W takiej
atmosferze odbyły się słynne wybory 4 czerwca 1989 roku. Tu też nie obyło się
bez pomocy „niewidzialnej ręki” kiedy okazało się, że nie wszyscy namaszczeni
ze strony rządowej znaleźliby się w Sejmie kontraktowym. Wtedy dała swój
początek kasta próżniacza, która uznała, że może zasiadać w Sejmie/Senacie póki
ma na to ochotę. Stąd określenie: zawód poseł/senator. Najbardziej widocznym
efektem działalności posłów i senatorów było kuglowanie ordynacją wyborczą. Cel
został jasno zdefiniowany. Chodziło o takie jej zapisy, żeby docelowo
doprowadzić do systemu dwupartyjnego. Dzisiaj jesteśmy umownie w połowie drogi,
bo poza dwoma partiami są jeszcze partie-przystawki, które muszą być
zagospodarowane dla uzyskania większości parlamentarnej. Na tym polega ich
siła.
A społeczeństwo?
Cóż, z rozdziawionymi gębami przyglądało się jak na ich oczach rodzi
się demokracja. To takie pojęcie umowne, bo każdy inaczej ją rozumie.
Moim zdaniem,
podstawowy błąd jaki popełniono w tym pierwszym okresie transformacji
ustrojowej polegał na tym, że nie dokonano lustracji elit okrągłostołowych i
nie tylko. Później okazało się, że był to jeden z punktów zasadniczych
uzgodnień z Magdalenki. To sławetne „wy nie ruszacie naszych, my nie ruszamy
waszych”. Z drugiej strony, kto miał dokonać lustracji, jeśli te elity były
ubabrane po czubek włosów we współpracę z tym znienawidzonym „reżimem”? Trzeba
było obdarzyć kogoś bezgranicznym zaufaniem i powierzyć mu przeprowadzenie
lustracji. Przykład innych państw /choćby RPA/ potwierdza, że było to możliwe. Tego
nie zrobiono i sprawa w kolejnych odsłonach pojawia się po dzień dzisiejszy.
Jest tajemnicą poliszynela że po dzień dzisiejszy większość, bo nie mogę
powiedzieć, że wszyscy przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości, zaczynający swe
kariery w czasach PRL-u, mają w swoich życiorysach związki ze służbami
specjalnymi. Takie były czasy. A te związki procentują do dzisiaj. A ich
wpływami skażone jest już młode pokolenie, czyli osławione „resortowe dzieci”.
To z kolei
niesie ze sobą określone skutki dla funkcjonowania państwa. Pojawiła się chmara
farbowanych lisów, takie popłuczyny po PZPR, które zajęły się „uzdrawianiem”
naszej chorej gospodarki. Znowu te pytania bez odpowiedzi. Dlaczego? Jak byli
tacy mądrzy, dlaczego nie poradzili sobie wcześniej za PRL-u?
Z drugiej strony
obserwujemy zalew różnych fundacji. Co to za dobroczyńcy? Przecież to nie są
żadni altruiści. W życiu nie ma nic za darmo! Fundacja Batorego /nie wiem
dlaczego nie Sorosa?/, Fundacja H. Böhlla, Fundacja Adenauera, Fundacja
Fulbrighta itd. Wszystkie miały wspólny cel, wmówić nam, że wartość rynkowa
naszej gospodarki jest żadna. Dlatego można ją oddać tym, którzy się na tym
znają, za przysłowiową złotówkę. Nazwano to prywatyzacją. Ma to też inną,
pejoratywną nazwę. To wielki przekręt. Zamiast majątku narodowego mamy długi
rosnące w astronomicznym tempie.Długi do spłacania przez kolejne pokolenia Polaków.
Polska, przez
dziesięciolecia, wysiłkiem całego narodu odbudowywała się ze zniszczeń
wojennych. Zajmowaliśmy dość stabilne miejsce w grupie średnio rozwiniętych
państw europejskich; nie najgorzej było w skali gospodarki światowej. Dzisiaj
staliśmy się szrotem Europy, źródłem taniej siły roboczej i chyba jednym z
najbardziej sfrustrowanych społeczeństw Europy.
Chyba nie o
taką Polskę walczyliśmy?
stary.piernik
Jest też i takie pytanie: dlaczego Polacy wierzą, że inne państwa w swej polityce zagranicznej kierują się zasadą, żeby robić nam dobrze? Dlaczego uważamy, że wobec nas obowiązuje odstępstwo od zasady wyrażonej już w XIX wieku przez Palmerstona, że: „Wielka Brytania nie ma wiecznych sojuszników, ani wiecznych wrogów; wieczne są tylko interesy Wielkiej Brytanii i obowiązek ich ochrony”.
OdpowiedzUsuńSympatia to jedno, a realpolitik to drugie. Niemcy dzisiaj popierają nas i pomagają nam tam gdzie jest to zgodne z ich interesami. Nie chcą zgodzić się na formalną legalizację mniejszości polskiej w Niemczech i jej konsekwencje. Nie zgodzili się na głębsze ułożenie Nord Stream-u w kanale wodnym do portu w Świnoujściu, itd.
Podobnie jest z USA. Sprzedają nam uzbrojenie, ale nie udostępniają szczegółów techniczno-eksploatacyjnych. Traktują nas gorzej niż swoich sojuszników z republik bananowych. O polityce wizowej już nie wspomnę. W stanie wojennym niszczyli nas ekonomicznie po to żeby do przejęciu władzy przez opozycję solidarnościową darować nam część zadłużenia, która powstała w stanie wojennym.
Inna sprawa, że nawet tego nie potrafiliśmy wykorzystać.
Zupełnie inna sytuacja wynika z naszych relacji z Rosją. Rosja to zlepek różnych narodowości wcielanych siłą przez wieki pod panowanie jednego cara, później pierwszego sekretarza KPZR, a teraz prezydenta. Wewnątrz Rosji istnieją autonomie, ale one tylko tak się nazywają. W polityce Rosji istnieje pojęcie bliższej i dalszej zagranicy. To państwa które graniczą bezpośrednio z Rosją, bądź znajdują się w pewnej odległości od granic. Bliższa zagranica musi być uzależniona od Rosji. Innej opcji nie przewiduje się. Każda próba uniezależnienia się powoduje złowróżbne pomruki Rosji. To są właśnie reakcje na wejście do NATO dawnych satelitów Rosji i obecny zamiar Ukrainy. Świat nie jest dzisiaj zainteresowany wejściem w otwarty konflikt z Rosją. Nawet wojna ekonomiczna nie jest na rękę stronom. W takiej sytuacji realne jest poświęcanie tych słabszych w imię tzw. świętego spokoju.
OdpowiedzUsuńPod tym względem nic nie zmieniło się od wieków.
Tak a propos to dzisiaj jest 96 rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Jedynego zwycięskiego powstania.
OdpowiedzUsuńJakoś nie słyszałem żeby z tej okazji zabrał głos prezydent wszystkich Polaków, czy przynajmniej premiera. No cóż, takie czasy nastały.
Żeby nie wyjść z wprawy
OdpowiedzUsuńhttp://niepoprawni.pl/blog/rejms/kolejny-przekret
Zamiłowanie do przekrętów nie wygasa w kręgach rządzących.
http://kontrowersje.net/jasna_sprawa_czyli_nowa_firma_owsiaka_za_o_ona_metod_amber_gold
OdpowiedzUsuńA do jakiej kategorii zaliczyć cyrk odstawiany przez JO?
Są równi i równiejsi?
Wszystkim którzy tu zaglądają życzę w nadchodzącym Nowym Roku 2015 zdrowia, szczęścia i wszelkiej pomyślności w życiu osobistym i rodzinnym.
OdpowiedzUsuń