niedziela, 26 listopada 2017

O czym milczą media?

W medialnej sieczce która płynie do nas zewsząd uciekają sprawy może nie tyle istotne, co ważne. Można to objąć wspólnym hasłem pt. o czym media milczą? Dlaczego? To już inna sprawa. O co chodzi?

  1. Afera Amber Gold.
Temat dawno spowszedniał medialnie. Przyzwyczailiśmy się do zachowań kolejnych zeznających przed sejmową komisja śledczą. Nie wiem kto jeszcze ma złudzenia, że zniknięte pieniądze cudownie odnajdą się. Nie wiem też czy uda się ustalić na jaki cel zostały przeznaczone. Po stronie oceny karnej można przyjąć za pewnik, że skończy się na wyrokach skazujących wobec małżeństwa P., oczywiście z zaliczeniem pobytu w areszcie. Wszystko co pojawia się przy okazji to ciekawostki które może kogoś jeszcze ekscytują.  Mnie na pewno nie.
Co w aferze AG ma znaczenie? Chyba wyjaśnienie jaki był jej właściwy cel? Czy wystrychnięcie na dudka tysięcy ciułaczy którzy widzieli jedynie krociowe zyski ze swych lokat, które wzięły się z zaciągniętych na ten cel pożyczek? Swego czasu media opisywały taki przypadek z podaniem imienia i nazwiska.
Czy wygospodarowanie funduszy na zrealizowanie innego celu jakim miało być doprowadzenie do upadku LOT-u i jego wrogiego przejęcia?
Jest jednak sprawa która pojawiła się i zgasła. Wiąże się z nazwiskiem Pierre Dadak. Czy to jest tylko ślepy tor? Zobaczę czy ten watek zostanie ujęty w materiałach sejmowej komisji śledczej.

  1. Warszawska afera reprywatyzacyjna.
Tego tematu nie da się skwitować jednym zdaniem. Do przestępstw dochodzi tu od kilku, czy nawet kilkunastu lat. Początki sięgają pierwszej połowy lat 90-tych. Według aktualnego porządku prawnego wiele przypadków uległo przedawnieniu. Czy znajdzie się prawny sposób na wznowienie postępowań?
Prace komisji której przewodniczy P. Jaki przypominają trochę walkę z wiatrakami. Komisja rozpatruje kolejne sprawy, wydaje ostateczne decyzje, a przede wszystkim, jak na razie, walczy bezskutecznie z arogancją prezydent Warszawy HGW. Czy jest szansa, że coś tu się zmieni?
Osobiście czarno to widzę. Za odmowę stawiennictwa przed komisją na HGW nakładane są kary porządkowe, które już bez rozgłosu sądy anulują.  
W praworządnym państwie ten przepis dotyczy wszystkich obywateli
Art. 231 § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Na jakiej podstawie ma to zmienić wysokość nakładanych grzywien? Jak długo będzie trwała ta zabawa w kotka i myszkę?
W wątku afery reprywatyzacyjnej mało się mówi jak dojdzie do powrotu do punktu wyjścia? Kto ostatecznie na tym straci?
Stan wyjściowy był taki: nieruchomość po wojnie przeszła na własność Ratusza. Na podstawie sfabrykowanych dokumentów tytuł własności przechodził na „spadkobierców” którzy najczęściej szybko sprzedawali ją kolejnym nabywcom, którzy oczywiście dokonywali zakupu „w dobrej wierze”.
W wyniku decyzji komisji Jakiego niektóre nieruchomości wracają do zasobów miasta Warszawy. Ale takich nieruchomości w samej Warszawie są tysiące, a poszkodowanych mieszkańców 40-50 tysięcy. Czy możliwe jest naprawienie wszystkich krzywd?
W jaki sposób zostaną zweryfikowane zasady reprywatyzacji?
Czym się różni własność prywatna zlokalizowana w Warszawie od tej znajdującej się aktualnie poza granicami Polski, na Ukrainie, Białorusi, czy na Litwie? Za te „zagraniczne” państwo polskie wypłaciło rekompensaty w wysokości 15% ich pierwotnej wartości, z ograniczeniem wypłacanej kwoty do 50 tysięcy złotych. https://pl.wikipedia.org/wiki/Mienie_zabużańskie  
W sensie prawnym prawo nie uległo rewolucyjnej zmianie. Obowiązuje po dzień dzisiejszy kodeks Napoleona, według którego własność prywatna, która nie ma ujawnionego właściciela, przechodzi z mocy prawa na Skarb Państwa. http://www.lex.pl/czytaj/-/artykul/sn-kodeks-napoleona-nadal-w-polsce-dziala
Warszawscy urzędnicy miejscy oraz współpracująca z nimi palestra o tym zapomnieli, bo taki był ich interes prywatny. Problemem samym w sobie jest fałszerstwo dokumentów poświadczających tytuły własności do poszczególnych nieruchomości.
Charakterystyczne dla Warszawy są zwroty w naturze i zasady wyceny nieruchomości objętych zwrotami. Decydentom umknął uwadze fakt, że poszczególne nieruchomości uległy zniszczeniu, nieraz całkowitemu, w wyniku działań wojennych. Po wojnie zostały wyremontowane, albo odbudowane od podstaw. Jeszcze innym problemem są tytuły własności. Wiele z tych nieruchomości było obciążone niespłaconymi kredytami bankowymi, a więc faktycznie stanowiły własność banku udzielającego kredyt hipoteczny. Tymczasem w procesie reprywatyzacji epizod wojenny i jego skutki materialne zostały całkowicie pominięte.
A ustawy reprywatyzacyjnej jak nie było tak nie ma.

