Zbliża
się 70 rocznica rzezi wołyńskiej, a wraz z nią nasila się atak propagandowy po
obu stronach konfliktu. Tak konfliktu, bo nie sporu. Można się nieustannie
dziwić. Tylko po co?
Znane są fakty, ale ciągle dorabiana jest ich interpretacja.
Straty w zabitych po stronie polskiej oceniane są dzisiaj na minimum 100 tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci. Zabitych i pomordowanych najczęściej bez walki, bo była to ludność bezbronna. Istniała tu polska partyzantka, ale nie na tyle silna, żeby była w stanie obronić wszystkich zamieszkałych tam Polaków. Mogła co najwyżej dokonywać akcji odwetowych. A Ukraińcy działali za cichym przyzwoleniem Niemców.
Czas pokazał, że działania nacjonalistów ukraińskich spod znaku OUN-UPA skierowane były również przeciwko tym Ukraińcom, którzy weszli w bliższe stosunki /rodzinne/ z Polakami. Po stronie ukraińskiej straty oceniane są na około 10 tysięcy zabitych w walce, w odwecie za wcześniejsze pogromy Polaków.
Dyskusja ma w zasadzie drugorzędny charakter, bo spór idzie głównie o to, czy było to ludobójstwo, czy tylko czystki etniczne? Czy pomordowanym czyni to różnicę? Wątpię.
Znane są fakty, ale ciągle dorabiana jest ich interpretacja.
Straty w zabitych po stronie polskiej oceniane są dzisiaj na minimum 100 tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci. Zabitych i pomordowanych najczęściej bez walki, bo była to ludność bezbronna. Istniała tu polska partyzantka, ale nie na tyle silna, żeby była w stanie obronić wszystkich zamieszkałych tam Polaków. Mogła co najwyżej dokonywać akcji odwetowych. A Ukraińcy działali za cichym przyzwoleniem Niemców.
Czas pokazał, że działania nacjonalistów ukraińskich spod znaku OUN-UPA skierowane były również przeciwko tym Ukraińcom, którzy weszli w bliższe stosunki /rodzinne/ z Polakami. Po stronie ukraińskiej straty oceniane są na około 10 tysięcy zabitych w walce, w odwecie za wcześniejsze pogromy Polaków.
Dyskusja ma w zasadzie drugorzędny charakter, bo spór idzie głównie o to, czy było to ludobójstwo, czy tylko czystki etniczne? Czy pomordowanym czyni to różnicę? Wątpię.
Co
w tej sprawie jest dziwnego? Wiele, przynajmniej dla mnie. Choćby to, że nie
można postawić w Warszawie pomnika upamiętniającego ofiary rzezi. Dlaczego
akurat w Warszawie? Między innymi dlatego, że tereny na których dokonano rzezi są
obecnie na terenie Ukrainy. Oczywiście pomnika takiego nie ma na Ukrainie, bo
spotyka się to ze zdecydowanym protestem nacjonalistów ukraińskich.
Zastanawiający jest stopień ogłupienia po naszej stronie. Na pewno nie społeczeństwa. Bo ono nie zatraciło instynktu samozachowawczego. Ciągle nie możemy się zdecydować co jest dla nas ważne. Trwa to już lata całe. Historia schodzi na dalszy plan. Liczy się wyłącznie polityka. Problem polega na tym, że nie polityka Polski, ale UE. Władcom Polski zależy na przyciągnięciu Ukrainy do UE i NATO. Z drugiej strony, czyli Ukrainy tej determinacji nie widać. Ukraina ciągle kombinuje kto da więcej. Alternatywą jest wejście Ukrainy w strefę wpływów Rosji.
Dziwi mnie dlaczego Polska stawia swoje atuty na szali w sprawie która nie tylko jej dotyczy. Dlaczego rezygnujemy z szacunku dla swoich zmarłych na rzecz doraźnych rozgrywek politycznych, których wynik końcowy jest nieznany. Ukraina z niczego nie ma zamiaru rezygnować. Nie uznaje swojej winy, czci swoich herosów z UPA, domaga się od nas równego traktowania przewinień cofając się do historii sprzed setek lat itd. Uczciwie mówiąc, szanse na wejście Ukrainy do UE są niewielkie. Gdyby jednak, to śmietankę spiją inni.
Dzisiaj w ramach obchodów 70 rocznicy rzezi wołyńskiej zabiera również głos nasz Episkopat, który przyłącza się do apelu Cerkwi o pojednanie, jednak na warunkach Cerkwi, która uparcie twierdzi, że wina jest obopólna. Do tego dochodzi dwuznaczna postawa Prezydenta RP, którego minister T. Nałęcz twierdzi, że Prezydent nie obejmie patronatem uroczystości rocznicowych. Trzeba uczciwie przyznać, że zbliżoną postawę przyjmowali poprzednicy A. Kwaśniewski i L. Kaczyński.
Zastanawiający jest stopień ogłupienia po naszej stronie. Na pewno nie społeczeństwa. Bo ono nie zatraciło instynktu samozachowawczego. Ciągle nie możemy się zdecydować co jest dla nas ważne. Trwa to już lata całe. Historia schodzi na dalszy plan. Liczy się wyłącznie polityka. Problem polega na tym, że nie polityka Polski, ale UE. Władcom Polski zależy na przyciągnięciu Ukrainy do UE i NATO. Z drugiej strony, czyli Ukrainy tej determinacji nie widać. Ukraina ciągle kombinuje kto da więcej. Alternatywą jest wejście Ukrainy w strefę wpływów Rosji.
Dziwi mnie dlaczego Polska stawia swoje atuty na szali w sprawie która nie tylko jej dotyczy. Dlaczego rezygnujemy z szacunku dla swoich zmarłych na rzecz doraźnych rozgrywek politycznych, których wynik końcowy jest nieznany. Ukraina z niczego nie ma zamiaru rezygnować. Nie uznaje swojej winy, czci swoich herosów z UPA, domaga się od nas równego traktowania przewinień cofając się do historii sprzed setek lat itd. Uczciwie mówiąc, szanse na wejście Ukrainy do UE są niewielkie. Gdyby jednak, to śmietankę spiją inni.
Dzisiaj w ramach obchodów 70 rocznicy rzezi wołyńskiej zabiera również głos nasz Episkopat, który przyłącza się do apelu Cerkwi o pojednanie, jednak na warunkach Cerkwi, która uparcie twierdzi, że wina jest obopólna. Do tego dochodzi dwuznaczna postawa Prezydenta RP, którego minister T. Nałęcz twierdzi, że Prezydent nie obejmie patronatem uroczystości rocznicowych. Trzeba uczciwie przyznać, że zbliżoną postawę przyjmowali poprzednicy A. Kwaśniewski i L. Kaczyński.
Proszę
zwrócić uwagę na kłamliwe informacje towarzyszące obchodom 60 rocznicy, a więc
równo 10 lat temu
Liczbę
ofiar szacowano wówczas na około 30 maksymalnie 60 tysięcy po stronie Polaków.
W czasach PRL była wydana książka Edwarda Prusa „Herosi spod znaku tryzuba” w której liczbę ofiar po stronie Polaków autor szacował na około 400-500 tysięcy.
W czasach PRL była wydana książka Edwarda Prusa „Herosi spod znaku tryzuba” w której liczbę ofiar po stronie Polaków autor szacował na około 400-500 tysięcy.
65
lat po ludobójstwie. Sejm nie przyjął uchwały w sprawie rzezi Polaków,
prezydent Lech Kaczyński nie pojawił się na obchodach.
W
70 rocznicę rzezi wołyńskiej podjecie uchwały okolicznościowej przez Sejm
zakończyło się kompromitacją wobec braku uzgodnienia tekstu uchwały z winy
posła SLD T. Iwińskiego.
Uchwałę okolicznościową przyjął Senat.
Taktyka
uników do niczego nie prowadzi. Dawno temu powiedziano, że tylko prawda nas
wyzwoli..
stary.piernik
Słucham w tej chwili na TVP Info programu dla Ukraińców. Nawiązują do rocznicy rzezi wołyńskiej. W dyskusji przeważa relatywizacja tego co się wówczas stało. Bo Polacy odpowiedzieli na to akcją Wisła.
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że na przeprosiny ze strony Ukraińców nie mamy co liczyć.
Czy akcja Wisła pociągnęła za sobą ofiary śmiertelne? Co stoi na przeszkodzie, żeby przesiedleńcy wrócili na Ukrainę?
Tu nie ma miejsca na parytety?
@Stary.piernik - dziękuję, za zamieszczenie tego wpisu.
OdpowiedzUsuńPoproszono mnie o przesłanie poniższych informacji co niniejszym czynię:
http://kresy2012.blogspot.com/2013/07/sawomir-tomasz-roch-22042013-r-glasgow.html
@lexie2010 dziękuję za link.
UsuńPrzeczytałem i z mojego punktu widzenia mogę powiedzieć, że nie muszę prostować ani jednego słowa z tego co napisałem wcześniej. Dla ścisłości muszę powiedzieć, że z Kresami nie jestem związany rodzinnie. Moje korzenie tkwią w b. zaborze pruskim. Dlatego bycie Polakiem nie jest dla mnie pustym słowem.
Ale wracając do meritum, linkowany tekst wart jest jak najszerszego rozpowszechnienia. Wiedza ogólna jest znikoma, żeby nie powiedzieć żadna. Jest tu jeszcze inny problem. Dlaczego dajemy się ciągle wpędzać w kompleksy, w poczucie winy za czyny nie popełnione? To dotyczy sprawy Kresów, Holocaustu, repatriacji wysiedlonych do Rosji Radzieckiej itd.
Brakuje mi logicznego wyjaśnienia postawy naszego Episkopatu. Autor pisze o tych sprawach /dotyczy rzezi wołyńskiej/ z poziomu wiosny tego roku. To co się stało później, czyli podpisanie porozumienia między Cerkwią Prawosławną i naszym Episkopatem dowodzi, że Episkopat prowadzi własną grę. W imię czego?
p.s. Piszę to na gorąco po przeczytaniu tekstu z linku. Pewnie jeszcze do tego wrócę i napiszę coś więcej.
.
Tutaj można znaleźć program obchodów:
OdpowiedzUsuńprogram obywatelskich obchodów 70 rocznicy
I jeszcze: List otwarty do arcybiskupa Józefa Michalika w sprawie zbrodni wołyńskiej
OdpowiedzUsuńI co ja mogę do tego jeszcze dodać? NIC!
Usuńniezalezna.pl/43183-ten-mural-przerazil-wyborcza-boja-sie-prawdy-o-wolyniu
OdpowiedzUsuńDzisiaj w programie Kraśki w TVP1 była dyskusja na temat oceny historycznej wydarzeń na Wołyniu w 1945 roku. Wielu uczestników, powiedzmy autorytetów, ale wydźwięk tej dyskusji żałosny dla nas. Zwłaszcza w zetknięciu z wypowiedziami ks. Isakowicza-Zaleskiego.
OdpowiedzUsuńZnalazłem też i coś takiego
http://natemat.pl/63557,ks-isakowicz-zaleski-gazeta-polska-zablokowala-artykul-o-rzezi-wolynskiej-powody-ideologiczne-nie-merytoryczne
ERRATA
Usuń.... w 1943 roku.
Sejm polski stanął na wysokości zadania i zlitował się nad mordowanymi w ubojniach zwierzętami, szkoda, że taką empatią nie był w stanie się wykazać w sprawach dotyczących swoich obywateli. Niedługo Polak patriota chcący upamiętnić swoich rodaków będzie traktowany gorzej niż bydło. Po raz kolejny posłom zabrakło odwagi, aby na pierwszym miejscu postawić oczekiwania własnych obywateli, bo i po co? Do niczego nie jesteśmy im potrzebni. Dla mnie to kolejny dowód, że kartka wyborcza nie jest w Polsce straszakim na posła i tylko nie wiem dlaczego się tak dzieje.
OdpowiedzUsuń@lexie2010
UsuńOglądałem na żywo dyskusję w Sejmie i samo głosowanie wraz z komentarzami na żywo.
Nie chcę tego sam komentować, bo nie ma czego. Dziwić może tylko, że tych 460 ludzi jest reprezentantami całego Narodu. Ta sprawa ma wiele wymiarów, ale wystąpienie Sikorskiego jest ewenementem w historii Sejmu. Jakie wodogłowie zrobiono tym posłom, że ostatecznie przegłosowali wersję, która uwłacza Narodowi Polskiemu. Co z tego, że znalazło się kilku którzy usiłowali ratować sytuację.
W sprawie obchodów 70 rocznicy rzezi wołyńskiej jest cały ciąg zdarzeń, które potwierdzają, że suwerenność III RP jest tylko pustym frazesem.
Taka jest nasza rzeczywistość.
@stary.piernik, ale przecież to nie jest koniec. Jeżeli myślą, że tak jest grubo się mylą. Takie właśnie posunięcia mają jedną pozytywną stronę coraz więcej osób dowiaduje się co wydarzyło się 70 lat temu na Wołyniu.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą zauważyłeś, że tym razem wsparcie PO dostała od palikota? To miał być sygnał, że wiąż mają zdolność koalicyjną bez względu na sondaże. Cała sprawa Wołynia znowu trafiła z zły czas? Szkoda, ale przyjdzie taka chwila kiedy rozliczymy się z przeszłością i będzie to najlepsza chwila dla Polski. Będzie można ruszyć do przodu.
Coraz więcej dowiadujemy się też o posłach, którzy stanowią u nas prawo z pominięciem oczekiwań własnych obywateli, ale czytając to ciężko się dziwić.
OdpowiedzUsuńhttp://3obieg.pl/miron-sycz-autor-ustawy-wolynskiej
To kolejny przypadek człowieka który nie miał rodziców i dzieciństwa.
UsuńWczoraj pisałem o tym na @katarynie.
Całkowicie pominięto tu sprawę jego związków z UPA. Dokładnie jego ojca.
12 lipca był pogodny a krew niewinnych dzieci ,kobiet i starców z polskich wsi wołyńskich nadal lala się strumieniami. Po 70 latach :głosami posłów PO i Ruchu Palikota, Sejm nie nazwał wymordowania naszych rodaków na Wołyniu w 1943 roku zbrodnią ludobójstwa. Również głosami PO i RP Sejm odrzucił też poprawkę ustanawiającą 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian. Hańba jaka spotkała ofiary i cudem ocalonych, ze strony PO i RP pozostanie na zawsze w historii i narodowej pamięci Polaków". Nie dość, że zwlekano z tą uchwałą ponad rok, dyskutując dzień po głównych obchodach rocznicowych to jeszcze z tak haniebnym skutkiem. Stare polskie przysłowie mówi, że „lepszy otwarty wróg od fałszywego przyjaciela” niestety nie trafia do umysłów takich dyplomatów jak R. Sikorski. Historia uczy, że żadne sojusze oparte na fałszu nie rokują żadnej przyszłości, ale to również jest obce naszym politykom z partii rządzącej. Rezygnacja z mówienia prawdy w stosunkach z Ukrainą nie przysporzy nam szacunku. Możemy liczyć tylko na pogardę i wzruszenie ramion. Rezygnacja z pamięci i dumy narodowej w nadziei na wdzięczność polityków ukraińskich to naiwność i głupota. Kto nie szanuje własnej przeszłości nie ma prawa do szacunku w przyszłości. Kresowianie wbrew wszystkiemu wcale nie przegrali swojej batalii, bo prawda coraz bardziej dociera do opinii publicznej. W tym miejscu warto zacytować stare powiedzenie” jak koń wygląda każdy wie”, dlatego żadne głosowanie nie zmieni prawdy o wydarzeniach jakie miały miejsce 70 lat temu. Medialny przekaz faktów historycznych jak i dyskusje w tym temacie na pewno nie będzie bez echa. Transmisja z obrad sejmu na długo pozostanie w pamięci wielu osób, bo odsłoniła oblicze wielu naszych wybrańców narodu. Tu jest lista posłów, którzy zagłosowali przeciw określeniu zbrodni na Wołyniu "ludobójstwem” na :
OdpowiedzUsuńhttp://orka.sejm.gov.pl/Glos7.nsf/nazwa/45_14/$file/glos_45_14.pdf
http://wolyn.btx.pl/index.php/publikacje/634-12-lipca-2013-r-haniebna-decyzja-sejmu-polskiego.html
Na temat R. Sikorskiego to już szkoda pisać. Szuja wyjątkowa. Słuchając jego wystąpienia w Sejmie zastanawiałem się za co nas znowu sprzedał?
UsuńW jednym z komentarzy przypomniano, że jego dzieci są Żydami. Chodzą zresztą do żydowskiej szkoły.
Czyje interesy on w końcu reprezentuje w Polsce?
Tacy jak M. Sycz i R. Sikorski to współczesna V kolumna.
UsuńTu o R. Sikorskim coś więcej
Usuńhttp://opolczykpl.wordpress.com/2013/03/22/radek-sikorski-krzyzowcem-xxi-wieku/
Tego nie można dać polszewikom zapomnieć, bo pomyślą, że już im wszystko wolno z Polską zrobić.
Usuń