Wynik poszedł
w świat. Jest jeszcze czas na zgłaszanie reklamacji, ale nie oczekujmy
sensacji. Pozamiatane. Wynik jednych zadowala, inni czują się rozczarowani. Czy
słusznie? Najbliższe dni pokażą jaki będzie kierunek dalszych działań
poszczególnych partii. Tych wygranych i przegranych. Przestrzegam jednak przed
pochopnym wyciąganiem wniosków. Wybory samorządowe i parlamentarne mają inną specyfikę.
Przede wszystkim rozgrywane są w oparciu o struktury terenowe. Tych zaś nie
mają małe partie i te nowo powstające. Czy są przez to upośledzone? Niekoniecznie.
Wrócę jednak
do tych minionych wyborów. Dzisiaj nagle wielu komentatorów doznaje olśnienia
stwierdzając, że kampania wyborcza była nijaka, że dalej był to konflikt
personalny liderów PO
i PiS. Nikt specjalnie nie protestował wobec rozpowszechnianych informacji o kokosach jakie będą udziałem tych 51 wygranych. Prawdą też pozostaje, że tych 51 rozpłynie się w magmie 751 europosłów.
i PiS. Nikt specjalnie nie protestował wobec rozpowszechnianych informacji o kokosach jakie będą udziałem tych 51 wygranych. Prawdą też pozostaje, że tych 51 rozpłynie się w magmie 751 europosłów.
Dzisiaj
jeszcze nie wiadomo do końca jakie frakcje będą istniały w tym Europarlamencie,
który zacznie działać od 1 lipca 2014 roku. Wiadomo, że nasi wybrańcy nie będą
występowali jako grupa narodowa. Co to oznacza? Przede wszystkim to, że będą
mieli niewiele do powiedzenia. Frakcje obowiązuje dyscyplina głosowań. W grupie
kilkudziesięciu osób trudno przebić się z własnym zdaniem. Do tego dochodzi bariera
językowa plus doświadczenie /lub jego brak/ w działalności parlamentarnej.
Trzeba też
zwrócić uwagę, że Europarlament w tej kadencji będzie miał własne priorytety.
Do nich zaliczyć trzeba przeciwdziałanie skutkom zmian spowodowanych wzrostem znaczenia ugrupowań skrajnie prawicowych i nacjonalistycznych. Głoszą one otwarcie dążenie do likwidacji Unii i powrót do państw narodowych. Ile w tym populizmu, a ile protestu przeciwko rozpanoszeniu się mafii urzędniczej?
Do nich zaliczyć trzeba przeciwdziałanie skutkom zmian spowodowanych wzrostem znaczenia ugrupowań skrajnie prawicowych i nacjonalistycznych. Głoszą one otwarcie dążenie do likwidacji Unii i powrót do państw narodowych. Ile w tym populizmu, a ile protestu przeciwko rozpanoszeniu się mafii urzędniczej?
Ale wróćmy na
podwórko krajowe. Kampania wyborcza miała służyć „policzeniu szabel”.
Co z tego
wyszło? Partie wiodące idą łeb w łeb. Różnica jest taka, że jedna rządzi od
siedmiu lat, a druga jest w opozycji od siedmiu lat. Rządząca ma do wyboru
partie jako przystawki, co gwarantuje jej możliwość trwania u władzy jeszcze
długo. Partia opozycyjna ma tylko jedną możliwość. Zwiększyć swój stan
posiadania tak, żeby samodzielnie sprawować rządy. Krótko mówiąc, w ciągu
niespełna roku zwiększyć swój stan posiadania o około 20% elektoratu. Czy to
możliwe? Czy realne? Na to pytanie musi odpowiedzieć kierownictwo PiS w
najbliższym czasie. Rzecz nie tkwi tylko w deklaracjach. Potrzebne jest realne
i skuteczne działanie. Jeżeli to nie nastąpi, utrwali się przekonanie, że PiS
to notoryczna opozycja. Na więcej ją nie stać.
Dodam
jeszcze, że zwiększenie stanu posiadania PiS nie może następować przez
przytulanie synów marnotrawnych. Chyba, że kierownictwo PiS ma skłonności
samobójcze.
stary.piernik
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16049592,PiS__Jedna_z_komisji_opuscila_lokal_i_nie_wywiesila.html#BoxSlotI3img
OdpowiedzUsuńNo to mamy problem. Oczywiście my. Nie tylko PKW. Pamiętajmy, że członkowie komisji wyborczych byli przeszkoleni i powinni być świadomi swego działania. Mimo tego naruszenia były, są i będą. To nie tylko te ujawnione. Często jest to przejaw niefrasobliwości, głupoty i braku odpowiedzialności tych ludzi. Ktoś pozwolił na przenoszenie dokumentacji wyborczej w reklamówkach. Ktoś miał jednak zapewnić transport.
Mnie takie rzeczy nie dziwią. Jeżeli pieniądze, duże ich ilości, dostarcza się do banku w reklamówce, bez odpowiedniej ochrony, to dlaczego nie można przenosić w ten sposób "makulatury wyborczej"?
Wszak przepisy są po to, żeby je łamać!
To nasza specjalność.
Będzie protest wyborczy złożony przez PiS. To mnie nie dziwi.
UsuńCiekawi mnie stanowisko Sądu.
http://www.rp.pl/artykul/13,1113442-Deutschlandfunk--Czolowe-stanowisko-w-UE-dla-Polaka-.html
OdpowiedzUsuńZaczyna się kuglowanie na poziomie europejskim.
Skończy się jak zwykle, czyli jakimś podrzędnym stanowiskiem dla któregoś totumfackiego DT.
http://kontrowersje.net/o_fa_szowaniu_wybor_w_wbrew_efekciarstwu_i_atwi_nie
OdpowiedzUsuńTo jest do poważnego przemyślenia.
A Staniszkis dalej wieszczy.
OdpowiedzUsuńhttp://www.rp.pl/artykul/107684,1113541-Palikot-juz-sie-skonczyl--Czas-odejsc.html
Czy ma rację? Częściowo może tak. Zresztą, kto jej jeszcze słucha?
Nie wszystkie jej wywody są logiczne. Kto skorzystałby na wejściu PO i PiS do jednej frakcji? co musiałoby się stać, żeby doszło do współpracy PO i PiS, zarówno w EP jak i w kraju?
Jej wolno marzyć. Jest przecie naukowcem i to z nauk nie ścisłych.
Ma rację co do Hofmana, ale przesadza, że on decydował o końcowym wyniku PiS.
Po co go wbija w nieuzasadnioną dumę?
Dalej uważam, że powrót SP i PR to gwóźdź do trumny dla PiS. Są za duże pokłady wzajemnej nienawiści. Przywódcy spadów niech szukają własnej drogi. zobaczymy co osiągną.
http://kontrowersje.net/powyborczy_remanent_polityczny_pis_z_perspektyw_rozwoju_po_skazane_na_zwijanie
OdpowiedzUsuńPo tym komentarzu mogę zrobić tylko jedno, podpisać się bez zastrzeżeń oburącz ;0)
http://wybory.gazeta.pl/ParlamentEuropejski2014/1,137162,16058917,Bruksele_po_wyborach_czeka_powazny_kryzys_i_ostra.html#BoxSlotI3img
OdpowiedzUsuńA w Brukseli w najlepsze idą targi o stołki. W jakiej roli wystąpią w nich Polacy?