niedziela, 17 sierpnia 2014

Wojna? na Ukrainie



O Ukrainie będzie jeszcze długo głośno w mediach. W tym konflikcie, moim zdaniem, najważniejsze jest zachowanie integralności terytorialnej Ukrainy. Jednak od dłuższego czasu nie daje mi spokoju pytanie: dlaczego wschodnia Ukraina tak bardzo lgnie do Rosji? Muszę przyznać, że nie znajduję odpowiedzi na to pytanie. Nie jestem też pewien, czy ktoś zna jednoznaczną odpowiedź.
Napisalem na początku tego wątku ukraińskiego, że emigracja zarobkowa ze wschodniej Ukrainy skierowana jest głównie do Rosji. Zachodnia Ukraina wyjeżdża za chlebem do Polski i dalej na zachód Europy. Ale to niczego nie przesądza. Drugim problemem, według mnie, jest język. We wschodniej Ukrainie popularniejszy jest język rosyjski. Tymczasem językiem urzędowym Ukrainy jest wyłącznie język ukraiński. Brzmi to trochę groteskowo w sytuacji, gdy przywódcy Ukrainy w wystąpieniach oficjalnych posługują się językiem rosyjskim, nie zaś ukraińskim. To są skutki dziesiątków lat przynależności Ukrainy do ZSRR.
Kolejne powracające pytanie: do czego zmierza Rosja? Aneksja Ukrainy nie wchodzi już w rachubę. Rosja jest za słaba i gospodarczo i militarnie. Zająć to jedno, a utrzymać zajęty obszar, to drugie. Ostatnio w komentarzach pojawia się opinia, że wkrótce Ukraincy wystawią pomnik wdzięczności Putinowi. Za co? Za uświadomienie im, że państwo i ojczyzna to nie są puste słowa.
Zżymamy się, że w dzisiejszym spotkaniu w sprawie przyszłości konfliktu na Ukrainie zabrakło naszego szefa MSZ. Zapominamy, że sytuacja powtarza się. W podobnym spotkaniu w lipcu br. również nie uczestniczył R. Sikorski. Trzeba mieć świadomość, że dzisiejsze spotkanie w Berlinie niczego nie przesądzi. Mogą być co najwyżej jakieś domówienia w sprawie pomocy humanitarnej na terenach objętych walkami. Zresztą co miałby do powiedzenia nasz szef MSZ? Slucham wypowiedzi różnych speców od problematyki wschodniej i obronności, w rodzaju szefa BBN i czarna rozpacz mnie ogarnia. W jaim świecie ci ludzie żyją?
Na marginesie konfliktu ukraińskiego trzeba powiedzieć, że Rosja w najgorszym przypadku będzie dążyła do utrwalenia konfliktu. Oznacza to, że będzie ulegało zmianie nasilenie walk. Natomiast będą oddalały się szanse na trwałe ich wygaszenie. Już teraz mówi się, że skala zniszczeń we wschodniej Ukrainie spowoduje, że lata będą potrzebne na odbudowę.
Jest jednak problem doraźny. Z nastaniem jesiennych chłodów będą trudności w zapewnieniu oświetlenia i ogrzewania na terenach objętych walkami. Podkreśla się, że na terenach objętych walkami zostali tylko separatyści i osoby, które nie mialy gdzie uciec. Krótko mówiąc biedota. Im najbardziej potrzebna jest pomoc.
Na koniec powiem jeszcze coś. Czasami wspomina się o pragmatyźmie innych. My też powinniśmy spojrzeć na ten konflikt pragmatycznie. Uwikłanie Ukrainy w wojnę domową spowoduje, że przez lata nie będzie ona stanowila zagrożenia dla Polski. 
W naszych mediach rzadko podejmuje się dyskusję na temat roli „Prawego Sektora”, czyli ugrupowania O. Tiahnyboka. http://ukraina-polska.salon24.pl/564559,prawy-sektor-prostuje-wypowiedz-o-pretensjach-granicznych  Za dużo tu manipulacji medialnej, a za mało dyskusji merytorycznej. A „Prawy Sektor” w dzisiejszych realiach Ukrainy to nie jest margines polityczny. Niestety. http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1204535,Prawy-Sektor-grozi-zbrojnym-marszem-na-Kijow 
Jeżeli wojna domowa na Ukrainie będzie trwać, należy się liczyć z falą uciekinierów, która może dotrzeć do Polski. Nie wszyscy uciekinierzy będą szukali schronienia w Rosji. Wtedy będziemy musieli ich przyjąć. I to będzie nasz realny problem z którym będziemy musieli się zmierzyć. 
stary.piernik 
 

4 komentarze:

  1. Moim skromnym zdaniem, Ukraina może zgodzić się na wiele, ale nigdy na rozejm. Chyba, że nie zależy im na pokoju na Ukrainie.
    Ja odczytuję działania Berlina i Paryza jako nową odmiane układu monachijskiego. Wiadomo czym to się skończyło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Strona przekroczyła 50 tysięcy wyświetleń!!!!!!!!!!!!
    Są strony które osiągają więcej dziennie. To fakt.
    Ale to jest blog niszowy, co wielokrotnie podkreślam.

    OdpowiedzUsuń
  3. http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/532645,1134349-Gazociagi-Ukrainy-do-wziecia.html
    Czyżby już nastał czas żniw?
    Inni przelewają krew i nadstawiają karku, a inni będą liczyć kasę.
    Jak to zwykle w życiu bywa :(

    OdpowiedzUsuń
  4. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16500797,MSZ__Na_Ukrainie_nie_walcza_polscy_najemnicy__Takie.html#BoxWiadTxt
    Ciekawe jaka miałaby być motywacja tych niby polskich najemników? Pieniądze?
    Tylko dlaczego takie wrzuty robi agencja niemiecka?
    Obiektywna informacja? Co to to nie!

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: