Głosowania się odbyły. Wynik znamy. Cudu nie było. Zwyciężyła
matematyka sejmowa i interes partyjny. Przegrała demokracja. Po raz kolejny.
Jednak nie można powiedzieć, że zostało pozamiatane po
aferze taśmowej. Smrodek jest coraz większy i rozleglejszy. Wiadomo, że nie ma
przypadków, są tylko znaki. Według koalicji,
a ściślej PO głosowania miały być czystą formalnością. Podkreślali to we wszystkich wystąpieniach medialnych. Ale to tylko pozory. Równolegle, dla zdyscyplinowania koalicjanta, wykorzystano wobec PSL środki łagodnej, ale jak się dzisiaj okazało, skutecznej perswazji.
Do akcji włączono służby i prokuraturę. Powodów nie trzeba było szukać, bo jest ich pod dostatkiem. Jednak nie wszyscy mają wystarczająca dozę szczęścia. Poseł Bury jest obserwowany od dość dawna. Nie wykluczam, że to było powodem wcześniejszego wycofania go z fotela wiceministra Skarbu Państwa.
a ściślej PO głosowania miały być czystą formalnością. Podkreślali to we wszystkich wystąpieniach medialnych. Ale to tylko pozory. Równolegle, dla zdyscyplinowania koalicjanta, wykorzystano wobec PSL środki łagodnej, ale jak się dzisiaj okazało, skutecznej perswazji.
Do akcji włączono służby i prokuraturę. Powodów nie trzeba było szukać, bo jest ich pod dostatkiem. Jednak nie wszyscy mają wystarczająca dozę szczęścia. Poseł Bury jest obserwowany od dość dawna. Nie wykluczam, że to było powodem wcześniejszego wycofania go z fotela wiceministra Skarbu Państwa.
Przy okazji obserwujemy rozgrywkę wewnątrz PSL-u o stołek
prezesa. Pawlak boleśnie przeżywa porażkę. Początkowo wycofał się, a teraz
przystąpił do ataku. Nie można zapominać, że ciągle ma wielu zwolenników,
którzy też chcą odzyskać utracone wpływy. To jest jednak zasłona dymna. Zagranie
przez Pawlaka wnioskiem o przesunięcie głosowania wniosku
o odwołanie Sienkiewicza, do czasu złożenia wyjaśnień przez prokuratora generalnego
i premiera przyczyn przeszukań w biurze poselskim Burego i nie tylko, zostało potraktowane przez premiera na tyle poważnie, że osobiście pofatygował się na posiedzenie klubu parlamentarnego PSL i przywołał ich do porządku. To tak w telegraficznym skrócie.
o odwołanie Sienkiewicza, do czasu złożenia wyjaśnień przez prokuratora generalnego
i premiera przyczyn przeszukań w biurze poselskim Burego i nie tylko, zostało potraktowane przez premiera na tyle poważnie, że osobiście pofatygował się na posiedzenie klubu parlamentarnego PSL i przywołał ich do porządku. To tak w telegraficznym skrócie.
Nie obywa się oczywiście bez zasłon dymnych. W sukurs
przyszedl nawet JKM, który ot tak sobie, „strzelil z liścia” Boniego. Wykazał się pamięcią słonia, bo powód
takiej reakcji zaistniał około 20 lat temu. W ten sposób afera taśmowa znika z
pola widzenia. A najmniej mówi się
o celowości odwołania rządu Tuska. Kolejna próba nie wiadomo kiedy?
o celowości odwołania rządu Tuska. Kolejna próba nie wiadomo kiedy?
Jak można skomentować dzisiejsze głosowania sejmowe? Po
pierwsze nieskuteczność poczynań opozycji. Jest ona poniekąd zrozumiała, bo opozycja
dzisiaj to nie tylko PiS. Ale sam PiS to za mało aby obalić rząd. Kto powinien wesprzeć działania PiS?
Teoretycznie cała pozostała opozycja. Niestety, ale to teoria, a właściwie
political fiction. SLD i TR to ukryte przybudówki PO. Jeśli tak, to o jakiejkolwiek zmianie należy
zapomnieć do końca kadencji Sejmu. Chyba, że rząd Tuska sam poda się do
dymisji.
Jest jednak coś o czym się nie mówi. Koalicja ma dzisiaj
przewagę zaledwie kilku głosów. Widać to we wszystkich ważnych głosowaniach. Kandydatura
profesora Glińskiego na premiera rządu technicznego działa już demotywująco. Trzeba
więc nowego pomysłu. Przy obecnych zawirowaniach prezes PiS powinien rozważyć
propozycję obsadzenia stanowiska premiera przez J. Piechocińskiego i
powierzenie mu powołania rządu technicznego.
W przeciwnym razie koalicja PO-PSL
będzie dalej robiła swoje, czyli będzie postępował demontaż państwa polskiego. Trzeba partykularyzmy partyjne odłożyć na bok
i pokazać wyborcom, że patriotyzm nie jest dla niego pustym frazesem.
stary.piernik
Z dyskusji w TVP Info teraz:
OdpowiedzUsuńPrzeszukania CBA w pomieszczeniach biura poselskiego i w sejmowym pokoju hotelowym dokonano bez postawienia zarzutów posłowi.
Witaj Anonimowy.
OdpowiedzUsuńDziękuję za przytoczenie ciekawego linku.
Nie jestem ekspertem od tematyki Kresowej. Jednak posiadam sporą /tak sądzę/ wiedzę na te tematy. Nie jestem politykiem, nie mogę proponować jakichkolwiek rozwiązań w kwestiach wschodnich. Jestem Polakiem i mam obowiązek stawiać pytania. Zwłaszcza kiedy co innego widzę, a co innego słyszę.
W kwestii oceny historycznej wydarzeń na terenach wschodnich II RP możliwe, że zebrano wystarczajacy materiał dowodowy. Jednak nie jest on w wystarczajacym stopniu upubliczniony. To po pierwsze.
Drugi problem jest, według mnie, znacznie bardziej złożony. Wynika on z kłamstwa założycielskiego IIIRP. Tu dostęp do wiedzy historycznej jest jeszcze bardziej utrudniony. Przeciętnemu Polakowi coraz trudniej jest połapać się w otaczającej rzeczywistości. Naturalnym odruchem obronnym jest więc odsunięcie się od jakiejkolwiek polityki. Jednocześnie ci sami ludzie nie kojarzą, że pozostawienie prawa do podejmowania decyzji w rękach mniejszości ulatwia tej ostatniej zadanie.
Istotne jest też pytanie, czy politycy polscy zaangażowani w politykę wschodnią robią to świadomie? Czy tylko działają w imię sobie tylko znanych celów? sprzecznych z polską racją stanu.
http://www.rp.pl/artykul/13,1126361-Brak-porozumienia-w-sprawie-stanowisk.html
OdpowiedzUsuńPolityczna madziastory trwa w najlepsze.
Rozwiazanie odłożono do końca sierpnia.
I jak tu żyć panie premierze?