W
mediach od piątku robi furorę wypowiedź premier Kopacz, podczas prezentacji
ministrów swego gabinetu, w odniesieniu do nowego ministra infrastruktury pani M.
Wasiak „będziecie jeździć szybciej, wygodniej, będziecie jeździć po dobrych
drogach". Jej zdaniem "ta drobna, ale jakże energiczna kobieta to
zagwarantuje". http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/bede-ostrym-recenzentem-kopacz-zaprezentowala-swoj-rzad-silnych-osobowosci,469702.html
Jest
mi głupio i wstyd, że pani premier zachowuje się jak komiwojażer zachwalający
bubla którego musi wcisnąć za wszelką cenę klientowi, czyli nam, społeczeństwu
polskiemu. Doskonale wie, że ordynarnie kłamie, a mówiąc oględnie mija się z
prawdą. Obiecuje rzeczy niemożliwe, w dodatku w cudzym imieniu. Niestety, ale
ma w tym wprawę.
Ten
rząd może mieć przed sobą co najwyżej rok urzędowania. Co można zrobić w tym
czasie? Kontynuować rozpoczęte działania, albo je kontestować. Czego można
oczekiwać po osobie która w dotychczasowych działaniach pozostawiała za sobą
ruiny i zgliszcza? Jedynym jej autem jest bliska znajomość z E. Kopacz,
datująca się jeszcze z lat 90-tych. http://polska.newsweek.pl/kim-jest-maria-wasiak-nowa-szefowa-superresortu-newsweek-pl,artykuly,348033,1.html
Cóż
można powiedzieć o samej premier? Na pewno nic dobrego. Jej możliwości jako
urzędnika administracji rządowej mogliśmy poznać wówczas gdy była ministrem
zdrowia. Przed kompletnym blamażem
uratowało ją powołanie na marszałka Sejmu. Jej następca
B. Arłukowicz jest niewiele lepszy, ale jego nie ma kto ratować. Jest przewidziany do spuszczenia. To tylko kwestia czasu. Zresztą ministerstwo zdrowia nie ma szczęścia do swych ministrów. W czasach III RP troje ministrów dokonało żywota /F. Cegielska, Z. Religa i J. Żochowski/, w tym dwoje w trakcie sprawowania urzędu.
B. Arłukowicz jest niewiele lepszy, ale jego nie ma kto ratować. Jest przewidziany do spuszczenia. To tylko kwestia czasu. Zresztą ministerstwo zdrowia nie ma szczęścia do swych ministrów. W czasach III RP troje ministrów dokonało żywota /F. Cegielska, Z. Religa i J. Żochowski/, w tym dwoje w trakcie sprawowania urzędu.
W
ramach działań PR-owych pojawiają się apele o 100 dni spokoju dla nowego rządu.
Pytam się dlaczego? Toż ten rząd kontynuacji PO jest u władzy od 2007 roku.
Przeciwnie, ani dnia spokoju! Trzeba nieustannie patrzeć im na ręce i rozliczać
z każdego działania. Nie można dopuścić, żeby odpowiadali tylko przed Bogiem i
historią! Jeśli nie są przygotowani do pracy na wyznaczonych stanowiskach,
niech natychmiast zrezygnują. Nie ma czasu na naukę!
Śmieszą
mnie deklaracje nowej premier, że ona i jej ministrowie będą pracowali w pocie
czoła. Powiem tak, głupich robota lubi! Wolałbym żeby ten rząd pracował
efektywnie, z pożytkiem dla społeczeństwa polskiego.
stary.piernik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz