środa, 28 maja 2014

No i po wyborach



Wynik poszedł w świat. Jest jeszcze czas na zgłaszanie reklamacji, ale nie oczekujmy sensacji. Pozamiatane. Wynik jednych zadowala, inni czują się rozczarowani. Czy słusznie? Najbliższe dni pokażą jaki będzie kierunek dalszych działań poszczególnych partii. Tych wygranych i przegranych. Przestrzegam jednak przed pochopnym wyciąganiem wniosków. Wybory samorządowe i parlamentarne mają inną specyfikę. Przede wszystkim rozgrywane są w oparciu o struktury terenowe. Tych zaś nie mają małe partie i te nowo powstające. Czy są przez to upośledzone? Niekoniecznie.
Wrócę jednak do tych minionych wyborów. Dzisiaj nagle wielu komentatorów doznaje olśnienia stwierdzając, że kampania wyborcza była nijaka, że dalej był to konflikt personalny liderów PO
i PiS. Nikt specjalnie nie protestował wobec rozpowszechnianych informacji o kokosach jakie będą udziałem tych 51 wygranych. Prawdą też pozostaje, że tych 51 rozpłynie się w magmie 751 europosłów.
Dzisiaj jeszcze nie wiadomo do końca jakie frakcje będą istniały w tym Europarlamencie, który zacznie działać od 1 lipca 2014 roku. Wiadomo, że nasi wybrańcy nie będą występowali jako grupa narodowa. Co to oznacza? Przede wszystkim to, że będą mieli niewiele do powiedzenia. Frakcje obowiązuje dyscyplina głosowań. W grupie kilkudziesięciu osób trudno przebić się z własnym zdaniem. Do tego dochodzi bariera językowa plus doświadczenie /lub jego brak/ w działalności parlamentarnej.
Trzeba też zwrócić uwagę, że Europarlament w tej kadencji będzie miał własne priorytety.
Do nich zaliczyć trzeba przeciwdziałanie skutkom zmian spowodowanych wzrostem znaczenia ugrupowań skrajnie prawicowych i nacjonalistycznych. Głoszą one otwarcie dążenie do likwidacji Unii i powrót do państw narodowych. Ile w tym populizmu, a ile protestu przeciwko rozpanoszeniu się mafii urzędniczej?
Ale wróćmy na podwórko krajowe. Kampania wyborcza miała służyć „policzeniu szabel”. 
Co z tego wyszło? Partie wiodące idą łeb w łeb. Różnica jest taka, że jedna rządzi od siedmiu lat, a druga jest w opozycji od siedmiu lat. Rządząca ma do wyboru partie jako przystawki, co gwarantuje jej możliwość trwania u władzy jeszcze długo. Partia opozycyjna ma tylko jedną możliwość. Zwiększyć swój stan posiadania tak, żeby samodzielnie sprawować rządy. Krótko mówiąc, w ciągu niespełna roku zwiększyć swój stan posiadania o około 20% elektoratu. Czy to możliwe? Czy realne? Na to pytanie musi odpowiedzieć kierownictwo PiS w najbliższym czasie. Rzecz nie tkwi tylko w deklaracjach. Potrzebne jest realne i skuteczne działanie. Jeżeli to nie nastąpi, utrwali się przekonanie, że PiS to notoryczna opozycja. Na więcej ją nie stać.
Dodam jeszcze, że zwiększenie stanu posiadania PiS nie może następować przez przytulanie synów marnotrawnych. Chyba, że kierownictwo PiS ma skłonności samobójcze.

stary.piernik

7 komentarzy:

  1. stary.piernik28 maja 2014 14:55

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16049592,PiS__Jedna_z_komisji_opuscila_lokal_i_nie_wywiesila.html#BoxSlotI3img
    No to mamy problem. Oczywiście my. Nie tylko PKW. Pamiętajmy, że członkowie komisji wyborczych byli przeszkoleni i powinni być świadomi swego działania. Mimo tego naruszenia były, są i będą. To nie tylko te ujawnione. Często jest to przejaw niefrasobliwości, głupoty i braku odpowiedzialności tych ludzi. Ktoś pozwolił na przenoszenie dokumentacji wyborczej w reklamówkach. Ktoś miał jednak zapewnić transport.
    Mnie takie rzeczy nie dziwią. Jeżeli pieniądze, duże ich ilości, dostarcza się do banku w reklamówce, bez odpowiedniej ochrony, to dlaczego nie można przenosić w ten sposób "makulatury wyborczej"?
    Wszak przepisy są po to, żeby je łamać!
    To nasza specjalność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stary.piernik28 maja 2014 18:56

      Będzie protest wyborczy złożony przez PiS. To mnie nie dziwi.
      Ciekawi mnie stanowisko Sądu.

      Usuń
  2. stary.piernik28 maja 2014 15:10

    http://www.rp.pl/artykul/13,1113442-Deutschlandfunk--Czolowe-stanowisko-w-UE-dla-Polaka-.html
    Zaczyna się kuglowanie na poziomie europejskim.
    Skończy się jak zwykle, czyli jakimś podrzędnym stanowiskiem dla któregoś totumfackiego DT.

    OdpowiedzUsuń
  3. stary.piernik28 maja 2014 21:27

    http://kontrowersje.net/o_fa_szowaniu_wybor_w_wbrew_efekciarstwu_i_atwi_nie
    To jest do poważnego przemyślenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. stary.piernik29 maja 2014 15:24

    A Staniszkis dalej wieszczy.
    http://www.rp.pl/artykul/107684,1113541-Palikot-juz-sie-skonczyl--Czas-odejsc.html
    Czy ma rację? Częściowo może tak. Zresztą, kto jej jeszcze słucha?
    Nie wszystkie jej wywody są logiczne. Kto skorzystałby na wejściu PO i PiS do jednej frakcji? co musiałoby się stać, żeby doszło do współpracy PO i PiS, zarówno w EP jak i w kraju?
    Jej wolno marzyć. Jest przecie naukowcem i to z nauk nie ścisłych.
    Ma rację co do Hofmana, ale przesadza, że on decydował o końcowym wyniku PiS.
    Po co go wbija w nieuzasadnioną dumę?
    Dalej uważam, że powrót SP i PR to gwóźdź do trumny dla PiS. Są za duże pokłady wzajemnej nienawiści. Przywódcy spadów niech szukają własnej drogi. zobaczymy co osiągną.

    OdpowiedzUsuń
  5. stary.piernik29 maja 2014 19:00

    http://kontrowersje.net/powyborczy_remanent_polityczny_pis_z_perspektyw_rozwoju_po_skazane_na_zwijanie
    Po tym komentarzu mogę zrobić tylko jedno, podpisać się bez zastrzeżeń oburącz ;0)

    OdpowiedzUsuń
  6. stary.piernik29 maja 2014 20:01

    http://wybory.gazeta.pl/ParlamentEuropejski2014/1,137162,16058917,Bruksele_po_wyborach_czeka_powazny_kryzys_i_ostra.html#BoxSlotI3img
    A w Brukseli w najlepsze idą targi o stołki. W jakiej roli wystąpią w nich Polacy?

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: