Decyzja KE
niczego nowego nie wnosi, poza nagłośnieniem tematu istniejącego politycznie i
medialnie od dawna.
Uchodźcy są w
Europie od zawsze. Zmienia się tylko powód ich napływu. Najczęściej powodem są
wojny. Mogą też być klęski żywiołowe lub prześladowania na tle religijnym.
Jeśli
zapoznamy się z definicją pojęcia „uchodźca” https://pl.wikipedia.org/wiki/Uchodźca
„osoba, która na skutek uzasadnionej
obawy przed prześladowaniem z powodu swojej rasy, religii, narodowości,
przekonań politycznych lub przynależności do określonej grupy społecznej
zmuszona była opuścić kraj pochodzenia oraz która z powodu tych obaw nie może
lub nie chce korzystać z ochrony swojego kraju”
to okaże się,
że znaczna część uciekinierów którzy dotarli do Europy z Afryki, czy Azji, nie
mogą uzyskać statusu uchodźcy. Powód podstawowy: „przybywają z bezpiecznego kraju trzeciego, który zapewnia im dostęp do
postępowania o nadanie statusu uchodźcy”. Polska, za wyjątkiem Ukrainy, nie
graniczy bezpośrednio z żadnym krajem w którym trwa wojna, bądź mają miejsce
jakiekolwiek prześladowania.
Jeśli nie są
to uchodźcy, to kto?
Mówi się o imigrantach i emigrantach. Czym się różnią? Emigrant
to każda osoba, która wyjeżdża ze
swojego kraju pochodzenia. Imigrant to
z kolei każda osoba, która przyjeżdża do kraju innego niż jej kraj pochodzenia.
Co z tego wynika? Ważne są motywy
opuszczenia stron rodzinnych. Powodem jest wojna, prześladowania lub chęć
poprawy warunków egzystencji własnej i najbliższej rodziny.
Skoro, wobec
tego co napisałem wyżej, problem uchodźców nas bezpośrednio nie dotyczy
/co nie do końca jest prawdą/, popatrzmy jak jest on postrzegany przykładowo w Norwegii, która chętnie przyjmuje uchodźców u siebie http://www.mojanorwegia.pl/zycie-w-norwegii/kto-jest-kim-uchodzca-azylant-imigrant-wyjasniamy-roznice-miedzy-tymi-terminami-11707.html
/co nie do końca jest prawdą/, popatrzmy jak jest on postrzegany przykładowo w Norwegii, która chętnie przyjmuje uchodźców u siebie http://www.mojanorwegia.pl/zycie-w-norwegii/kto-jest-kim-uchodzca-azylant-imigrant-wyjasniamy-roznice-miedzy-tymi-terminami-11707.html
Z linkowanego
tekstu wynika, że w poszczególnych krajach różnie rozumiane są pojęcia związane
z uchodźcami.
Niestety,
terminologia wewnątrz UE nie jest jednolita. Ważniejsze jednak jest
uświadomienie sobie, że polityka migracyjna jest, zgodnie z prawem UE,
wewnętrzną sprawą każdego państwa członkowskiego i nie może być uprawiana
centralnie, co usiłuje obecnie narzucić KE. Jeżeli dzisiaj poszczególne kraje
mówią stanowcze nie, nie mogą być w żaden sposób za to karane.
Z tym zamiarem
karania jest dość istotny problem, bo przyjęte kryterium nie ma oparcia w
prawie unijnym.
Trwająca od
ponad roku awantura dotyczy rozmieszczenia w krajach UE ponad 160 tysięcy
uchodźców. Przez ten czas rozlokowano ich zaledwie około 20 tysięcy /chociaż
i ta liczba poddawana jest w wątpliwość/
i żaden z krajów nie wywiązał się z
przyjętych zobowiązań, a propozycja ukarania dotyczy jedynie Polski, Węgier,
Czech i warunkowo Austrii.
A co z pozostałymi? .
Jest to
kolejny przypadek kiedy komisarze unijni domagają się przestrzegania prawa tam
gdzie służy to interesom Niemiec, Francji, Włoch i Hiszpanii. Przykładów jest
wiele, nawet z okresu kilku ostatnich miesięcy /budowa Nord Stream II, sankcje
gospodarcze wobec FR, polityka energetyczna UE/.
Ciekawi mnie
jakie sankcje ze strony UE dotkną USA, kiedy te wycofały się z uzgodnień z 2015
roku w kwestii pakietu klimatycznego?
Warto też
zwrócić uwagę na wypowiedź Saryusza-Wolskiego https://www.tvp.info/32798113/saryuszwolski-wobec-wyszehradu-komisja-europejska-nie-stosuje-rownej-miary
„Komentując groźbę kar m.in. dla
Polski za odmowę przyjmowania migrantów eurodeputowany Jacek Sarysz-Wolski
oskarża Komisję Europejską o podwójne standardy. – Przewodniczący KE
Jean-Claude Juncker, kiedy go zapytano dlaczego Komisja nie stosuje sankcji wobec
Francji za przekroczenie deficytu, odpowiedział: „Ponieważ to jest Francja”. W
tym przypadku można powiedzieć: „Ponieważ to jest Wyszehrad”, wobec którego
Komisja nie stosuje równej miary – stwierdził na antenie TVP Info.”
Kilka lat
temu z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w odniesieniu do Niemiec. Krótko
mówiąc, dużemu więcej wolno. Tylko co to ma wspólnego z równym traktowaniem
wszystkich państw członkowskich? Na razie mamy do czynienia z ustawicznym
potrząsaniem szabelką przez komisarza Junckera który wieszczy, że KE ograniczy
o połowę dotacje dla rolnictwa, a uzyskane środki przeznaczy na uchodźców.
Istotne w tym
wszystkim jest to, że wyegzekwowanie pomysłu Junckera zajmie kilka lat batalii
biurokratycznej i sądowej. https://www.tvp.info/32803044/unijna-walka-o-relokacje-uchodzcow-moze-trwac-latami-zacznie-sie-wymiana-pism
a perspektywa dla Europy jest taka, że
kolejka chętnych na lepsze życie w Europie liczona jest w kolejnych milionach. „Zagospodarowanie”
tych 160 tysięcy niczego nie rozwiąże. Ale o tym komisarze unijni milczą.
Problem
uchodźców tak naprawdę dotyczy czegoś innego. Komisarze unijni uzurpują sobie prawo
do działań poza prawnych tzn. nie wynikających wprost z regulacji prawnych
przyjętych przez wszystkie kraje członkowskie.
Przypomnę, że
we wrześniu 2015 roku państwa członkowskie UE zgodziły się na przeniesienie 160
tys. uchodźców z Włoch oraz Grecji. Termin na zakończenie tych działań
wyznaczono na wrzesień 2017 roku.
Nie sądzę, żeby problem udało się do tego
czasu rozwiązać. Wobec tego co dalej z tymi uchodźcami którzy mają być
relokowani? Dzisiaj wiadomo, że Juncker i jego wspólnicy nie mają pomysłu na rozwiązania
alternatywne. Dla nich ważniejsza jest władza jaką sobie uzurpują, a której nie
potrafią racjonalnie wykorzystać. Bo problem uchodźców na pewno nie zostanie
rozwiązany w Brukseli.
stary.piernik
Mój Ród dał odpowiedź. Jest nas więcej. I jeszcze będzie.
OdpowiedzUsuńGratulacje.
UsuńDzięki. Jestem szczęśliwy.
Usuń