O Ukrainie będzie jeszcze
długo głośno w mediach. W tym konflikcie, moim zdaniem, najważniejsze jest
zachowanie integralności terytorialnej Ukrainy. Jednak od dłuższego czasu nie
daje mi spokoju pytanie: dlaczego wschodnia Ukraina tak bardzo lgnie do Rosji? Muszę
przyznać, że nie znajduję odpowiedzi na to pytanie. Nie jestem też pewien, czy
ktoś zna jednoznaczną odpowiedź.
Napisalem na początku tego
wątku ukraińskiego, że emigracja zarobkowa ze wschodniej Ukrainy skierowana
jest głównie do Rosji. Zachodnia Ukraina wyjeżdża za chlebem do Polski i dalej
na zachód Europy. Ale to niczego nie przesądza. Drugim problemem, według mnie,
jest język. We wschodniej Ukrainie popularniejszy jest język rosyjski. Tymczasem
językiem urzędowym Ukrainy jest wyłącznie język ukraiński. Brzmi to trochę
groteskowo w sytuacji, gdy przywódcy Ukrainy w wystąpieniach oficjalnych
posługują się językiem rosyjskim, nie zaś ukraińskim. To są skutki dziesiątków
lat przynależności Ukrainy do ZSRR.
Kolejne powracające pytanie:
do czego zmierza Rosja? Aneksja Ukrainy nie wchodzi już w rachubę. Rosja jest
za słaba i gospodarczo i militarnie. Zająć to jedno, a utrzymać zajęty obszar, to
drugie. Ostatnio w komentarzach pojawia się opinia, że wkrótce Ukraincy wystawią
pomnik wdzięczności Putinowi. Za co? Za uświadomienie im, że państwo i ojczyzna
to nie są puste słowa.
Zżymamy się, że w
dzisiejszym spotkaniu w sprawie przyszłości konfliktu na Ukrainie zabrakło
naszego szefa MSZ. Zapominamy, że sytuacja powtarza się. W podobnym spotkaniu w
lipcu br. również nie uczestniczył R. Sikorski. Trzeba mieć świadomość, że
dzisiejsze spotkanie w Berlinie niczego nie przesądzi. Mogą być co najwyżej
jakieś domówienia w sprawie pomocy humanitarnej na terenach objętych walkami. Zresztą
co miałby do powiedzenia nasz szef MSZ? Slucham wypowiedzi różnych speców od
problematyki wschodniej i obronności, w rodzaju szefa BBN i czarna rozpacz mnie
ogarnia. W jaim świecie ci ludzie żyją?
Na marginesie konfliktu
ukraińskiego trzeba powiedzieć, że Rosja w najgorszym przypadku będzie dążyła
do utrwalenia konfliktu. Oznacza to, że będzie ulegało zmianie nasilenie walk.
Natomiast będą oddalały się szanse na trwałe ich wygaszenie. Już teraz mówi
się, że skala zniszczeń we wschodniej Ukrainie spowoduje, że lata będą
potrzebne na odbudowę.
Jest jednak problem doraźny.
Z nastaniem jesiennych chłodów będą trudności w zapewnieniu oświetlenia i
ogrzewania na terenach objętych walkami. Podkreśla się, że na terenach objętych
walkami zostali tylko separatyści i osoby, które nie mialy gdzie uciec. Krótko
mówiąc biedota. Im najbardziej potrzebna jest pomoc.
Na koniec powiem jeszcze
coś. Czasami wspomina się o pragmatyźmie innych. My też powinniśmy spojrzeć na
ten konflikt pragmatycznie. Uwikłanie Ukrainy w wojnę domową spowoduje, że
przez lata nie będzie ona stanowila zagrożenia dla Polski.
W naszych mediach
rzadko podejmuje się dyskusję na temat roli „Prawego Sektora”, czyli
ugrupowania O. Tiahnyboka. http://ukraina-polska.salon24.pl/564559,prawy-sektor-prostuje-wypowiedz-o-pretensjach-granicznych
Za dużo tu manipulacji medialnej, a za
mało dyskusji merytorycznej. A „Prawy Sektor” w dzisiejszych realiach Ukrainy
to nie jest margines polityczny. Niestety. http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1204535,Prawy-Sektor-grozi-zbrojnym-marszem-na-Kijow
Jeżeli wojna domowa na
Ukrainie będzie trwać, należy się liczyć z falą uciekinierów, która może
dotrzeć do Polski. Nie wszyscy uciekinierzy będą szukali schronienia w Rosji. Wtedy
będziemy musieli ich przyjąć. I to będzie nasz realny problem z którym będziemy
musieli się zmierzyć.
stary.piernik
Moim skromnym zdaniem, Ukraina może zgodzić się na wiele, ale nigdy na rozejm. Chyba, że nie zależy im na pokoju na Ukrainie.
OdpowiedzUsuńJa odczytuję działania Berlina i Paryza jako nową odmiane układu monachijskiego. Wiadomo czym to się skończyło.
Strona przekroczyła 50 tysięcy wyświetleń!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSą strony które osiągają więcej dziennie. To fakt.
Ale to jest blog niszowy, co wielokrotnie podkreślam.
http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/532645,1134349-Gazociagi-Ukrainy-do-wziecia.html
OdpowiedzUsuńCzyżby już nastał czas żniw?
Inni przelewają krew i nadstawiają karku, a inni będą liczyć kasę.
Jak to zwykle w życiu bywa :(
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16500797,MSZ__Na_Ukrainie_nie_walcza_polscy_najemnicy__Takie.html#BoxWiadTxt
OdpowiedzUsuńCiekawe jaka miałaby być motywacja tych niby polskich najemników? Pieniądze?
Tylko dlaczego takie wrzuty robi agencja niemiecka?
Obiektywna informacja? Co to to nie!