnego myślenia? Zarzucane kwoty łapówek to w sumie niewielkie pieniądze w stosunku do zajmowanych stanowisk służbowych i partyjnych.
    Czy warto było wyciągnąć rękę?

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy oświadczenie prezydenta że podpisze ustawy o SN i KRS jest równoznaczne z ich podpisaniem? Prościej było podpisać niż zapowiadać podpisanie i trzymać sprawy w zawieszeniu.
    Przecież teraz wycofać się nie może, bo mu nie wypada.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ostatnia akcja CBA i prokuratury jest podwójnie kłopotliwa dla opozycji, zwłaszcza dla PO. Śledztwo wszczęto już w 2013 roku. Są pierwsze zatrzymania i to również z szeregów PiS. Przy okazji ujawniane są wątki „matrymonialne”, a to nadaje sensacjom zupełnie inny wymiar.
    Na takiej popularności to raczej PO nie zależy.

    OdpowiedzUsuń
  14. http://kontrowersje.net/lanser_i_szkodnik_kurski_despacito

    W punkt.
    Kto będzie miał odwagę pokazać prezesowi TVP drzwi?

    OdpowiedzUsuń
  15. Prezydent podpisał ustawy o SN i KRS. Jakie będą kolejne ruchy? Co teraz wymyśli totalna opozycja? zagranica?

    OdpowiedzUsuń
  16. Jest decyzja w sprawie kamienicy przy ul. Noakowskiego 16. Pytanie: ile czasu upłynie zanim dojdzie do jej pełnego wykonania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyim rzecznikiem jest poseł PO Marcin Święcicki?
      Właśnie "produkuje się" w TVP Info :(

      Usuń
  17. http://kontrowersje.net/andrzej_duda_mojego_zaufania_nie_odzyska
    Skutki polityczne fochów pana prezydenta.

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej, Ty Orle, Królu ptoków Ojcyźniany herbie Kieby jo tak móg wysoko Cobyś tocył górne kryngi Dumnie i wysoko Cobyś cuwoł nad Narodym Nie spuscoł go z oka! Hej cobyś orlont nie potraciył Kieby tak być fciało A ozbijoj kruków stada Co fcom dziubać polskie ciało!

    OdpowiedzUsuń
  19. Wkrótce Święta, te najważniejsze dla wierzących i praktykujących chrześcijan.
    Z tej okazji tym którzy tu jeszcze zaglądają, składam życzenia zdrowia, błogosławieństwa Bożego na Nowy Rok 2018 oraz wszelkiej pomyślności w życiu rodzinnym i osobistym.

    p.s. w szczególności te życzenia kieruję do Górala, którego nawet halny nie jest w stanie stąd wywiać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzenia o spokój i pokój słychać, w okresie Bożego Narodzenia, z każdego zakątka. Świata i duszy ludzkiej. No bo jak można żyć w ciągłym zatrwożeniu. Ciągle być bombardowanym niepokojem, w każdej. postaci. Ludzie mają różne światopoglądy. Mogą je przedstawiać słowami lub postawami. Nie mogą jednak zapominać o swojej godności osobowej i bliźniego. Muszą bardziej dobierać słowa. Muszą w drugim człowieku bardzie widzieć dobro niż wroga.
      Pokój to nie cel sam w sobie. Takie pojmowanie jest naiwne. Nie chodzi mi o tzw święty pokój. Bo to najprostsza droga do obojętności, tchórzostwa, konformizmy lub pospolitego lenistwa. To taki nowoczesny piłatyzm. Umyć łapki i powiedzieć to mnie nie dotyczy. Chcę mieć spokój. Spokoju bez ładu i porządku, poukładania wewnętrznego nie będzie. Będzie natomiast bez mojego i Twojego zaangażowania dalej ta polska szopka.
      Nasze myśli muszą mieć wagę. Nie mogą być lekkie i ulotne, na chwilę, na jedną chwilę. Tak może postępować lud koczowniczy, wypasający kozy i bydło. Trawa wyżarta idziemy dalej.
      Życzę więc pokoju i spokoju przemyślanego i mającego w namyśle dobro, które będąc sumą staje się dobrem wspólnym, na którym zależy wszystkim. Niech Bóg Rodzący się, choć maleńki będzie z nami Pierniku. Ściskam prawicę i pozdrawiam Świątecznie całą Rodzinę. Panienki szczególnie.

      Usuń
    2. Dziękuję za wszystko Góralu i ... zabieram się do świętowania :)
      Dziewczynki do nas przyjeżdżają pod choinkę !!!!!!

      Usuń
  20. Koniec roku obfituje w akcje odświeżania pamięci środowiska PO-PSL. Najświeższy przypadek dotyczy afery hazardowej. Co przytomniejsi zwracają uwagę, że temat uległ przedawnieniu, ale … nigdy nic nie wiadomo. Skoro prokurator krajowy Święczkowski zdecydował się na wznowienie śledztwa, musiał mieć ku temu istotne powody. Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: