Parlament
Europejski od dawna nie ma dobrej prasy, podobnie jak Unia Europejska.
Czy w ubiegłą środę wspiął się na wyżyny swej głupoty, czy stać go na jeszcze więcej?
Czy w ubiegłą środę wspiął się na wyżyny swej głupoty, czy stać go na jeszcze więcej?
Co zostało
dzisiaj z wielkich idei Roberta Schumana? https://pl.wikipedia.org/wiki/Robert_Schuman
Trywializując, można powiedzieć, że nie ma takiej rzeczy której nie można by
spieprzyć. Ale to już od dawna wiemy. Unia Europejska już dawno przerodziła się
w swą karykaturę. W znacznej mierze przyczynili się do tego urzędnicy w
Brukseli i innych europejskich miast, w których skupione są ośrodki decyzyjne
tej organizacji. Dążenie do skupienia w swych rękach coraz więcej władzy
powoduje, że narasta bunt wśród krajów członkowskich.
Problem
polega na tym, że protestują kraje, które nie chcą pogodzić się z tym, że zapisy
tzw. konstytucji unijnej mają się nijak do praktyki dnia codziennego. Bo UE ma
swego hegemona, który zawłaszczył pełnię władzy prawem kaduka. Dzisiaj sprawy
zaszły tak daleko, że trudno jest cokolwiek odkręcić. Coraz częściej łapiemy
się na tym, że Unia może robić tylko to na co pozwala Berlin. Dla pozorów mówi
się, że Berlin konsultuje swoje decyzje z Paryżem, ale co to za konsultacje z
prezydentem który ma ksywę „mikron”?
O dzisiejszej
Unii można powiedzieć to samo co niedawno mówiono o państwie polskim, że jest
silne wobec słabych, a słabe wobec silnych. Unię rozwalają od środka przybysze
z Afryki i z Azji. W jednym z największych krajów członkowskich od dwóch lat
trwa stan wyjątkowy. Media kłamią, albo dyskretnie milczą o wydarzeniach z
udziałem niechcianych turystów socjalnych z Azji i Afryki, którzy za nic mają
zasady demokracji europejskiej, podobno najlepszej pod słońcem, za to z
przejęciem relacjonują o łamaniu wszystkich możliwych praw, kto wie czy nie
boskich, w krajach członkowskich które nie chcą poddać się zbiorowemu
ogłupianiu.
Taka jest rzeczywistość. Ale czego my oczekujemy od organizacji,
która do swych władz ściąga wszelkiej maści nieudaczników politycznych, którzy
tam szukają azylu za przestępstwa polityczne. i gospodarcze popełnione w
rodzimych krajach.
Za ochronę
trzeba płacić. Czym? Chociażby szkalowaniem własnego kraju z którego otrzymało
się mandat europosła. Cena dla nich w sumie niewielka, bo niektórzy jadą tak
już kilka kadencji i nie narzekają na brak dobrego samopoczucia.
Jednak wyskok
posłów PO przelał czarę goryczy. Niestety, nie liczę, że spotka ich jakaś kara,
nawet polityczna. W relatywizmie zaszliśmy za daleko. Dawno zatraciliśmy
poczucie przyzwoitości. Przykrość jest tym większa, że cała ta pseudo elita
chełpi się tym, że ma korzenie solidarnościowe. Może i ma, ale to tym gorzej o
nich świadczy. Zawsze miałem dystans do tego towarzystwa, a upływ czasu
powoduje, że mam coraz więcej dowodów na poparcie swoich racji. Oni tylko
znaleźli sposób na lekki kawałek chleba kosztem milionów naiwnych którzy im
uwierzyli.
Jak dalece udało się otumanić społeczeństwo polskie widać po
wynikach sondaży, z których wynika, że ponad 30% ankietowanych popiera
postępowanie europosłów PO.
W jakim kraju ja żyję?
Z drugiej
strony uważam, że sami sobie jesteśmy winni. Przecież ten stan rzeczy nie
pojawił się nagle. Prawo unijne nie powstało z dnia na dzień. Tworzone jest
latami. Bawiło nas, że kombinatorzy z UE zajmowali się bananami , nową
klasyfikacją produktów morza, rozmiarami prezerwatyw itp. itd. Pomiędzy tym
udawało się przemycać groźniejsze dla nas regulacje, które powodują nachalną
ingerencję urzędników unijnych, którzy nie pochodzą z wyboru, w nasze sprawy
krajowe, wbrew naszemu interesowi narodowemu. Wobec braku jednolitej wykładni,
prawo unijne stało się jednostronnie elastyczne i pozwala, wobec słabszych, na jego
dowolną, za to tendencyjną, niekorzystną dla nas interpretację.
W to wszystko
od lat wpisują się europosłowie rodem z Polski, którzy z tytułu mianowania
powinni w Brukseli reprezentować interes Polski i Polaków, jak to robią przedstawiciele
pozostałych państw członkowskich. Środowy wybryk i późniejsza postawa PO w
kraju pokazuje, że jesteśmy świadkami ich pełnego odlotu.
Nie łudźmy się, że
nastąpi jakieś katharsis, bo sondaże pokazują co innego. Nas zwyczajnie nie
stać na gremialne potępienie zdrajców, o czym świadczą kontynuacje karier
politycznych osobników w rodzaju Boniego i jemu podobnych. Przypominanie w
mediach „zasług” z przeszłości odczytuję tylko i wyłącznie jako przejaw naszej
bezradności wobec jawnego zaprzaństwa.
stary.piernik
Czy został już tylko wstyd? Czy jeszcze coś więcej? Żeby było wiadomo o czym mowa, dwa linki https://wpolityce.pl/forum/polityka/28-dyskusje-pod-publikacjami-dzialu-polityka/tematy/342123-zaskakujace-slowa-prezydenta-o-szefie-mon-jak-bedzie-wobec-uczciwych-oficerow-stosowal-takie-ubeckie-metody-jak-po-wobec-niego-to-bedzie-kiepsko-komentarze-publikacji
OdpowiedzUsuńi http://kontrowersje.net/doskona_e_samopoczucie_bezmy_lnej_i_skompromitowanej_cz_ci_prawicy No i jeszcze to https://twitter.com/olgalengyel/status/931245282410553346
Wydawało się, że ten żenujący epizod przejdzie bez echa. Ale stało się inaczej. Jakiego formatu politykiem jest naprawdę urzędujący prezydent RP?
W dzisiejszych wystąpieniach prezydent nie wyparł się swej wcześniejszej wypowiedzi, ale próbuje nadać jej inną interpretację. Niestety, słowa poszły w świat. Mnie mało interesuje, że prezydent ma na pieńku z AM, czy ZZ. To co się dzieje wewnątrz BBN jest dalekie od ideału, a trudno mi sobie wyobrazić reakcję prezydenta po ujawnieniu tam kolejnego kreta, co nie jest z mojej strony myśleniem życzeniowym.
Jestem pod wrażeniem tego opracowania
Usuńhttp://www.radiownet.pl/republikanie/lexie#/publikacje/niejasne-sprawy-moralne-prezydenta-rp-andrzeja-dudy--2
Zebrany w jednym miejscu materiał pokazuje w sposób jednoznaczny z kim naprawdę mamy do czynienia.
Nie posądzam moich rodaków o brak zmysłu obserwacyjnego, ale rzadko dostrzegam, że ktoś ocenia bliźniego na podstawie jego zaniechań działania w konkretnych sytuacjach. Dokonując oceny dokonań urzędującego prezydenta RP na przestrzeni minionych ponad dwóch lat, takie wnioski zaskakują, a przy tym nie dziwią jeśli konfrontuje się je z wcześniejszymi obserwacjami tej samej osoby. Tu jest widoczny daleko posunięty cynizm, podszyty strachem, w którym całkowicie zabrakło miejsca na prawdziwy patriotyzm.
UsuńSwoją drogą, chciałbym wiedzieć, jak prywatnie ocenia go jako człowieka, jego córka?
Jeszcze jedna uwaga w nawiązaniu do tekstu Aleksandra Szumańskiego. Zakładam, że podane informacje to nie fake newsy /w większości odnoszą się do zdarzeń sprzed lat/, a wtedy trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Prezydent RP postawił własny interes, niekoniecznie polityczny, ponad polską rację stanu.
UsuńNa dzisiaj nie wykluczam żadnej opcji, nawet tego, że uzyska reelekcję. Dlaczego? Bo mamy bardzo wyrozumiałego suwerena, który nie takie rzeczy jest w stanie przełknąć. Pozostaje jednak faktem, że jako polityk jest kolejnym „cienkim Bolkiem”, a ponadto postawił na złego konia.
Pozostaje też otwarte pytanie: czego jeszcze o nim nie wiemy?
W aferze którą rozpętała PO w Brukseli warto zwrócić uwagę na postawę PSL-u który gotów jest wypinać pierś do orderów tylko za to, że wespół z PO nie głosował za rezolucją PE. Oni wstrzymali się od glosowania. A ja się pytam dlaczego nie głosowali przeciw rezolucji, notoryczne pasożyty!
OdpowiedzUsuńhttp://kontrowersje.net/przez_takie_pierdolety_w_a_nie_pis_w_ko_cu_si_doigra
OdpowiedzUsuńKolejny przykład jak łatwo wpuścić JK w kanał.
Skoro tak ochoczo wypowiada się na temat chowu przemysłowego zwierząt futerkowych, może równie jednoznacznie wypowie się na temat uboju rytualnego zwierząt?
Na kanwie wydarzeń rozgrywających się w Europie dużo się słyszy na temat wysokiego poziomu bezpieczeństwa publicznego jakim cieszy się Polska. Ile jest w tym prawdy, a ile propagandy? Czy i jak można to zważyć i zmierzyć? Jednoznacznej odpowiedzi nie znam, ale podświadomie czuję, że to bezpieczeństwo wynika z prostego faktu. Nikt nas nie atakuje. Na razie. Dlaczego? To zupełnie inna sprawa. Osobiście nie mam nic przeciwko takiemu stanowi rzeczy. Jednak trudno mi wyobrazić sobie zachowanie przypadkowego tłumu w przypadku jakiegokolwiek ataku terrorystycznego. Może brakuje mi wyobraźni i nie jest z nami tak źle, ale usprawiedliwia mnie mój wiek.
OdpowiedzUsuńSpójrzmy jednak na sprawę poważnie. Kto z nas wie jak się zachować w sytuacji zagrożenia atakiem terrorystycznym? Kto przeszedł jakieś szkolenie specjalistyczne? Większość z nas zagrożenie ogranicza do lotnisk, dworców kolejowych, no może komunikacji publicznej. Skuteczny terrorysta nie wyróżnia się niczym szczególnym chyba, że jest to psychopata, ale takiego też nie każdy w porę rozpozna.
Piszę o tym, bo zbliża się okres gorączki przedświątecznej i pojawiają się ostrzeżenia służb specjalnych o wzroście zagrożenia atakami terrorystycznymi. Dotychczas dowiadujemy się o takich zdarzeniach daleko od nas, ale ten stan nie będzie trwał w nieskończoność. Trzeba o tym nieustannie myśleć i w jakiś sposób być przygotowanym. Nie możemy się rozgrzeszać, że nam nic nie grozi, a poza tym, na drogach też giną ludzie.
To nie to samo.