Uspokoję Was drodzy czytacze. Nuda nam nie grozi. Jednym z takich ciekawych, a konsekwentnie przemilczanych tematów jest polskość Śląska i polityka rządu polskiego wobec Śląska. Nie będzie tu nic o RAŚ, o zachowaniu mniejszości niemieckiej na Śląsku Opolskim, o konsekwentnym likwidowaniu przemysłu wydobywczego, zwłaszcza kopalni węgla kamiennego. Tu nie chodzi o sprawy o zasięgu wyłącznie lokalnym.
Poruszę sprawę bardziej prozaiczną. Ta sprawa ma swoją nazwę własną „Kanał Śląski”. https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kanal-slaski-rzad-polaczy-wisle-z-odra,38,0,2044454.html
Dlaczego w tej sprawie mamy ciągle pod górkę? Dlaczego projektu nie chce dofinansować UE? Dlaczego w tej sprawie decydujący głos należał do ambasadora USA w Polsce? http://www.wykop.pl/ramka/3564251/suwerennosc-kanal-slaski-laczacy-wisle-z-odra-wstrzymany-przez-usa/
W którym miejscu kończy się suwerenność III RP?

stary.piernik 



17 komentarzy:

  1. Dzisiejszy dzień upłynie pewnie pod znakiem kolejnych zatrzymań w związku z korupcją w krakowskim SA. Odbieram to jako „ostrzał artyleryjski” przed przygotowywaną reformą sądownictwa w Polsce. Opinia publiczna musi być w 100% przekonana, że trzeba uprzątnąć tą stajnię Augiasza.
    Jednak uważam też, że po tylu zatrzymaniach, postawieniu zarzutów karnych, powinniśmy wreszcie doczekać chociaż jednej sprawy przed sądem i wyroków skazujących wobec winnych. Tego w dalszym ciągu nie ma, czyli realizowana jest koncepcja gonienia króliczka.
    Jak długo można?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wracamy do lat 2005-2007. Za dużo ZZ w mediach.
    Po co tam jest rzecznik prasowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ZZ jest niereformowalny. TVP Info nie jest jego prywatną tv! Jak można, w porze dużej oglądalności pieprzyć przez godzinę o d…e Maryni? Nie ma ciekawszych medialnie tematów? Od czego jest rzecznik prasowy MS? Minister nie ma ważniejszych zajęć niż lansowanie się?

      Usuń
  3. ”Dobra zmiana” jak burza idzie od sukcesu do sukcesu. Tylko dlaczego nie potrafi poradzić sobie z taką, podobno prostą sprawą? http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-obraz-siemiradzkiego-trafi-na-aukcje-sotheby-s-nie-spelni-pr,nId,2470741 Nawet nie są w stanie ustalić w jakich okolicznościach obraz opuścił Polskę?
    Mamy się zadowolić bezradnym rozkładaniem rąk? Nie słyszałem żeby w sprawie zabrał głos Gliński. Nie ma czasu, czy tylko nie ma nic do powiedzenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ http://wyborcza.pl/7,112588,22706449,taniec-wsrod-mieczow-henryka-siemiradzkiego-dzis-idzie-pod.html?disableRedirects=true
      Rzutem na taśmę udało się wycofać obraz z dzisiejszej aukcji. Czy dowiemy się jakie argumenty zwyciężyły?

      Usuń
  4. Coś ze sfery najnowszych stosunków polsko rosyjskich. FR wydaliła z Rosji, podobno bez podania przyczyn, dra Henryka Głębockiego. http://www.dziennik.com/wiadomosci/artykul/polski-historyk-wydalony-z-rosji Nasze media snuły na ten temat różne domysły, a sprawa okazała się trywialnie prosta. Oto rzeczniczka MSZ Rosji w swoim komunikacie napisała, że decyzja ws. dra hab. Henryka Głębockiego to odpowiedź na wydalenie z Polski w październiku rosyjskiego naukowca Dmitrija Karnauchowa. Maria Zacharowa stwierdziła, że Rosjanin zajmował się tylko prowadzeniem wykładów, a nakaz opuszczenia przez niego Polski nazwała "aktem nieprzyjaznym". https://wiadomosci.wp.pl/msz-rosji-komentuje-wydalenie-polaka-to-odwet-6192359040755329a Jakie to wszystko proste.
    A więc na bieżąco jest 1:1 :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W medialnej sieczce która zalewa nas zewsząd na dalszy plan zeszła rekonstrukcja rządu Beaty Szydło. Nie oznacza to, że temat z jakichś powodów stał się nieaktualny. http://niepoprawni.pl/blog/elig/rekonstrukcja W tej sytuacji trzeba ponowić „stare” pytania. Kto tu naprawdę rządzi? Kto decyduje o tym, czy rząd w obecnym składzie należycie realizuje swe zadania? Chętnych do mieszania jest wielu, ale do wzięcia odpowiedzialności za skutki zmian nie widać. Może trzeba wrócić do punktu wyjścia i odpowiedzieć na pytanie, czy „dobra zmiana” to tylko slogan marketingowy? Logicznie rozumując, jeżeli rząd idzie od sukcesu do sukcesu, to po co cokolwiek zmieniać, zwłaszcza jeśli wiadomo, że wotum nieufności zgłoszone przez PO to tylko przejaw jej bezsilności?
    Czy prezydent Duda, domagając się dymisji ministra ON ma jakieś racjonalne powody, z punktu widzenia interesów państwa, czy jest to tylko chęć pokazania kto tu rządzi?

    OdpowiedzUsuń
  6. Drugi dzień obserwuję prace sejmowej komisji sprawiedliwości rozpatrującej prezydenckie projekty ustaw o KRS i SN. Nie jestem z wykształcenia prawnikiem, ale elementarną wiedzę z tego obszaru mam. Staram się o obiektywizm w ocenie tego co słyszę i widzę w relacji z sali posiedzeń. Zdaję sobie sprawę z roli większości i opozycji sejmowej. Są jednak sprawy nad którymi nie powinniśmy, jako obserwatorzy, przechodzić do porządku dziennego.
    Punktem wyjścia są projekty ustaw autoryzowane przez prezydenta RP. Mam w związku z tym kilka pytań na które raczej nie otrzymam sensownych odpowiedzi. Po pierwsze, dlaczego prace nad projektami ustaw były prowadzone w tak tajemniczej atmosferze? W mojej ocenie sprowadzało się to do modyfikacji projektów zawetowanych w lipcu br. Można więc było zrealizować je w znacznie krótszym czasie niż to miało faktycznie miejsce. Aktualnie opiniowane przez sejmową komisję sprawiedliwości projekty nie były opracowywane od podstaw, mimo tego widać na nich niechlujstwo prawne. Brak korelacji między poszczególnymi artykułami i innymi, obowiązującymi ustawami, dyskwalifikuje prezydenckich prawników. Samo procedowanie na komisji pomijam milczeniem, bo dominuje tu kolizja interesów większości sejmowej i opozycji. Większość sejmowa chce przepchnąć ustawy w jak najkrótszym czasie, a opozycja stara się do tego nie dopuścić, nie przebierając w środkach. Na drugi plan schodzi walka o zakres władzy jaką chce zawłaszczyć prezydent.
    Jest to o tyle irytujące, że robi to prawnik z wykształcenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodam coś jeszcze, bo nie mogę nad tym przejść do porządku dziennego. Chodzi o osobę która ma status społecznego doradcy prezydenta RP, krótko mówiąc o Zofię Romaszewską.
      Kto, kiedy i w oparciu o jakie jej dokonania, zrobił z niej autorytet w świecie polityki? Jakim cudem fizyk z wykształcenia został wylansowany na medialny autorytet w zakresie prawa, która ma ponoć głos decydujący w sprawie ostatecznego kształtu ustaw o SN i KRS?
      Obserwując jej występy medialne dochodzę do wniosku, że najlepiej wypada kiedy milczy.
      Czy zacietrzewienie PAD przesłoniło mu całkowicie zdrowy rozsądek i pozbawiło własnego zdania?

      Usuń
  7. Sędziowie mają dzisiaj problem moralny. W ocenie większości Polaków sędzia, pod względem etycznym, powinien być poza wszelkim podejrzeniem.
    Co zrobić kiedy I prezes SN zostaje złapana na kłamstwie i to na wizji? https://www.youtube.com/watch?v=dD7ckDsSzH0 Nie wygląda mi to na złośliwy fotomontaż. Dziwnym zbiegiem okoliczności przykładów na naganne zachowanie kasty sędziowskiej ostatnio nie brakuje. Czy społeczeństwo ma dalej to tolerować? Równość wobec prawa to nie pusty slogan.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze raz o pracach sejmowej komisji sprawiedliwości. Po wysłuchaniu kolejnego pakietu wypowiedzi osób uczestniczących w posiedzeniu komisji, a nie będących jej członkami, mam proste pytanie: czemu ci ludzie zawdzięczają, że zrobili takie kariery? Bo na pewno nie posiadanej wiedzy dotyczącej wykonywanego zawodu. Czy rzeczywiście zacietrzewienie związane z chęcią dokopania PiS za wszelką cenę robi aż takie spustoszenie w szarych komórkach?
      Czy to są zmiany nieodwracalne?

      Usuń
  8. Przykład niechlujstwa dziennikarskiego, tym razem w wykonaniu gryzipiórków Rzepy. Z tytułu należałoby wnioskować, że Polska popiera budowę Nord Stream 2. http://www.rp.pl/Energianews/311299913-Wraz-z-Niemcami-popieramy-realizacje-Nord-Stream-2.html Z treści inkryminowanego artykułu nic takiego nie wynika. Dlaczego Rzepa wprowadza w błąd?

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze jedno pytanie, pewnie też bez odpowiedzi: czy przypadkiem nagłośnienie prac nad obróbką prezydenckich projektów ustaw o SN i KRS ma przykryć prace nad zmianą ordynacji wyborczej? W końcu ustawy o SN i KRS dotyczą wąskiej grupy zawodowej, a ordynacja wyborcza dotyczy wszystkich, czynnych i biernych wyborców. Mało słychać o przebiegu prac tej komisji, a wycinkowe relacje, wiadomo są tendencyjnie dobierane pod ustaloną tezę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mały komentarz do dzisiejszej decyzji komisji Jakiego w sprawie kamienicy przy ul. Nabielaka 9 https://www.tvp.info/35038991/decyzja-reprywatyzacyjna-ws-kamienicy-przy-ul-nabielaka-9-uchylona
    Kradzione nie tuczy, a poza tym, na biednego nie trafiło. Pozostaje pytanie o skuteczność i egzekwowalność tej decyzji. Novum jest wnioskowanie o kary finansowe dla pracowników Ratusza, winnych wydania błędnych decyzji. Od zawsze wiadomo, że najskuteczniej przemawia się do ludzi przez ich prywatną kieszeń.
    Niestety, to wszystko nie przywróci życia zamordowanej Jolancie Brzeskiej.

    OdpowiedzUsuń
  11. @ https://wpolityce.pl/polityka/364678-lech-kaczynski-oddal-handlarzom-kamienice-przy-nabielaka-9-w-ktorej-mieszkala-jolanta-brzeska-bzdura-decyzje-podjal-miroslaw-kochalski
    Kolejne pytanie bez odpowiedzi: czy doczekamy postawienia przed sądem oszczerców próbujących wrabiać w niekorzystne decyzje reprywatyzacyjne osób spoza obecnego układy rządzącego Warszawą?
    Są przecież odpowiednie paragrafy. Co na to prokuratura? Samo pojękiwanie to za mało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawostka medialną przekazu informacji o decyzji komisji Jakiego jest jej enigmatyczność, czy raczej tendencyjność. Przekaz dotyczy Kochalskiego, a co z urzędnikami przygotowującymi decyzję? Co teraz robią? Podobnie jak Kochalski objęli „owocowe etaty”?

      Usuń
  12. Czy ktoś wyjaśni mi dlaczego komisja Jakiego nie zażądała od M. Mossakowskiego zwrotu pieniędzy uzyskanych za lokale sprzedane w kamienicy na ul. Nabielaka 9? To jakaś premia dla niego? Za co? Żądanie zwrotu niecałych 3 mln złotych dotyczy tylko zwrotu pieniędzy uzyskanych od Ratusza za tzw. bezumowne korzystanie z jego rzekomej własności.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: