czwartek, 1 stycznia 2015

Rosja Putina



Cokolwiek zostanie napisane na ten temat autor zaraz zostanie zaszufladkowany jako rusofil albo rusofob. Z zasady jesteśmy narażeni na jednostronne informowanie nas o sytuacji w Rosji. Mało komu chce się szukać jakichś informacji pochodzących z innych źródeł. Są informacje które szokują i szokować będą. Jest tylko problem na ile są prawdziwe i czy jest możliwość ich weryfikacji z innych źródeł.
Czy w Rosji doszło do transformacji ustrojowej? Co przez to rozumieć?
Patrząc od strony formalnej, w 1991 roku B. Jelcyn rozwiązał Związek Sowiecki i powołano do życia Federację Rosyjską. Z większości republik które wchodziły w skład ZSRR powstały samodzielne państwa. Pierwszego sekretarza KPZR zastąpił prezydent Federacji Rosyjskiej. Wcześniejsze elity związane z przynależnością do KPZR zostały zastąpione przez oligarchów, którzy w okolicznościach tylko sobie znanych stali się posiadaczami nieraz niewyobrażalnych fortun. W pierwszych latach istnienia FR oligarchowie mieli realny wpływ na politykę wewnętrzną i zewnętrzna Rosji. Taką marionetką w ich rękach stał się B. Jelcyn. Podobną rolę przewidywano dla jego następcy W. Putina, który wygrał wybory prezydenckie w 2000 roku. Mówi się, że W. Putina wykreował B. Bierezowski, chociaż nie do końca jest to prawda. Więcej o W. Putinie można przeczytać tu http://jozefdarski.pl/6770-putin-czyli-nikt-nowy-piotr-wielki-czy-lawrentij-beria Faktem jest, że B. Bieriezowski prowadził do końca swego życia tj. 2013 roku negatywną kampanię informacyjną względem W. Putina. Mało kto dzisiaj pamięta kto był kontrkandydatem W. Putina w wyborach 2000 roku. Był nim G. Ziuganow lider Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej. W opinii wielu był tzw. murowanym kandydatem na prezydenta. 
Ku zaskoczeniu wygrał jednak W. Putin i mówiło się o sfałszowaniu wyborów. Skąd my to znamy?
W Rosji kadencja prezydenta trwa 4 lata i jedna osoba może pozostać na tym stanowisku przez dwie kadencje. Stąd wygrana w 2008 roku kontrkandydata G. Miedwiediewa i powrót
W. Putina po wyborach w 2012 roku. Praktycznie od 2000 roku na stanowiskach prezydenta i premiera zamieniają się miejscami.
Federacja Rosyjska od czasu rozpadu Związku Sowieckiego przeżywa kryzys spowodowany jej wielonarodowym składem. Najwięcej problemów przysparzają b. republiki kaukaskie, zwłaszcza Czeczenia. Dążą one do pełnego usamodzielnienia. Jest oczywiste, że to wbrew interesom Rosji. W rezultacie doszło do trwającej wiele lat wojny, która pochłonęła tysiące ofiar po obydwu stronach. W oczach opinii publicznej Rosji zwycięzcą jest Putin, który nie dopuścił do dalszego rozpadu państwa. Podobnie za sukces uznano aneksję Krymu, który ostatnio należał do Ukrainy. Powszechnie twierdzi się, że Krym przekazał Ukrainie N. Chruszczow. Tymczasem syn Chruszczowa twierdzi, że dokonał tego w 1991 roku B. Jelcyn. http://wiadomosci.onet.pl/swiat/siergiej-chruszczow-sankcje-to-absolutna-glupota/gm0cz
Według syna przywódcy Związku Radzieckiego, Krym podarował Ukrainie nie Chruszczow, a Jelcyn podczas podpisania porozumienia w Puszczy Białowieskiej w grudniu 1991 roku, na mocy którego ZSRR zniknął z mapy świata.
Nie powinno nikogo dziwić poparcie dla polityki Putina w społeczeństwie rosyjskim, które w apogeum przekraczało znacznie 80%.
Putin swoją karierę rozpoczynał w szeregach KGB, stąd nieobce mu są metody działania służb specjalnych. Trzeba też pamiętać, że do służb się wchodzi, ale gorzej jest z wyjściem. Można więc traktować jako pewnik, że związki Putina ze służbami są nie tylko aktualne, ale i realne. Świadczą o tym choćby metody rozprawiania się z przeciwnikami politycznymi. Lista ofiar jest dość długa.
Putin i ludzie którzy w Rosji wraz z nim wypłynęli na szerokie wody nie należeli do krezusów. Jakim majątkiem mógł dysponować pułkownik KGB, nawet jeśli był rezydentem w NRD? Trzeba jednak pamiętać, że po drodze do prezydentury był m. in. zastępcą mera St. Petersburga, a później premierem FR. Z tego stanowiska startował w wyborach prezydenckich. Dzisiaj jego majątek osobisty oceniany jest na około 50 mld USD. Grał w kasynie, czy w totka? Ale fortuny takie jak jego, a często większe nie należą w Rosji do rzadkości. Znowu pytanie: jak powstały? Na pewno nie w sposób uczciwy i legalny. Co do legalności, to nie byłbym taki pewien. Spora grupa ludzi o ponadprzeciętnych zdolnościach biznesowych potrafiła szybko wykorzystywać luki w obowiązującym prawie. Ryzyko biznesowe to nie tylko przysłowiowe 5 minut strachu. Przykład Chodorkowskiego dowodzi, że dużą rolę odegrał kapitał obcy.
Co jakiś czas przypominane są afery finansowe kojarzone z osobą W. Putina. W jednych występował w roli jednego z bohaterów, w innych z kolei krył wspólników. Tak było z merem St. Petersburga A. Sobczakiem, którego najbliższym współpracownikiem był W. Putin. A. Sobczak w okresie śledztwa prokuratorskiego związanego z korupcją w St. Petersburgu, kiedy był tam merem, profilaktycznie wyjechał na leczenie do Paryża. Śledztwo zostało umorzone na polecenie Putina, który był wtedy premierem Rosji.
Rzecz w tym, że zyski z fortun oligarchów rosyjskich są transferowane zagranicę. To spowodowało, że oligarchowie przestali być lubiani przez Putina. Z własnej woli lub pod przymusem zaczęli opuszczać Rosję. Z zewnątrz Rosji wszelkimi dostępnymi środkami starają się szkodzić wizerunkowi Putina. Możliwości mają praktycznie nieograniczone. Mają powody żeby go nienawidzić. Dziwnym zbiegiem okoliczności te największe fortuny związane są z nazwiskami o rodowodzie żydowskim.
Rosja jest niezwykle zasobna we wszelkie kopaliny. Mówi się, że w rosyjskiej ziemi jest cała tablica Mendelejewa. Niestety, zyski ze sprzedaży tych kopalin trafiają do kieszeni oligarchów, a ci uzyskane pieniądze inwestują poza Rosją. Putin jest zdania, że powinny pozostać w kraju i przyczyniać się do odbudowy potęgi Rosji.
Na tym tle ciekawie wygląda w Rosji opozycja. http://histmag.org/Niepokojaca-rosyjska-opozycja-7009 Kogo w niej nie ma? Jest grupa anarchistyczno-feministyczna „Pussy Riot”, której aktywistki golizną zwracają uwagę na swoje poczynania. Jedna z nich jest żoną Kanadyjczyka z obywatelstwem Rosji i Kanady. Wyczyny tych pań to naruszenie uczuć religijnych. Co z tego, że dotyczy prawosławnych? Czy może dziwić reakcja władz rosyjskich na takie zachowania?
Jest też grupa która we wcześniejszych latach szła ręka w rękę z Putinem i jego ludźmi. W pewnym momencie przestało im być po drodze. Ta grupa jest dość reprezentatywna. Są tu i partie polityczne kiedyś reprezentowane w Dumie np. Jabłoko, SPS (Sojusz Sił Prawicowych) i działające poza oficjalnym nurtem partie prawicowe, czy prawicowo-nacjonalistyczne. Są jednak bardzo rozczłonkowane a przez to nieszkodliwe dla władzy. Idąc po nazwiskach to b. wicepremier B. Niemcow i jeden z liderów SPS W. Ryżkow. Byli oni wśród popierających A. Nawalnego kandydującego na mera Moskwy.
A. Nawalny stanowi na dzisiaj największe zagrożenie dla ekipy W. Putina, dlatego tak ostatnio o nim głośno. http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1340119,Adwokaci-Aleksieja-Nawalnego-odwoluja-sie-od-wyroku-moskiewskiego-sadu Pretekst do postawienia w stan oskarżenia jest tu najmniej istotny. Wśród znanych nazwisk jest też np. znany szachista G. Kasparow, który od 2013 roku przebywa na emigracji.
Teorii na temat co dalej z Rosją Putina jest bardzo wiele. Na szczęście nie mamy szans na ich weryfikację w realu. Nastawienie do Rosji jest różne w różnych państwach. Nie jest jednolite nawet wewnątrz Unii Europejskiej co w końcu nie powinno dziwić. Rosją kierują ambicje mocarstwowe Putina, który na początku swej kariery mówił i powtarza to często, że największym nieszczęściem w historii Rosji był upadek ZSRR. Rozpad ZSRR był nie tylko największą katastrofą geopolityczną XX wieku, ale również prawdziwym dramatem dla Rosjan – w orędziu z 2005 roku.
Sankcje nakładane przez UE i USA na Rosję po aneksji Krymu i jawnym zaangażowaniu się w wojnę we wschodniej Ukrainie miały przywołać Rosję do porządku i zmusić do wycofania się z prowadzonej wobec Ukrainy polityki wielkomocarstwowej. Nie uwzględniono jednak reakcji społeczeństwa rosyjskiego. To społeczeństwo ma zaś to do siebie, że jest w stanie ponieść wiele wyrzeczeń, o ile przyczynią się do odbudowy potęgi matuszki Rosiji. 

stary.piernik

1 komentarz:

  1. Co jest dla nas groźne w poglądach Putina? Choćby to: W listopadzie 1999 roku stwierdził, że "interesy strategiczne Rosji obejmują region na Południe od niej i Bałtyk".
    Jak można przeczytać w "Corriere della Sera", Putin wyznał doradcy do spraw polityki zagranicznej Busha, że jest anty-Gorbaczowem, tzn. pragnie "zachować za wszelką cenę jedność terytorialną Rosji", a nawet gotów jest sprowadzić byłych członków Układu Warszawskiego "do sfery wpływów moskiewskich".
    Putin już na początku swej kariery politycznej obwieścił, że ma trzy cele strategiczne: opanowanie WNP, podporządkowanie Europy Środkowej i oderwanie od USA Europy Zachodniej.
    Już 1 grudnia 1999 roku, a więc za premierostwa Putina, Duma przyjęła ustawę umożliwiającą ponowny podział terytorialny republik federacyjnych oraz przyjęcie do Federacji Rosyjskiej nowych państw lub ich części. Legislacyjna droga do restauracji Związku Sowieckiego została więc otwarta. Putin konsekwentnie wciela ją w życie.
    Zacytuję jeszcze ocenę Putina z czasów jego działalności w NRD: podczas rewolucji w NRD wyrobił sobie zdanie o możliwości i łatwości manipulowania opinią publiczną, którą można dowolnie sterować w zależności od zastosowanych środków.
    Pogarda dla człowieka, przekonanie o absolutnej sile manipulacji już nigdy nie opuściły Putina. Sam często powtarza, iż "istnieją trzy sposoby oddziaływania na człowieka: szantaż, wódka i groźba zabójstwa". Słowo służy jedynie manipulacji i nie wyraża myśli, dlatego Putin może mówić dowolne rzeczy. Jak uczono w KGB, należy mówić to co rozmówca chce usłyszeć.
    Putin woli raczej słuchać niż mówić, nie wyciąga pospiesznych wniosków lecz umie kalkulować i decydować.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: