Czy nastał czas na ocenę Lecha Wałęsy jako postaci
historycznej? Chyba na to za wcześnie. Dzisiaj bardziej oceniamy go jako
człowieka.
Trudno oceniać go bez uprzedzeń. Z upływem czasu pojawia
się coraz więcej szczegółów z jego przeszłości. Nie jest to zbyt ścisłe, bo te
szczegóły są od dawna znane. Teraz są tylko układane w porządku
chronologicznym.
Wałęsa miał problemy z sobą od wczesnego dzieciństwa. Problem
w tym, czy ujawnione fakty miały w rzeczywistości miejsce, czy są wytworem
służb?
Jest tego sporo. Początki można rozpatrywać w kategoriach
humorystycznych, chociaż wielu obrazi się na to co piszę.
Wałęsa pochodzi z wielodzietnej rodziny. Bracia do
spokojnych nie należeli. Rozrabiali do tego stopnia, że dla społeczności
wiejskiej nie byli anonimowi. Lech był wyznawcą moralności socjalistycznej. Nie
miał więc problemów z przywłaszczeniem sobie mienia państwowego.
Nie miało to
dla niego konsekwencji, poza tym, że trafił do kartotek milicji. Ale pozostała
zasada, której był wierny, że ważniejsze dla niego jest dobro osobiste ponad
dobro ogółu.
Korzystał z tego podczas odbywania służby zasadniczej
donosząc na kolegów. Musiał uzyskać pozytywną ocenę SB, skoro szybko przyjął się
jako ich współpracownik podczas wydarzeń grudnia 1970 na Wybrzeżu. Wtedy ta
współpraca została sformalizowana.
Jakie ma znaczenie czy „urwał się” służbom po 1976 roku,
czy nie? Patrząc na to co się działo później, nie jest wielkim błędem przyjęcie,
że spod opieki SB przeszedł pod opiekę „wojskówki”, czyli kontrwywiadu
wojskowego. Tu może być jakaś nieciągłość w naszej wiedzy na temat Lecha Wałęsy.
Lech Wałęsa nie jest asem intelektu dlatego z upływem lat
plącze się w swych wynurzeniach. Warto pamiętać, że przez lata, po dzień
dzisiejszy, nie odstępuje go jego opiekun z ramienia SB M. Wachowski, zwany też
kapciowym. Ostatnio można go zobaczyć na zdjęciach z pobytu Wałęsy na
Florydzie.
Wielkość Wałęsy wynika z tego, że miał dobry PR. Nawet wtedy,
gdy wytwarzano materiały szkalujące go, to z perspektywy czasu okazywało się, że
miało to na celu jego dyscyplinowanie. Podczas internowania nie spotkała go
krzywda, jak wielu innych działaczy opozycji, przetrzymywanych w innych
ośrodkach rozrzuconych po całej Polsce. Był przygotowywany do nowych zadań. Był
tylko posłusznym wykonawcą poleceń swoich mocodawców. On był zwyczajnie zbyt
głupi żeby samodzielnie reaktywować Solidarność w wersji uruchomionej w 1988
roku. Jego próżność nie ma granic i dzisiaj on naprawdę wierzy w swoje
dokonania o których uparcie opowiada.
Jest jeszcze wymagana odpowiedź na pytanie dlaczego
ludzie z opozycji solidarnościowej tak żarliwie go bronią? Moim zdaniem
odpowiedź jest dość prosta. Mówimy o okresie minionych 30-40 lat. To całe
dorosłe życie więcej niż jednego pokolenia. Nie można przyznać się, nawet przed
sobą, że postawiło się na złego konia. To przekreślenie własnego życiorysu.
Kogo
na to stać?
Z mojego punktu widzenia nie ma większego znaczenia czy
archiwum Kiszczaka zawiera dokumenty oryginalne, czy fałszywki. Lech Wałęsa
wielokrotnie dowiódł, że przypisuje sobie zasługi których nie on jest autorem,
a przynajmniej nie wyłącznym. To powinno nam wystarczyć. Ostateczna ocena
należy do historyków, a to sprawa wielu lat wnikliwych badań.
stary.piernik
Może gdzieś prowadzone są statystyki, ale ciągle mam wrażenie, że PiS zapomina zbyt często że jest partią władzy. Chyba, że buja w oparach absurdu jakim jest jej nieomylność. W mediach widzę i słyszę ciągle przedstawicieli obecnej opozycji ma czele z Petru i Halickim, którzy mają gotowe odpowiedzi na wszystko. Najczęściej bezsensowne. W mediach bez zmian tzn. niby zmiany są, ale wszystko jest po staremu. Atak trwa ze wszystkich stron, a obrony żadnej, bo to co słychać, to bardziej przypomina żałosne popiskiwanie.
OdpowiedzUsuńW kwestii archiwum Kiszczaka interesuje mnie co dalej? Na ile ziszczą się pogłoski o tym, że to archiwum ma swój dalszy ciąg. Podobno znana jest lokalizacja. Ile czasu minie zanim odpowiednie służby zechcą to sprawdzić?
Czy zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe wobec ludzi z IPN którzy na oczach całej Polski partaczą robotę?
A przestań Pierniku. Mnie wkurzają dwie kwestie. Ale to mnie. Nie przesadzaj jednak. Nic na hura i nura. Takie jak pp.Halicki, Krewiński i im podobni. Sami się wybijają. Oni nigdy nie mieli nic ciekawego do mówienia. Już ich same szlachetne oblicza się wykluczają. Cała ta pokomusza menażeria jest nie do zaakceptowania.
UsuńPierniku nie można walić w nich jak w bębenek. Przecież w taki sposób będą mieć dowody na potwierdzenie tezy, o faszyzmie PiS-u, mściwości. Wiesz jak jest, była rozgrywana, prymitywnie zaaranżowana, potyczka o Trybunał. To niech POpaprańce i ich POciotki walą genitaliami w bębny. Każdy zobaczy jak obsceniczne jest to towarzystwo.
Pierniku "co się odwlecze to nie uciecze". A do czego nam się spieszyć? No chyba, że realne są założenia, o stymulowanej wygranej i nakręconej, fałszowanej przyszłości? Ja nie wiem. Bo to, że nie mieliśmy na nic wpływy dotychczas. To fakt. I cała sprawa wałęsowska o tym świadczy. . Tak samo, nie ma podstaw twierdzenie, że w kraju nad Wisłą jest demokracja oraz filar onej-wybory demokratyczne. Nie raz stwierdziliśmy, że od Sejmu do powiaty komuch komuchowi jak bratu.
A poczekali by 4 lata. Ale nie już teraz wiedzą wszystko najlepiej. Poczekajmy więc. Nie bądźmy pokomuszym pomiotem.
Demokracja to coś czego fizycznie nie ma.
UsuńPytałem o powód zawieszenia wczorajszego linku.
To jest dopiero materiał do dyskusji.
Teczki to michałki :(
Nie byłem tam. A powód taki, że jest nie mniejsze pomieszanie z poplątaniem, niż z Bolkiem. I pytanie zasadnicze. Czy mamy się zatrzasnąć w chałupach? Przykryć głowy czymś pancernym? Czy kierować się chłopskim, wiejskim, nie mylić z WSI:)/ rozumem.
UsuńOdpowiedz. Mnie ni zgorszy ni na manowce nie zwiedzie.
A co, przynajmniej ja, tu od lat robię?
UsuńDlatego tak chętnie łapię materiały na poparcie tego samodzielnego myślenia.
Dzisiaj tych materiałów jest zbyt wiele i szczególnie te wartościowe łatwo ukryć.
Ich ponowne odnalezienie to najczęściej przypadek.
Dzięki Pierniku. Dobranoc:)
Usuńhttp://niezalezna.pl/76675-wiemy-co-jest-w-drugim-pakiecie-akt-z-domu-kiszczakow?mobilizer=94099bba5169594ac0740c29a5b75f90
OdpowiedzUsuńPodobno wiemy co się składa na ponad 40 kg archiwum Kiszczaka.
Moim zdaniem ważniejsze są materiały lepiej zakonspirowane.