niedziela, 6 sierpnia 2017

Słowa, słowa, słowa …

Kibice Legii dla promocji najnowszej historii Polski zrobili więcej niż MSZ pod rządami koalicji PO-PSL przez 8 lat swoich rządów. 
W trakcie debaty wokół tego wydarzenia padł wniosek żeby MSZ uhonorował pomysłodawców, ale dni mijają i reakcji żadnej. Chętnych do podjęcia tematu brak. W innych sprawach pisane są żarliwe petycje, a tu cisza jak w rodzinnym grobie.

Prezentacja na stadionie Legii ma swoją kontynuację medialną. Zamierzoną czy nie, to już inna sprawa.

Trzeba jednak wyodrębnić dwa obszary reakcji na to wydarzenie, krajowe i międzynarodowe. Istotne są reperkusje międzynarodowe, bo po pierwsze przypomniano o III Rzeszy i jej „osiągnięciach” w okresie działań wojennych, a po drugie możemy usłyszeć i przeczytać jakie są dzisiejsze reakcje na wydarzenia sprzed ponad 70 lat.

Na tym tle nieprzyjemnym zgrzytem okazała się reakcja władz UEFA, które nie mogąc zareagować inaczej, sięgnęły po zapisy swego regulaminu i zamierzają ukarać klub, nie wiadomo jeszcze w jaki sposób, bo decyzja ma zapaść 18 sierpnia. 
Faktem jest, że Legia ma na pieńku z UEFA od lat, przy czym nie zawsze chodziło o burdy stadionowe. Teraz zarzuty są, oględnie mówiąc absurdalne. Jest jeszcze kilka dni i być może skończy się na groźnym pomrukiwaniu, bo w przeciwnym razie rozgłos wokół wydarzenia będzie trwał i najbardziej przegranymi okażą się jednak Niemcy.

Jeśli chodzi o reakcje krajowe, to kibice Legii i nie tylko, skłonni są zrobić ogólnokrajową zrzutę na zapłatę ewentualnej kary finansowej jaką może nałożyć UEFA. Reakcja społeczeństwa jest więc jednoznaczna.

Są jednak inne reperkusje tego wydarzenia. Politycy nagle przypomnieli sobie, że do dzisiaj nie są uregulowane sprawy reparacji wojennych za skutki II wojny światowej.
Jest przyjęte w relacjach międzynarodowych, że państwo wszczynające wojnę musi wypłacić drugiej stronie odszkodowanie za straty poniesione w wyniku działań wojennych. Następuje to w wyniku podpisanego traktatu pokojowego, kończącego działania wojenne.
Niedawno przypomniano, że Niemcy zakończyli spłatę odszkodowań na rzecz Francji za skutki I wojny światowej. 

Sprawa odszkodowań za skutki II wojny światowej pozostaje otwarta. Interpretacja niemiecka problemu przedstawiona jest w tym artykule, zawierającym sporo przekłamań i niedomówień.

Stanowisko strony polskiej przedstawione jest tu http://www.bibula.com/?p=26883 
Przy okazji stwierdziłem, że poseł Mularczyk nie zbadał dotychczasowych prac BSiE. Gdyby to zrobił, dowiedziałby się, że analiza o którą wystąpił, powstała już w 2004 roku. http://biurose.sejm.gov.pl/teksty_pdf_04/e-302.pdf

Obserwując bieżącą debatę publiczną zastanawiam się dlaczego niektórzy uczestnicy tej debaty posługują się jeszcze polskim paszportem, a na dokładkę są polskimi parlamentarzystami? Proszę obejrzeć te programy
To są rzecznicy interesu polskiego czy niemieckiego? Robią to bezinteresownie?


Zgadzam się co do jednego, jeśli sprawie zostanie nadany bieg, nie wolno stanąć w połowie drogi. Wcześniejsze podejścia do tematu spełzły na niczym. Teraz jest dobry czas żeby sprawę zakończyć z korzyścią dla Polski.  

stary.piernik 

3 komentarze:

  1. Nie znam autora tego komentarza, ale bardzo pasuje do tego wpisu:
    Jako poważna gazeta macie możliwość zamieścić zeskanowaną wersję choćby pierwszej strony dokumentu w którym Polska zrzeka sie roszczeń wobec Niemiec - nie zrobicie tego bo takiego dokumentu nie ma. Co do NRD - NRD przestało istnieć a jego majątek został przejęty przez RFN - nie widzę jednak żadnego związku z likwidacja państwa i przejęciem jego struktur a dokumentem w którym Polska zrzekła się roszczeń wobec Niemiec. Ze zjednoczonymi Niemcami podpisaliśmy traktat pokojowy co sugerować może że zjednoczone Niemcy to nie to samo to NRD. Roszczeń niemieckich nie ma się co obawiać - Jasno i wyraźnie wspominacie o tym że na mocy traktatów Polska otrzymała tzw. Ziemie Zachodnie na mocy kompensacji utraconych ziem na wschodzie (tzw. Kresy) - warto napisać że Polska po II WS jest państwem mniejszym powierzchniowo ale ja akurat wcale bym nie podnosił tego problemu, bo w zamian jesteśmy państwem w miarę spójnym etnicznie - problemem jest jedynie mniejszość ukraińska którą trzeba było wyrzucić do Ukraińskiej Republiki Socjalistycznej, a nie przesiedlać w ramach operacji Wisła - tak czy siak każdy Niemiec roszczący sobie jakieś odszkodowania od Polski powinien pomyśleć czy mu się to opłaci - Polacy również utracili (w pierwszej kolejności) majątki i najpierw państwo niemieckie będzie musiało uporać się z pozwami prywatnymi. Warto powiedzieć że nieruchomości w Polsce odzyskują obywatele Polski - a wystarczyłoby gdyby Polska wprowadziła przepisy że można posiadać wyłącznie jedno obywatelstwo i trzeba sie określić czy ma to być obywatelstwo polskie czy innego państwa - sam nie rozumiem jak można mieć więcej niż jedno obywatelstwo. Ministrom poprzednich rządów nie dziwię się że mówią to co mówią - to jedyna linia obrony jaką mogą przyjąć by ukryć swoją niekompetencję. Niemcy nie wywiązały się nawet symbolicznie w ramach szeroko pojmowanej solidarności z ofiarami własnych zbrodniczych działań - Niemcy to państwo które właściwie w czasie wojny przyznają się jedynie do holocaustu i co z tym związane w miarę wywiązują się ze swoich obowiązków wobec osób będących narodowości o której nie można pisać na forum Dziennika. Niemcy to państwo które odrzuciło odpowiedzialność i konieczność choćby minimalnego zadośćuczynienia ofiarom, choćby Romów czy Słowian. Tyle ode mnie w kwestii moralności współczesnych Niemiec, dziwię się dlaczego zwyczajnie nie zamknie sie gęby różnym Schulzom w taki prosty sposób - Niemcy długo jeszcze będą borykać się z ogromem cierpień i strat do których doprowadziły - warto zauważyć że zniszczenia Polski uniemożliwiły naszym dziadkom i rodzicom normalne życie, uniemożliwiają Nam i uniemożliwiać będą Naszym dzieciom i wnukom bo chyba 5 generacji nie wystarczy by naprawić ten bezmiar zniszczenia...
    http://wiadomosci.dziennik.pl/historia/wydarzenia/artykuly/554215,reparacje-wojenne-niemcy-ii-wojna-swiatowa-ofiary-polska.html,komentarze-popularne,1#comment-4325939
    p.s. co do treści, to mała korekta, Polska nie podpisała z Niemcami traktatu pokojowego, jedynie porozumienie o nienaruszalności granic. Ja uważam, że nawet to porozumienie jest niedopracowane. Chodzi o fragment granicy morskiej /na Zatoce Pomorskiej/
    http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2012/03/polska-i-jej-granice-spor-w-zatoce-pomorskiej/

    OdpowiedzUsuń
  2. Komentatorzy zwracają uwagę, że skoro domagamy się odszkodowań od Niemiec, powinniśmy też ich żądać od Rosji. Racja, ale skoro o odszkodowania występujemy sami, bez żadnego wsparcia, nie możemy otwierać wielu frontów, tym bardziej, że nie wiadomo jaka będzie reakcja na nasze roszczenia ze strony tzw. Wielkiej Czwórki. Jest zbyt dużo zaniedbań po stronie polskiej w minionych latach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://niezalezna.pl/33896-przesuwanie-granic-polskiego-morza Inne spojrzenie na ten sam temat.

      Usuń

Informacja dotycząca plików cookies: