piątek, 29 marca 2019

Kto tu rządzi?



Zamieszanie wokół dobrej zmiany trwa w najlepsze. Trudno się w tym mętliku połapać.
Z jednej strony rząd MM szasta naszym groszem na prawo i lewo, a z drugiej strony kolejka niezadowolonych ze swej sytuacji materialnej grup zawodowych rośnie. 
Wiadomo, że dla wszystkich potrzebujących pieniędzy nie starczy. Trudności narastają bo opozycja napuszcza pokrzywdzonych na rząd. Dawno zapomniano, że trudności nie powstały dzisiaj, ale są skutkiem wieloletnich zaniedbań poprzednich ekip rządzących. Z drugiej strony nie ma odważnego który powiedziałby prezesowi, że szaleństwo rozdawnictwa powinno mieć swoje granice.
Po to konstruuje się budżet żeby przestrzegać jego realizacji. Nie można w trakcie jego wykonywania dorzucać beztrosko kolejne pozycje mając świadomość, że rezerwy są ograniczone, a każdy kolejny pomysł wymaga dalszego zadłużania państwa. Długi mają to do siebie, że trzeba je spłacać. W dodatku z odsetkami. Minister finansów się buntuje, ale ma zbyt słabą pozycję negocjacyjną bo nawet rezygnacji ze stanowiska złożyć nie może. Odejdzie kiedy z niej zrezygnują.
W ferworze walki wyborczej mniej się mówi o racjonalności poszczególnych wydatków budżetowych. Za dużo jest działań na pokaz.
Coraz bardziej denerwuje /nie tylko mnie/ serwowany przez media przekaz. Dyżurne „gadające głowy” wypowiadają się w dowolnej chwili na każdy temat i nie zawsze z sensem. Jednocześnie coraz mniej wystąpień merytorycznych. Trwa żonglerka sondażami, ale nie ma czego porównywać, bo kolejne sondaże pochodzą z różnych źródeł i nie zawsze odnoszą się do poprzedniego badania tej samej firmy.
W toku trwającego zamieszania wokół planowanego strajku w oświacie nie przypomina się, że urzędujący premier III RP nie dowierza naszemu systemowi oświaty i swoje dzieci kształci w prywatnej szkole w której nikt nie odważy się strajkować.
Jeszcze słów kilka o racjonalnym wydatkowaniu środków budżetowych. Polacy jakoś wykazują małe zainteresowanie tym wątkiem, a może media go nie podchwytują?
Z lubością uderzamy przy byle okazji w tony patriotyczne. Niestety jest to tylko działanie na pokaz. Żeby nie być gołosłownym odniosę się do konkretnych spraw.
W tym roku będziemy obchodzili 30 rocznicę wyborów które były podobno zwycięstwem „Solidarności”  /4 czerwca 1989 roku/. Nie pora wdawać się w szczegóły. Podobno przywiązujemy, jako naród, wielką wagę do upamiętniania przełomowych rocznic. Do tej daty zostało nieco ponad dwa miesiące a nie słyszę nic o przygotowaniach do obchodów tej rocznicy. Widocznie będą skromne.
Zamiast tego słyszę ciągle o awanturach wokół różnych przedsięwzięć mających upamiętniać heroizm Narodu Polskiego w XX wieku.
Zacznę od Europejskiego Centrum Solidarności /ECS/ https://pl.wikipedia.org/wiki/Europejskie_Centrum_Solidarno%C5%9Bci które powołano do życia i sfinansowano ze środków publicznych, nie ze składek społecznych. W założeniu miało służyć popularyzacji idei Solidarności, tej z 1980 roku. Tymczasem ECS jest źródłem stałego konfliktu w trójkącie z premierem Glińskim i władzami Gdańska. https://wiadomosci.wp.pl/kontrowersje-wokol-europejskiego-centrum-solidarnosci-6034822727479937a
Rząd ma obowiązek dotowania ECS ale nie powinien wpływać na to co ECS robi.
Gdańsk ma „szczęście” do obiektów muzealnych. Ponad 10 lat temu zapadła decyzja o utworzeniu w Gdańsku Muzeum II Wojny Światowej https://pl.wikipedia.org/wiki/Muzeum_II_Wojny_%C5%9Awiatowej_w_Gda%C5%84sku Idea słuszna, ale znowu okazja do kolejnych awantur bo muzeum zamiast upamiętniać męstwo i martyrologię narodu polskiego eksponuje np. tragedię wypędzonych, marginalizuje znaczenie Polskiego Państwa Podziemnego, ruchu oporu itd.
Trudno zrozumieć dlaczego prawie 80 lat od wybuchu II wojny światowej nie możemy się doczekać należytego i zrozumiałego, nie tylko dla Polaków, wyeksponowania roli i udziału Polski i Polaków w zwycięstwie nad III Rzeszą Niemiecką.
Przez 30 lat od wyborów 4 czerwca 1989 roku nie możemy się doczekać Muzeum Historii Polski, z prawdziwego zdarzenia. Wszystkie tego typu przedsięwzięcia są albo w planach, albo w budowie. Argumentem jest brak środków na realizację. Jedyne muzeum które jest powodem do naszej dumy to Muzeum Powstania Warszawskiego 1944. https://www.1944.pl/ Jest jednak sporo zastrzeżeń do funkcjonowania tego muzeum. Czy ma być ono tylko i wyłącznie dla Polaków? A co z obcokrajowcami? Dlaczego jest taka mizeria jeśli chodzi o dostępność informacji i materiałów w obcych językach. Obcy język to nie tylko angielski.
Dla „równowagi” mamy muzeum Polin  https://www.polin.pl/pl/o-muzeum na które Polska wyasygnowała olbrzymie pieniądze /rzędu 400 mln zł/, a w zamian ma właściwie żaden wpływ na jego działalność.
Czy dla świata Warszawa okresu II wojny światowej ma być kojarzona wyłącznie z powstaniem w getcie?   
Pozytywnej propagandy Polski nikt za nas nie zrobi. Nie ma co do tego złudzeń. Nie możemy też żerować ciągle na tym co zrobili nasi przodkowie w okresie międzywojennym. Po prostu wstyd!
Tego nie zrównoważy codzienny bełkot o LBGT i wzajemna nawalanka między PiS i kolejnymi mutacjami PO. Kultura materialna przetrwa wieki, a kto będzie pamiętał za 10 lat czym było PO i jej liderzy? 

stary.piernik

6 komentarzy:

  1. stary.piernik29 marca 2019 19:19

    Brexit na warunkach brytyjskich odrzucony przez Izbę Gmin po raz trzeci.
    Coraz wyraźniej widać, że z przynależnością do UE jest podobnie jak z przynależnością do służb specjalnych. Do UE można przystąpić, ale o wyjściu może zadecydować wyłącznie UE.
    Praktycznie jest to wyrzucenie na warunkach narzuconych przez UE.
    Jaka jest prawda? Możemy przekonać się wkrótce. Na naszych oczach trwa nieustająca improwizacja, bo nie można mówić o jakichkolwiek zasadach. Zasady niby są, ale są co chwila łamane przez UE która ciągle łudzi się, że Wlk. Brytania zrezygnuje z brexitu.
    W mojej ocenie obecna sytuacja w jaskrawy sposób pokazuje jak wynaturzona została idea unii europejskiej. To miała być unia państw europejskich na równych prawach, a stała się folwarkiem w którym niepodzielnie rządzą Niemcy wspierani przez Francję która sama przeżywa wewnętrzne trudności na skalę nieznaną chyba od czasów paryskiej wiosny anno 1968. Zabrakło miejsca na zdrowy rozsądek.
    Między wierszami można doczytać, że zarówno Wlk. Brytania jak i reszta UE chcą dotrwać do majowych wyborów do PE które mogą wiele zmienić w dotychczasowych relacjach wzajemnych.

    OdpowiedzUsuń
  2. stary.piernik29 marca 2019 21:55

    Ale wkoło jest wesoło
    http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/acta-2-czyli-zmiana-sposobu-komunikacji
    Zawsze kiedy wokół jakiejś sprawy wywołuje się nadzwyczajny szum, jest podejrzenie, że jest coś do ukrycia. Krótko mówiąc propagandyści usiłują coś zachachmęcić. Co tym razem?
    ACTA2 zanim wejdą w życie maja przed sobą jeszcze długą drogę legislacyjną. Po pierwsze musza być przyjęte na poziomie UE przez szefów rządów. Potem muszą być implementowane do prawa krajowego. Zamiast więc uczestniczyć w biciu piany i słuchaniu jałowych dyskusji trzeba obserwować jakie będą reakcje w kraju na etapie wdrażania ACTA2 do prawa krajowego. Co zostanie przepchnięte w Sejmie i co ostatecznie podpisze prezydent Duda. Tu już nie wystarczy „co ja mogę”.

    OdpowiedzUsuń
  3. stary.piernik30 marca 2019 21:28

    Wszyscy kłamią! Taki jest przekaz dzisiejszego dnia.
    Niestety, ale obiecywanie gruszek na wierzbie to nie tylko nasza specjalność.
    Obiecywać można to na co ma się realny wpływ. W przypadku ACTA2 tego wpływu już nie mamy.
    O tym na jakich warunkach będziemy korzystali w przyszłości z internetu zadecydują właściciele Google, yt, tt, fb itd.
    W przypadku ACTA2 klamka jeszcze nie zapadła. Przynajmniej teoretycznie. Jest wiele głosów, że do dyrektywy można wrócić po majowych wyborach do PE. Dużo jednak zależy od wyniku tych wyborów. Tymczasem mnie doskwiera lekceważenie przez Biedronia pytań o źródła finansowania działalności jego wiosny. Czy demokracja ma polegać na tym, że Biedroń będzie bezkarnie śmiał się wszystkim w nos i korzystał ze wsparcia finansowego z zagranicy? Jest mało prawdopodobne że ma tak bogatych sponsorów, czy tylko żyrantów jego działalności, w kraju.

    OdpowiedzUsuń
  4. stary.piernik30 marca 2019 22:32

    Czy ktoś się zastanawiał kto wprowadził do obiegu medialnego polexit? Taki wątek był dyskutowany w 2017 roku podczas forum ekonomicznego w Krynicy https://dorzeczy.pl/ekonomia/41223/Polexit-to-wymysl-opozycji.html Wymyśliła go opozycja ale w oparciu o jakie przesłanki? Na pewno nie da się skwitować tego jednym zdaniem. Jest to temat wygodny dla opozycji, bo nie można poglądu zweryfikować a można na nim długo jechać.
    Do znudzenia przywołuję kolejne wydania programu „Studio Polska” w TVP. Mogę powiedzieć z blisko 100% prawdopodobieństwem, że jest to ustawka medialna dla gawiedzi.
    Zdaniem prowadzących, w programie musi być „mięso” czyli muszą być awantury, kontrowersyjne wypowiedzi, bo to zapewnia oglądalność. Na tej zasadzie w programie regularnie występuje grupa ludzi którzy sieją zamęt, a jednocześnie uniemożliwiają rzeczowa debatę. Im zależy na wypromowaniu się. Czasem odnoszę wrażenie, że prowadzącym wcale nie zależy na tej debacie. Ważniejsze jest wypełnienie czasu przydzielonego przez wydawcę na emisję programu.

    OdpowiedzUsuń
  5. stary.piernik30 marca 2019 23:18

    Wypada mi jeszcze spuentować moje spostrzeżenia odnośnie programu „Studio Polska” w całości.
    Nie tylko dzisiejszej emisji. To jest medialny wentyl bezpieczeństwa dla nastrojów społecznych.
    Ludzie mają okazję pogadać, pokłócić się między sobą i … rozejść się do domów. Za tydzień znowu spotkają się. Dzisiaj zdarzył się cud. Pojawiła się osoba która dzięki temu programowi rozwiązała swój problem życiowy. Tylko nie dzięki prowadzącym, ale dzięki jednej z osób uczestniczących na widowni. Dobre i to.

    OdpowiedzUsuń
  6. stary.piernik31 marca 2019 23:20

    ACTA2 wysunęło się zdecydowanie na czoło dyskusji w mediach. Wielu twierdzi, że przyćmiła sprawę KE POKO i LBGT, a nawet zapowiadanego strajku nauczycieli i polexitu. https://www.kontrowersje.net/implementacj_acta2_pis_wyprowadzi_kolejny_cios_i_zabi_polexit?page=1 https://www.kontrowersje.net/acta2_to_bankructwo_ho_dysa_cios_w_ue_i_wojna_facebooka_z_axel_springer
    Może i tak. Twierdzę jednak że w tej sprawie nie mówi się prawdy do końca. Pomijam całą otoczkę przyjęcia przez PE dyrektywy w sprawie ACTA2.
    Przyjmuję, że Polska ma dwa lata na implementację ACTA2. Jako statystycznego Kowalskiego który nie prowadzi żadnej działalności publicystycznej, a tym bardziej gospodarczej, interesuje mnie jakie znaczenie dla mnie będzie miała implementacja ACTA2 do prawa krajowego.
    Co znaczą zapewnienia prezesa Kaczyńskiego, że rząd zminimalizuje skutki ACTA2 dla mnie i mnie podobnych? Według mnie nic, chyba że będzie chodziło o zaszkodzenie nam.
    O tym co się będzie działo w internecie będą decydowali właściciele Google, tt, fb, yt itd. Decydenci są poza granicami Polski i nie mają powiązań z naszym rządem, przynajmniej oficjalnych i tak silnych żeby dostosować swoje zasady działania do oczekiwań naszego rządu.
    Tak poza wszystkim, ACTA2 mają obowiązywać za dwa lata. Na podstawie jakich przepisów już dzisiaj nie można wejść na wiele stron w internecie? Formalne powody są najprzeróżniejsze. Najbardziej prymitywny jest taki: Nie udało się nawiązać bezpiecznego połączenia.
    Nie udało się i już!
    Prawdziwy problem Polaków polega na tym, że nie mamy własnej platformy dzięki której moglibyśmy zrezygnować np. z Google.

    OdpowiedzUsuń

Informacja dotycząca plików cookies: